Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - ANIEL-a

Strony: 1 [2] 3 4 ... 40
16
Hyde Park / Re: Wesołych Świąt
« dnia: Grudnia 24, 2010, 04:42:34 pm »
Wszystkiego bombkowego dla każdego :)))

17
DyLEMaty / Re: Właśnie nie przeczytałem..
« dnia: Grudnia 21, 2010, 08:44:44 pm »
ee, etyka to pochodna naszej biologii; filozofia może ja tylko rozwodnić

filozofia natomiast to próba ogarnięcia "czystym rozumem" tego, co nie do ogarnięcia (czasem "nie do ogarnięcia tą metodą", czasem "nie do ogarnięcia" po prostu, a czasem wymyślonego specjalnie po to by było czego nie ogarniać)

Etyka oczywiście jest pochodną naszej biologii, ale jest też częścią filozofii. I moim zdaniem filozofia jej nie rozwadnia, ale właśnie  wzmacnia. Etyka pochodząca z biologii każe pomóc osobie ze swojego plemienia, filozofia rozszerza pojęcie ludzkości także na plemię Zza Rzeki.



bezładny nieco PS:

Ceterian z noblistów bardzo lubię Lessing. Z nie-noblistów to Dicka i Agathę Christie. Ostatnio ją czytam po angielsku albo hiszpańsku, że niby tak edukacyjnie ;D W ogóle lubię powieści kryminalne, taka ze mnie polonistka niskich lotów ;) Ale mogę tu Eco podpiąć i Imię róży. Lubię też jego felietony i prace z zakresu semiotyki.  I Connie Willis. No i takie standardy sf i f: Strugaccy, część Le Quin, Pratchetta, Sapka (ale opowiadania, już pięcioksiąg był dla mnie niestrawny).

Poza tym ostatnio się nawet przekonałam do Denhela. O, i Madame Libery polecam. I Masłowskiej Wojna mnie rzuciła na kolana, w ogóle lubię jej styl.
I Herlinga-Grudzińskiego, bardzo piękne opowiadania pisze, zaskakujące, jeżeli zaczęło się go poznawać od Innego świata. I Gombrowicza lubię, osobiście wolę powieści niż dramaty.

I Prousta. Czytałam go będąc w Hiszpanii, w towarzystwie tylko hiszpańskojęzycznym. I to było naprawdę niesamowite, gdyż przekład W poszukiwaniu pióra Boya, to w ogóle jest bajka, czułam jak się dosłownie w nim zanurzam,  jak tonę w melodii języka. I nie nudziło mnie "10 stron opisu, jak facet przewraca się w łóżku".

Ostatnio w ogóle staram się czytać nie-beletrystykę, literaturę popularno-naukową, historyczną, biografie... Ale jakoś Daviesa nie mogę czytać też (żeby wrócić do tematu), choć próbowałam kilka pozycji. Może jakby napisał historyczny kryminał ;)

18
DyLEMaty / Re: Właśnie nie przeczytałem..
« dnia: Grudnia 17, 2010, 01:16:23 am »
A ja Kołakowskiego lubię :P

Ale za to strasznie cierpiałam czytając Coetza.Wzięłam noblowską Hańbę i tak się męczyłam, czytałam kolejne strony w oczekiwaniu, że w końcu będzie ciekawie/mądrze/oryginalnie... aż się książka skończyła. Ja rozumiem, że grupce podstarzałych akademików płci głównie męskiej (czyli komitetowi noblowskiemu) odpowiada książka o rozterkach i seksualnych (jednak!) wyczynach podstarzałego nauczyciela akademickiego... Ale co to mnie obchodzi? A że niby tam coś jest o problemach rasowych, że niby pogrobowcy apartheidu itp., to dla mnie propaganda na rzecz nagrody. Równie dobrze mogliby tam być źli chłopcy z przedmieść, to nie zmienia treści, nie zmienia przesłania. I nadal by nudziło...

A ból polega na tym, że jestem polonistką z wykształcenia i nawet z zamiłowania. I powinno zachwycać. A tu nic. To co, mam dyplom oddawać?

19
Hyde Park / Odp: no nie mogę...
« dnia: Grudnia 04, 2010, 08:57:22 pm »

Chyba zostałem podłączony do jakiegoś równoległego Internetu (maskirowka??).

W tym Internecie maskotki Euro 2012 nazywają się SLAVEK i  SLAVKO
 
A do wyboru byli jeszcze Siemko i Strimko, oraz Klemek i Ladko.

http://www.sport.pl/euro2012/1,109071,8766337,Euro_2012__Imiona_maskotek_to_Slavek_i_Slavko.html?fb_xd_fragment#?=&cb=f119b2f3e742396&relation=parent.parent&transport=fragment&type=resize&height=21&width=120


Do pierwszego kwietnia zostało 118 dni, więc to nie może być prawda, ale nie mogę znaleźć żadnego dementi.

Pivko i Vodko :P

20
Lemosfera / Re: Pomożecie?
« dnia: Listopada 24, 2010, 08:35:44 pm »
Myślę, że najprostszy pomysł jest najlepszy - zakładamy fake'owe konta (nie bankowego, jeno forumne) i jazda. Nie wydaje mi się, żeby logowanie/rejestracja było czułe na IP. Zresztą - jakiś bohaterski robot może to sprawdzić. Najwyżej odda się go na złom potem :P

A nowi się zapiszą pod swoimi nickami i się ich uprzejmie poprosi, żeby do ogłoszenia wyników raczej oddali się czytaniu.

Czy za dobre pomysły też jest książka? ;-)

21
Hyde Park / Re: 40 lat minęło, czyli MAZIEK MA URODZINY
« dnia: Listopada 24, 2010, 08:32:36 pm »
Sto lat, sto lat (moderowania)!!!! :*

A temat wątku święta rzecz!

22
DyLEMaty / Re: Właśnie się dowiedziałem...
« dnia: Listopada 06, 2010, 12:36:39 pm »
Ech, Google zaczyna rządzić...

Moim zdaniem, to nie efekt rządów google, tylko starej, ludzkiej poczciwej ignorancji... (żeby słowami niegodnymi nie urażać forumowiczów). Ten biedny miś, co pewnie oficjalnie wyższe studia ma, skoro jest dowódcą sporego oddziału i może decyzje o inwazji wydawać, właśnie pierwszy raz w życiu zobaczył mapę własnego kraju, którego granic broni? Czy może uznał, że google naprawdę rządzi..?

23
DyLEMaty / Re: Matematyka krolowa nauk ;)
« dnia: Października 18, 2010, 06:55:03 pm »
Odgrzebnę, bo:
1. koleżanka wysłała mi niedawno typowy "matematyczny" dowcip:

Zaawansowany student matematyki po kilku w tym dniu wykładach znalazł się na przystanku tramwajowym. Tramwaj opóźniał się. Sprawdziwszy rozkład jazdy postanowił w międzyczasie oszacować oczekiwany czas oczekiwania. Utworzył odpowiednią przestrzeń probabilistyczną, wyeksponował i scałkował wariancję rozkładu częstotliwości jego linii, coś tam zlogarytmował i wyszło mu 4 minuty - akurat na jednego papierosa. Tramwaj faktycznie przyjechał jednocześnie z gaszeniem niedopałka. W drodze do domu, zadowolony ze swych rachunków, postanowił ponownie je sprawdzić. Wykrył błąd tak straszny, że chłód odczuł na policzkach i ciarki na grzbiecie. Jęknął w myślach: "o boże" (choć jest ateistą) i stwierdził: "przecież jest skończenie wiele tramwajów!"



To wiele mówi o matematykach. Każdy inny człowiek by po prostu sprawdził godzinę odjazdu tramwaju i godzinę na zegarku :P :P

PS
A tak swoją drogą - tramwaje jeżdżą "w kółko". Więc ta skończoność może być dyskusyjna

24
Panie R., niech Pan sobie na starym koncie doda swój adres i włączy przekazywanie do nowego - bo, jak mniemam, ból polega na tym, że wszystkie "kontakty" mają Pana stary adres. I po bólu. A urzędnicy niech spoczywają w spokoju. Tego, spokojnie kawę piją.

A w sprawie mnie interesującej - ja się z maźkiem zgadzam.

ZUS to nie jest cudowna instytucja, a państwo nie powinno myśleć za ludzi. Ale: ludzie w swej masie nie myślą niestety dalej niż "co włożę jutro na randkę" (a co myślą mężczyźni, to w ogóle nie śmiem zgadywać ;-) ) i wydadzą swoje ciężko zarobione pieniądze na nowy ciuch na tę randkę, nie odłożą ich na starość. Poza tym nie każdy jest na rencie bez powodu, zdarzają się wypadki, też wypadki przy pracy, zanim ktoś sobie odłoży kwotę zabezpieczającą. Rodzą się niepełnosprawne dzieci - co nie tylko wyklucza te dzieci z liczby dbających o siebie, ale jeszcze nakłada dużo większe obciążenia na rodziców, itp, itd. Krótko mówiąc - jestem za jakąś formą solidarności społecznej, wspierania jednych przez drugich, ci lepiej sytuowani powinni się dzielić z innymi. Tak, to nie jest sprawiedliwe. Ale jest humanitarne. Czyli ludzkie.

nex - mnie też wkurza, gdy ktoś myśli za mnie, mówi, jak mam oszczędzać i kogo wspomagać. A jednak - jak rozwiążesz systemowo istniejący problem: są ludzie, którym trzeba pomagać, są też tacy, którzy żyją z dnia na dzień? Czy należy ich za tę głupotę ukarać pozwalając umrzeć? Przecież ich poziom inteligencji i przewidywania nie jest tylko ich winą, to cechy w dużej mierze genetyczne lub też wynikające z najwcześniejszych doświadczeń życia, na które nie mieli wpływu... Ja nie wiem, jak inaczej można to zrobić, tak, żeby nie zabierać Tobie części Twojej wolności, masz pomysł (to jest pytanie bez ironii)?

olka - ty wspomożesz panią J czy kogoś innego, ale sąsiad nie, bo z jakiej racji... Dlatego - niestety - pomoc ta powinna być systemowa. Oczywiście - najlepiej by była sensowna, przyznawana racjonalnie (wykluczyłabym na przykład płacenie z NFZ za choroby odalkoholowe), będąca formą zachęty do samorozwoju a nie jałmużną. Itd. Ale jest konieczna. I urzędnicy ją przydzielający też, choć ich liczba powinna być ograniczona, a ich skuteczność kontrolowana i poparta odpowiedzialnością finansową.

25
Hyde Park / Re: Czy i na kogo głosowałby Stanisław Lem
« dnia: Września 28, 2010, 03:21:34 pm »
A ja już chyba kiedyś pisałam, że chciałabym wprowadzić kryterium uprawniające do czynnego (w sumie do biernego też) udziału w wyborach - zdanie obowiązkowego testu na czytanie ze zrozumieniem. Za każdym razem. Wtedy ci co ich ogarnęła demencja, zgłupieli, rozchorowali się czy też pozwolili używkom wypalić swój mózg albo zgoła mają swój kraj gdzieś - albo nie zdaliby egzaminu, albo (w ostatnim przypadku) nie podeszliby doń wcale :)

Nie mówię, że to rozwiązanie najlepsze, ale najcięższe przypadki by pewnie ograniczyło

26
Hyde Park / Re: Watek matrymonialny
« dnia: Sierpnia 30, 2010, 08:55:49 am »
Serdecznie dziękuję za wszystkie życzenia, cytaty i miłe słowa o różnych drogach i odkurzaczach :-*

Mową wiązana odpowiem, gdy się w końcu wyśpię (czyli pewnie w październiku)

A co do logina - narzeczony na razie zachowuje wyniosłą obojętność co do tego forum, ale podobnież jak skończy czytać o systemach operacyjnych, to po Lema sięgnie :)

27
Prezentacje maturalne / Re: [M] Motywy religijne w SF
« dnia: Sierpnia 30, 2010, 08:51:20 am »
Motywów fantastycznych czy motywów religijnych?

Jeżeli chodzi o funkcjonowanie motywów, to w pracy bym odpowiedziała na pytanie "jakie te motywy pełnią funkcję"? (ornamentacyjno-ozdobną zaledwie, udziwnienia scenerii, motywują bohaterów, motywują całą akcję, utrudniającą życie ;-) itp)

Z utworów religijno-fantastycznych polecam Kantyczkę dla Leibowitza

28
Hyde Park / Re: Watek matrymonialny
« dnia: Sierpnia 27, 2010, 10:04:29 am »
Cóż mogę powiedzieć?

Zapewne nie do końca w pełni zdrowia umysłowego, ale na pewno w pełni szczęścia chcę się z Wami podzielić nowiną...  :D  :D  :D



Gdybyście więc przypadkiem byli w Trójmieście akurat tego dnia, to serdecznie zapraszamy  ;D





PS
Tak tak, wiemy jaka to rocznica  ;)

29
DyLEMaty / Re: Właśnie się dowiedziałem...
« dnia: Sierpnia 26, 2010, 09:07:37 am »
Wiatr zmienił kierunek i wreszci atom przestaje być lansowany na diabła XX i XXI wieku. W czerwcowym nrze WiŻ duży artykuł nt. elektrowni a. w Żarnowcu (jako czystym źródle energii) plus odbrązowienie kilku mitów, a kolo art. który podrzucił lemolog coś takiego -wreszcie prawda zaczyna przechodzić przez gardła...

http://www.sprawynauki.edu.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=1629&Itemid=44

Może tym razem profesor J. wie, co mówi, ale jego enuncjacje nt. tego, że nie ma ocieplenia klimatycznego i podważanie ustaleń klimatologów i geologów powodują, że dla mnie nie jest on jakimś autorytetem. Niestety

30
DyLEMaty / Re: Religijna Rzeźba
« dnia: Sierpnia 23, 2010, 10:32:26 am »

(Przy czym - offtopicznie - dodam, że definicje takiej "postludzkosci" też są różne. Według jednych postczłowiek to tylko przerobiony bezpośredni potomek ludzkości, według innej, szerszej, dałoby się takiego GOLEMa czy takiego HALa uznać za "postczłowieka", bo są - drzewko z "Summy..."! - spadkobiercami ludzkiej myśli*. W takim zresztą ujęciu, "Bóg Tipplera" o którym tu kiedyś gawędziliśmy, byłby zresztą postpostpostpostczłowiekiem ;).)


* inna rzecz, że - w odpowiednio długiej skali - taki podział może być nieco sztuczny, Marvin Minsky podał bowiem (zgrubny oczywiście, więc na dziś nieprzydatny) algorytm wedle którego da się człowieka cyborgizować tak długo, aż w końcu zostanie zeń tylko robot pozbawiony choćby biologicznego kawałka (wokół tego tematu kręciła się zresztą już wcześniej SF: nasz Mistrz z "Przekładańcem", Zelazny z łzawym kawałkiem pt. "Mechaniczne serce"); ergo: różnica będzie tylko taka, że jeden się robotem narodził z taśmy montażowej schodząc, innego zaś na robota mozolnie przerobiono... robot zaś nie musi być przywiązany do humanoidalnego kształtu (pięknie o tym w "Bajkach...") zatem - przy postulowanych przez Minsky'ego możliwościach technicznych - możesz urodzić się człowiekiem, a skończyć jako GOLEM XXVIII...

Nieprawda. Bo taki zdjęty z taśmy będzie pierwotnie zaprogramowany/napełniony wiedzą i będzie wiedział że jest robotem od "urodzenia" (no, chyba że ktoś będzie przperowadzał eksperymenta a la Dick), a taki scyborgiziwany będzie (mimo fizycznej nawet identyczności) miał w pamięci siebie-człowieka, będzie, nie tylko pamiętał o swoich słabościach, ale będzie przez nie ukształtowany Więc w sensie 'ducha" nie będą nigdy tożsami

Strony: 1 [2] 3 4 ... 40