Autor Wątek: Właśnie się dowiedziałem...  (Przeczytany 1956744 razy)

ANIEL-a

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 701
  • a może tak pomóc dzieciakom? kliknij ikonkę IE ;)
    • Zobacz profil
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #1950 dnia: Lipca 15, 2008, 04:11:41 pm »
Warto przeczytać, poniekąd wpisuje się to w naszą dyskusję o wydawaniu pieniędzy:


http://wiadomosci.onet.pl/1496985,242,2,kioskart.html

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16101
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #1951 dnia: Lipca 15, 2008, 04:19:13 pm »
Warto przeczytać, poniekąd wpisuje się to w naszą dyskusję o wydawaniu pieniędzy

Bardzo interesujący tekst.

Chyba najistotniejsze było tu zdanie:

"Po to, by ustalić hierarchię ważności problemów i nakładów, potrzebne są pewne założenia nie mające z nauką wiele wspólnego."

Które calą dyskusję sprowadza do kwestii przyjętych dość apriorycznie priorytetów.
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13410
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #1952 dnia: Lipca 22, 2008, 10:23:12 pm »
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Evangelos

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 639
  • Mistyk! Wierzy, ze istnieje.
    • Zobacz profil
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #1953 dnia: Lipca 22, 2008, 10:33:46 pm »
Wiecie, Lem to przewidział...
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,5479381,Polak_zginal_sikajac_na_tory.html
Niby nie powinienem, ale jednak nie moglem sie przestac smiac. Ciekawe, czy byl to nauczyciel fizyki, bo jesli tak, to swietnie zademonstrowal, ze plyny, zwlaszcza z dodatkiem soli, dobrze przewodza prad :)
Pogromcy (ter)mitow tez kiedys robili takie doswiadczenia :)

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16101
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #1954 dnia: Lipca 22, 2008, 10:57:29 pm »
To się nazywa ryzyk-fizyk ;D ;D ;D

Murowany kandydat do Nagrody Darwina.
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13410
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #1955 dnia: Lipca 23, 2008, 08:19:31 pm »
Nagroda Darwina...

A gdyby ktoś chciał ustanowić nagrodę Lema? Jak myślicie, za co powinna być przyznawana, aby być godną patrona?
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16101
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #1956 dnia: Lipca 23, 2008, 08:27:14 pm »
A gdyby ktoś chciał ustanowić nagrodę Lema? Jak myślicie, za co powinna być przyznawana, aby być godną patrona?

Mi się zdaje, że za jakiś akt bezprzykładnej, absurdalnej głupoty, godnej grotesek Mistrza (co częściowo by się pokrywało z Nagrodą Darwina)...

ps. "Zabaweczki" oglądaliście?
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13410
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #1957 dnia: Lipca 23, 2008, 10:38:55 pm »
E, no nie, idiotów mamy na pęczki, jesli nie na tony metryczne, zaś lemów na lekarstwo. Ja bym jednak w jakies pozytywy uderzał. Coś a'la jajko Kolumba kto wymyślił...
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16101
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #1958 dnia: Lipca 23, 2008, 10:51:28 pm »
Jak pozytywów oczekujesz to może za realizację kolejnych śmiało zakreślonych wizji z "Summy..." którą nam nowy Forumowicz przypomniał?

ps. ciekawe czy w tym robocie lil. zobaczy człowieka? ;)
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

lilijna

  • Juror
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 312
    • Zobacz profil
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #1959 dnia: Lipca 24, 2008, 01:10:24 am »
Zupełnie nie wiem, dlaczego zostałam wywołana do tablicy.

Mało informacji. Ale dobrze. Akurat ją coś boli...Forma o niczym nie świadczy. Mam nadzieję, że nie będziesz bronił jej człowieczeństwa z taką upartością jak rozumu u GODa, bo się zdziwię.

A co do Nagrody Lema, jest sporo nagród w dziedzinie literatury fantastycznej, do tego Złota Sepułka już z autorem związana, więc na tym polu można dać sobie spokój. Mogłaby być na przykład przyznawana za najcelniejsze prognozy futurologiczne (w części przypadków chyba wypadałoby to niestety grubo po śmierci laureata), albo za wszelkie wybitne osiągnięcia w dziedzinie nauki popychające ludzi do coraz szerszej eksploracji Kosmosu.

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16101
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #1960 dnia: Lipca 24, 2008, 01:25:00 am »
Zupełnie nie wiem, dlaczego zostałam wywołana do tablicy.

Tylko dlatego, że właśnie się o tym dowiedziałem.

Mało informacji. Ale dobrze. Akurat ją coś boli...Forma o niczym nie świadczy. Mam nadzieję, że nie będziesz bronił jej człowieczeństwa z taką upartością jak rozumu u GODa, bo się zdziwię.

Nie, pokazałem Ci tylko jak zabawne jest wiązanie rozwiniętej rozumności z czuciem. Czucie nie czyni rozumnym, by być rozumnym nie trzeba czuć, trzeba myśleć.
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Evangelos

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 639
  • Mistyk! Wierzy, ze istnieje.
    • Zobacz profil
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #1961 dnia: Lipca 24, 2008, 12:58:21 pm »
Nie, pokazałem Ci tylko jak zabawne jest wiązanie rozwiniętej rozumności z czuciem. Czucie nie czyni rozumnym, by być rozumnym nie trzeba czuć, trzeba myśleć.
Q, to wszystko sie zgadza, tylko, jak wspomnialem juz w watku o zagninionym fragmencie z Summy, Mistrz bardzo slusznie wskazuje, ze rozum, rozumnosc, inteligencja i swiadomosc to juz co innego. Mysle, ze Lilijnej (czy Lilijnie?) i mnie chodzi o to, kiedy maszyna zyskuje swiadomosc swojego istnienia i kiedy zaczyna sie czuc (kurcze, moze to niedobre slowo, powiedzmy, ze rozumie niewolniczosc swojej sytuacji) zniewolona, podlegla, zalezna od czlowieczego stworzyciela. Chociaz dlaczego czuc zle? HAL 9000 tez niby nie odczuwal emocji, a jednak bal sie wylaczenia i odejscia w niebyt. Rozumiesz? Nie chodzi o to, czy komputer bedzie mial humory i nastroje, ale wlasne zdanie, widzimisie, bedzie swiadomy sam siebie. Golem byl, takim tez okazal sie niejako HAL. Pytanie zatem jawi sie tak: Kiedy komputer przestaje byc tylko (chocby i inteligentnie) przetwarzajaca informacje maszyna (jak pecet, komputery sterujace jakimis pojazdami samoistnie itd oraz, jak mniemam, GOD), a kiedy zaczyna byc swiadomy tego, ze dzieje mu sie zle. Pecet nie bedzie sie burzyl, jak go kopne, pourywam przewody lub wylacze, bo nie ma wlasnego zdania i wizji. HAL 9000 tak. I tu sie zaczyna granica. Nie w materii uzytej do budowy czy zdolnosci do odczuwania bolu zeba, ale w rozumieniu wlasnego polozenia i swiadomosci istnienia. Nie wiem jak to jasniej wylozyc.

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13410
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #1962 dnia: Lipca 24, 2008, 01:15:37 pm »
Wydaje mi się, że póki pierwsza maszyna "się nie poczuje", to możemy dyskutować. Weźmy jednak pod uwage, że imperatyw przetrwania jest najbardziej pierwotną cechą, jaka musiał dzidziczyć kazdy organizm począwszy od "Adama i Ewy" (tych jednokomórkowych) - jesli miał wydac potomstwo. Z tego powodu jest on "powpisywany" we wszystkie możliwe piętra, układy organizmu - w tym odbija się bardzo mocno na naszej psychice. A jesteśmy potomstwem najlepszych z tych, którzy stosując ten imperatyw w praktyce wygrali główna nagrodę.

Maszyna takiego imperatywu może w ogóle nie posiadać, wręcz może raczej mieć przeciwny (jeśli moje czujniki wskazują na awarię należy wezwać technika i wyłaczyć się). Nie jest też jasne do końca, czy wyłaczona i włączona maszyna będzie tym samym, czy innym rozumem - a więc, czy w ogóle miałaby czego się bać.

Tak na marginesie.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16101
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #1963 dnia: Lipca 24, 2008, 01:22:12 pm »
Q, to wszystko sie zgadza, tylko, jak wspomnialem juz w watku o zagninionym fragmencie z Summy, Mistrz bardzo slusznie wskazuje, ze rozum, rozumnosc, inteligencja i swiadomosc to juz co innego. Mysle, ze Lilijnej (czy Lilijnie?) i mnie chodzi o to, kiedy maszyna zyskuje swiadomosc swojego istnienia i kiedy zaczyna sie czuc (kurcze, moze to niedobre slowo, powiedzmy, ze rozumie niewolniczosc swojej sytuacji) zniewolona, podlegla, zalezna od czlowieczego stworzyciela. Chociaz dlaczego czuc zle? HAL 9000 tez niby nie odczuwal emocji, a jednak bal sie wylaczenia i odejscia w niebyt. Rozumiesz? Nie chodzi o to, czy komputer bedzie mial humory i nastroje, ale wlasne zdanie, widzimisie, bedzie swiadomy sam siebie. Golem byl, takim tez okazal sie niejako HAL. Pytanie zatem jawi sie tak: Kiedy komputer przestaje byc tylko (chocby i inteligentnie) przetwarzajaca informacje maszyna (jak pecet, komputery sterujace jakimis pojazdami samoistnie itd oraz, jak mniemam, GOD), a kiedy zaczyna byc swiadomy tego, ze dzieje mu sie zle. Pecet nie bedzie sie burzyl, jak go kopne, pourywam przewody lub wylacze, bo nie ma wlasnego zdania i wizji. HAL 9000 tak. I tu sie zaczyna granica. Nie w materii uzytej do budowy czy zdolnosci do odczuwania bolu zeba, ale w rozumieniu wlasnego polozenia i swiadomosci istnienia. Nie wiem jak to jasniej wylozyc.

Wszystko się zgadza. I tacy właśnie są GOLEM, HAL, Data, czy NDR-113.

(Z PCtami był inny problem, autor sugerujący ich świadomość sugerował tez, że jedynym znanym im światem jest świat komend, programów i sieci. Komendy są dla nich jak impulsy np. głodu dla nas, a z istnienia programistów, użytkowników i swych twórców nie zdają sobie sprawy.)
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Evangelos

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 639
  • Mistyk! Wierzy, ze istnieje.
    • Zobacz profil
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #1964 dnia: Lipca 24, 2008, 01:25:46 pm »
Wydaje mi się, że póki pierwsza maszyna "się nie poczuje", to możemy dyskutować.

Czy wyłaczona i włączona maszyna będzie tym samym, czy innym rozumem - a więc, czy w ogóle miałaby czego się bać.
Tak na marginesie.

Masz racje... Dobrze z madrym podyskutowac.
I czy wylaczona maszyna rozumna zachowa swoj status egzystencjalny, czy bedzie uwazana za rozum tylko po wlaczeniu zasilania, gdy przejawia dzialanie? Bo rozumiem, ze doglebnie zamrozeni piloci we Fiasku takze przed rezurekcja uwazani byli za pelnowartosciowych ludzi.

Edit: Zrobilismy totalny off topic. Proponuje przeniesienie sie do watku o SI albo zaniechanie zasmiecania tego.
Edit2: To nie zdawanie sprawy Snergiem mi zalatuje.
Edit3: Jeszcze jeden smiec wrzuce, ale mysl o pradzie jako odpowiedniku maszynowej duszy (rodzaju energii, powiedzmy to tak) mi ciagle po glowie lazi.
« Ostatnia zmiana: Lipca 24, 2008, 01:47:44 pm wysłana przez Evangelos »