Tu nie chodzi o narodowcow, tylko o kryminalne akcje szefa MSW. Przeciez normalnie, niezalezne media i dziennikarze sledczy by sie na to rzucili jak wilk na owieczke. No tak, slowo-klucz: Normalnie.
Raczej przesadzasz. Przeczytałem o tym w "najbardziej reżimowym medium". Potem poszedłem do możliwie najbardziej "niezależnych" mediów (tych, co mają słowo "niezależne" w nazwie) - i tam niczego więcej się nie dowiedziałem. Uważasz, że te niezależne media też są "reżimowe"? Internet? Nie popadajmy w paranoję. Szkoda mi czasu dochodzić, ale widocznie nie ma o czym pisać (nie ma materiału). Potem obejrzałem film z zajścia (spalenia budki, każdy może, też go pełno) - nie powiem, że teza o sterowaniu tymi zajściami jest absurdalna, ale raczej mało prawdopodobna.
Tak, sztaby wyborcze uważają, że przeciętny Kowalski jest głupi jak but. W przypadku Komorowskiego jest mi na prawdę przykro. Przyjął zasady walki narzucone przez nie wiadomo kogo - w każdym razie "amerykańskie metody", z piórkiem w pupie, striptizem i całym tym sztafażem znanym nam z amerykańskich filmów. I obietnicami kompletnie bez pokrycia, skierowanymi chyba rzeczywiście do osób, którym z iloczynu 2*2 wychodzi 7. Na ile wydaje mi się, że wczuwam się w jego osobowość, musi potwornie cierpieć. Prawdopodobnie traktuje te elementy z obrzydzeniem, a równocześnie robi to, bo uważa, że musi. Już czuje jak prostytutka, a jak jeszcze biedak przegra, to będzie się czuł jak wykorzystana prostytutka. Naprawdę mi go szkoda jako człowieka. Ja osobiście mam odruch wymiotny jak patrzę na ten sposób prowadzenia kampanii, na ten rozwód z rozumem, przypomina mi to uwodzenie małp za pomocą bananów, a w zasadzie za pomocą samej skrzynki po bananach, wewnątrz pustej.
Jak pojawiam sie raz na rzadki czas w kraju i chcac nie chcac spotykam sie z wlaczonym TV, to widze absolutne zatrzesienie reklam roznorakich lekow. O co tu chodzi? Czy TV ogladaja tylko chorzy? Czy z Polakow zrobil sie narod hipochondrykow?
Raczej nie widzisz reklam leków. W większości widzisz reklamy paraleków, czyli "preparatów" sprzedawanych bez recepty. "Preparat" - magiczne słowo pięciolecia. Jak wejdziesz do apteki to też masz małe szanse, aby pierwsze co wpadnie Ci w oko było lekiem, raczej to będzie jakiś magiczny proszek, wyciąg z korzenia renifera, na sikanie, na niesikanie, na pocenie, na niepocenie, na kupę, na brak kupy, na swędzenie (zgadnij gdzie) i tak dalej... Wydaje mi się, że już od dawna to właśnie głównie sprzedają apteki, nie wiem, czy to już nie główne źródło ich utrzymania poza aptekami szpitalnymi. Z tego wniosek, że patrz wyżej - przeciętny Kowalski jest głupi jak but. Niedawno media zaczęły pisać o tym, że ta głupota odbija się na dzieciach - są faszerowane owymi "preparatami" na potęgę. Oczywiście prowadzimy w światowych rankingach.
Najbardziej kretyńska reklama, jaką ostatnio słyszę w radiu jest taka: córka p. Czubówny mówi, że mama jej poleciła pewien specyfik, to ona weźmie, bo mama się zna. Może nie kojarzysz to dopowiem: p. Czubówna zna się, ponieważ od lat udziela swego głosu reklamom rozmaitych białych proszków. Czyta już latami reklamy, stąd jej wiedza. Taki jest przekaz tej reklamy i najwidoczniej producent założył, że ludzie to kupią - i kupują! Ma p. Czubówna, nawiasem mówiąc, rzeczywiście ładny "radiowy głos" a także "telewizyjną" twarz, bo była bardzo lubiana jako prezenterka Panoramy, a potem podkładała głos pod filmy - i teraz odcina od tego kupony, i słusznie, i na zdrowie - ale idzie ku temu, że honoris causa doktorem medycyny zostanie
... No bo tyle reklam "preparatów" przeczytała to głupi by coś zapamiętał, a co dopiero taka inteligentna osoba.