A moze by tak Q , coś od siebie napisał . Nieścisłości w krytyce JTC, w cytowanym linku są porażające, choć autor zarzuca warsztat a w zasadzie brak warsztatu naukowego w JTC , czytelnikowi nie znającemu JTC , przychodzi na myśl, że Bóg "pierdnął" i stąd to całe zamieszanie. Co do szczegółów, to chętnie podyskutuje, tylko proszę punktowo, bo temat "szeroki". Nie zgadzam się też z tą " krzywdą moralną". Wręcz przeciwnie przeciętny czytelnik pozbawiony tych zdolności matematycznych (zdaje sie takie zdolności posiada jakiś mały procent całej populacji) czytając i próbując zrozumieć JTC, może wzbudzić w sobie zwyczajnie zainteresowanie szeroko rozumianą nauką. I raczej nie zaowocuje to powstaniem nowej scjentologii itp. Nie spowoduje to też buntu "ciemniaków" w świecie nauki. Życzeniem jednak nadal pozostaje i to jest ta prawdziwa klęska, że do tej pory żaden "młody geniusz" nie zainteresował się dziełem. Sam Snerg napisał w JTC "
Teorii mojej nie zamierzam rozbudowywać. Do jej rozwoju, to znaczy do wyprowadzenia z niej pozostałych wniosków, może przyczynić się każdy – kto jest zdolny do przełamania w sobie stereotypów minionej ery. Dzisiaj jestem sam, nie pomniejsza to jednak wagi przedstawionego tu odkrycia, bo prawdy o wszechświecie nie można ustalić metodami głosowania. O przełomie w dziejach nauki nigdy nie decydowało zdanie miliardów – tylko myśl jednego człowieka. Kończy się więc epoka wiedzy i zaczyna epoka rozumienia. Dalszy los mego odkrycia powierzam przyszłym pokoleniom " I jeszcze jeden cytat adekwatny do wątku próżni tak często przewijającym się na forum
"
Według uczonych, doskonała próżnia jest to taka przestrzeń, w której nie ma absolutnie niczego – to znaczy nie ma materii w jakiejkolwiek jej postaci. Fakt ten przyjmuje również i moja teoria. Takie stanowisko jest słuszne, dalsze jednak mniemanie uczonych opiera się już tylko na fałszywym wnioskowaniu: że skoro w próżni niczego nie ma – to jest ona niczym! Próżnia – sama w sobie – jest wolnym miejscem w przestrzeni, w zestawieniu zaś z namacalnym bytem konkretnego materiału jest to nic – powie każdy filozof. A ponieważ ta pustka jest niczym albo niczym nie jest – argumentuje dalej, zyskując gładko powszechne poparcie kolejnych pokoleń – to w ogóle nie ma mowy o stworzeniu z niej czegokolwiek, bo przecież coś (czyli materia) nie może być zbudowane z niczego" itd.,itd. Jeśli JTC nie może pobudzić twórczego umysłu do myślenia, to co na tym świecie ma go pobudzić ? Co do krótkiej notki, bo nawet nie felietonu Ziemkiewicza. Nie wiem skąd brał wiedzę na temat samobójstwa Snerga, sa to zapewne tylko jego przemyślenia, ja z nich wyniosłem jedno
że na samounicestwienie każdy z nas ma jeszcze czas