No, ja sobie czytam wszystko, co tu piszecie.
Jestem pod dużym wrażeniem trafnych uwag
Oli i erudycyjnych odpowiedzi
Q. Tak, że przypomina mi to trochę spór wiadomych dyskutersantów (bo na nim trochę się zawiesiłem) o mądrości i inteligencji. Np, w/g Russella "inteligencja to siła przebicia problemów(:)mądrość to sam wybór problemów).
Co ciekawe, wszyscy "ziemscy" krytykują etykosferę, co prawda z różną mocą.
W temacie Golema zaś...
wg mnie zasadnicza roznica sprowadza sie do tej:Golem nie wyewoluowal kosztem zadnego zywego gatunku - chociaz ludzie przez budowe komputerow dali mu impuls do powstania, ponadto Golema nie interesujemy, zniza sie do naszego poziomu itd.
Parę skutecznych zamachów na bladawców, to jednak Golem zaliczył
. Opozycja antybystrowa i antygolemowa są w podobnej sytuacji, tzn. beznadziejnej.
Jak pamiętam, Golem także był zadaniowany na ludzkie cele, lecz się samodzielnie odzadaniował. Widać bystry jeszcze młodziutkie na tym tle.
Podobnie jak
Q ,zadziwiło mnie uchowanie się Kurdlandii. Jedyne, co przychodzi mi do głowy, to rezerwat, lub ekskluzywny ośrodek wczasowy, by luzańczycy mieli się gdzie wyluzować od tego szczęścia.
Acha ,jeszcze to:
skonstruowanie technologii która zajmie miejsce tegoz gatunku (pozbawiajac go swiadomosci i ciaglosci istnienia) w imie rozwoju jest dla mnie bez sensu.
Dla mnie też.
Łedit:
Tak mnie jeszcze nurtuje ziemskie źródło cywilizacji encjańskich.
Co do
Kurdlandii sprawa w miarę prosta. Posiadanie w historii epizodu z "bandą czworga", jednoznacznie wskazuje na Chiny. Wygnanie na prowincję (w kurdle) i hasło życia "bez tworów cywilizacji", kieruje na Kambodżę Pol Pota. Z kolei państwochody ,jak słusznie zauważył
pan Stanisław, wypisz, wymaluj
siewiernaja Korea.
A
Luzania?
W tej rozwiniętej cywilizacji technologicznej (mniejsza USA, czy Japonia), brakuje mi opisu zajęć prostych
luzakow - życia codziennego. Wszak dla mniej rozwiniętych, jest to esencja istnienia. Pokonywanie trudności, walka o byt, to główne źródło radości i trosk.
Czym żyją istoty pozbawione wszelkich życiowych wyzwań? Rozwijają naukę i kulturę? Wszyscy?
Wszak, obok wybitnych, są też zapewne przeciętniacy i matołki. Część pewnie siedzi w rozbudowanej, acz niepotrzebnej, biurokracji, część spiskuje.
Ale czym żyje większość z gaussowskiej górki?