Autor Wątek: Kwiz  (Przeczytany 551951 razy)

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Kwiz
« Odpowiedź #1320 dnia: Kwietnia 06, 2016, 07:14:37 pm »
Uważam, że moja zagadka jest precyzyjna tak idealnie, iż za ową precyzję logiczną dostałbym do indeksu drugą piątkę od tego samego dra Janusza Onyszkiewicza.
R.
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16039
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Kwiz
« Odpowiedź #1321 dnia: Kwietnia 06, 2016, 07:21:39 pm »
Uważaj, myslisz, że ja to bezinteresownie, społecznie i za darmo? :D
200zł się należy;)

Bierz od sprzedawcy, maksymalizujmy mu straty ;).
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Kwiz
« Odpowiedź #1322 dnia: Kwietnia 06, 2016, 07:34:44 pm »
Ola, co prawda ob. Remuszko zawsze twierdzi, że jego wypowiedzi są krystalicznie precyzyjne logicznie (a głównie jest to przykrywka to do czepiania się rzeczy nieistotnych z utratą z pola widzenia istotnych ;) ) - ale nie widzę jak można zinterpretować inaczej to zadanie. Czy zgadzasz się, że złodziej otrzymał łącznie 200 zł? Jak zauważył od razu Q a wyekstrahował to Hoko - w przyrodzie nic nie ginie - więc skoro on zyskał, to kto inny musiał stracić. W zadaniu występują 3 osoby : sprzedawca, jego kolega i złodziej.

Zakładam, że zgodzisz się, iż złodziej ukradł 200 (wyszedł na +200).
Zgodzisz się też jak sadzę, że kolega sprzedawcy wyszedł na zero (0).
Sprzedawca nie wiemy, stracił, czy zyskał - oznaczmy iks (x).

Te i tylko te fakty występują w zadaniu, żadne inne.

Ułóżmy równanie, suma operacji, jeśli są uwzględnione wszystkie winien i ma musi wynieść zero (w przyrodzie nic nie ginie):

0 = +200 + 0 + x
x = -200

Nie widzę żadnej innej możliwości interpretacji tego zadania, bo jak podskoczysz pół metra i pytanie jest ile podskoczyłaś - to nie ma znaczenia, czy skakałaś na M. Evereście czy w depresji Morza Martwego.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6891
    • Zobacz profil
Odp: Kwiz
« Odpowiedź #1323 dnia: Kwietnia 06, 2016, 07:37:02 pm »
Uważam, że moja zagadka jest precyzyjna tak idealnie, iż za ową precyzję logiczną dostałbym do indeksu drugą piątkę od tego samego dra Janusza Onyszkiewicza.
R.
Prawie - jedynie delikatna niepewność co pomiędzy wizytą egzekucyjną sąsiada i zwrotem. Ten czas, w którym mógł się łańcuszek wydłużyć - bo nie jest oczywiste, że miał swoje 200zł od początku.
Stąd nieco otwarte pytanie: ile stracił (w ogóle) przez krawatowego oszusta. Może tylko 200zł:) O to najprawdopodobniej chodziło autorom zagadki:)
Żadne kłamstwa, oszczerstwa itd.

Maziek - zgadzam się na 200zł od początku. Co do matematyki nie mam zastrzeżeń.
Tylko do interpretacji słów i kolejności zdarzeń.
Jeśli pytasz o drogę jaką przebył X z pkt A do B w  prostej linii, to masz zawsze tę samą odpowiedź.
Jak zapytasz jaką drogę X przebył z pkt A do B - mniej oczywiste.
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 06, 2016, 07:41:00 pm wysłana przez olkapolka »
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Kwiz
« Odpowiedź #1324 dnia: Kwietnia 06, 2016, 07:43:38 pm »
Mowa była tylko o insynuacjach, oszczerstwach i potwarzach. Mogę dorzucić "kalumnie" i parę innych określeń. Słowa "kłamstwo" nie użyłem! Kolejna insynuacja!! Precyzja!!! Czepialstwo!!!!
R.
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Kwiz
« Odpowiedź #1325 dnia: Kwietnia 06, 2016, 08:15:22 pm »
Nie, nie, nie. Droga w sensie o jakim mówisz jest co najmniej dwuwymiarowa (x,y - lub więcej wymiarów). W jednowymiarowym świecie droga jest zawsze w linii prostej - a świat finansów jest jednowymiarowy. Nie ma znaczenia ilość, kwota operacji ani kolejność operacji - liczy się suma. Nie ma żadnej różnicy pomiędzy zarobieniem 5 zł i stratą złotówki a zarobieniem 4 złotych w danym okresie,

Skoro nędzny krawat tak sfermentował rozczyn to ja zadam inną zagadkę:

Trzy firmy postanowiły kupić na spółę samolot a konkretnie odźiutowca, dla szwuf, poprzez pośrednika, jako że nie miały doświadczenia w tych sprawach. Pośrednik nakazał wpłacenie po milijonie dularów. Dzięki przyrodzonemu sprytowi oraz opatrzności samolot zakupił za dwa i pół milijona. Ale że nie był zepsuty do szpiku kości (a może liczył na dalsze zlecenia?) - przekazując samolot oddał wpłacającym po 100 patyków, uczciwie ich informując, że 200 patyków zatrzymuje jako premię za tak udany interes.

Szfy były bardzo zadowolone i zaraz poleciały razem na Majorke (a może Minorkę?), gdzie starym zwyczajem miód i wino pili, po brodzie im kapało choć w gębie nic nie zostało (było też jakieś deprawowanie nieletnich). W każdym razie platynowe karty panów prezesów rozżarzyły się jak ostatni papieros ciągnięty przez skazańca a potem zagasły razem z ich swiadomością. O czym rano poinformowały panów rozmaite alarmowe dźwięki wydawane przez ajfony, ajpady i blakbery. Sprawa wyglądała nieciekawie, brakowało nędznych 100 patoli, żeby wyrwać się z tego przeklętego lotniska i nie narazić na nazbyt dociekliwe pytania małżonek. Sytuację komplikował fakt, że w ich stanie każda napoczęta myśl tłukła się po ich głowach jak stalowa kulka we wstrząsanym wiadrze. A jednak strach przed małżonkami zrobił swoje i nagle jeden ze szwuf mówi - zaraz, zaraz. Daliśmy do spóły po milionie. Samolot kosztował dwa i pół, po stówie patyków zwrócił "uczciwy" pośrednik (zatrzymując 200 patyków). Czyli daliśmy po 900 patyków, razem 2 miliony siedemset a pośrednik rzekomo wziął tylko 200 patyków, to razem 2 miliony dziewięćset - to kto do cholery rąbnął sto patyków?!
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Kwiz
« Odpowiedź #1326 dnia: Kwietnia 06, 2016, 08:18:05 pm »
Cytuj
Ułóżmy równanie, suma operacji, jeśli są uwzględnione wszystkie winien i ma musi wynieść zero (w przyrodzie nic nie ginie):
Może w przyrodzie nie, ale w księgowości dość często. Nazywamy to kreatywnością.
Kosmos też powstał z niczego.
Za to zapytam - a z czego oddał te 200, jak zostało mu tylko 70 ?
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6891
    • Zobacz profil
Odp: Kwiz
« Odpowiedź #1327 dnia: Kwietnia 06, 2016, 08:24:41 pm »
Mowa była tylko o insynuacjach, oszczerstwach i potwarzach. Mogę dorzucić "kalumnie" i parę innych określeń. Słowa "kłamstwo" nie użyłem! Kolejna insynuacja!! Precyzja!!! Czepialstwo!!!!
R.
Nie użyłeś - prawda. Przepraszam. Co nie oznacza, że zgadzam się z Twoim innymi epitetami.
Uważaj, myslisz, że ja to bezinteresownie, społecznie i za darmo? :D
200zł się należy;)

Bierz od sprzedawcy, maksymalizujmy mu straty ;).
Dobra. Doliczę jeszcze za straty moralne - niech płaci;)
Nie, nie, nie. Droga w sensie o jakim mówisz jest co najmniej dwuwymiarowa (x,y - lub więcej wymiarów). W jednowymiarowym świecie droga jest zawsze w linii prostej - a świat finansów jest jednowymiarowy. Nie ma znaczenia ilość, kwota operacji ani kolejność operacji - liczy się suma. Nie ma żadnej różnicy pomiędzy zarobieniem 5 zł i stratą złotówki a zarobieniem 4 złotych w danym okresie,
Oczywiście. Ale jest różnica jeśli pożyczamy by oddać - nie oddajemy i znowu pożyczamy. Pogłębiamy dług. Jest wtedy różnica w konkretnym wyniku.
Gdyż może finanse są jednowymiarowe, ale nie zawsze wychodzi się na minus 200;)
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Kwiz
« Odpowiedź #1328 dnia: Kwietnia 06, 2016, 08:49:16 pm »
Ola, czy jeśli pożyczę Ci 100 zł i mi nie oddasz - moja strata związana z tą pożyczką jest zależna od tego, czy pożyczałaś aby nie oddać, czy też tak wyszło? Lub czy nie oddając mi pożyczyłaś jeszcze od kogoś? Czy może od tego, czy ja też pożyczyłem kiedyś od kogoś, lub komu innemu? Dla mnie rąbnęłaś stówę, szlus. Nie no - Ty tak na poważnie?

Może w przyrodzie nie, ale w księgowości dość często. Nazywamy to kreatywnością.
Nie. Kreatywność w księgowości to przeważnie złodziejstwo, zwykle w oparciu o zagmatwane przepisy - nie ma nic wspólnego z prostą arytmetyką. W zadaniu nie były powołane żadne przepisy skarbowe.
Cytuj
Kosmos też powstał z niczego.
Nie wiadomo. Jak na razie nie zaprezentowano doświadczenia obalającego E=mc2
Cytuj
Za to zapytam - a z czego oddał te 200, jak zostało mu tylko 70 ?
A jakie to ma znaczenie dla zadania? Pytanie w zadaniu nie było "z czego zapłacił", tylko jakie było saldo po jego stronie.
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 06, 2016, 08:57:02 pm wysłana przez maziek »
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Kwiz
« Odpowiedź #1329 dnia: Kwietnia 06, 2016, 11:21:13 pm »
 
Cytuj
    Za to zapytam - a z czego oddał te 200, jak zostało mu tylko 70 ?
A jakie to ma znaczenie dla zadania? Pytanie w zadaniu nie było "z czego zapłacił", tylko jakie było saldo po jego stronie.
Nie było pytania o saldo tylko o to:
ile stracił przez tego przeklętego oszusta? Zakładamy, że krawat faktycznie był wart 70 zł, i chodzi wyłącznie o straty materialne,
I nie pytaj jakie to ma znaczenie dla zadania, umówmy się, że dla mnie ma  :)
Tylko odpowiedz - co oddał skoro nie miał? Bo w kluczu odpowiedzi, jest jak wół, że oddał.
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 06, 2016, 11:23:05 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6891
    • Zobacz profil
Odp: Kwiz
« Odpowiedź #1330 dnia: Kwietnia 07, 2016, 12:30:24 am »
Motto: Wyszłam pierwsza, przyszłam szósta, teraz jestem siódma...;)
Maziek - co to za historyjka z samolotem i gdzie zagadka? Tu saldo jest proste, a szefuńcio naczytał się Tuwima.
Miało to metaforycznie nawiązać do krawata? Jakaś wartoś dwukrotnie dodana? Nie wiem;)
Ola, czy jeśli pożyczę Ci 100 zł i mi nie oddasz - moja strata związana z tą pożyczką jest zależna od tego, czy pożyczałaś aby nie oddać, czy też tak wyszło? Lub czy nie oddając mi pożyczyłaś jeszcze od kogoś? Czy może od tego, czy ja też pożyczyłem kiedyś od kogoś, lub komu innemu? Dla mnie rąbnęłaś stówę, szlus. Nie no - Ty tak na poważnie?
Raczej nie - nigdy śmiertelnie poważnie. Albo sporadycznie:)
W ogóle nie zamierzałam zabierać tutaj głosu, bo uważałam, że Q wyczerpał temat. Ale St napisał:
Na wszelki wypadek pytanie powtórzę wyraźnie, powoli i z naciskiem: ile stracił przez tego przeklętego oszusta? Trzeba podać liczbę złotówek.
Więc włączyła mi się opcja Kombinatoryka:)
Ponieważ do matmy i salda (chociaż nie było go w pytaniu) nie można się przyczepić - zostają furtki słowne - typu ile stracił, ale w całym ciągu zdarzeń.
Taki Katar dla sprzedawcy - którego punktem wyjścia jest nieuczciwy klient.
Stąd ważne czy miał swoje pieniądze na początku (nie ma o tym info w zagadce) i kiedy oddał oraz co działo się z jego finansami do oddania owych 200zł.

Maziek - przecież nie chodzi o Twoją stratę - pożyczającego mi pieniądze (rozmieniającego 200zł) - ona jest stała: dopóki Ci nie oddam, tyle ile pożyczyłam, ale o stratę pożyczkobiorcy - moją (sprzedawcy).
Ona zależy od tego czy mam kasę żeby Ci oddać (bo tę od Ciebie wyrzuciłam), czy pożyczę drugi raz i zgubię = nie oddam Tobie ani drugiemu itd.
Dla Ciebie nic się nie zmienia, ale dla mnie - jeśli nie mam na zwrot ani jak zarobić - tak.
Coś jak spłacanie karty kredytowej kolejną kartą (Ty dostajesz swój zwrot) - ciągle jest tylko debet 100zł, ale jak któraś karta się sypnie, to piramidka.
Jasne - nie o tym było to zadanie, ale uważam, że - jak już pisałam - brak info o początkowej sytuacji sprzedawcy, pytanie nie o saldo, a ile stracił (kiedy?, w jakim czasie?, próbując wyjść z długu?)  - generuje dodatkowe kwestie. Fakt - czepialskie i na pewno nie będące intencją autorów "Matematycznej bombonierki":)
Kończąc - sprzedawca nie został wkręcony w ciąg katarowy - oddał 200zł, bo miał - stracił 200zł na rzecz klienta, oki?:)
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Kwiz
« Odpowiedź #1331 dnia: Kwietnia 07, 2016, 02:11:29 am »
@ Ol.
Widzę,że w relacjach z Tobą muszę być ostrożny jak chorąży.

@ Omnes
Będę wdzięczny, jeśli Państwo zapamiętają, że MOICH kwizach nigdy nie było, nie ma i nie będzie

Cytuj
furtek słownych

Nie lubię takich zagadek.
R.
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Kwiz
« Odpowiedź #1332 dnia: Kwietnia 07, 2016, 02:55:51 am »
W sumie wystarczyło napisać, że przyszedł klient. Kupił kapelusz za 70. Zapłacił fałszywą 200setką. Dostał 130 reszty. End.
Sprzedawca stracił 200 (chyba, że je opchnął anonimowo na rynku).
Oczywistość.
Historia z wymianą fałszywego banknotu na drobne zbędnym balastem.
Można ją rozwijać balastowo do woli, ot - rozmieniający był spokrewniony z oszustem ze strony ciotki a sprzedawca idąc oddać dobrą 2setkę zaszedł do innego sklepu i nabył kurtkę za 500, którą zaraz założył gdyż właśnie zaczęło mżyć. I pech chciał, że wracając wpadł pod samochód z zepsutymi wycieraczkami, który doszczętnie tę kurtkę mu zniszczył przy okazji pozbawiając życia nosiciela. I wtedy pytanie; ile stracił sprzedawca? - podaj w złotówkach, nabrałoby nowego wymiaru.
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 07, 2016, 02:57:48 am wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Kwiz
« Odpowiedź #1333 dnia: Kwietnia 07, 2016, 09:20:32 am »
Tylko odpowiedz - co oddał skoro nie miał? Bo w kluczu odpowiedzi, jest jak wół, że oddał.
W zadaniu stoi, jeśli już mowa o precyzji, że "nasz sprzedawca z bólem zwrócił sąsiadowi swoje własne prawdziwe 200 zł", z którego to zdania wynika jednoznacznie, że miał w chwili zdarzenia własne, prawdziwe 200 zł, które zwrócił koledze. Dlaczego więc pytasz "co oddał, skoro nie miał" - kiedy z treści zadania wynika jednoznacznie, że miał :) ?

Maziek - co to za historyjka z samolotem i gdzie zagadka? Tu saldo jest proste, a szefuńcio naczytał się Tuwima.
Czuje, że wychodzi mój brak oczytania...

Wpłacili po 1 milionie, czyli suma początkowa, rzeczywiście wpłaconych pieniędzy, wyniosła 3 miliony. Samolot kosztował 2,5 miliona, wiec pośrednik zwrócił im po 0,1 miliona, sobie zatrzymując 0,2 miliona. Jak policzył najprzytomniejszy szef, skoro każdy dostał zwrot 0,1 miliona, to faktycznie każdy wpłacił po 0,9 miliona tylko (a nie po milionie), 3x0,9 miliona to jest 2,7 miliona. Do tego dodajmy 0,2 miliona, które zatrzymał pośrednik - w ten sposób sumujemy wszystkie kwoty z zadania i ta suma wynosi 2,9 miliona a nie 3,0 mln, które przecież na początku zostały wpłacone. Gdzie się podziało zatem 0,1 miliona?
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6891
    • Zobacz profil
Odp: Kwiz
« Odpowiedź #1334 dnia: Kwietnia 07, 2016, 11:23:16 am »
Gdzie się podziało zatem 0,1 miliona?
Już odpowiedziałam:
Miało to metaforycznie nawiązać do krawata? Jakaś wartoś dwukrotnie dodana? Nie wiem;)
Wartość dodana dwukrotnie:
Cytuj
Do tego dodajmy 0,2 miliona, które zatrzymał pośrednik
Najwidoczniej nie rozumiem zagadki - może ktoś inny odpowie:)
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)