Okazuje się, że nastąpiła tu tzw. 'kapitulacja a'la Terminus'...
A ja osobiście może i mógłbym tu teraz popłynąć nt. AT i któregoś z filmów. Prawdziwą przyczyną dla której tego nie robię jest to, że nie mam czasu (...).
a coż to jest, jak nie kapitulacja?
(w wolnych chwilach .chmura zajmuje się spekulacją na giełdzie i czasem też mówi, iz jeśliby się jej tylko chciało zając tym "na poważnie" to mialaby już apartamentowiec na mokotowie, willę na capri, jacht motorowy i porsche cayenne).
*
Terminus pisze, że się nie da objasniać sposobu oddziaływania sztuki i że to jest niepotrzebne. (a coż to jest jak nie kapitulacja?
jednak argumenty Terminusa - myśli sobie .chmura - są miałkie. Terminus pisze np., że "jeśli ktoś da dobry opis filmu AT, to sam ten opis, z musu będzie dziełem sztuki", więc - w domyśle - nikomu nie pomoże w odbiorze np. "dzieciństwa iwana". słysząc to zdziwiona .chmura powtarza:
"nie jest tak - sądzę - jak, zdaje się, sugeruje terminus, że nic się nie da na ten temat powiedziec, bo sztuka to sztuka i można się na nią, co najwyżej, gapić z półotwartymi ustami. (wszystko zależy od tego, kto mówi i jak mówi). np. komentarze pana engelkinga o teatralizacji świata opisywanego przez nabokowa (te walające się wokół bohaterów nabokowa "fragmenty rozmontowanego już księżyca" itp.), o operowaniu przez nabokowa antropomorfizacją (te "zmarszczone u nasady nosa fasady domów", którym - przelotnie - przyglądają się nabokowowscy bohaterowie...)
(pan engelking, Terminusie, tlumaczy nabokowa i pisuje o nabokowie, a nie o tarkowskim - .chmura) zdecydowanie pomagają
["pomagają" Terminusie, czyli pozwalają osiągnąć cel mniejszym wysiłkiem - to a propos rzekomych sprzeczności w wypowiedzi .chmury - .chmura] .chmurze lepiej rozumieć to, co dzieje się między nią, a nabokowem, kiedy .chmura otwiera np. "zaproszenie na egzekucję" i nabokow zaczyna manipulować świadomością .chmury."
a także: 'czy Q, po prostu uważa, że się nie da "tych spraw" racjonalnie analizowac? .chmura sądzi, że istnienie np. poetyki jako działu akademickiego literaturoznawstwa zaprzecza takiemu poglądowi. takie analizy są trudne, jednak, daleko nie szukając, np. Mistrz powiedział .chmurze sporo ciekawego o nabokowie, recenzując 'lolitę"...'.
a także: ""techniczny" sposob pisania o metodach pracy AT wydaje się .chmurze cenny , bo .chmura pamięta własne zszokowanie, kiedy po raz pierwszy zetknęła się z tymi wszystkimi "chwytami" AT. jakby wtedy ktoś wyłożył .chmurze kawę na ławę, tlumacząc np. dlaczego zdjęcia u AT sa raz czarno-białe, a raz kolorowe, albo np. dlaczego kamera AT (zupelnie inaczej niz np. w przypadku porządnego westernu) potrafi bitą minutę wpatrywac się w jakiś - zdawaloby się - banalny obiekt, to .chmurze byłoby latwiej
["łatwiej" Terminusie, czyli kosztowałoby to .chmurę mniej trudu, - .chmura] zaprzyjaźnić się z AT (do czego i tak doszło)."
*
.chmura oświadcza, że już nie będzie więcej polemizowac z Roztupanym Pięciolatkiem. Niech zajęty Bardzo Ważną Pracą nadal ignoruje istnienie współczesnej krytyki literackiej, filmowej i w ogóle - współczesnej teorii sztuki.