Autor Wątek: Ogóry  (Przeczytany 210671 razy)

NEXUS6

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2878
  • MISTYK WYSTYGŁ, WYNIK: CYNIK
    • Zobacz profil
Re: Ogóry
« Odpowiedź #180 dnia: Kwietnia 29, 2013, 10:40:59 pm »
Eee, tylko sprawdzam czym sie kierujesz w ocenie mozliwosci istnienia rzeczy, na ktore nie ma dowodu.

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13406
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Ogóry
« Odpowiedź #181 dnia: Kwietnia 29, 2013, 10:43:38 pm »
Na (prawie) nic nie ma dowodu, jest tylko wiara, że informacja jest prawdziwa.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16095
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Ogóry
« Odpowiedź #182 dnia: Kwietnia 30, 2013, 12:07:35 am »
Agnostyk!
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13406
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Ogóry
« Odpowiedź #183 dnia: Kwietnia 30, 2013, 09:19:38 am »
No a co, nie jest tak? Nawet zakładając, że mózg otrzymuje prawdziwą informacje od zmysłów i nic nie płata figli - to cóż innego jak "wiara" pozostaje Tobie czy mi nawet nie w kwestiach wieku Wszechświata i ciemnej energii ale np. wyjaśnienia orbity Merkurego?
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16095
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Ogóry
« Odpowiedź #184 dnia: Kwietnia 30, 2013, 11:46:40 am »
cóż innego jak "wiara" pozostaje Tobie czy mi nawet nie w kwestiach wieku Wszechświata i ciemnej energii ale np. wyjaśnienia orbity Merkurego?

A to zależy od tego co się w garażu trzyma:

::)
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13406
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Ogóry
« Odpowiedź #185 dnia: Kwietnia 30, 2013, 11:56:42 am »
Widzę, że jednak Twoja wiara ma inny charakter...
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

NEXUS6

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2878
  • MISTYK WYSTYGŁ, WYNIK: CYNIK
    • Zobacz profil
Re: Ogóry
« Odpowiedź #186 dnia: Kwietnia 30, 2013, 08:19:05 pm »
No a co, nie jest tak? Nawet zakładając, że mózg otrzymuje prawdziwą informacje od zmysłów i nic nie płata figli - to cóż innego jak "wiara" pozostaje Tobie czy mi nawet nie w kwestiach wieku Wszechświata i ciemnej energii ale np. wyjaśnienia orbity Merkurego?
Pewnie ze jest, ale... Jakbys bardzo sie uparl, to moglbys poswiecic kilka/kilkanascie lat zycia i przesledzic i posprawdzac jedna, czy dwie takie informacje :)

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13406
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Ogóry
« Odpowiedź #187 dnia: Kwietnia 30, 2013, 10:02:41 pm »
Informacje tak, dostarczone przez kogoś, można analizować. O tym właśnie mówię. Informacje w sensie wydobycia ich osobiście z rzeczywistości (poprzez doświadczenie) nie. Nie jesteś w stanie powyżej Newtona sam z siebie coś takiego zrobić. Powyżej pewnej granicy, gdzieś właśnie w okolicy Newtona-Maxuella-Milikana jesteś zdany na informacje, których nie jesteś w stanie samodzielnie pozyskać. W pewnym sensie, nawet jak jesteś członkiem załogi LHC, to informacje są z drugiej ręki. Pozostaje jedynie samooczyszczanie się nauki (tzn. wiara, że taki proces istnieje).
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Re: Ogóry
« Odpowiedź #188 dnia: Maja 03, 2013, 05:41:57 pm »
Niekoniecznie. Ja w życiu kieruję się brzytwą Ockhama. Wybór aksjologiczno/gustowy (nieuzasadnialny).
VOSM
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13406
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Ogóry
« Odpowiedź #189 dnia: Maja 03, 2013, 09:58:47 pm »
Niekoniecznie co, bo piszesz jak Pytia? Za pomocą brzytwy Ockhama wydobywasz kwarki z deski do tłuczenia schaboszczaków?
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Re: Ogóry
« Odpowiedź #190 dnia: Maja 03, 2013, 11:14:31 pm »
Przepraszam, to dotyczyło http://forum.lem.pl/index.php?topic=757.msg50944#msg50944
Ale teraz muszę wrócić do Krusibl Siejter, gdzie Roni strasznie dokłada Trampowi w kulki :-(
VOSM
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Re: Ogóry
« Odpowiedź #191 dnia: Maja 26, 2013, 06:37:41 pm »
Jako fizyk z wykształcenia i rozumu, zawsze wolałem pisać o konkretach niż przytaczać i analizować miękkie opinie. Centymetr, gram, sekunda oraz nazwiska, daty, liczby, złotówki, dolary i inne gołe fakty zawsze pasowały mi bardziej niż subtelne podziały włosa na czworo, asekuracyjnie opatrywane na dodatek zastrzeżeniami typu „uważam, że”, „raczej przypuszczałbym”, „wydaje mi się” albo „chyba jakoś prawdopodobnie”. Z twardymi danymi trudno polemizować, i pewnie dlatego osławiony rzecznik prasowy rządów PRL tylko szydził i kpił na łamach „Rzeczpospolitej” i „Trybuny Ludu” z moich wyliczeń na temat minimum socjalnego, które, mocno pokreślone przez cenzurę, jakimś cudem ukazały się w bezcennym krakowskim „Tygodniku Powszechnym” latem 1986 roku.
To zamiłowanie do konkretów zostało mi na starość, i choć dzisiejszy rzecznik rządu nie nazywa się Jerzy Urban, to – poniekąd w imieniu warszawskiego Sądu Okręgowego – spytam w tej samej tonacji: Panie Premierze, jak żyć? Przypomnę, że wedle oficjalnych danych GUS przeciętne miesięczne wynagrodzenie w gospodarce narodowej wynosiło w 2012 roku ok. 3500 zł brutto, czyli ok. 2800 zł netto. A przypomnę nie bez kozery, bo oto rzeczony sąd 16 maja 2013 wezwał mnie (XXIV C 380/13), abym – cytuję – podał rodzaj i wysokość podstawowych wydatków ponoszonych na bieżące utrzymanie oraz źródeł, z których są pokrywane.*
Sąd każe, praworządny obywatel musi. Proszę bardzo: mieszkanie (w tym gaz, CO i CW) – 580 zł, telewizja, internet i telefon – 120 zł, prąd – 100 zł, lekarstwa – 200 zł, środki czystości – 50 zł, wyżywienie (15 zł dziennie) – 450 zł. To są moje  miesięczne wydatki stałe; mniej jakoś nie chce być. A nawet dodam, że bardzo pomocny dla schorowanego emeryta jest LuxMed, którego miesięczne usługi w najtańszym abonamencie kosztują 100 zł. Razem wychodzi to więc 1600 zł.
Czytelnik raczy zauważyć, iż jest to wydatkowy bilans BEZ. Bez odzieży i przejazdów kolejowo-autobusowych, bez inwestycji domowych (meble, pościel, wyposażenie agd, etc.), bez składek członkowskich, używek i abonamentu RTV, bez okazjonalnych wydatków medycznych (badania płatne, dentysta, pończochy uciskowe, okulary etc.), bez fryzjera i usług Poczty Polskiej, bez upraw na balkonie, bez oszczędzania, bez napraw i części rowerowych, bez nieocenionej pani Agnieszki (studentka SGGW, dwa razy w miesiącu bierze 50 zł za trzy godziny domowych porządków, w tym na czworakach!), bez wczasów, prasy, książek, kina, lodów ani jakichkolwiek innych fanaberii...
Uprzejmie melduję Wysokiemu Sądowi, że powyższe ekspensy są pokrywane z mojej emerenty, która po ostatniej podwyżce (kwiecień 2013) wynosi netto ok. 750 zł miesięcznie (załączam decyzję ZUS), a także z honorariów autorskich (małe kilkaset złotych), które od czasu do czasu życzliwie wypłacają mi zaprzyjaźnione redakcje (załączam swój PIT ‘2012).  Resztę dopożyczam u rodziny i przyjaciół w nadziei na dochody z przygotowywanej właśnie książki o stanie wojennym.
I niech mnie Pan Bóg skarze (a sąd aresztuje), jeślim zełgał lub przekoloryzował choć o milimetr!

Stanisław Remuszko
____________
*Jako kulturalny patriota, pozwałem TVP do sądu za rzucanie mięsem w tzw. porze chronionej (wyrazy na „k…”, „ch…”, „p…” itd. między godziną 5:00 a 23:00) – wnosząc, aby za karę wpłacili 100 000 zł na fundację dobroczynną. Sąd odpisał, że zwolni mnie z opłat od tej kwoty, jeśli udokumentuję swój obywatelski niedostatek.
http://www.remuszko.pl/blog.php/?p=2939
« Ostatnia zmiana: Maja 27, 2013, 12:03:57 am wysłana przez Stanisław Remuszko »
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13406
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Ogóry
« Odpowiedź #192 dnia: Maja 27, 2013, 06:05:48 pm »
U bracie, naraziłeś skarb, i to jak. Dwóch biegłych będą musieli powołać, aby sąd mógł zrozumieć co to "ekspensy" i "małe kilkaset złotych".
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Re: Ogóry
« Odpowiedź #193 dnia: Maja 27, 2013, 06:12:13 pm »
Mistrz używał słowa "ekspens", gdy jako Trurl mówił do Kobyszczęcia. "Małe kilka" to dla mnie są palce jednej ręki :-)
VOSM
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13406
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Ogóry
« Odpowiedź #194 dnia: Maja 27, 2013, 06:24:59 pm »
Po udzieleniu tych wyjaśnień, w tej formie, sąd skieruje Cie na obserwację psychiatryczną.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).