Autor Wątek: Santa Dżisus of Jamaica (z emotikonami, wszystkimi na raz)...  (Przeczytany 6244 razy)

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Santa Dżisus of Jamaica (z emotikonami, wszystkimi na raz)...
« dnia: Listopada 18, 2011, 08:39:40 pm »
TVP1, poniedziałek 20.30, dwatsat pierwowo nojabria dwa tysiacza odinnastowo goda: tadamm!!!

Teatr Telewizji pridstawliajet:

SLEDZTWO
Czas: 74 min, Polska 1997
Autor: Stanisław Lem
Adaptacja: Andrzej Zawada
Opracowanie tekstu i reżyseria: Waldemar Krzystek
Zdjęcia: Krzysztof Pakulski
Muzyka: Zbigniew Karnecki
Aktorzy: Mariusz Bonaszewski (Porucznik Gregory), Jerzy Grałek
(Inspektor Sheppard), Mariusz Benoit (Doktor Sciss), Krzysztof Dracz
(Doktor Scerensen), Wojciech Ziemiański (Farquart), Maciej
Tomaszewski (Pisarz), Lech Gwit (Komendant w Pickering), Krzysztof
Bauman (Policjant w Pickering), Leszek Malec (Williams), Janusz
Chabior (Berman) oraz Artus Borkowski, Ryszard Francman, Mariusz
Janiak, Karolina Jóźwiak, Jarosław Kostrzewa, Paweł Orleański,
Zbigniew Waleryś

Zachowująca klimat oryginału adaptacja znanej powieści
Stanisława Lema (ur. 1921). W "Śledztwie" (1959), wczesnym utworze
Mistrza stylizowanym na kryminał, pojawia się problematyka, której
pisarz poświęci się w całej swej twórczości - granic ludzkiego
poznania. Porucznik Gregory, który przejmuje dochodzenie w sprawie
znikających zwłok, zidentyfikowanie sprawcy traktuje jako swoje "być
albo nie być". Chociaż jest człowiekiem o otwartym, błyskotliwym
umyśle i niekonwencjonalnym sposobie działania, jako funkcjonariusz
"najlepszej policji świata" musi uznać, że zagadka ma charakter
kryminalny, gdyż alternatywą byłby cud, a tego nie może przyjąć do
wiadomości. Jednak pedentycznie prowadzone śledztwo nie przynosi
żadnych rezultatów. Wszystko wskazuje na to, że kolejne
"zmartwychwstania" ciał są dziełem "bezosobowego niewidzialnego
sprawcy", a w gąszczu możliwych wyjaśnień nie sposób znaleźć
jednego, właściwego. W spektaklu Waldemara Krzystka, który trzyma
widzów w napięciu jak klasyczny kryminał, równie emocjonujące są
zmagania intelektualne osób zaangażowanych w sprawę z problemami
wykaczającymi poza dotychczasowe granice ludzkiego doświadczenia
i pojmowania świata.
Pierwszy oficjalny meldunek o tym, że coś dziwnego dzieje się
ze zwłokami - bo wcześniejsze sygnały bagatelizowano - dotarł do
Scotland Yardu z kostnicy miejskiej w Engendler przed Bożym
Narodzeniem 1953 roku. Nieboszczyk spoczywał w trumnie w dziwnej
pozie, ręce i kolana miał brudne, jakby czołgał się po ziemi. Gdy w
okolicy rozeszły się wieści o "ludziach w letargu albo jeszcze gorzej",
skojarzono inne przypadki. Zwłoki znikały z kostnicy w nocy, nie
było oznak włamania, żadnych świadków, żadnych śladów. Ciało w
kostnicy w Lewes nie było jeszcze ubrane, toteż razem za zwłokami
zniknęła czarna zasłona wisząca w pomieszczeniu. Ponieważ rutynowe
działania policyjne nie dały efektów, inspektor Sheppard zaprasza do
współpracy doktora Scissa. który ma po raz pierwszy zastosować w
śledztwie naukową metodę statystycznego zestawiania zjawisk. Po
przeanalizowaniu dostarczonych przez Yard informacji uczony jest w
stanie określić, gdzie nastąpi kolejny wypadek - jeśli nastąpi. Sprawę
przejmuje porucznik Gregory. Młody oficer wydaje się zafascynowany
nieuchwytnym przeciwnikiemn, jego zdaniem sprawca jest dokładnym
przeciwieństwem szaleńca, to raczej ktoś nadmiernie mądry,
działający bez jednego potknięcia, przerażająco, nieludzko doskonały.
Wkrótce nadchodzi meldunek o kolejnej próbie porwania zwłok.
Posterunkowy Williams, który miał pilnować kostnicy, w popłochu
uciekł z miejsca
Śledztwo
Data produkcji: 1997
Reżyseria:
Waldemar Krzystek
Wykonawcy:
Mariusz Bonaszewski, Jerzy Grałek, Krzysztof Dracz, Wojciech Ziemiański, Maciej Tomaszewski, Lech Gwit, Krzysztof Bauman, Leszek Maleć, Janusz Chabior, Artur Borkowski...

Gatdemit, w moje urodziny! :) !
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Santa Dżisus of Jamaica (z emotikonami, wszystkimi na raz)...
« Odpowiedź #1 dnia: Listopada 22, 2011, 09:07:48 am »
Znaczy, tylko ja się podnieciłem i oglądałem?! Pierwsza od lat adaptacja Lema w TV - I NIC?!
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Q

  • YaBB Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16039
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Santa Dżisus of Jamaica (z emotikonami, wszystkimi na raz)...
« Odpowiedź #2 dnia: Listopada 22, 2011, 02:24:04 pm »
Oglądałem dawno temu. Nie jakieś arcydzieło, ale fajne było. Najbardziej mi chyba zapadł w pamięć Benoit-Sciss.
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Santa Dżisus of Jamaica (z emotikonami, wszystkimi na raz)...
« Odpowiedź #3 dnia: Listopada 22, 2011, 07:19:33 pm »
Idę sobie popłakać w kątku...
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).