Dotąd nie zabierałem głosu w tym wątku. Wynika to z faktu, iż sam nie będę raczej czynnie brał udziału w Akademii. Powody mojego stanowiska są rożne.
1. Zawsze czytam książki na które w obecnej chwili mam klimat, gdyż daje mi to większą przyjemność z czytania.
2. Książki beletrystyczne (poza większością zbiorów opowiadań) stanowią pewną całości, która winna być jak najszybciej przeczytana i całościowo rozumiana. Oczywiście można wydobywać z całości pewne pojedyncze treści, ale nie ma tu raczej miejsca na kartezjańskie rozbijanie na części pierwsze.
3. Jestem fanem Lema, ale równie cenie sobie Asimowa, Aldisa, Ursule le Guin, Bradburego i nie czuję potrzeby tak dogłębnej analizy dzieł tylko jednego z nich.
4. Mniej więcej połowę książek Pana Stanisława już przeczytałem i nie widzę sensu wracania do nich (przynajmniej na razie) kiedy jeszcze tyle przede mną.
5. Obecnie czytam co innego, a nie potrafię czytaćwięcej niżjednej rzeczy na raz.
Ideę Akademii oczywiście popieram i będę z przyjemnością czytał co macie do powiedzenia na temat "przerabianych" lektur, a jeśli nie będziecie mieli nic przeciwko chętnie dorzucę swoje trzy grosze na temat pozycji które czytałem (o pamiętniku obiecuję nie pisać
).
Niech moc będzie z wami