Autor Wątek: Adam Wiśniewski -Snerg  (Przeczytany 318735 razy)

Q

  • Gość
Odp: Adam Wiśniewski -Snerg
« Odpowiedź #390 dnia: Września 01, 2007, 03:07:01 am »
Z tych też powodów niektórzy mówią (co uważam jednak z aberrację) o matematyce "męskiej" i "żeńskiej", "białej" i "czarnej" (z czym w SF b. ładnie polemizował ustami swej bohaterki Egan w "Stanie wyczerpania", a poza SF robili to różni wybitni naukowcy i filozofowie nauki). Nie można jednak wykluczyć, że ew. Obcy mogą mieć inną logikę wrodzoną, a co za tym idzie - mogą używać innego systemu matematycznego. Ładnie (choć tylko jako elementu sensacyjnej akcji - pokonania przez Obcych hackerów posługujących się Obcą matematyką, rzekomo "niełamliwych" w świetle "naszej" matematyki kodów) ukazał to Dukaj w "Korporacji Mesjasz".

A wracając do Snerga. Mniej niż kontrowersyjna (i raczej jednak fałszywa) JTC, interesuje mnie jego twórczość literacka. Otóż był to twórca b. nierówny, debiutował znakomitym (acz niedocenionym przez Lema) "Robotem", potem stworzył książki które albo b. postarzały się ("Według łotra", "Nagi cel") tzn. na tle współczesnej SF nie zaskakują niczym in plus; albo okazały się zwyczajne słabe ("Oro", "Trzecia cywilizacja") w końcu w poczuciu twórczej niemocy popełnił samobójstwo i, o paradoksie, okazało się, że opublikowane już pośmiertnie jego ostatnie opowiadanie "Dzikus", choć nie dorównuje "Robotowi", jest kawałkiem dobrej SF i dobrej prozy co jest jednym z bardziej gorzkich żartów losu...

Co zaś do samego "Robota" - jest to jeden z mocniejszych i ambitniejszych tekstów polskiej SF zdolny pod jednymi względami rywalizować z Mistrzem pod innymi zaś z Dickiem... (Dicka zresztą przywołalem tu nieprzypadkowo, bowiem mieszanka geniuszu i szaleństwa w twórczości tych panów jest podobna, tak jak podobne są pytania, które zadają...)

lilijna

  • Juror
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 312
    • Zobacz profil
Odp: Adam Wiśniewski -Snerg
« Odpowiedź #391 dnia: Kwietnia 03, 2008, 03:16:22 am »
Jeśli się powtarzam [ch8211] napiszcie, na chwilę obecną trochę mnie przerasta zapoznanie się z całym wątkiem. Przeczytałam wywiad z Adamem Wiśniewskim-Snergiem, który zresztą linkuje Wikipedia (pewnie znacie). Mówił tam o ciekawej rzeczy, a mianowicie o zależności między posiadaną wiedzą (ilością informacji) a zdolnością rozumowania (druga strona, do góry). Według niego wraz ze wzrostem pierwszej maleje ta druga. Na pierwszy rzut oka wydaje się to wysoce nielogiczne. Chyba, że z drugiej strony może rzeczywiście, jeżeli człowiek zapozna się z odpowiednio dużą ilością rozwiązań danego problemu, które są mu poniekąd podawane na talerzu, traci przez to umiejętność logicznego myślenia, starając się w każdym podobnym przypadku w pierwszej kolejności sięgnąć do własnej wiedzy, a dopiero potem do rozumu[ch8230]Zastanawiające...

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2962
    • Zobacz profil
Odp: Adam Wiśniewski -Snerg
« Odpowiedź #392 dnia: Kwietnia 03, 2008, 11:24:52 am »
A co to jest ta "zdolność rozumowania"? Jeżeli mamy bardzo dużo informacji, to nie jesteśmy czasem w stanie ich ogarnąć, to chyba rzecz oczywista. Ale z tego bynajmniej nie wynika, że mniejsza ilość informacji jest lepsza - bo w takim przypadku mamy informację niepełną, co również może nam na zdrowie nie wyjść.

Ale podejrzewam, że tu może chodzić o jeszcze coś innego - mamy dużo informacji i jesteśmy w stanie ją percepować, ale widząc najrozmaitsze niuanse, najrozmaitsze zależności i zawiłości problemów, nie jesteśmy w stanie formułować jednoznacznych sądów wartościujących, bo "prawdy" zaczynają być względne. Ale to nie jest ograniczenie zdolności rozumowania, lecz ograniczenie rozumowania dogmatycznego - z czego należałoby się cieszyć.  :)

lilijna

  • Juror
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 312
    • Zobacz profil
Odp: Adam Wiśniewski -Snerg
« Odpowiedź #393 dnia: Kwietnia 03, 2008, 12:43:34 pm »
Cytuj
Ale z tego bynajmniej nie wynika, że mniejsza ilość informacji jest lepsza - bo w takim przypadku mamy informację niepełną, co również może nam na zdrowie nie wyjść.

I tutaj nasuwa się pytanie, czy lepsza dogłębna wiedza na jeden lub kilka tematów, co często łączy się niestety z ignorancją w pozostałych dziedzinach, czy też ogólna wiedza o wszystkim (co kojarzone jest raczej ze ślizganiem się po tematach)? Skrajny wybór jednej albo drugiej opcji chyba ogólnie nie jest zdrowy. Ale gdzie w takim razie leży złoty środek?

Cytuj
Ale podejrzewam, że tu może chodzić o jeszcze coś innego - mamy dużo informacji i jesteśmy w stanie ją percepować, ale widząc najrozmaitsze niuanse, najrozmaitsze zależności i zawiłości problemów, nie jesteśmy w stanie formułować jednoznacznych sądów wartościujących, bo "prawdy" zaczynają być względne. Ale to nie jest ograniczenie zdolności rozumowania, lecz ograniczenie rozumowania dogmatycznego - z czego należałoby się cieszyć.  :)

Czyli, analogicznie, bez tej wiedzy bylibyśmy je w stanie jednoznacznie formułować, bo nasza myśl nie musiałaby przechodzić przez i gubić się w labiryncie tych niuansów, zależności, problemów? A może zaryzykować stwierdzenie, że od decyzji rozumnych lepsze są te instynktowne...

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2962
    • Zobacz profil
Odp: Adam Wiśniewski -Snerg
« Odpowiedź #394 dnia: Kwietnia 03, 2008, 12:55:22 pm »
Z pewnych badań psychologicznych wynika, że decyzje podejmowane bez namysłu są często bardziej trafne niż te po dogłebnej deliberacji. Ale dotyczy to tylko pewnej grupy problemów - tych, do których jesteśmy przysposobieni ewolucyjnie. W dociekaniach naukowych juz się to nie bardzo sprawdza (poza nielicznymi przypadkami jakigoś olśnienia czy wglądu, ale to trochę inna kategoria). A czy wyższość decyzji instynktownych mozna jakoś uogólnić - posłuchaj sobie Radia Maryja, oni tam na pewno nadmiarowymi informacjami nie operują...

A odnośnie pierwszego pytania - era "złotych środków" minęła i chyba już nie wróci...  :)

lilijna

  • Juror
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 312
    • Zobacz profil
Odp: Adam Wiśniewski -Snerg
« Odpowiedź #395 dnia: Kwietnia 03, 2008, 01:37:10 pm »
To wydaje się być logiczne. Czyli przykładowo. Sytuacja pierwsza: stoisz przed płonącym domem, z wnętrza dobiegają krzyki. Bez namysłu wbiegasz do środka i wynosisz rannego. Jakiekolwiek analizowanie i zastanawianie się odpada, bo gdybyś w końcu doszedł do jakichś wniosków z domu zostałaby kupa popiołu. O.K. Sytuacja druga: zawiły problem matematyczny [ch8211] tutaj oczywiście rozum, ale nawet pomijając wyjątki, o których piszesz, nie może on być tak do końca oderwany od instynktu, intuicji (pojęcia tożsame?)

A może jednak spróbować poszukać tego złotego środka. Tak, jak jest napisane w powyższym wywiadzie opcją mogłaby być biblioteka. Nie wiemy co dokładnie zawiera każda ze znajdujących się w niej książek, ale ogólnie orientujemy się na jaki jest temat i na której półce stoi. W razie potrzeby po prostu sięgamy po odpowiednią nie zaśmiecając sobie tym samym głowy niepotrzebną informacją.
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 03, 2008, 01:38:23 pm wysłana przez lilijna »

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16097
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Adam Wiśniewski -Snerg
« Odpowiedź #396 dnia: Kwietnia 03, 2008, 02:47:58 pm »
Wiecie co? Ja lekarstwo na ten dylemat widzę w intelektronice (która - mam nadzieję - kiedyś powstanie +/- taka jaką ja Mistrz opisał).

Pamietacie te współśrodkowe kółka z "GOLEMa...", pokazujące poszczególne pułapy zdolnosci intelektualnych? Otóż jeśli doszliśmy do epoki gdzie jednostka nie jest w stanie objąć (w miarę) sprawnie ogromu posiadanej przez gatunek wiedzy i pojawiaja się dylematy - jaką wiedzę przyswajać i w jakim stopniu, to znak, że czas najwyższy, albo zacząć autoewoluować, albo zbudować sobie następców, których ten problem nie będzie już - jak GOLEMa - dotyczył. To dowód, że żyjemy w epoce przejściowej*.

(Oczywiście tu pojawia się multum kwestii technicznych... Ale kto powiedział, że postęp dokonuje się w sekundę.)


* Bo przecie chyba nie powiemy sobie za Pascalem: "Trzeba się ogłupiać". (Inna rzecz, że telewizja ogłupia b. sprawnie :D.)
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 03, 2008, 03:21:12 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

lilijna

  • Juror
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 312
    • Zobacz profil
Odp: Adam Wiśniewski -Snerg
« Odpowiedź #397 dnia: Kwietnia 04, 2008, 11:26:22 am »
Na pewno myślenie o przyszłości, tej która przekracza granice naszego życia jest zasadne. Mnie jednak, w tym aspekcie w pierwszej kolejności interesuje to, po co mogę sięgnąć tu i teraz. To nie jest ignorancja z mojej strony. Po prostu bez względu na stopień rozwoju w perspektywie zawsze będzie coś lepszego.

Każda epoka jest przejściowa ;).

A człowiek im głupszy tym mniej mu do szczęścia potrzeba.

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16097
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Adam Wiśniewski -Snerg
« Odpowiedź #398 dnia: Kwietnia 04, 2008, 08:22:57 pm »
Cytuj
Mnie jednak, w tym aspekcie w pierwszej kolejności interesuje to, po co mogę sięgnąć tu i teraz.

Co do "tu i teraz" to zgodzę się z Che Guevarą (tylko ten jeden raz zresztą), który powiedział: "Bądźmy realistami, żądajmy niemożliwego!". Abstrahując od tego co sądzę o tym panu, w tej kwestii miał rację.

Cytuj
A człowiek im głupszy tym mniej mu do szczęścia potrzeba.

Bo nie wie ile traci... (Ech, "Kobyszczę" się przypomina...)
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2962
    • Zobacz profil
Odp: Adam Wiśniewski -Snerg
« Odpowiedź #399 dnia: Kwietnia 08, 2008, 11:52:30 am »
Cytuj

A może jednak spróbować poszukać tego złotego środka. Tak, jak jest napisane w powyższym wywiadzie opcją mogłaby być biblioteka. Nie wiemy co dokładnie zawiera każda ze znajdujących się w niej książek, ale ogólnie orientujemy się na jaki jest temat i na której półce stoi. W razie potrzeby po prostu sięgamy po odpowiednią nie zaśmiecając sobie tym samym głowy niepotrzebną informacją.


A skąd tę ogólną orientację mamy wziąć? Bo przecież się z nią nie rodzimy. Żeby mieć ogólna orientację, trzeba najpierw te książki w bibliotece przeczytać, dopiero potem będziemy po nie sięgać w razie potrzeby. Inaczej sie nie da. Wiedza szczegółowa polega na tym, że informcję z książek wkujemy, a ogólna, że tylko te książki przeczytamy i coś tam z tego nam w głowie zostanie.

Jeśli jest to biblioteka w niedużym miasteczku, nie ma problemu - u siebie w dziale z książkami naukowymi i podręcznkami mogę sięgać w razie potrzeby ile dusza zapragnie niezaleznie od tematu (może wyłączjąc medyczne przypadki związane z porodem i kilka podobnych, jakoś nie miałem motywacji, by do tych książek zaglądać...) Ale w Bibliotece Narodowej raczej bym już tak swobodny nie był. I to nawet wtedy, gdybym poświęcił na czytanie znacznie, nawet - proporcjonalnie, więcej czasu. Bo nasze zdolności sa ograniczone, jak w jednym zaczynamy sie orientować, inne zapominamy.



Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16097
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Adam Wiśniewski -Snerg
« Odpowiedź #400 dnia: Kwietnia 08, 2008, 04:10:38 pm »
Cytuj
Żeby mieć ogólna orientację, trzeba najpierw te książki w bibliotece przeczytać

Widać żeś się na Lemie wychował ;).
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

lilijna

  • Juror
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 312
    • Zobacz profil
Odp: Adam Wiśniewski -Snerg
« Odpowiedź #401 dnia: Kwietnia 08, 2008, 09:17:44 pm »
Cytuj
A skąd tę ogólną orientację mamy wziąć? Bo przecież się z nią nie rodzimy. Żeby mieć ogólna orientację, trzeba najpierw te książki w bibliotece przeczytać, dopiero potem będziemy po nie sięgać w razie potrzeby.

No, niekoniecznie. Od tego są katalogi. Tak więc i dla ogólnej wiedzy nie trzeba znać treści każdej znajdującej się w bibliotece książki. Mamy wszystko: autora, tytuł, podtytuł, dziedzinę, sygnaturę. I to wystarczy. Chociaż w tym przypadku może lepiej byłoby mówić nie o wiedzy ale o pojęciu. Także zupełny laik mógłby przy pomocy katalogu znaleźć specjalistyczną pozycję na temat fizyki kwantowej (przy czym nie musiałby mieć wcześniej na ten temat żadnego pojęcia). Łatwo jest odnieść to do otaczającego nas świata, bo wszystko co znamy jest w jakiś sposób określone. A jeżeli nie jest? To tak jakby szukać nie napisanej książki[ch8230]Ale i tu jest wyjście, można samemu napisać[ch8230] ;)(tylo, że tu już od absorbcji przechodzimy do tworzenia).

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16097
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Adam Wiśniewski -Snerg
« Odpowiedź #402 dnia: Kwietnia 08, 2008, 09:20:40 pm »
Cytuj
No, niekoniecznie. Od tego są katalogi. Tak więc i dla ogólnej wiedzy nie trzeba znać treści każdej znajdującej się w bibliotece książki.

Bibliotekoznawstwo królową nauk? Kto by pomyślał... 8-)
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16097
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Adam Wiśniewski -Snerg
« Odpowiedź #403 dnia: Kwietnia 15, 2009, 02:01:55 pm »
Naprawdę fajnie się czytało (nerw, zwroty akcji, liczne wątki poboczne, starcia tytanów).

A może byś tak na problematyke "wolnej woli" zwrócił uwagę, albo na zabawę autora fizyką? Krzywdę się robi co ambitnejszej science fiction widząc w niej tylko nerwy, zwroty i starcia.
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2962
    • Zobacz profil
Odp: Adam Wiśniewski -Snerg
« Odpowiedź #404 dnia: Kwietnia 15, 2009, 07:34:42 pm »
liv chyba miał na myśli przebieg dyskusji w wątku, a nie fabułę Robota  :)


edit:
o właśnie, gdzieś przeoczyłem powyższy wpis.
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 15, 2009, 07:36:13 pm wysłana przez Hokopoko »