Stanisław Lem - Forum

Polski => Lemosfera => Wątek zaczęty przez: Terminus w Marca 27, 2006, 05:18:20 pm

Tytuł: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Terminus w Marca 27, 2006, 05:18:20 pm
Niestety.
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Michal_Sapka w Marca 27, 2006, 05:22:29 pm
Nawet bardzo.
Za to proslbym o powage i nie wpisywanie miast ani swieczek.
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Falcor w Marca 27, 2006, 05:24:49 pm
Naprawdę?
Pewnie tak, raczej nie żartował byś w tej kwestii.

Smutno...
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Hanneggem w Marca 27, 2006, 05:25:03 pm
... żal...
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Rachel w Marca 27, 2006, 05:37:19 pm
....................tylko cisza...................... :'(
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: pit221 w Marca 27, 2006, 05:44:05 pm
przed chwila dowiedzialem sie...brak mi slow... :'(
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Bladyrunner w Marca 27, 2006, 05:44:39 pm
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Deckert w Marca 27, 2006, 05:48:23 pm
Czuję ogromny żal.... odszedł wielki człowiek. :'(

CU
Deck
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: pirxowa w Marca 27, 2006, 05:51:39 pm
Wielcy Polacy odchodzą jeden po drugim, a kto zostaje...? Czy znajdą się wielcy w kolejnym pokoleniu?
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Mieslaw w Marca 27, 2006, 05:53:40 pm
 :'(
non omnis moriar
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: A-cis w Marca 27, 2006, 06:30:52 pm
Od Niego zaczynałem swą znajomośc z tą literaturą.
Smutno ...
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Socrates w Marca 27, 2006, 06:47:52 pm
...
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: nty_qrld w Marca 27, 2006, 06:48:31 pm
...wrócił tam skąd przyszedł...

dzień po mojej 18ce

Ktoś powinien napisać ten >Paszkwil na ewolucję< z Próżni doskonałej

...
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: dedollyo w Marca 27, 2006, 06:55:56 pm
Dla mnie to jest po prostu tragedia osobista. Mam 24 lata, a jestem bliski płaczu. Nawet nie wiem co pisać... Stanisław Lem zna teraz odpowiedź przynajmniej na część swoich pytań. Tragedia.
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Maly_Pyzia w Marca 27, 2006, 07:03:51 pm
Jejku .... :(

Brak mi slow ... Cala epoka sie konczy ....

Moje kondolencje ze Lwowa. Pamietamy i kochamy pana Stanislawa na Ukrainie...
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Bio w Marca 27, 2006, 07:04:33 pm
smutek...
nigdy nie spotkany a taki bliski
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Rysiek w Marca 27, 2006, 07:23:05 pm
Bardzo niestety. Juz nie bedzie okazji zeby z nim porozmawiac i dowiedziec sie co mysli... Ogromna szkoda. :'(
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Sokratoides w Marca 27, 2006, 08:30:28 pm
... :-X... :'( ...
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Macrofungel w Marca 27, 2006, 08:43:45 pm
Ja nic nie napiszę. To by i tak było nieadekwatne do sytuacji. Nawet nie dodam rozpłakanej buzi do tekstu. Milczenie jest i tak bardziej wymowne.
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Gwiazdowski w Marca 27, 2006, 08:44:43 pm
Dopiero w tak beznadziejnej chwili tu wchodzę. Trochę głupio, ale przedewszystkim okropnie smutno... :'( Tak by się chciało żeby to była fantazja.
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Jocker w Marca 27, 2006, 08:49:20 pm
 ...

(http://img145.imageshack.us/img145/3562/slcb3ir.jpg)
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Late w Marca 27, 2006, 09:02:21 pm
Dziękuję, Panie Stanisławie. Bez Pana nigdy nie byłbym tym, kim jestem.

I nigdy nie dowiem się już, co to są sepulki.
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Dragon w Marca 27, 2006, 09:06:54 pm
Jego ksiazki to spory kawal dobrej i ciężkiej roboty...
I ten kod nam zostawił, także głowy do góry...
A by the way kto nie ateista ten wie co robić...
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Zlatan w Marca 27, 2006, 09:46:08 pm
Lem nie żyje... Miał chyba już dosyć tego naszego światka z jego przyziemnością, wałkowaniem w kółko przez tysiąclecia tych samych tematów, robieniem sobie nawzajem przez tysiąclecia tych samych świństw.
Z jego felietonów i wywiadów publikowanych w ostatnich latach wyzierała twarz człowieka coraz bardziej smutnego i zgorzkniałego.
Ale dla mnie prawdziwy Lem to autor książek, które mnie ukształtowały, zaraziły głodem wiedzy, chęcią zrozumienia, przekonaniem, że nie jest wstyd marzyć o "ogólnej teorii wszystkiego" nawet jeśli się nie wierzy w możliwość jej stworzenia.
Nigdy więcej nie wyjdzie już nic spod jego pióra, nikogo już nie skrytykuje, nie załamie rąk nad ludzką głupotą. Co gorsza - nie skomentuje doniesień na temat kolejnych odkryć i sporów naukowych, nie podda ich przenikliwej analizie, nie wywiedzie dalekosiężnych konsekwencji na przyszłość.
Odtąd aż do końca czasu jaki mi jeszcze pozostał, będę musiał radzić sobie sam, zdany na własny rozsądek ale bez Jego wizji i geniuszu.
Pocieszam się tylko, że może doczekam jeszcze odpowiedzi na choćby parę z pytań nad którymi On się zastanawiał.

Smutno...


Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Shallya w Marca 27, 2006, 10:05:00 pm
...
Tytuł: Stanislav Lem - treasure of all humanity
Wiadomość wysłana przez: al-cash w Marca 27, 2006, 10:11:29 pm
from Russia

Umer  velikii filosof i predskazatel. My vse umrem, no nemnogie iz nas udostoyatsa upominaniya daje pri jizni. Stanislav Lem budet jit v umah do teh por, poka ludi ne razuchatsa chitat i dumat.
Ya pominayu ego po nashemu obychayu.
Vivat Polska, chto porodila geniya!

Panove i panochki, prostite chto ne znayu vash yazyk, esli kto znaet russkii, perevedite ostalnym, please.
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Borwa w Marca 27, 2006, 10:19:51 pm
.............
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: chmurka w Marca 27, 2006, 10:41:28 pm
..............
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Pynchon w Marca 27, 2006, 11:22:18 pm
..."tyle lat już mam i co z tego mam"...na szczęście był i jest Lem...będzie!!!!
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Redelert w Marca 27, 2006, 11:26:47 pm
Szkoda...
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Redelert w Marca 27, 2006, 11:31:39 pm
Nie ma jeszcze wypraw międzygwiezdnych, a mógłby nam wszystkim pomóc, gdy się zaczną. Ale zostają słowa, chociaż nie na kartach perforowanych, ale w postaci impulsów elektrycznych (niemalże jak w mózgu), drobinek ferromagnetyka w dysku , rowek na płycie.
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: lilijna w Marca 27, 2006, 11:32:03 pm
 Gwiazd na niebie nie przysłania ani jedna chmura...jedna świeci jaśniej niż zwykle....dziękuję


...
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Redelert w Marca 27, 2006, 11:36:54 pm

POLSKA AGENCJA PRASOWA
-zasoby sieci światowej       -
http://dziennik.pap.com.pl/index.html?dzial=KUL&poddzial=POL&id_depeszy=18650984
-DEPESZA NUMER 18650984 -
[2006-03-27 16:17]
Zmarł Stanisław Lem
(http://dziennik.pap.com.pl/zdj/18650984_603271620493263_max.jpg)
Pisarz Stanisław Lem (na zdjęciu archiwalnym z 2000 r.) (Foto: PAP/Jacek Bednarczyk)  
W wieku 85 lat zmarł w Krakowie Stanisław Lem, jeden z najpopularniejszych i najbardziej cenionych polskich pisarzy, autor książek science-fiction.
O śmierci Lema poinformował PAP asystent prasowy pisarza; PAP potwierdziła tę informację w Klinice Kardiologii Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Stanisław Lem urodził się w 1921 r. we Lwowie. Debiutował w 1946 r. nowelą "Człowiek z Marsa". Pięć lat później ukazała się jego pierwsza powieść fantastyczno-naukowa "Astronauci". Kolejne dzieła Lema: "Powrót z gwiazd", "Solaris", "Opowieści o pilocie Pirxie", "Dzienniki Gwiazdowe", "Cyberiada", weszły do kanonu najsłynniejszych dzieł science-fiction XX wieku.

Łączny nakład jego książek, tłumaczonych na 41 języków, przekroczył 27 mln egz.
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: mgmkom w Marca 27, 2006, 11:45:01 pm
Jeszcze parę dni temu rozmyślałem, że warto by podzielić się gdzieś w necie swoimi przemyśleniami na temat twórczości Lema... Bo czytam Go od około czterdziestu lat! Od wczesnej podstawówki, wszystkie książki po kolei jak wychodziły. Potem z wiekiem wracałem do nich ponownie i wielokrotnie. Za każdym odkrywałem coraz to nowe warstwy. To była moja Biblia. Starzałem się razem z Pirxem i razem z nim przechodziłem smugę cienia. Gdy zginął w Lesie Birnam, poczułem, że coś powoli się kończy. Ciągle jednak na duchu trzymała mnie myśl, że Lem wciąż pisze. Był dla mnie punktem odniesienia, a jego niesłabnąca z wiekiem niesamowita sprawność intelektualna dodawała otuchy.
Dziś stało się to co kiedyś musiało się stać. Co dalej? Czy spotkamy się na "Eurydyce"? Czy będziemy pamiętali nasze przeszłe życie...
Na razie mi ciężko...
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Monicks w Marca 27, 2006, 11:56:22 pm
Wielka strata....
Wielki żal....
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Gacek07 w Marca 28, 2006, 12:51:48 am
Exegi monumentum aere perennius
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Pietja w Marca 28, 2006, 01:08:21 am
odszedł NIEZWYCIĘŻONY
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: eMGieBeus w Marca 28, 2006, 01:38:27 am
Jest juz za pozno...

...murkwi nie bedzie...
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: ludus w Marca 28, 2006, 02:46:20 am
Nic nie mozna juz dodac. Skonczyla sie jakas epoka.
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: corrny w Marca 28, 2006, 08:54:23 am
to nie jest Fiasko, jest i będzie - Niezwycięzony.
Poosze o informacje kiedy i gdzie pogrzeb.
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: corrny w Marca 28, 2006, 09:00:16 am
teraz będzie żył głównie w naszych myślach, sercach i czynach - On odszedł, ale nie by o Nim zapomnieć. Odszedł by przypomieć, że świat trzeba zmieniać, bo inaczej to świat w sposób niekontrolowany zmieni nas.
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Del w Marca 28, 2006, 09:06:26 am
Dla mnie zawsze będzie żyć w swoich książkach.
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: dzi w Marca 28, 2006, 09:52:22 am
Balem sie ze seminaria w Krakowie to bedzie ostatnia okazja ale nie myslalem ze tak szybko... Zmarnowalem tamta okazje przez lenistwo.
A o mistrzu co napisac? I o wydarzeniu? Kazdy z nas wie ze sie nie da wyrazic slowami, byl zbyt wielki.
W koncu dowiedzial sie czy mial racje co do stanu po smierci...
Niech spoczywa w pokoju. Tak jak napisali w tytule jednego artykulu: mielismy szczescie ze moglismy Go czytac w oryginale.
Dziekuje.
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Rachel w Marca 28, 2006, 10:41:13 am
Na szóstej podstronie z naszymi tematami rozmów odnalazłam zdjęcia z majowego spotkania z Mistrzem.
Pozwoliłam sobie przypomnieć jedno z nich i przenieść je tutaj.
Teraz myślę, że mieliśmy wielkie szczęście, że mogliśmy się
tam znaleźć.
(http://img274.echo.cx/img274/1455/img05138141042a9xi.jpg)
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Deckert w Marca 28, 2006, 10:46:44 am
Ale super! Fajnie było.... naprawdę fajnie....


CU
Deck
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Ewa_M. w Marca 28, 2006, 11:04:08 am
Ostatnio znów wróciłam do Jego książek... I tak od lat, wciąż od nowa odkrywam... Wielki żal od wczoraj. Ech..
Jeden z największych polskich Umysłów odszedł.
Tytuł: Re: Stanislav Lem - treasure of all humanity
Wiadomość wysłana przez: kwiat4535k5y w Marca 28, 2006, 11:04:54 am

Umarł wielki filozof i wizjoner. Wszyscy umrzemy ale tylko nieliczni z nas dostąpią zaszczytu pozostawania w pamięci żyjących. Stanisław Lem będzie żył w umysłach tak długo jak długo ludzie nie oduczą się czytać i myśleć.
Wspominam go w swoim obrządku.
Wiwat Polska za to że zrodziła geniusza.
Panowie i &#8222;panoczki&#8221; &#61514; wybaczcie, że nie znam waszego języka. Jeśli ktoś zna rosyjski niech przetłumaczy innym.



*&#8222;Pominanie&#8221; przetłumaczone jako wspominanie ma cerkwi prawosławnej wymiar modlitwy za zmarłych. W czasie liturgii ( i nabożeństw żałobnych) kapłan wyczytuje imiona zmarłych prosząc Boga o to aby pozostali w Jego wiecznej pamięci. Zgodnie z zasadą że istnienie wieczne jest wiecznym pozostawaniem w pamięci Stwórcy.  
przypis tłumacza.

Cytuj
from Russia

Umer  velikii filosof i predskazatel. My vse umrem, no nemnogie iz nas udostoyatsa upominaniya daje pri jizni. Stanislav Lem budet jit v umah do teh por, poka ludi ne razuchatsa chitat i dumat.
Ya pominayu ego po nashemu obychayu.
Vivat Polska, chto porodila geniya!

Panove i panochki, prostite chto ne znayu vash yazyk, esli kto znaet russkii, perevedite ostalnym, please.

Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Sokratoides w Marca 28, 2006, 12:06:25 pm
Cytuj
Na szóstej podstronie z naszymi tematami rozmów odnalazłam zdjęcia z majowego spotkania z Mistrzem.
Pozwoliłam sobie przypomnieć jedno z nich i przenieść je tutaj.
Teraz myślę, że mieliśmy wielkie szczęście, że mogliśmy się  
tam znaleźć.


Teraz kiedy patrzę na to zdjęcie...  :'( (nawet nie sądziłem)

Kiedy spotkaliśmy się w Krakowie, Terminus stwierdził, że na moim miejscu zastanowiłby się dwa razy(z racji odległości jaką miałem do pokonania i kosztów z tym związanych) nad przyjazdem na Kongres. Teraz wiem, że choćby nawet decyzja moja była wtedy zupełnie spontaniczna (a nie była, zapewniam was) i tak byłaby słuszna...

"odszedł NIEZWYCIĘŻONY" - piękne  :'(

Do zobaczenia,
Sokratoides
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: RomanR w Marca 28, 2006, 12:48:07 pm
Odszedł mój NAJWIĘKSZY Mistrz.
Jeszcze dla wielu pokoleń Lem pozostanie niedoścignionym "WIEDNIKIEM", czyli - podług Norwida - tym, który "WIE i WIEDZIE" (prowadzi). Tym, którzy narzekali, że ciężko się Go czyta, bo ich przerasta, PRZYPOMNĘ "to nie ja ciemno piszę, lecz wy CIEMNO CZYTACIE" (również Norwid). Był i pozostanie moim przewodnikiem (na moje "zawsze" na Ziemi, czyli okamgnienie...)!
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Lupus w Marca 28, 2006, 01:06:23 pm
Szkoda.... jakoś pusto się zrobiło teraz....

Ku pamięci:

"Wieczór przychodzi nawet do ślepców,
Do niesmiertelnych przychodzi śmierć.
Dar umierania dostali jedni,
Drudzy czekają na śmierć.
Światło zrównało się z ciemnością,
Ranek zobaczy tylko proch.
Przyjmujesz swoją śmierć z godnością,
Żyjący w światach dwóch..."
(S. Łukjanienko, "Jesienne wizyty", s.19)
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Neuron_Yzbuzz w Marca 28, 2006, 01:31:20 pm
Solaris wysechł a Mistrz przegonił Golema... Odczuwam smutek ponieważ odchodzą najlepsi... Lem był nie tylko wspaniałym człowiekiem, wizjonerem i genialnym twórcą. Dla czytelników jego prozy był kimś bliskim. Powiedział kiedyś, że nie wierzy w Boga. Mam nadzieję, że jest mile zaskoczony... Żegnaj, Mistrzu...
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Blazej w Marca 28, 2006, 03:21:35 pm
Ciało Lema umarło...
Obrazy jego przemysleń trwają na kartach książek i w zwierciadłach naszych umysłów...
Wierzę, że jest teraz szczęśliwy.
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: PUNK w Marca 28, 2006, 05:20:01 pm
no cóż - żyjemy dalej, losu nie odmienimy
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: wizardus w Marca 28, 2006, 06:25:08 pm
Witajcie
Wczoraj na ulicy widziałem dziwnie ubranego jegomościa który toczył przed sobą wózekz dziwną paczką. Kawałek tej paczki był naderwany i przysiągłbym że widziałem przez powstąłą w ten sposób wyrwę parę oczu uzbrojoną w śmieszne okulary, a głos z z niej mówił czy to był sturm, czy zabużenie wiroprzestrzeni spowodowane przez przelatujące pidłaki - przyznacie ...dziwne ?, aha na przesyłce widziałem nazwisko nadawcy Tichy czy jakoś tak, zawartość LEMOXER a adresowana była na zezmeje a może zezmoje ....


Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: jarutek w Marca 28, 2006, 07:32:18 pm
Cytuj
But if nature can produce people of his character and intellect, I won't give up believing in mankind at all.
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: charcerzyk w Marca 28, 2006, 09:03:23 pm

Przystanalem. I zaplakalem.  Odrzucilem wszelkie sprawy i zadania.  Wspominam Pana Stanislawa.
Wielkiego geniusza swoich czasow. Byl jedynym pisarzem, ktorego pokochalem. Ktorego slowa wyznaczaly moj system wartosci.

(http://img68.imageshack.us/img68/1474/stanislawlem048xp.th.jpg) (http://img68.imageshack.us/my.php?image=stanislawlem048xp.jpg)

Raczej juz sie nie dowiemy co to są Sepulki...

Pamiec Jego duszy !!!

Pozdrawiam ze smutkiem
Grzegorz
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: sil w Marca 28, 2006, 09:57:13 pm
ogromny smutek, gdy tak mądry człowiek odchodzi..
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: maziek w Marca 28, 2006, 10:06:45 pm
Tak.

Tyle lat. Ojciec mi zamiast bajek Lema opowiadal. Czasem balem sie potem zasnac. Moja córka i syn są juz za starzy, ale w swoim czasie ja też im Lema opowiadalem. Nie wiem, może będą Go czytać. Chyba by nie chciał, żeby "go" z dużej litery...  . Kto teraz świat zrozumie? Czyja głowa to pomieści? Czy ta głowa będzie potrafiła to wyartykułować?

BTW jestem tu nowy. Tzn. czytam od dawna ale nie pisałem. Ale w tej chwili ciężkiej... ciężko być bladawcem.

Współczucie dla rodziny, jeśli czyta... choć sam wiem, że bliskim nic nie pomoże...

ech pocieszyć się z butli lejdejskiej...
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: skrzat w Marca 28, 2006, 11:04:20 pm
mnie przyszedł teraz do głowy wiersz Swinburne'a, którym Lem zakończył "Głos Pana":

I porzuciwszy gniew, nadzieję, pychę,
Wolni od pragnień i wolni od burz,
Dziękczynnych westchnień ślemy modły ciche,
Ktokolwiek jest tam pośród gwiezdnych głusz,
Za to, że minąć dniom żywota dano,
Za to, że nigdy raz zmarli nie wstaną
i rzek gwałtownych nurt zmącony pianą,
Zawinie kiedyś w głąb wieczystą mórz.

Swinburne, tłum. W. Horzycy
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: UmiN w Marca 29, 2006, 12:02:38 am
Dawno już się nie wypowiadałem na forum ale w takich chwilach trudno nie zapłakać i nie wyrazić głośno swojego żalu.......
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: zgryzotka w Marca 29, 2006, 12:38:55 am
Od piątego roku życia czytam książki i zawsze uważałam się za w miarę oczytaną lub jeśli ktoś woli obczytaną i dopiero w ubiegłym roku okazało się to nieprawdą. Mój znajomy uświadomił mi, że Lem to nie książki s-f (które omijałam szerokim łukiem) i jako dorosła kobieta dopiero przeczytałam "Bajki robotów"- zauroczyły mnie, rozbawiły, zadziwiły, a to przecież tylko ułamek jego twórczości. Czytałam także młodzieńcze Dyktanda- uśmiałam się jak suseł... Mam żal do siebie, że nie odkryłam Lema wcześniej... Ps. Jeden z moich nicków to Sepulka (choć przekonałam się, że nie jest uNICKalny...
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Levis w Marca 29, 2006, 03:40:40 am
Ktoś na innym forum w temacie poświęconym Lemowi przypomniał fragment z "Rozprawy":

- Pan mi nie powie, czym oni się różnią od ludzi pod względem fizjologicznym? Oddychanie, kaszel, rumieńce...
- Ach, to wszystko zostało zrobione. Są różnice, pewno, ale powiedziałem już panu: poznałby się na nich tylko lekarz.
- A pod względem psychicznym?
- Mózg mają w głowie! To nasz największy tryumf! - rzekł Mc Guirr z prawdziwą dumą. - "Inteltron" umiejscawiał go dotychczas w kadłubie, bo był zbyt wielki. Dopiero my pierwsi przenieśliśmy go do głowy!
- Powiedzmy, drudzy: pierwsza była Natura...

Ten fragment pozwolił mi uświadomić sobie, dlaczego Pilot Pirx, ze swoją poczciwą twarzą, jest moim ulubionym bohaterem z książek Lema: bo jest przykładem, że w najbardziej wariackich sytuacjach można cały czas pozostać człowiekiem. Nie będzie już więcej Pilota Pirxa... miało nie być, wiem, ale łudziłem się nadzieją.

Panie Stanisławie, będzie mi Pana bardzo brakowało.
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: stach w Marca 29, 2006, 08:20:29 am
Straszny cios dla nas wszystkich....

....czytałem wszystkie jego książki...
Był moim pezewodnikiem w młodszych moich latach.
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: canis_lupus w Marca 29, 2006, 09:17:19 am
Wielka strata.

Nie wiecie może gdzie i kiedy ma się odbyc ostatnia podróż Ijona Tichego?
Bardzo bym chciał pójść a nigdzie tego znaleźć nie mogę.
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: corrny w Marca 29, 2006, 10:51:33 am
No własnie, w ostatniej podróży Ijona Tichego wielu by chciało uczestniczyć. Tylko gdzie i kiedy? Prosze o informację.
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: ANIEL-a w Marca 29, 2006, 01:32:58 pm
Przyłączam się do wyrazów współczucia dla rodziny i bliskich.

Niejednokrtonie przychodziło mi dziwić się, że jeden człowiek może posiadać wiedzę z tak wielu różnych dziedzin. Dziękuję za Solaris. Fantastykę i futurologię, Śledztwo, Terminusa i Rozprawę... zbyt wiele by wymieniać.

Mam nadzieję, że życie jest jednak grą o wyniku niezerowym i nie czeka na Pana tylko Doskonała próżnia...
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Terminus w Marca 29, 2006, 03:43:18 pm
Cytuj
Wielka strata.

Nie wiecie może gdzie i kiedy ma się odbyc ostatnia podróż Ijona Tichego?
Bardzo bym chciał pójść a nigdzie tego znaleźć nie mogę.


Pogrzeb Lema odbędzie się 4 kwietnia w Krakowie o 12:00, cmentarz na Salwatorze.
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: charcerzyk w Marca 29, 2006, 09:40:28 pm
Prezydent Miasta Krakowa Jacek Majchrowski zdecydował o skierowaniu do Rady
Miasta Krakowa wniosku o nadanie imienia zmarłego przedwczoraj Stanisława Lema jednej
z ulic Krakowa.

Wszystkim, którzy chcą uczcić pamięć wybitnego pisarza, udostępniamy "Internetową Księgę Kondolencyjną". Zapraszamy do dokonania wpisów na jej stronach.

http://www.krakow.pl/ksiega_Lem/


http://www.krakow.pl/
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Marek w Marca 30, 2006, 01:15:54 am
Odszedł ktoś bliski , dobry i ważny dla mnie.
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: za017 w Marca 30, 2006, 10:07:41 am
Odkad pamiętam -- Lem BYŁ... Wciąż jeszcze nie rozumiem co się stało...
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Mechaneurysta w Marca 30, 2006, 02:07:39 pm
Śmierć Lema przezywam samotnie, nie rozmwialem z nikim na ten temat, nie znam nikogo, kto był z nim związany emocjonalnie, zresztą sam po sobie nie spodziewałem się, że tak będzie mi go brak, Lem był dla mnie jak ojciec-nauczyciel.
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: govinda w Marca 30, 2006, 07:28:47 pm
Zarejestorwałam się na tym forum dwa dni temu, miałam coś napisać...

Po cichutku, od 5 lat wkraczałam w świat Stanisława Lema. Teraz kontynuowanie pisania pracy magisterskiej o Pana twórczości będzie szalenie trudne...

ogromna pustka
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Terminus w Marca 30, 2006, 10:46:12 pm
Cytuj
Zarejestorwałam się na tym forum dwa dni temu, miałam coś napisać...

Po cichutku, od 5 lat wkraczałam w świat Stanisława Lema. Teraz kontynuowanie pisania pracy magisterskiej o Pana twórczości będzie szalenie trudne...

ogromna pustka


Koleżanka pisze pracę o twórczości Lema? Bardzo to miło. Może dałoby się usłyszeć na ten temat coś więcej (w innym temacie, oczywiście)?

Dzięki za wpis na forum.

Pozdrawiam.


Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Misiek w Marca 31, 2006, 01:12:42 pm
 :'( Tak by się chciało coś napisać ale... słów brak. Dobrze że Staśkowi nigdy ich nie brakowało a jakie wspaniale rzeczy z nich stworzył. To był prawdziwie Wielki Konstruktor. Pusto jakoś...
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Edredon w Marca 31, 2006, 02:50:47 pm
     Szczere wyrazy żalu pani Barbarze Lem oraz panu Tomaszowi... miał pan zaiste ciekawego tatę...
   
    Pozdrawiam serdecznie


    Sam pocieszam się tym tylko, że książki pana Stanisława zostają i w wyprowadzeniu moich synów na ludzi zaciekawionych światem, ludzi z napędem do zdobywania wiedzy będą mi  n i e o c e n i o n e.
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: cariewna w Marca 31, 2006, 05:15:25 pm
"Noworodek, który przychodzi na świat już ma w sobie zakodowane to, że musi umrzeć. Życie jest procesem zimnego spalania, a każde spalanie zawsze zostawia popioły, sadze, złogi i na końcu prowadzi do wypalenia. Możemy spalać się wolniej, możemy wymieniać sobie serca, nerki, jakieś inne organy, ale nie wymienimy sobie naczyniek mózgowych. Niedawno premierowi najpotężniejszego technologicznie mocarstwa pękła malutka żyłka w mózgu i koniec. Nikt nic na to nie może poradzić. Zresztą nawet gdybyśmy uporali się z problemem starzejących się naczyniek mózgowych, nigdy nie zmienimy tego, że ludzkiego mózgu nie można bez końca napełniać nowymi informacjami - a jak go wyczyścimy, to stanie się pusty i człowiek będzie jak kapusta. Będzie żył, ale nie będzie nic wiedział. Nie jesteśmy stworzeni do nieśmiertelności. Co więcej mamy w sobie mechanizmy, które ją wykluczają. Tylko Amerykanie, którzy zawsze mieli skłonność od przesady, mogą budować wizje czy nawet naukowe programy dochodzenia do nieśmiertelności. "

To powiedział Lem w kontekście szczęścia i dążenia do niego. Każdy kiedyś umiera, Lem też.
Nie ma co rozpaczać, ludziska drogie, nie jestem bezdusznym tygrysem, ale mimo, że Lem jest człowiekiem, dzięki któremu moje życie i myśli wyglądają jak wyglądają nie będę siedziała i ryczała, bo to właśnie był człowiek i jego życie. I tak ono miało wyglądać i się toczyć.
I lepiej dążyć nie do szczęścia, nie dążyć też do śmierci, dążyć do wiedzy i fantazji, kreować nowości, w nauce, w pisaniu, tak jak Lem pisal i kreował, tak jak on zaczytywać się, mieć fajne żony, mieć swoje rysunki, mieć swoje myśli.
Brać rakiety i badać nowe galaktyki.
Brać algebry i badać wszechświaty i komórki.
Cieszyć się z życia.
Nazwać gwiazdy Lemem, bo on pokazuje, że to wszystko możliwe.
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: xnmrphr w Marca 31, 2006, 06:04:31 pm
Pan Stanisław był i jest moim *Absolutnie* najwiekszym Autorytetem.

Nigdy z nim nie rozmawialem, i nie interesowalem sie jego tworczoscia, a glownie dlatego iz moj tryb zycia mi na to nie pozwalal. Choc ciagle mialem zamiar to zrobic. :)

Nie uwielbialem go za jego opowiesci, bo ich nie znalem.

Ale za jego tok myslenia, trzezwosc umyslu, oraz dlatego ze *zawsze*  w swoich wypowiedziach trafial w samo sedno.

A nawet Potrafil zkomentowac dana sytuacje wtedy kiedy wiekszosc ludzi nie chciala juz nawet o niej myslec.

Byl przeciwienstwem tak popularnej u nas ostatnio "nauki" zwanej ignorancja.

Dla mnie byl poprostu kontaktem ze swiatem i najwiekszym aurtorytetem w kierunku patrzenia na swiat.
Co bedzie kiedy nabede jego opowiesci?
nie wazne..

Nie umiem pisac, ale tym razem zamiast obnosic sie w zalobie to poprostu chcialem wypowiedziec na jego czesc jedno SWIETE dla mnie i paru innych osob slowo o ktorym wie wielu i slynie z tego ze sie o nim nie mowi.

ea8x

aby je zrozumiec wystarczy poswiecic chwile uwagi i porownac ksztalt liter do ich zrodla "ludzkich sylwetek".

Mam tylko nadzieje i wierze w to ze On gdzies tam teraz jest i nie jest Mu zle. Byc moze jest teraz gdzies ponad nami :) i bedzie mial wplyw na to co sie w najblizszym czasie wydarzy ?

:)
Przepraszam ze napisalem o pare slow za duzo i ze tak rozwiezle, i za bledy orgotgraficzne ktorych nie potrafie wychwycic (jestem dyslektykiem).

Nie wiem jak Panstwo ale osobiscie postaram sie przyczynic do tego aby nikt z grona go nie zapomnial. I przeczytac narescie kilka jego dziel, szkoda tylko ze odrobine za pozno..

Zycze jednoczesnie Panu Stanislawowi zeby jego pogrzeb odbyl sie na Jego *Czesc* a nie w jego zalobie.......

Bo byl czlowiekiem odwaznym, moze powinnismy wziasc z niego przyklad?

Zegnaj Stanisławie Lemie gdzie kolwieg Jestes!
Ale kiedys zapewne sie znowu wszyscy gdzies zobaczymy, bo i tak czas zabije nas wszystkich...

ea8x
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Macrofungel w Marca 31, 2006, 09:15:32 pm
Dziękuję za udzielenie kluczowych informacji. Z całą pewnością na pogrzebie Lema będę obecny.  
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Rachel w Marca 31, 2006, 09:59:42 pm
Ja także na pewno będę we wtorek w Krakowie.
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Deckard w Marca 31, 2006, 10:04:05 pm
Oooo ja też będę na pogrzebie. Już sobie zaklepałem urlop na przyszły wtorek.

CU
Deck
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Rachel w Marca 31, 2006, 10:29:23 pm
Może spotkamy się o 11.00 w jakimś orientacyjnym miejscu i razem dotrzemy na cmentarz?

Co Wy na to?
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Macrofungel w Marca 31, 2006, 11:02:05 pm
Nie mam nic przeciwko. Gdzie będzie Wam wygodnie?
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Terminus w Marca 31, 2006, 11:39:05 pm
Ja jeszcze nie wiem na 100% czy bedę, ale może na rynku? Na Salwator niedaleko. W godzinę można spokojnie dojść.
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Macrofungel w Kwietnia 01, 2006, 12:03:13 am
...albo wsiąść w tramwaj 2. To znacznie szybszy sposób. Tak czy inaczej, nic nie stoi na przeszkodzie żebym o 11:00 był na rynku. Umówmy się jeszcze na jakiś znak rozpoznawczy, żeby nie szukać się w tłumie.
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: nty_qrld w Kwietnia 01, 2006, 01:12:02 am
Kurczę też bym poszedł...
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Terminus w Kwietnia 01, 2006, 02:43:53 am
Cytuj
Kurczę też bym poszedł...


Na Frappr widzę żeś z Bełchatowa?
Z Bełchatowa masz dwa razy dalej do Krakowa niż ja z Tychów, ale masz bilet ulgowy, więc czemu nie?
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Rachel w Kwietnia 01, 2006, 09:37:42 am
Cytuj
...albo wsiąść w tramwaj 2. To znacznie szybszy sposób. Tak czy inaczej, nic nie stoi na przeszkodzie żebym o 11:00 był na rynku. Umówmy się jeszcze na jakiś znak rozpoznawczy, żeby nie szukać się w tłumie.


Ja proponuję pod Kościółem Mariackim o 11.00.
A żebyśmy się na pewno odnaleźli, to może wymienimy się numerami telefonówi?
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Socrates w Kwietnia 01, 2006, 12:29:03 pm
Zapalcie swieczke ode mnie tez.
Socrates  
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Terminus w Kwietnia 01, 2006, 12:34:03 pm
Cytuj
A żebyśmy się na pewno odnaleźli, to może wymienimy się numerami telefonówi?


No my z Deckiem wymieniliśmy się ze dwa miesiące temu ::)
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Sokratoides w Kwietnia 01, 2006, 01:24:23 pm
Ja widzę coraz więcej argumentów za niejechaniem  :( (dowiedziałem się, że aby być o rozsądnej porze w Krakowie, musiałbym wyjechać pociągiem o godz. 19.00 w poniedziałek  :-/), a więc raczej, z dużym prawdopodobieństwem, w Krakowie (niestety) się nie pojawię  :(
Poza tym powrót - w środę będę spał (?)

Korzystając jednak z faktu, że mam numer komórki Rachel i Terma, w okolicach godz. 11.00 się z wami skontaktuję. Będzie to  :-/ taka namiastka mojej obecności w Krakowie w tym dniu.

Żałuję, że nie mieszkam gdzieś bliżej południa kraju  :P
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Volodymyr w Kwietnia 02, 2006, 10:07:52 pm
Najszczersze wspolczucia Polakom ze odszedl Wielki Pisarz i Wizjoner, Stanislaw Lem. Ukraina zaluje wraz z Polska... Odlecial od nas do dalekich wiecznych gwiazd...
Pozostala nasza wzieczna pamiec o nim i jego niesmiertelne utwory... Czesc jego pamieci!
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Rachel w Kwietnia 03, 2006, 07:56:33 am
Cytuj
Ja widzę coraz więcej argumentów za niejechaniem  Sad (dowiedziałem się, że aby być o rozsądnej porze w Krakowie, musiałbym wyjechać pociągiem o godz. 19.00 w poniedziałek  Undecided), a więc raczej, z dużym prawdopodobieństwem, w Krakowie (niestety) się nie pojawię  Sad
Poza tym powrót - w środę będę spał (?)
 
Korzystając jednak z faktu, że mam numer komórki Rachel i Terma, w okolicach godz. 11.00 się z wami skontaktuję. Będzie to  Undecided taka namiastka mojej obecności w Krakowie w tym dniu.
 
Żałuję, że nie mieszkam gdzieś bliżej południa kraju  Tongue


Jeśli, to Cię pocieszy, to wiedz, że najszybciej jak się da zamieszczę na forum fotki z tego wydarzenia :)
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Sokratoides w Kwietnia 03, 2006, 11:25:28 am
No cóż, czuję się pocieszony...  ;)
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: nty_qrld w Kwietnia 03, 2006, 05:53:03 pm
Być może pojadę, ale nie załapię się na tą 11:00, bo jeśli już to przyjadę o 11:30 (i potem w 2kę). Pzdr
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Jureczek w Kwietnia 04, 2006, 01:33:28 am
Program o Lemie na TVP1 (03.04.06) Komentarz.

To, co zobaczyłem, było tak żenujące, że wprost brak mi słów. Zamiast analitycznego podsumowania twórczości Lema, był niewiarygodnie niski bzdet trwający zdaje się 15 minut. Nawet nie 30 min. Nie byli w stanie poświęcić więcj drogocennego czasu antenowego, by uczcić TAKIEGO człowieka. Jakby ludzie tej miary co Lem, padali jak muchy codziennie. Nawet Kotanowi poświęcono więcj czasu, nie mówiąc już o Papieżu.

Te łachudry z TVP winny były przygotować godzinny przynajmniej program. Tymczasem dali zlepek starych (dobrze wszystkim zainteresowanym znanych) wywiadów ze Staszkeim, plus kilka drgających (tandetnie podstarzonych) fotografii. Obecność Jarzębskiego była tu tak oczywista, jak powszechne prawo ciążenia (liczyłem jednak również na Szpakowską), jednak cała reszta z niejakim Bagińskim na czele, to już niestety jawna prowokacja. To był gniot na poziomie Polsatu! Zwłaszcza te cholerne wzorki, które zastąpiły twarz Jarzębskiego, latając i mrugając, podczas gdy jego głos szedł z offu (tonąc w wizulanym chaosie). Dlaczego tak zrobiono? Bo koleś za długo gadał i sztywny był jak kłoda. Więc trza było tu coś dać, co by się widownia nie znudziła! S****syny. Pewnie durna młodzież odpowiada za edycję tego programu. Niech ich tylko dorwę w swoje rączki.

Miła pani, która z powagą zapowiadała ów program, nie popełniła na szczęście standardowego błędu ludzi niekompetentnych: nie fantastyka, czy też literatura fantastyczna (jak wielu wymawia) lecz Fantastyka Naukowa, z naciskiem na naukowa! I tyle dobrego, bowiem to, co zostało tutaj przedstawione, niestety nie zachęci nikogo, by sięgnął po literaturę Lema. A wszyscy, którzy mają śladowe choćby pojęcie o Staszku, byli zapewne tak samo załamani jak ja. Jaki był target tego potwornego gniota, ja się pytam? Liczyłem na wypowiedzi specjalistów, w stylu pogadanki jak w TVP Kultura. O wartościach literackich (z Jarzębskiego zostały tu niestety popłuczyny) O technologii (?) O Staszku prywatnym (?). Nic niestety... Ów cenny czas antenowy, który te łachy łaskawie poświęciły Lemowi wypełnili jakąś "Katedrą", której treść ma się tak do twórczości Lema jak pięść do nosa. (formy jednak nie tykam, bo to inna bajka). Biedny ten Bagiński. Biedny Jarzębski.

Czy te kilka sensownych słów, które udało im się wypowiedzieć (a które i tak utonłęły w morzu skaczących obrazków) ma stanowić jakiekolwiek podsumowanie? Mowę pożegnalną?

To raczej kpina i wzruszenie ramionami...
Zobaczymy, co też ludzie powiedzą jutro na cmentarzu.

A teraz nieco ostrzej. Może nawet za ostro.
Lem miał pecha, że odszedł właśnie teraz. Bowiem cały cyrk przejęła rocznica śmierci wiadomej. Jest to największa ironia losu, jaką można było sobie wyobrazić. Pamiętacie chyba wszyscy "mapę gwiazd zalepioną kartonem" oraz pewne sposoby na ocalenie miłości bliźniego. Nie mam nic przeciwko naukom Jana Pawła II,  lecz gdyby podobne tłumy mogły się pochwalić znajomością książek Lema, świat (jak i nasz marny kraik) byłby znacznie milszym miejscem.

Zapodany łaskawie program, stał się lustrem, w którym obiło się całe nasze społeczeństwo z realizatorami włącznie: byle jak, byle co i po łebkach, za to z fajerwerkami (owo wciśnięcie Katedry, bo to niby głos młodych). Jeśli tak państwo widzicie cały dorobek Stanisława Lema, to ja dziękuję, postoję.

PS.
Mam nadzieję, że przynajmniej na tym forum są ludzie na tyle trzeźwi, że nie skasują tego posta.

-- Nie no skasować posta nie zamierzam: wolność słowa to wolność słowa. Ale pozwoliłem sobie wygwiazdkować przekleństwa. Pozdrawiam. Terminus --
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Terminus w Kwietnia 04, 2006, 02:45:32 am
Nie oglądałem tego programu, z tego co piszesz to może i dobrze. Odpowiem Ci cytatem z J.J. Szczepańskiego (w najnowszym Tygodniku Powszechnym, gdzie godnie Lema pożegnano).
A zatem:

Trzeba przestać się łudzić,
że kultura jest zjawiskiem masowym.
Kultura sama w sobie nie jest sprawą masową.
Zawsze są elity.


I to powinno Ci wyjaśnić. Oczywiście - ja wiem, że to dla Ciebie nic nowego, kto nie zna gorzkiej prawdy tych słów. Niemniej, mówiąc wprost, TVP1 z tego co mówisz podłożyła się pod publikę, a ichni decydenci uznali że Lem jest za mało medialny. Ja także - mówiąc wprost - uważam, że to granda.

Pozostaje pytanie, które, jak mniemam, pali Cię najbardziej: dlaczego tak właśnie jest. Ot, cóż możemy zrobić - tylko próbować to zmienić.
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: dzi w Kwietnia 04, 2006, 11:25:05 am
@Jureczek: A tak naprawde to co za roznica? Ratowac swiat mamy? My wiemy to co wiemy a inni nie, trudno, Ziemia sie nie zatrzymuje wbrew Twoim sugestiom.
Ale sprzeczanki tez bron Boze nie chce wszczynac... Pogrzeb za 1.5 godziny...
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: J23znowunadaje w Kwietnia 04, 2006, 01:40:47 pm
Byl Pan pisarzem mojej mlodosci. Pana ksiazke podarowalem swojej zonie jako pierwszy prezent.  Dziekuje za  te wszystkie wspaniale chwile ktore kiedys - dawno, dawno temu -  spedzilem czytajac.

Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: ANIEL-a w Kwietnia 04, 2006, 08:51:33 pm
TV Polonia nadała chyba już w dzień po śmierci, w godzinach absolutnie dla nikogo (12? 14?) długi program o życiu Lema. Przede wszystkim biografia, opowiadana przez niego samego , wspomnienia z wojny, studiów itd.  Program dość statyczny - ktoś mówi, to mówiącego pokażą, zdjęcie Lema za biurkiem pokażą, panoramę miasta pokażą... ale ciekawy w treści.

Tylko szkoda, że godzina taka absurdalna, ja na program trafiłam, bo skręcona noga trzymała mnie w domu. Ale piszę dlatego, że TV Polonia często nadaje swoje programy przez parę dni, o różnych porach, więc może ten też powtórzą, uważam że popatrzeć warto.
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Terminus w Kwietnia 05, 2006, 01:13:47 am
Hmm brzmi ciekawie. Ale niestety nie widziałem. Może uda się to upolować jeszcze.
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: dzi w Kwietnia 05, 2006, 11:09:50 am
TV Polonia czesto daje powtorke calego programu w nocy dla innych kontynentow, wtedy moznaby sobie nagrac na wideo (a Term by mogl obejrzec na zywo znajac jego przyzwyczajenia ;) ).

Tylko ze nie znalazlem wyszukujac na tv.wp.pl uzywajac "lem". Aniela, jak sie nazywal pamietasz?
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Misiek w Kwietnia 05, 2006, 01:46:48 pm
Z krótkiego opisu Anieli wnioskuję że ten film to już dość stary ale bardzo dobry dokument który widziałem w TV parę lat temu. Film jest wywiadem biografią i rozważaniami na temat przypadku w życiu. Dla fanów to pozycja obowiązkowa i na pewno większość z was go widziała.
Między innymi Lem opowiada tam kilka epizodów ze swej młodości. Moja ulubiona historyjka to jak podczas wojny wyszedł ze schronu podczas nalotu i poszedł do domku by napić się barszczyku, łupła bomba a on ocknął się w domu bez ściany z uchem od kubka w ręku. Ot przypadek i nie było by Solaris. A jak nie było by Lema to jacy My byśmy dziś byli? :)
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: ANIEL-a w Kwietnia 05, 2006, 06:59:25 pm
trochę poszukałam i znalazłam: Stanisław Lem  42'; film dokumentalny kraj prod.Polska (1996). Rzeczywiście trochę stary fim,

No i widzę, że puszczali go tylko raz, 28, i nie powtarzają   :(

Pozostaje czatować.
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Rachel w Kwietnia 05, 2006, 07:59:33 pm
Krótka fotograficzna relacja z pogrzebu Mistrza.

(http://www.filelodge.com/files/room20/520267/pogrzeb4a.jpg)

(http://www.filelodge.com/files/room20/520267/pogrzeb2a.jpg)

(http://www.filelodge.com/files/room20/520267/pogrzeb3a.jpg)

(http://www.filelodge.com/files/room20/520267/pogrzeb1a.jpg)

(http://www.filelodge.com/files/room20/520267/pogrzeb5a.jpg)

(http://www.filelodge.com/files/room20/520267/pogrzeb6a.jpg)

(http://www.filelodge.com/files/room20/520267/pogrzeb7a.jpg)
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: draco_volantus w Kwietnia 05, 2006, 08:06:21 pm
Co z fotorelacją? Rachel? no sekundę temu tego powyżej nie było :)
Jureczek - racja, ale weź pod uwagę, że żeby chociaż przeczytać ze zrozumieniem dzieła Lema trzeba wyjątowej inteligencji. Wyjątkowa inteligencja wyklucza masowość.
Terminus - tu nie da się nic zmienić. Trzebaby chyba zaczekać na dalszą ewolucję ludzkego gatunku - mam tu na myśli głownie zespół genów odpowiedzialnych za wysoki iloaz inteligencji :]
Dziwię się, że jeszcze nikt nie zdał relacji z pogrzebu Mistrza.
Ludzi było niewielu, jak piszą na forach: "przybyła rodzina i najwierniejsi czytelnicy". Rodzina nie chciała przemówień, więc pogrzeb trwał bardzo krótko.
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Deckard w Kwietnia 05, 2006, 08:52:34 pm
OK. W takim razie napiszę coś o pogrzebie.

Jak już Terminus napisał w angielskiej sekcji forum, pogrzeb był skromny, bardzo skromny. Bez przemówień - no bo cóż można by mówić - albo tak dużo, że nie straczyłoby tego dnia, albo nic. Była to pewnie decyzja rodziny lub samego Mistrza.

Fajnie, że Rachel wrzuciła zdjęcia. Najbardziej podobała mi się wstęga na jednym z wieńców, na której widniał napis: "Spotkamy się na Solaris".
Możecie zobaczyć to na jednym ze zdjęć.

CU
Deck


Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: nty_qrld w Kwietnia 05, 2006, 09:06:25 pm
A więc to Rachel pstrykała te zdjęcia... Tak właśnie się zastanawiałem. Mnie troszkę wkurzyło, że po pogrzebie zaczęło się gadanie tak, jakby pogrzeb Lema był atrakcją turystyczną  >:( .
Do Rachel, Terma i Decka: długo byliście potem w Krakowie? Ja musiałem czekać na powrotny pociąg do 17:45 (ale przynajmniej pozwiedzałem sobie trochę - edit).
pzdr
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: jarutek w Kwietnia 05, 2006, 10:37:09 pm
A wiecie, że gdy zacząłem studia w Krakowie, a wiedziałem, że Pan Stanisław tam znowu mieszka to postanowiłem, że koniecznie muszę go jakoś osobiście poznać...
I słuchajcie... wymyśliłem chytry sposób, który udało się zrealizować... i byłem w jego domu na Klinach, i poznałem jego żonę, i udało mi się go nawet porwać,i... cała oddzielna przygoda...eeech...słowa, słowa...opowiem może jeśli zechcecie, gdy już minie to przygnębienie, bo pierwszy raz w życiu po śmierci kogoś mi się łza w oku kręci...
Pozadrawiam, i dzięki za zdjęcia.
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: VomitroN w Kwietnia 05, 2006, 11:20:32 pm
Przejechalem pol Polski by pozegnac Mistrza i uronic lze. Dobrze ze postanowil zlozyc swe prochy w matchboxie inaczej istniala mozliwosc ze lez bedzie wiecej.  
 
Kraj pozegnal go niezbyt wdziecznie (nie przybyl swiat kultury, sztuki, polityki) , ale nic dziwnego - malo kto go  rozumie. Wierni Czytelnicy pozegnali go jak nalezy (przybyli i szli w Jego ostatniej drodze w tym wymiarze w milczeniu), ale nic dziwnego - nie musza rozumiec, oni WIEDZA.  
 
PS.  Ciezko w to uwierzyc ale widziałem na pogrzebie Tichego. Wygladal jak "wyszedlszy na chwile z maszynowni po klucz dwunastke". Wielkie kieszenie w spodniach wypchane po brzegi "czymstam" (pewnie srubki i reczny generator czarnych dziur). Usmiechal sie chytrze i jakos tak chciwie patrzyl na urne Mistrza. Cos mamrotal. Pewnie modlil sie ale wymawial nieznane mi slowa.  Moze zapomnial juz jezykow na Zemei czy Zamei.  
 
Moze to zabrzmi groteskowo ale ciesze sie ze moglem tam byc i sie pozegnac. Chociaz ciekawe czy jak sie komus mowi "do widzenia"  to jest to pozegnanie? Moze dowidzenie?  
Na szczescie Mistrz wymyslil kiedys ekwiwalent "dzien dobry". Brzmi on "dobrzejak".  
I tak wlasnie jest.  
 
PS. Dzieki za zdjecia. Sa takie jak nalezy. Ja nie mialem odwagi strzelic ani jednego. Wystarczy ze bede pamietal do konca mojego swiata.

VomitroN  
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Terminus w Kwietnia 06, 2006, 02:31:23 am
Cytuj
Mnie troszkę wkurzyło, że po pogrzebie zaczęło się gadanie tak, jakby pogrzeb Lema był atrakcją turystyczną  >:( .

Jakie gadanie?
A w ogóle to nie pomyślałeś, żeby przed tym pogrzebem sobie załatwić numer telefonu któregoś z nas? Mógłbyś się z nami wtedy spotkać. A tak to nawet nie wiemy kim tam byłeś. Trochę szkoda.
Cytuj
Do Rachel, Terma i Decka: długo byliście potem w Krakowie?

Byliśmy do 15:05.
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Terminus w Kwietnia 06, 2006, 02:34:31 am
Cytuj
A wiecie, że gdy zacząłem studia w Krakowie, a wiedziałem, że Pan Stanisław tam znowu mieszka to postanowiłem, że koniecznie muszę go jakoś osobiście poznać...
I słuchajcie... wymyśliłem chytry sposób, który udało się zrealizować... i byłem w jego domu na Klinach, i poznałem jego żonę, i udało mi się go nawet porwać,i... cała oddzielna przygoda...eeech...słowa, słowa...opowiem może jeśli zechcecie, gdy już minie to przygnębienie, bo pierwszy raz w życiu po śmierci kogoś mi się łza w oku kręci...
Pozadrawiam, i dzięki za zdjęcia.


Hę?

No oczywiście, że chcemy. Oczywiście jak przyjdzie co do czego, to  lepiej założyć w tym celu oddzielny temat.  

Pozdrawiam.
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: lycan_troph w Kwietnia 12, 2006, 03:43:40 pm
Lem zmienił - lub dał powód, aby się nie zmieniać - wielu z nas.
Świadomość niewiedzy dotyczącej  istoty sepulek świadczy o pewności co do ich istnienia - ergo, człon sapiens nie dotyczy Cię bezpodstawnie.
Rozumiem - staram się - stratę.
Zawsze można czytać i uczyć się jeszcze raz


Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: lycan_troph w Kwietnia 12, 2006, 03:50:37 pm
Brak odwagi, aby "strzelić" fotkę?
Mam nadzieję, że to respekt, szacunek dla bliskich, i wrodzona przyzwoitość.
Nie tłumacz się z oczywistych rzeczy
Pozdrawiam.
Arek
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Terminus w Kwietnia 12, 2006, 09:17:55 pm
Wybacz ale Twój post jest zupełnie niezrozumiały. Może to część jakiegoś dłuższego procesu myślowego... ale nie nadążam.
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Sokratoides w Kwietnia 12, 2006, 09:49:17 pm
Cytuj
Lem zmienił - lub dał powód, aby się nie zmieniać - wielu z nas.
Świadomość niewiedzy dotyczącej  istoty sepulek świadczy o pewności co do ich istnienia - ergo, człon sapiens nie dotyczy Cię bezpodstawnie.
Rozumiem - staram się - stratę.
Zawsze można czytać i uczyć się jeszcze raz
 .....
Brak odwagi, aby "strzelić" fotkę?
Mam nadzieję, że to respekt, szacunek dla bliskich, i wrodzona przyzwoitość.
Nie tłumacz się z oczywistych rzeczy  
Pozdrawiam.
Arek
 


Znaczy, to jakiś wiersz or something  ??? (Straty świadomość żywa - dialog metafizyczny   ???)
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Rachel w Kwietnia 13, 2006, 09:15:48 am
Ja zrozumiałam drugiego posta pana lycana i zostawię to bez komentarza (http://www.forum.wodz.dmkproject.net/images/smiles/nonono2.gif)
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Sokratoides w Kwietnia 13, 2006, 12:51:43 pm
Cytuj
Ja zrozumiałam drugiego posta pana lycana i zostawię to bez komentarza (http://www.forum.wodz.dmkproject.net/images/smiles/nonono2.gif)


To chyba mała nadinterpretacja  ;)

Fotki są super i bardzo na miejscu !!!  :)
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Rachel w Kwietnia 13, 2006, 02:55:32 pm
Ja też myślę, że foty są całkiem na miejscu, ale rozumiem, że lycan twierdzi iż każdy fotografujący na pogrzebie dopuścił się jakiejś formy zbeszczeszczenia i wykazał się brakiem przyzwoitości ::)

Ale każdy ma prawo wyrazić własne zdanie, a ja uczuniłam to za pomocą fotografii ::)
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Macrofungel w Kwietnia 13, 2006, 03:15:24 pm
Nikt na pewno nie miał złych intencji i to się chyba liczy. Wszyscy przecież darzymy naszego zmarłego Mistrza co najmniej szacunkiem, i mamy swięte prawo wyrażać to na swój własny sposób. Jak komuś się nie podoba- trudno.
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Terminus w Kwietnia 17, 2006, 12:41:11 pm
Chciałbym poinformować, że niniejszy temat zostanie 'odklejony' dokładnie miesiąć po śmierci p. Lema, tj. 27.IV.

Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: fekete w Kwietnia 17, 2006, 11:37:48 pm
Nie było mnie dawno na forum, dzisiaj się dowiedziałem. Wielka strata. Dzięki Waszym postom nadrobiłem miesiąc nieobecności.
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: skomoroch w Kwietnia 20, 2006, 05:59:30 pm
Kolejne tygodnie mijają, a nadal ciężko mi się pogodzić z brakiem nowych wypowiedzi Lema. Pustka przerażająca.

Dopiero w trakcie kolejnych lektur książek Lema uświadamiam sobie ile czasu straciłem i jak dużo pracy przede mną. Staję się mądrzejszy, zmieniam na lepsze. O to mu chyba chodziło.  
Tytuł: Re: Lem nie żyje.
Wiadomość wysłana przez: Terminus w Kwietnia 28, 2006, 08:36:09 pm
Zgodnie z zapowiedzią 'odklejam' temat o śmierci Stanisława Lema.