A szkoda, że nie chce Ci się już dyskutować, bo ja mam za sobą przeklęty termin, który męczył mnie ostatnimi dniami i mogę nieco bardziej rozwinąć myśli. W tym półpancerzyku wietrzę jakąś ironię, ale widocznie mózgownicę mam jeszcze nazbyt rozklekotaną, bo nie łapię
. W każdym razie serce mam odkryte jakby co.
Tak więc luźno, mam nadzieję że nie tylko w eter...
Masz bardzo trzeźwe podejście do sprawy - oczywiście pieniądze świadczą o wadze sprawy. Wydaje mi się, że LM kupił to urządzenie ponieważ musi utrzymać się na topie. Taka firma nie może sobie pozwolić, aby jakakolwiek technologia ze spektrum ją interesującego przeszła jej koło nosa, a tym bardziej, by pierwszy skorzystał z niej kto inny. Być może więc to co kupił LM działa tylko trochę, jest bardziej demonstratorem niż urządzeniem itd. Być może LM postanowił zobaczyć co to warte bo gotów jest wykupić całą DWAVE razem z jej patentami, prezesami i ich teściowymi... Moim zdaniem za wiele sie nie dowiemy, a jeśli to niekoniecznie prawdy.
Przemysł zbrojeniowy USA naprawdę ociera się o krawędź poznania o czym miałem okazję się kilkukrotnie przekonać, mam bowiem kolegę w sferach "hi-tech weapon testing" w Stanach i nieraz dyskutowaliśmy czy coś "da się zrobić", ja twierdziłem, że nie i za jakiś czas pojawiał się produkt, który robił dokładnie to, co wydawało mi się niemożliwe. Oczywiście kolega jest siłą rzeczy niezwykle oszczędny w słowach i mówi tylko to co może, ale gotowe produkty świadczą same za siebie.
Może Cię to w jakimś stopniu zainteresuje, że Amerykanie ostro szykują pierwszego bezpilotowca do roli samolotu myśliwsko-uderzeniowego - taki samolot lata już od pewnego czasu pod oznaczeniem XB-47B więc może i w Urban Challenge coś drgnie
.
Gdybym np. Cię zapytał, czy możliwe jest zbudowanie broni w formie lekkiego ręcznego granatnika, o zasięgu do kilometra, o kalibrze granatu 25 mm, który to granat nie kontaktuje się z granatnikiem po wystrzeleniu a mimo to wybucha z precyzją 10 cm w dowolnym punkcie ww. dystansu nie formując przy tym zwyczajnej chmury odłamków a tworząc z nich raczej płaską tarczę rażącą precyzyjnie to co znajduje się w płaszczyźnie prostopadłej do kierunku lotu - to co byś sobie pomyślał? Ja sobie pomyślałem, że tu mi kaktus wyrośnie. A tymczasem...
http://video.foxnews.com/v/4438880/xm-25-rifle-in-action/?playlist_id=87937 . Obecnie testowany w większych ilościach w Iraku.
Dlatego, po kilku takich przypadkach w ciągu kilku lat, mam wielki szacunek do tego, co robią firmy zbrojeniowe w Stanach i stąd nie wydaje mi się aby to miał być rekin w formalinie.
Wydaje mi się, że branża IT nie potrzebuje czegoś więcej niż już ma. Może się mylę zresztą, ale im chyba wystarczy dostawianie banków danych i podjednostek. Prawdziwe wyzwania są obecnie w modelowaniu procesów w czasie rzeczywistym (bądź w każdym razie w krótkim). Z zastosowań naukowych to np. jakiekolwiek obliczenia bardziej zbliżonych do rzeczywistości czarnych dziur są niezwykle czasochłonne.
Na koniec: tak jestem entuzjastą. Kręci mnie, kiedy teorie o których 20 lat temu czytałem jako czymś na krawędzi s-f są wdrażane jako produkt, a w każdym razie potwierdzane w eleganckim eksperymencie, który wówczas byłby uznany za baśniową impresję. Wówczas bardzo niesamowiete (jest takim do dziś) było to, że puszczając po jednym fotonie przez dwie szczeliny można wytworzyć obraz interferencyjny, który znika, kiedy się obserwuje, przez którą szczelinę dany foton przeszedł. Z 10 lat temu chyba pojawił się opis doświadczenia z "kwantową gumką". A kilka dni temu to:
http://www.bbc.co.uk/news/science-environment-13626587 .