Autor Wątek: Stan wojenny i okolice  (Przeczytany 156283 razy)

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13394
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Stan wojenny i okolice
« Odpowiedź #180 dnia: Listopada 09, 2015, 09:35:36 pm »
To bez sensu, Remuszkę w takich razach całkowicie zaślepia.

P.S. liv chcę się ustosunkować, ale wygrabiwszy działkę nie mam zdrowia dziś :) .
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Stan wojenny i okolice
« Odpowiedź #181 dnia: Listopada 09, 2015, 09:58:54 pm »
Czy nie można mieć innego zdania na temat kindersztuby? Jedni nauczają swoje dzieci tak, inni siak. To jak z gustem smakowym albo malarskim. Ja bym się nie obrażał.
R.
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Stan wojenny i okolice
« Odpowiedź #182 dnia: Listopada 10, 2015, 02:51:25 am »
Cytuj
P.S. liv chcę się ustosunkować, ale wygrabiwszy działkę nie mam zdrowia dziś :) .
Spoko-loko. Nie pali się - mamy na to następne dziesięć lat.  ;)
Obowiązek przede wszystkim.
grabio przez dziecki herbu Pierzchała
W kilka dni później, towarzysząc prezydentowi Narutowiczowi w czasie otwarcia wystawy w Towarzystwie Zachęty Sztuk Pięknych był jednym ze świadków zamachu na jego życie. Jeśli wierzyć raportowi ambasadora francuskiego Julesa Larocha „był on wówczas jedynym człowiekiem, który panował nad sytuacją, właśnie dzięki wpojonemu poczuciu obowiązku. Podczas, gdy wszyscy dygnitarze towarzyszący Prezydentowi wpadli w panikę, a poseł angielski Sir William Max Muller zemdlał z wrażenia (czego Anglicy nie mogę mu wybaczyć i twierdzą, że dowiódł, iż nie ma w jego żyłach kropli krwi brytyjskiej), hrabia Przeździecki potrafił wydać niezbędne rozporządzenia”.


Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Stan wojenny i okolice
« Odpowiedź #183 dnia: Listopada 10, 2015, 10:45:50 am »
@ Omnes: dzień dobry
(tak grzecznie mówimy pro forma - lecz przecież dzień za oknem nie jest dobry, tylko wyjątkowo ohydny: szary, wietrzny i leje)
@ Maziek
Widać trzeba łopatologicznie, albo grabiologicznie:
Wszystko, ale to absolutnie wszystko ma swój kontekst i tło.
Uważam, że to jedno zdanie w moim tekście, na temat którego wywiązała się polemika, jest wporzo również wówczas, gdyby literalnie głosiło nieprawdę. Wporzo dlatego, że naniesienie ewentualnej arytmetycznej poprawki w niczym nie zmieniłoby jakościowej oceny całości omawianego zjawiska. Dla mnie świadczy to jasno, że inkryminowane zdanie ma charakter przede wszystkim retoryczny, nie ściśle informacyjny. Ol natomiast dała mi radę ogólną (strychulec): jak pisać (lepiej w pisanym nie używać: słów typu "ani jeden", czy konkretnych liczb Otóż ja bym na taką generalizującą radę (wobec nikogo) sobie nie pozwolił, ponieważ uważam, że każdy człowiek jest inny i ta inność/odrębność stylu wypowiedzi jest jego cechą najważniejszą, konstytucyjną. Amen.
Mam nadzieję, że teraz Cię odślepiło.
R.
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13394
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Stan wojenny i okolice
« Odpowiedź #184 dnia: Listopada 10, 2015, 10:19:23 pm »
Owóż tego rodzaju radę na temat kategoryczności sądów otrzymałem onegdaj od Ciebie... Pamiętasz, nawet sobie impulsywnie stopkę zmieniłem, żebyś zawsze wiedział, że to co piszę to tylko mój sąd. Pamiętasz, napisałem Ci, żebyś przestał mnie łapać za słówka jak sąd na rozprawie, bo ja tu rozmawiam z kolegami i nie zamierzam tego robić pod karabinem, że wszystko co powiem, może być użyte przeciwko mnie. Mówisz w tym zakresie o kindersztubie, po tych wszystkich nauczycielskich pouczeniach ex cathedra, które rozdałeś na tym forum?

Zaś co do tego czy głoszące nieprawdę zdanie było wporzo gdyż nawet nieprawdziwe nie zmieniłoby oceny jakościowej, Twój sąd - tylko dlaczego zamiast na początku napisać że tak Ci sie wydaje, a w ogóle, że to tylko licentia poetica - od razu brzęczysz szablą? I dlaczego w wielu innych przypadkach sam czepiasz się słów i zdań, doskonale wiedząc, że są one, jak to ujmujesz, retoryczne?

Możesz uważać, że takie zdanie ma charakter wyłącznie retoryczny, a osoba emocjonalnie związana czytając może uważać to za ewidentne kłamstwo. Moim zdaniem to trochę za ważne zdanie.

Do czego ta jakościowa ocena (że resorty siłowe en masse wykonały polecenia) ma prowadzić, co ilustrować?
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Stan wojenny i okolice
« Odpowiedź #185 dnia: Listopada 10, 2015, 10:22:12 pm »
Cytuj
Ol natomiast dała mi radę ogólną (strychulec): jak pisać (lepiej w pisanym nie używać: słów typu "ani jeden", czy konkretnych liczb
Dobre rady, dawane w dobrej wierze, należy doceniać.  :)
Mnie co innego zdrażniło - ta preambuła;
Godzi się jednak podkreślić kilka bezspornych faktów.
Otóż - spornych!
O czym najlepiej świadczy fakt, że się o nie spieraliśmy.
cbdu.  8)
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Stan wojenny i okolice
« Odpowiedź #186 dnia: Listopada 10, 2015, 11:48:33 pm »
Nie mam teraz siły dowodzić swoich racji na piśmie. Jestem zmęczony. Chcę iść spać. Dodam jednak, że nie zgadzam się z zarzutem Maźka: "Owóż tego rodzaju radę na temat kategoryczności sądów otrzymałem onegdaj od Ciebie...". Odpowiedziałbym jutro na ten zarzut, ale naprzód muszę znać kontekst. Więc może podaj link, albo przyślij prywatną pocztę źródłową, proszę.
Nie zgadzam się także z zarzutem "o wszystkich nauczycielskich pouczeniach ex cathedra, które rozdałeś na tym forum ". Nie było żadnych takich. To jest fałszywy zarzut.
Nie zgadzam się także z zarzutem o względności ewidentnego kłamstwa. Słownik pojęć powinien być taki sam, inaczej rozmowa traci sens.
Nie zgadzam się także z innymi fałszywymi zarzutami. 
R.    
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13394
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Stan wojenny i okolice
« Odpowiedź #187 dnia: Listopada 11, 2015, 12:01:25 am »
Już lecę przekopać pół forum, żeby posłyszeć, że wciskam dziecko w brzuch ;) .
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Stan wojenny i okolice
« Odpowiedź #188 dnia: Listopada 11, 2015, 01:12:57 am »
Już lecę przekopać pół forum, żeby posłyszeć, że wciskam dziecko w brzuch ;) .
Łopata i kop, po grabiach to naturalna kolej rzeczy. ;)

@ Rem
Z tym kłamstwem to przyznam Ci rację. Miałem na myśli kawałek tekstu i nie pomyślałem o aspekcie świadomości autora. Nawet o autorze nie pomyślałem. Użyłem słowa potocznie, jak ktoś komu ciemno a mówią, że widno - więc woła - to kłamstwo. Słowo "nieprawda" byłoby bardziej stosowne.

Dla równowagi
Jadę jutro na pogrzeb. Nie będzie nazwiska, ono nieistotne. Żaden Wybitny Polak. Zwykły chłop małorolny. Przez całe życie ciężko pracował. Robił swoje. Nie mieszał się do polityki, za to ona czasem pukała do niego.
Nie dożył 90 lat. Znacznie mniej. Pomoc lekarska hehehe...
Nikt o nim nie napisze w mediach.
To ja napiszę tutaj.
« Ostatnia zmiana: Listopada 11, 2015, 01:14:55 am wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6897
    • Zobacz profil
Odp: Stan wojenny i okolice
« Odpowiedź #189 dnia: Listopada 11, 2015, 02:06:48 am »
Prokuratorowi i obronie dziękuję za wystąpienia.
Jako oskarżona i oskarżająca - w tym procesie - wnioskuję o wycofanie sprawy z wokandy w trybie "na wczoraj".
Może być opcja: palenie akt, a już na pewno nie - wykopywania starych - o ile się zachowały;)
Apelacja nie przysługuje.
Szkoda życia na przecinki.
Lepiej  - zgodnie z tytułem wątku, który przez chwilę wydał się mi dwuznaczny;) - chwilę pomilczeć i pomyśleć. Nad różnorodnością.
Także śmierci.

P.S. Mamie nic nie powiedziałam - ona i tak swoje wie;)
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Stan wojenny i okolice
« Odpowiedź #190 dnia: Listopada 11, 2015, 10:34:13 am »
Ośmielę się wyrazić najzupełniej prywatny i odosobniony sąd (podług koncyliacyjnego Maźka: nauczycielskie pouczenie ex cathedra), że próbom szlachetnej pakswobiskumacji sporu nie powinny raczej towarzyszyć przytyki/krytyki pod niczyim adresem, gdyż one nie gaszą (woda), lecz podsycają (opał). Co by się stało, Ol, gdybyś pominęła frazę: "Szkoda czasu na przecinki"? Opuściła ją? Nie napisała tych słów?
Uważam (tak mi się wydaje, a w ogóle to wszystko licentia poetica), że to, co dla jednych jest nieważnym przecinkiem, dla innych bywa bardzo ważną życiową wartością. O czym wcześniej jednoznacznie i wyraziście informowałem.
R.
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13394
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Stan wojenny i okolice
« Odpowiedź #191 dnia: Listopada 11, 2015, 11:22:39 am »
Brakuje mi odpowiedzi niejakiego ob. Remuszki na moje konkretne pytanie: "Do czego ta jakościowa ocena (że resorty siłowe en masse wykonały polecenia) ma prowadzić, co ilustrować?"

Wracając do adremu (czy Kiszczak dokonał czegoś nietuzinkowego i propolskiego, czy nie) to jak się nad tym zastanawiam, to przede wszystkim wchodzę w tamte buty. Konstatuję, że w 1981 we władzach mogły być jedynie osoby niepokalanego partyjnego poczęcia, w ostateczności przynajmniej gorliwej w tym względzie wiary. Siłą rzeczy jakakolwiek zmiana niebędąca rewolucją musiała być wprowadzona przez te osoby, o ile takowe by się znalazły.

Moim zdaniem w 1981 roku absolutnie nikt racjonalnie nie mógł zakładać, że Związek Radziecki ma stępione pazurki. Powtórzę się: ZSRR to był agresor w II w.ś., który zakończył jako zwycięzca po stronie Aliantów i mało tego, jako jedyny poszerzył swoją strefę wpływów na oko 1000 km na zachód i 1000 km na południe, między innymi poprzez aneksję ziem, na które napadł we wrześniu 1939 roku. Co zostało mu chętnie oddane w Jałcie. 1981 rok był zaledwie 36 lat po zakończeniu tej wojny, w międzyczasie ZSRR dokonał interwencji zbrojnej na Węgrzech ('56, chyba ze 2 tyś zabitych), Czechosłowacji ('68, można uznać, że jak na skalę to bezkrwawa, koło setki trupów) i właśnie rozkręcał Afganistan (z militarnego punktu widzenia właśnie opanował kraj). Podawanie liczby trupów mało mówi oczywiście, bo gdyby skutkiem była tylko liczba ofiar to można powiedzieć, że dla państwa mało istotna, ale to była obecność obcego żołnierza, obcej administracji, a krąg osób rannych, prześladowanych i takich, którym udało się uciec był olbrzymi. Tak więc mamy 1981 rok, 36 lat po najokrutniejszej z wojen, w czasie której ZSRR stał się mocarstwem, odmierzanych 3 interwencjami zbrojnymi średnio co kilkanaście lat.

Taka to była mniej więcej perspektywa, uzupełnię tylko jeszcze, że Polska była na zasadniczym kierunku uderzenia ZSRR na Zachód i jako taka była wysuniętą bazą paliwowo-zaopatrzeniową, czyli miała znaczenie prócz politycznego ściśle militarne.

Co do rozmaitych wspomnień a nawet dokumentów - nie wierzę w żadne takie. Uważam, że nawet najtajniejsze dokumenty polskie politbiura zawsze były tworzone wg zasady, że jeśli ktoś niepowołany będzie je kiedykolwiek czytał, to najpewniej będzie to ZSRR i należy to mieć na uwadze. Szczególnie jeśli tworzy się dokumentu uważając, że za moment może być interwencja tegoż ZSRR. W pamiętnikowe zeznania bywszych prominentnych radzieckich towarzyszy wierzę jeszcze mniej. Wydaje mi się także, że nawet bezpośrednie dyrektywy czy zapewnienia przekazywane ustnie zawsze musiały być brane na zasadzie, że Breżniew może mówić jedno, a zrobić to co zechce.

Wierzę natomiast w sytuację jak ją odmalowałem i "zakony pohybu" jakie wówczas obowiązywały ("Prawa ruchu" - ówcześnie emitowany u nas serial TV CSRS).

Uważam więc, że naturalnym założeniem w 1981 było, że ZSRR "wajdiot". Można się kłócić o pewność tego założenia - ja stawiam, że wynosiła 4/5, kto inny może uważać, że 1/5. Ale pytam w tym momencie, wydaje mi się retorycznie, co należało zrobić, zakładając że istotnie to "zaledwie" jak 1 do 5, że ZSRR wejdzie?

I na tym tle, rozumiejąc, że wszystko można zrobić trochę lepiej, albo gorzej, uważam, że Jaruzelski zrobił to dobrze (i Kiszczak).

I jeszcze co do podziału kasy - w 1980 nie było żadnego podziału kasy. Nie ta faza.

Na koniec - nie wiem jakie kwalifikacje moralne mieli Jaruzelski i Kiszczak, podobnie jak nie wiem, czy papież Franciszek jest wierzący. Nie wiem też, jakie inne podstawowe pobudki nimi kierowały - chęć utrzymania status quo, zastopowanie rokoszu wewnątrz PZPR czy lęk przed zmianą. Mówię tyle, że w 1981 roku po podjęciu decyzji zrealizowali rzecz nienajgorzej na tle epoki.

P.S. zacząłem pisać tę wiadomość zanim ex cathedra udzielił ponownego pouczenia ob. Remuszko - a miałem zacząć, że "póki ob. Remuszko liże rany ja coś skrobnę", co jednak po namyśle pominąłem - ale widzę obywatel niczego nie liże, lecz nadal kąsa ;) .

« Ostatnia zmiana: Listopada 11, 2015, 11:27:18 am wysłana przez maziek »
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6897
    • Zobacz profil
Odp: Stan wojenny i okolice
« Odpowiedź #192 dnia: Listopada 11, 2015, 01:51:24 pm »
Co by się stało, Ol, gdybyś pominęła frazę: "Szkoda czasu na przecinki"? Opuściła ją? Nie napisała tych słów?
Uważam (tak mi się wydaje, a w ogóle to wszystko licentia poetica), że to, co dla jednych jest nieważnym przecinkiem, dla innych bywa bardzo ważną życiową wartością. O czym wcześniej jednoznacznie i wyraziście informowałem.
Wiesz, że nawet się zawahałam czy tych "przecinków" nie wyciąć?:)
Słowo wyjaśnienia: mój tekst o przecinkowatości nie dotyczy ważności poruszanych spraw.
Dotyczy notorycznego odchodzenia od udzielania prostej odpowiedzi i ustosunkowywania się do sedna tematu.
Jak napisał wyżej maziek:
dlaczego zamiast na początku napisać że tak Ci sie wydaje, a w ogóle, że to tylko licentia poetica - od razu brzęczysz szablą?
Zamiast paru słów wyjaśnienia o Kiszczaku - mamy właśnie "przecinkowatość": kto kogo obraził, czym jest a czym nie jest kłamstwo - wszystko w bardzo personalnej perspektywie. Zupełnie nie na temat, zupełnie niepotrzebnie.
Pomyśl St, że nikt w tym wątku nie chciał Cię obrazić, pisały to życzliwe Ci osoby, a to właśnie Ty wyciągasz armaty: oskarżenie o kłamstwo, potworne rady których nie można publicznie dawać, kindersztuby (to już tyczy osób trzecich i czwartych...hm?)...odwracasz sedno pisanego. Nie odpisuj. Przemyśl to.

Hm...jeśli o brakach...mnie brakuje odpowiedzi na pytanie: czy dane liczbowe podawane w poważnych i ważnych artykułach muszą być ścisłe i prawdziwe, czy też mogą podlegać owej l. poetica?

Co do Kiszczaka - co prawda maziek odpowiadasz livovi, aleć;)
Wg mnie tutaj nacisk na coś innego - zgadzam się, że (z różnych względów) bezspornych dokumentów przechylających szalę na którąś ze stron: weszli-nie-weszli...by...nie ma i nie będzie.
Z tej perspektywy wprowadzenie s.w. było tym "mniejszym złem".
Mnie natomiast chodzi o coś innego - związanego stricte z wpisem St - że nawet jeśli było zasadne, to owszem należy o tym pamiętać panom J. i K. przy ocenie ich polit działalności, ale nie można wywracać tak historii, że K. jest "wybitnym Polakiem", ratował kraj itp.
Mnie się to kojarzy z podejściem Grossa (i ostatnimi - okołonikowymi - wystąpieniami Tokarczuk) i ostrym stawianiem sprawy: Polacy to mordercy Żydów, polskie obozy koncentracyjne.
Owszem byli Polacy mordujący, obozy były na terenach polskich, były także polskie obozy pracy - po wojnie. Ale czy to uprawnia tezę: Polacy to mordercy Żydów, rozmywając tym niemiecką odpowiedzialność?
Więc chodzi mi zachowanie proporcji. Nie gloryfikować. Ponad 40 lat, nieprzymuszonej kariery w Systemie. Na kierowniczych stanowiskach. So.
Co do moich słów:
Gdyż decyzje były podejmowane kiedy okręt tonął i trzeba było ratować siebie, rodzinę, kolegów.
Dotyczą końca lat 80. Wtedy System pękał. Trzeba było sobie znaleźć i zapewnić miejsce. Więc znowu - świetnie, że taka inicjatywa, ale dlaczego nie np. 8 lat wcześniej? Hm?
Dlatego znowu: zgrzyt z tą "wybitnością", "patriotyzmem".
Jeszcze słówko o zdjęciu, które umieścił liv: rozmawiać z przeciwnikiem politycznym (eufemizm) - jak najbardziej (zresztą wyjścia innego nie było), pić wódkę jak z kolegą? Hm.
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Stan wojenny i okolice
« Odpowiedź #193 dnia: Listopada 11, 2015, 04:24:08 pm »
Droga i Szanowna Olu,
Dawno już odeszliśmy od pierwotnego tematu. Od dawna spieramy się hic et nunc głównie o sposoby/style polemiki. Nie o żadnego Kiszczaka, Jaruzela, stan wojenny czy inne takie, tylko o semantyczną różnicę między kłamstwem a nieprawdą. Od dawna właśnie to jest tematem sporu, nie co innego. To jest aktualne sedno. Dowodzi tego zapis kolejnych wypowiedzi, począwszy od http://forum.lem.pl/index.php/topic,1456.msg62043.html#msg62043.
 
"Słowo wyjaśnienia: mój tekst o przecinkowatości nie dotyczy ważności poruszanych spraw. Ale ja wcześniej wyraźnie napisałem, że kwestia kłamstwo/prawda to dla mnie sprawa/wartość życiowo bardzo ważna. Czy to nie miało dla Ciebie znaczenia?
Dotyczy notorycznego ? ? ? odchodzenia od udzielania prostej odpowiedzi i ustosunkowywania się do sedna tematu. Żeby dostać odpowiedź, trzeba zadać pytanie. O które konkretnie pytanie Ci chodzi?
Jak napisał wyżej maziek: dlaczego zamiast na początku napisać że tak Ci sie wydaje, a w ogóle, że to tylko licentia poetica - od razu brzęczysz szablą? Czy mogłabyś napisać jaśniej (wprost), o co Ci z tym cytowanym Maźkiem chodzi? Nie rozumiem, po co go w tym miejscu przytaczasz
Zamiast paru słów wyjaśnienia o Kiszczaku Nie mam pojęcia, o czym mówisz - mamy właśnie "przecinkowatość": kto kogo obraził , czym jest a czym nie jest kłamstwo - wszystko w bardzo personalnej perspektywie Uważam, że każdy ma prawo nie przechodzić do porządku dziennego nad fałszywymi i przykrymi zarzutami postawionymi mu publicznie. Każdy ma prawo bronić się przed nimi. Każdy, w ten sposób potraktowany, ma prawo protestować i wyjaśniać. Zupełnie nie na temat na aktualny temat, jak najbardziej, zupełnie niepotrzebnie obrona własnej godności jest mi jak najbardziej potrzebna
Pomyśl St, że nikt w tym wątku nie chciał Cię obrazić Też uważam, że Liv obraził mnie niechcący, i właśnie wyjaśnieniu tego nieporozumienia służyła następna wymiana zdań między nami ), pisały to życzliwe Ci osoby, a to właśnie Ty wyciągasz armaty: oskarżenie o kłamstwo Oskarżyłem kogoś o kłamstwo ? ? ?, potworne ? ? ?  to twój przymiotnik rady których nie można publicznie dawać Ale kto tak twierdzi? Ustawiasz sobie kogoś do bicia, czy jak? , kindersztuby (to już tyczy osób trzecich i czwartych...hm? To już nie wiem, o czym mówisz. Co ja miałem na myśli - wyjaśniłem ...odwracasz sedno pisanego nie odwracam. Nie odpisuj Odpisz, jeśli masz ochotę. Przemyśl to Przemyśl, jeśli masz ochotę.
« Ostatnia zmiana: Listopada 11, 2015, 05:22:19 pm wysłana przez Stanisław Remuszko »
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Stan wojenny i okolice
« Odpowiedź #194 dnia: Listopada 11, 2015, 04:29:41 pm »
Pozwolę sobie jeszcze wyrazić przekonanie, że ta Twoja polemika ze mną (moja z Tobą) już nikogo nie obchodzi. Jeśli tak, to dzięki Bogu.
R.
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )