Dość przypadkowo napatoczyłem się na (nienowy) blogowy tekst o "Masce":
http://mikropoliss.blogspot.com/2011/03/stanisaw-lem-maska.htmlA w komentarzach pod nim takie rewelacje:
"Wiesz, że gdyby nie Lem, nie budowano by dziś międzynarodowej stacji kosmicznej? ;) A wszystko przez Arthura C. Clarke'a, kolegę po piórze, ale i wiernego fana Stanisława X,D
/.../
Ja też byłam zdziwiona, kiedy usłyszałam tę anegdotkę, ale porównując dzieła Lema i Clarke, można doszukać się jeszcze więcej zbieżności. Poza tym, obydwaj - to najwięksi pisarze tego gatunku, Clarke jako specjalista od inżynierii, wieloletni pracownik NASA, może poszczycić się wieloma osiągnięciami. :) Te obrotowe części stacji, które nie raz widzimy na filmach czy serialach, to właśnie jego projekt, ale właśnie ponoć to, jako pierwszy wymyślił Lem. ale długo by opowiadać."Może kto (Ty,
lemologu? ;) ) jednoznacznie potwierdzić/zdementować powyższe (pomijam fragment o pracy Clarke'a w NASA, bo o tym biografie wspomnianego milczą)?
ps. Przy okazji - ciekawy tekst o A.C.C. i twórczości jego:
http://strangehorizons.com/non-fiction/articles/the-wizard-in-the-space-station-a-look-back-at-the-works-of-the-late-sir-arthur-c-clarke/