Autor Wątek: Summa Technologiae - brakujący fragment  (Przeczytany 58374 razy)

WhizzKid

  • Juror
  • YaBB Newbies
  • *****
  • Wiadomości: 24
    • Zobacz profil
Summa Technologiae - brakujący fragment
« dnia: Lipca 23, 2008, 03:58:50 pm »
Witam!

Zwracam się do wielce szanownej gawiedzi forumowej z takim oto problemem: czytając kolejną już książkę Stanisława Lema - "Summa Technologiae" - natrafiłem na - delikatnie mówiąc - masakrycznie nieczytelny fragment, i prosiłbym o napisanie mi jego treści jednego z innych szczęśliwych posiadaczy tegoż jakże ciekawego dzieła :)

Interesujący mnie fragment znajduje się w: Intelektronika -> Wątpliwości i antynomie -> część druga tekstu -> szósty akapit
Zaczyna się słowami: "Co to właściwie znaczy, że „myślenie maszynowe może przekroczyć pułap intelektualny człowieka”?"
Ostatnie, co mogę przeczytać: "Maszyna Ashby’ego mogłaby czynić wprawdzie elementami sytuacji wyboru daleko większą ilość członów alternatywy, niż to może człowiek, taki układ byłby realny i przydatny, ale tylko XXX"
Pierwsze, co mogę przeczytać po tym fragmencie: "Wątpliwości i antynomie w sytuacjach, w których stoimy właśnie na rozdrożu i mamy wybierać dalszą drogę, a nie w sytuacjach, w których dopiero należy domyślić się tego, że jakaś droga istnieje (na przykład „droga kwantowania procesów”)"

Będę bardzo wdzięczny za pomoc w uzupełnieniu tego fragmentu :)

Pozdrawiam,
WhizzKid
Juhu! Ostatni brakujący element - "Jacht Paradise" - zdobyty! :D

Q

  • YaBB Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16039
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Summa Technologiae - brakujący fragment
« Odpowiedź #1 dnia: Lipca 23, 2008, 04:17:25 pm »
Jakiegoś niekompletnego eBooka dopadłeś? ;)
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

WhizzKid

  • Juror
  • YaBB Newbies
  • *****
  • Wiadomości: 24
    • Zobacz profil
Re: Summa Technologiae - brakujący fragment
« Odpowiedź #2 dnia: Lipca 23, 2008, 04:33:28 pm »
Mówiąc dokładnie, to ja sobie sam skanuję książki przed wyjazdem na wakacje - nie chce mi się ich tachać ;P Książka jest kilometry stąd, a nie chciałem zaprzestawać czytania książki na cztery tygodnie, bo mi brakuje jakiegoś - być może ważnego - zdania. Nie po to się męczyłem ze skanowaniem :P

Tak więc - proszę o udostępnienie mi tego e-fragmentu ;-)
Juhu! Ostatni brakujący element - "Jacht Paradise" - zdobyty! :D

lilijna

  • Juror
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 312
    • Zobacz profil
Re: Summa Technologiae - brakujący fragment
« Odpowiedź #3 dnia: Lipca 23, 2008, 05:12:04 pm »
Oto fragment:

"Maszyna Ashby'ego mogłaby czynić wprawdzie elementami sytuacji wyboru daleko większą ilość członów alternatywy, niż to może człowiek, taki układ byłby realny i przydatny, ale tylko w sytuacjach, w których stoimy właśnie na rozdrożu i mamy wybierać dalszą drogę, a nie w sytuacjach, w których należy domyślić się tego, że jakaś droga istnieje (na przykład "droga kwantowania procesów")."

Więc wygląda na to, że niczego Ci w nim nie brakuje, tylko nie wiadomo skąd wkradły się "wątpliwości i antynomie" przed "w sytuacjach".




Q

  • YaBB Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16039
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Summa Technologiae - brakujący fragment
« Odpowiedź #4 dnia: Lipca 23, 2008, 05:16:38 pm »
Więc wygląda na to, że niczego Ci w nim nie brakuje, tylko nie wiadomo skąd wkradły się "wątpliwości i antynomie" przed "w sytuacjach".

Już chyba wiem. W skanowaniu komputer "wessał" jednym ciągiem umieszczony na górze stron tytuł podrozdziału i zwykły tekst...
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

WhizzKid

  • Juror
  • YaBB Newbies
  • *****
  • Wiadomości: 24
    • Zobacz profil
Re: Summa Technologiae - brakujący fragment
« Odpowiedź #5 dnia: Lipca 23, 2008, 05:18:01 pm »
Ach, faktycznie! Mi to zastosował jako następny akapit, stąd to całe zamieszanie ;-)

Dziękuję bardzo za pomoc w rozwiązaniu tego problemu :)
Juhu! Ostatni brakujący element - "Jacht Paradise" - zdobyty! :D

Q

  • YaBB Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16039
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Summa Technologiae - brakujący fragment
« Odpowiedź #6 dnia: Lipca 23, 2008, 05:42:06 pm »
Lil. dziękuj ;).

A korzystając z okazji od razu chyba Cię o wrażenia z "Summy..." spytam, zanim za lat ileś na warsztat ją weźmiemy w "Akademii...".
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

WhizzKid

  • Juror
  • YaBB Newbies
  • *****
  • Wiadomości: 24
    • Zobacz profil
Re: Summa Technologiae - brakujący fragment
« Odpowiedź #7 dnia: Lipca 23, 2008, 09:54:57 pm »
No cóż, książka ciężka, ale ciekawa (no i czytałem cięższe). Wyjątkowo podoba mi się podejście do rozwoju ludzkości w tej książce - jest daleko od "hiperbolizacji", jak to nazywam, czyli ortoewolucjonizmu, takiego jak u Huxleya w książkach widać bardzo, i dość mocno w wielu innych ("Star Trek", "Gwiezdne Wojny", "Diuna"). Pokazuje, że nasze możliwości i problemy nie będą rosły wykładniczo, tylko całkowicie zmienią swoją naturę. Tego brakowało mi przez lata czytania innych książek czy filmów na podobne tematy. Lem to generalnie pokazuje też w innych książkach, ale tutaj to nazywa po imieniu i robi to na wielką skalę.

Na tyle, na ile znam się na fizyce i mechanice kwantowej, to ten facet b. dobrze wie, o czym mówi. Z jednej strony filozofuje, ale nie można być filozofem nie znając podstaw matmy i fizy. On je zna. I to dobrze. Ale na szczęście oszczędza czytelnikowi wzorów i aksjomatów (co dla bardziej ambitnych może być wadą - przez to musi posługiwać się ogólnikami, ale spora bibliografia jest przytoczona w książce, no i samemu można poszczególne problemy zbadać szukając lektur na własną rękę; sam Lem zajął się syntezą na dużą skalę).

Po książce prawie nie czuć, że jest taka stara. W 80% jest zbieżna z obecnymi trendami i dużo przewidywań - fakt, że nieco ogólnikowych - sprawdza się i dzisiaj. Przewidział interdyscyplinarność, którą ja obserwuję od 5, może dziesięciu lat (ale cóż, ja mogłem dużo przeoczyć - mam dopiero 20 lat), i opisał ją całkiem dokładnie. No i jej zastosowanie - to najciekawsza książka socjologiczna (a raczej jej część poświęcona temu zagadnieniu), jaką w życiu czytałem.

Jednak jest coś, co mnie interesowało o wiele bardziej - cybernetyka. Książka była pisana we wczesnych latach 60., co zbiegło się w czasie z dość aktywną twórczością Isaaca Asimova. I tak się śmiesznie złożyło, że ja jednocześnie czytam sobie Asimova i Lema książki co doprowadziło do ciekawego, niezamierzonego efektu. Otóż twórczość Asimova i Lema świetnie się uzupełnia. Obaj autorzy opisują tutaj możliwe zastosowania myślących maszyn, ich ewentualny rozwój, problemy, a także formy, jakie mogą przybrać - i Asimov tutaj świetnie robi za podkład, literaturę dodatkową, konkretyzując wiele myśli Lema. Jednak Lem go załatwia w pewnym momencie "Summa Technologiae" i pokazuje swoją wielkość. Asimov, ojciec robotyki, który sam stworzył prawa robotyki, stworzył i rozwiązał wiele teoretycznych problemów, zapoczątkował nową epokę. Natomiast Lem już wtedy go wyprzedził - w sposób bardzo łatwy wykazuje, że wiele tych problemów wcale nie musi zaistnieć, albo że będą miały inną formę itd. Nie chcę nic zdradzić, bo to dość skomplikowane - polecam natomiast przed lekturą części poświęconej cybernetyce przeczytać: "Ja, Robot" ("I, Robot") i/lub "Świat robotów" ("The Complete Robot") Asimova, a zrozumienie, o czym mówię.

Generalnie książkę oceniam jak na razie bardzo pozytywnie, pozostaje tylko niedosyt, że Lem nie kontynuował bezpośrednio tego dzieła w swoim późniejszym życiu (a jeszcze do półmetku nie dolazłem). Trudno mi jednak zasugerować, w jakiej kolejności przeczytać akurat tę pozycję z repertuaru Lema - na razie przeczytałem tylko "Solaris", "Autobiografię", dwa dłuższe wykłady i kilkanaście opowiadań. Wydaje mi się, że warto z tym zaczekać aż się pozna nieco wcześniejszych utworów pana L. (przeczucie takie - pisał w "Autobiografii" jak ewoluowała jego twórczość). No i z pewnością nie jest to lektura tak na jeden raz, ani na dwa. Mimo, że się człek przy tym nie nudzi, to wymaga to koncentracji. Dlatego ja czytam po 20-50 stron dziennie, zależnie od możliwości, na zmianę z innymi książkami (lekkimi). I tak też polecam innym.

Mam nadzieję, że zawarłem wszystkie istotne aspekty tutaj :) Ale trudno mi też oceniać całościowo, bo książki nie skończyłem. Tak czy siak - polecam :)

PS. Dziękuję za pomoc oczywiście zarówno lilijnie, jak i Q :) Żeby nie było, że kogoś nie doceniam :P

Pozdrawiam,
WhizzKid
« Ostatnia zmiana: Lipca 23, 2008, 09:57:32 pm wysłana przez WhizzKid »
Juhu! Ostatni brakujący element - "Jacht Paradise" - zdobyty! :D

Q

  • YaBB Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16039
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Summa Technologiae - brakujący fragment
« Odpowiedź #8 dnia: Lipca 23, 2008, 10:18:30 pm »
No cóż, książka ciężka, ale ciekawa (no i czytałem cięższe).

Ciekaw jestem ich tytułów ;).

Tego brakowało mi przez lata czytania innych książek czy filmów na podobne tematy. Lem to generalnie pokazuje też w innych książkach, ale tutaj to nazywa po imieniu i robi to na wielką skalę.

Fakt, Lem pisze SF jak inni, ale po prostu lepszą. I tak samo jest z jego futurologią.

Po książce prawie nie czuć, że jest taka stara. W 80% jest zbieżna z obecnymi trendami i dużo przewidywań - fakt, że nieco ogólnikowych - sprawdza się i dzisiaj.

Owszem, jedynym elementem świadczącym o wieku książki jest to, że słownictwo czasem jest inne, specyficznie mistrzowe (bo musiał je wtedy od zera tworzyć).

Jednak jest coś, co mnie interesowało o wiele bardziej - cybernetyka. Książka była pisana we wczesnych latach 60., co zbiegło się w czasie z dość aktywną twórczością Isaaca Asimova. I tak się śmiesznie złożyło, że ja jednocześnie czytam sobie Asimova i Lema książki co doprowadziło do ciekawego, niezamierzonego efektu. Otóż twórczość Asimova i Lema świetnie się uzupełnia. Obaj autorzy opisują tutaj możliwe zastosowania myślących maszyn, ich ewentualny rozwój, problemy, a także formy, jakie mogą przybrać - i Asimov tutaj świetnie robi za podkład, literaturę dodatkową, konkretyzując wiele myśli Lema. Jednak Lem go załatwia w pewnym momencie "Summa Technologiae" i pokazuje swoją wielkość. Asimov, ojciec robotyki, który sam stworzył prawa robotyki, stworzył i rozwiązał wiele teoretycznych problemów, zapoczątkował nową epokę. Natomiast Lem już wtedy go wyprzedził - w sposób bardzo łatwy wykazuje, że wiele tych problemów wcale nie musi zaistnieć, albo że będą miały inną formę itd. Nie chcę nic zdradzić, bo to dość skomplikowane - polecam natomiast przed lekturą części poświęconej cybernetyce przeczytać: "Ja, Robot" ("I, Robot") i/lub "Świat robotów" ("The Complete Robot") Asimova, a zrozumienie, o czym mówię.

Mało tego Lem dosłownie miażdży sławetne Prawa Robotyki Asimova i chyba do Asimova dotarła trafność tej argumentacji, skoro już w "Dwustuletnim człowieku" pokazuje że roboty będą w stanie (co Lem zauważył wcześniej) owe prawa obejść, co czyni "Prawa Robotyki" w sumie nieprzydatnymi.

Generalnie książkę oceniam jak na razie bardzo pozytywnie, pozostaje tylko niedosyt, że Lem nie kontynuował bezpośrednio tego dzieła w swoim późniejszym życiu

Skoro napisał w sumie wszystko co było warte napisania mógł już robić tylko przypiski na marginesie (co też czynił).

na razie przeczytałem tylko "Solaris", "Autobiografię", dwa dłuższe wykłady i kilkanaście opowiadań.

Weź się za "Fiasko", podyskutujesz z nami w "Akademii..." ;).

Pozdrawiam,
Q

ps. mnie nie ma za co dziękować...
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Re: Summa Technologiae - brakujący fragment
« Odpowiedź #9 dnia: Lipca 23, 2008, 10:53:06 pm »
WhizzKid: SOG za wypowiedź.

This user possesses the following skills:

Q

  • YaBB Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16039
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Summa Technologiae - brakujący fragment
« Odpowiedź #10 dnia: Lipca 23, 2008, 11:27:31 pm »
WhizzKid: SOG za wypowiedź.

Podobało Ci się co WhizzKid rzekł? Mi też :). To co? Dogadujemy się we trzech i po "Fiasku" bierzemy w "Akedemii..." na tapetę "Summę..."? (Ciekawe czy tym razem też będziemy różnić się w opiniach? ::))
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

WhizzKid

  • Juror
  • YaBB Newbies
  • *****
  • Wiadomości: 24
    • Zobacz profil
Re: Summa Technologiae - brakujący fragment
« Odpowiedź #11 dnia: Lipca 23, 2008, 11:38:27 pm »
Ciekaw jestem ich tytułów ;).

Michio Kaku - "Hiperprzestrzeń i dziesiąty wymiar"
John Gribbin - "Teoria SUSY" czy "W poszukiwaniu wielkiego wybuchu

(To z takich najbardziej spokrewnionych - przynajmniej w kwestii informacji, która tutaj ma kluczowe znaczenie - które mi teraz przychodzą do głowy. Są to jeszcze książki, gdzie są zdania w skupiskach ;-) ale zahaczają raczej o temat i nie przypominają esejów...)

Tego brakowało mi przez lata czytania innych książek czy filmów na podobne tematy. Lem to generalnie pokazuje też w innych książkach, ale tutaj to nazywa po imieniu i robi to na wielką skalę.

Fakt, Lem pisze SF jak inni, ale po prostu lepszą. I tak samo jest z jego futurologią.
Czy pisze lepszą, to trudno powiedzieć. Na pewno wypełnił pewną niszę, która była niezajęta. Na pewno pisał dobre SF.

Owszem, jedynym elementem świadczącym o wieku książki jest to, że słownictwo czasem jest inne, specyficznie mistrzowe (bo musiał je wtedy od zera tworzyć).
Słownictwa akurat nie odczuwam, bo w rodzinie mówimy podobnym ^^ Natomiast sądzę, że dzisiaj wiele problemów widzimy już z zupełnie innej perspektywy (nanotechnologia chociaż). I widać te perspektywy. Nie pamiętam teraz dokładnie, ale kilka faktów czy ograniczeń, które przytaczał, zostało już pokonanych - to może wydać Lema w tym przypadku.

Mało tego Lem dosłownie miażdży sławetne Prawa Robotyki Asimova i chyba do Asimova dotarła trafność tej argumentacji, skoro już w "Dwustuletnim człowieku" pokazuje że roboty będą w stanie (co Lem zauważył wcześniej) owe prawa obejść, co czyni "Prawa Robotyki" w sumie nieprzydatnymi.
Tutaj byłbym nieco bardziej powściągliwy. Sam w pewnym momencie nasz ulubiony L. przyznaje, że jest teoria (możliwość) kierowania istot wyższych inteligencją i złożonością przez niższe. Obecnie planuje się stworzenie rozwiązania następującego: roboty będą miały dodatkowy, nieautonomiczny obwód, które je wyłączy, jak będą próbowały ominąć świadomie któreś z praw robotyki. Zresztą sam Asimov je potem ulepszał na drodze polemiki z innymi uczonymi. No i pamiętajmy, że Lem dość ogólnie traktuje sztuczną inteligencję, jeśli chodzi o konkretne zastosowania. Asimov natomiast robi nam, i Lemowi, i naszym dzieciom - za pewien drogowskaz. Lem za to odrzuca pewne kierunki, które Asimov pokazuje, a inne popiera.

Skoro napisał w sumie wszystko co było warte napisania mógł już robić tylko przypiski na marginesie (co też czynił).
Jak już pisałem - sporo perspektyw się zmieniło. Jednak nadal ciekawe, aktualne i znaczące są te zawarte w "Summie".

Weź się za "Fiasko", podyskutujesz z nami w "Akademii..." ;).
Wciągam na początek listy "do przeczytania" :)

ps. mnie nie ma za co dziękować...
Nie zauważyłbym, że to ten sam akapit :P Zresztą liczy się gest :)

WhizzKid: SOG za wypowiedź.
Dziękuję :-)

To co? Dogadujemy się we trzech i po "Fiasku" bierzemy w "Akedemii..." na tapetę "Summę..."? (Ciekawe czy tym razem też będziemy różnić się w opiniach? ::))
Jestem za, postaram się przyspieszyć czytanie ;-)

W sumie to napisałem powyższą odpowiedź zanim napisaliście Wasze, i trochę żal tutaj wrzucać... ale najwyżej zrobię refactoring dla nowego tematu ;-)

Pozdrawiam,
WhizzKid
Juhu! Ostatni brakujący element - "Jacht Paradise" - zdobyty! :D

Q

  • YaBB Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16039
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Summa Technologiae - brakujący fragment
« Odpowiedź #12 dnia: Lipca 24, 2008, 12:00:01 am »
Michio Kaku - "Hiperprzestrzeń i dziesiąty wymiar"
John Gribbin - "Teoria SUSY" czy "W poszukiwaniu wielkiego wybuchu

Za to np. "Boska czątka" Ledermana jest tak lekka, że nawet nie czujesz kiedy Ci wiedza do głowy wchodzi (mniemam, że czytałeś ;)).

(To z takich najbardziej spokrewnionych - przynajmniej w kwestii informacji, która tutaj ma kluczowe znaczenie - które mi teraz przychodzą do głowy. Są to jeszcze książki, gdzie są zdania w skupiskach ;-) ale zahaczają raczej o temat i nie przypominają esejów...)

Czy pisze lepszą, to trudno powiedzieć. Na pewno wypełnił pewną niszę, która była niezajęta. Na pewno pisał dobre SF.

Wypełnił i to tak skutecznie, że nie było już nic do dodania ;). A co do SF: znasz lepszych autorów (bo ja w najlepszym wypadku równorzędnych)?

Natomiast sądzę, że dzisiaj wiele problemów widzimy już z zupełnie innej perspektywy (nanotechnologia chociaż). I widać te perspektywy.

I widać też jak dużo On przewidział mocą teoretycznej wszechwiedzy...

Obecnie planuje się stworzenie rozwiązania następującego: roboty będą miały dodatkowy, nieautonomiczny obwód, które je wyłączy, jak będą próbowały ominąć świadomie któreś z praw robotyki.

No to już na potencjalną budowę technologicznych niewolników wygląda ;).

Asimov natomiast robi nam, i Lemowi, i naszym dzieciom - za pewien drogowskaz. Lem za to odrzuca pewne kierunki, które Asimov pokazuje, a inne popiera.

Hmm, z tego co pamiętam to Lem Asimova cenił raczej dość nisko... (Możemy polemizować czy zasłużenie.)

Weź się za "Fiasko", podyskutujesz z nami w "Akademii..." ;).
Wciągam na początek listy "do przeczytania" :)

Byleś zdążył zanim omawianie skończymy ;).

To co? Dogadujemy się we trzech i po "Fiasku" bierzemy w "Akedemii..." na tapetę "Summę..."? (Ciekawe czy tym razem też będziemy różnić się w opiniach? ::))
Jestem za, postaram się przyspieszyć czytanie ;-)

Lil. i Evangelos pewnie się zgodzą (bo lubią dyskutować), ANIEL-a pewnie coś tam wtrąci co jakiś czas. Gdyby tak jeszcze maźka przekonać, albo Terma... Albo Hokopoko...
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

WhizzKid

  • Juror
  • YaBB Newbies
  • *****
  • Wiadomości: 24
    • Zobacz profil
Re: Summa Technologiae - brakujący fragment
« Odpowiedź #13 dnia: Lipca 24, 2008, 12:27:20 am »
Nie czytałem Ledermana :( Generalnie, ja nie jestem człowiekiem, który dużo czasu poświęcał na czytanie książek zbyt wiele czasu. Bezpiecznie jest założyć, że nie czytałem tego czy tamtego :P

Lepsi/równi? Herbert, Simmons źli? U Pratchetta też więcej zrozumienia tematu, niż by się można było tego spodziewać. No i jest też sporo fajnych, ale rozproszonych pomysłów. A Lem generalnie wszystkich uważał za debili, tylko nie wyrażał się jak Edelman. A kto lepiej trafił - Asimov czy Lem - zobaczymy w ciągu naszego życia zapewne.

"Mocy..." nie czytałem. Ale pewnie przeczytam.

Między świadomością a SI niekoniecznie stoi znak równości :)

Pewnie nie zdążę przeczytać :P Bo czytam, 3 inne, i coś tak wolno idzie :( No ale cóż, trza żyć dalej ^^

PS. Sorry, że tak trochę "na brudno", ale pisałem z doskoku i nie miałem czasu się bawić w "quotes" :P

Pozdrawiam,
WhizzKid
Juhu! Ostatni brakujący element - "Jacht Paradise" - zdobyty! :D

Q

  • YaBB Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16039
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Summa Technologiae - brakujący fragment
« Odpowiedź #14 dnia: Lipca 24, 2008, 01:33:32 am »
Nie czytałem Ledermana :(

A taka piękna perła literatury popularnonaukowej...

Lepsi/równi? Herbert, Simmons źli?

Nieźli, ale czy Lemowi intelektualnie dorównują?

A Lem generalnie wszystkich uważał za debili, tylko nie wyrażał się jak Edelman.

Zważywszy na to jak ostro krytykował swoje wczesne książki po latach sądzę, ze to była raczej taka maksymalistyczna maniera.

A kto lepiej trafił - Asimov czy Lem - zobaczymy w ciągu naszego życia zapewne.

Asimov jak dla mnie za bardzo uczłowieczał... (Ale faktycznie, czas pokaże.)

"Mocy..." nie czytałem. Ale pewnie przeczytam.

To nie tytuł, to cytat z "Pirxa"...

Między świadomością a SI niekoniecznie stoi znak równości :)

SI to chyba świadoma maszyna.

Pozdrawiam,
Q
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki