Autor Wątek: O muzyce  (Przeczytany 1386978 razy)

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1350 dnia: Sierpnia 15, 2013, 07:26:15 pm »
Cytuj
No patrz...a ludzie mówią, że nic samo nie przychodzi;)
Rymy same przychodzą, nutki czasem i jeszcze parę innych spraw ;)
Choć raczej miałem na myśli przypadek. Od Ciebie na ten przykład, sączę Sidrynki Barretki.
Cytuj
Weissowej knigi o PF
Weiss to firma, u mnie PFy piórem Sławomira Orskiego pisane.
Cytuj
sprawdziłam i zabolało - prawie dwie dekady temu gruntownie przerobiłam Greena. I co? I tylko (prawie) dobry pomysł na reczytanie - ostał. :)
Wyluzuj - następny etap jest milszy. Zapomnisz, że czytałaś jakiegoś Greena. To i poczucia winy nie będzie. Czy tam, jakiegoś poczucia...
A Green z herbatką zieloną się jeno skojarzy.
Jasne, można powtórzyć.  Ale coś, za coś. Kwestia strategii życiowej.
Chyba jestem już na przedpolu wzmiankowanego etapu.  :)
I żeby biednej Szwajcarii nie zostawiać z tą kukułką ino.
Wydali wszak Lacrimosę (choć on Niemiec, ona Finka). Tu bez niej.
Lacrimosa - Seele in Not (Letra Aleman/Español)
A teraz posączę sobie zapoznanego drinka. 8)
Chwila po...
Wcześniej już mi kołatało - jak bardzo PeeFy z Bitelesów wyrosły. Słychać to w nagraniach ich dwóch pierwszych longów, singlach, u Sida - który utrzymał ten klimat. Zaryzykowałbym tezę, że tam gdzie Bitelsi skończyli, Floydzi zaczęli.
Zazębiając się nieco.
Bitelsi gdzieś od tej płyty skręcili. W coś więcej niż piosenki.
The Beatles -I'm Only Sleeping - (REVOLVER) Remastered
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 15, 2013, 08:20:37 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6897
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1351 dnia: Sierpnia 17, 2013, 12:32:03 am »
Orskiego nie znam, nie czytałam.
Wyluzuj - następny etap jest milszy. Zapomnisz, że czytałaś jakiegoś Greena.
Luzujęluzuję - aże do całkowitej niepamięci;) Byle niepostrzeżenie i definitywnie.
Cytuj
Jasne, można powtórzyć.  Ale coś, za coś. Kwestia strategii życiowej.
Nieno...wszystkiego się nie da powtórzyć - albo specjalizacja albo wybiórczo, ale akurat Greena zapamiętałam pozytywnie - w sensie, że warto może zweryfiksować:)
Lakremoza - Beksińskim zapachniało:)
Cytuj
Wcześniej już mi kołatało - jak bardzo PeeFy z Bitelesów wyrosły. Słychać to w nagraniach ich dwóch pierwszych longów, singlach, u Sida - który utrzymał ten klimat. Zaryzykowałbym tezę, że tam gdzie Bitelsi skończyli, Floydzi zaczęli.
A propos tej Weissowej knigi...
 - jeden margines - kiedyś - tutaj, że Fish i Marillion to zGenesisy - w zamiastowym wstępie do PF  Fish mówi:Trudno przecenić wpływ, jaki muzyka Pink Floyd wywarła na mnie. Inspirowała mnie zawsze o wiele bardziej niż dokonania Genesis, mimo że krytycy w twórczości tej właśnie grupy upatrywali źródła mojej twórczości. Spotkanie z muzyką Genesis to jedynie drobny epizod w moim życiu. A płyt Pink Floyd ciągle słucham z ogromną przyjemnością — czy to „The Dark Side Of The Moon", czy „Animals", czy „The Final Cut". Kompozycje Pink Floyd nadal mnie inspirują. Moim zdaniem Pink Floyd to jeden z niewielu zespołów rockowych, których dorobek przetrwał próbę czasu.

...i Żuków - pewnie masz rajta - zwłaszcza, że Pinki same to mówią;)
W sierpniu 1967 roku, wkrótce po wydaniu pierwszej dużej płyty, wszyscy muzycy, którzy tworzyli wtedy grupę Pink Floyd, odpowiedzieli dziennikarzowi tygodnika „New Musical Express" na kilka pytań. Jedno z nich dotyczyło ich idoli i ulubieńców. Roger Waters oprócz The Rolling Stones wymienił The Beatles, Cream i Jimiego Hendrixa. Także Richard Wright i Nick Mason przyznali, że chętnie słuchają The Beatles i Cream. Wright oprócz Hendrixa dopisał do tej listy The Who i Soft Machine. Mason — wyłącznie Soft Machine. Syd Barrett zignorował dziennikarza. Powiedział tylko: Zbyt wielu, by wymienić.
The Beatles, Cream, Hendrix i Soft Machine. Cztery rozległe światy muzyczne.

Weiss wielokrotnie cytuje i sam wskazuje piosnki, które kojarzą do B. Poza tym Gilmour przyznał się do skopiowania od nich jednego gitarkowego sposobu.
Ja muszę powiedzieć, że B. jakoś nigdy mnie nie zawojowali - tzn. chyba przytłoczyły mnie te ich wszystkie przeboje i nie dociekałam co poza tym. Stąd fajnie, że linkujesz - chociaż w tym selfportrecie słychać brzdęki ich inkszych piosnek.
To może - przez akustykę - do jeszcze jednego  Bereta - coverowanego później kilka razy:
https://www.youtube.com/watch?v=VaGRtH7h4oA
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1352 dnia: Sierpnia 17, 2013, 01:06:02 pm »
Cytuj
Ja muszę powiedzieć, że B. jakoś nigdy mnie nie zawojowali - tzn. chyba przytłoczyły mnie te ich wszystkie przeboje i nie dociekałam co poza tym. Stąd fajnie, że linkujesz - chociaż w tym selfportrecie słychać brzdęki ich inkszych piosnek.
Mówisz - masz.
Chyba ta ich łatwość do komponowania melodii, stała się później w pewnym sensie "zawadą". A przecież mogli przy tym pozostać. Jednak wysuwali swe żucze czułki w różne strony pokazując to i owo.
To tak:
Blues? Czemu nie, choć może nic to nowego w 68:
The Beatles - Yer Blues (2009 Stereo Remaster)
Tą drogą za rok podążą Zeppy i cały hard rock.
The Beatles - Helter Skelter (2009 Stereo Remaster)
Tu słyszę późnego Watersa i pastiszowatość Queen
The Beatles - Honey Pie (2009 Stereo Remaster)
Młode PeeFy by się nie powstydziły tego:
The Beatles - Long, Long, Long (2009 Stereo Remaster)
A tu dojdą za rok, dwa. Albo i trzy:
The Beatles - Revolution 9 (2009 Stereo Remaster)
Zauważyłaś? Wszystko z jednego albumu. Podwójnego wprawdzie. Ale  to z jednej płyty tylko.
Za dużo, kończę teraz, ale nie odpuszczę ulubieńca. Album ten sam, ino płyta druga. Czyli pierwsza. :)
Przebój bardziej, ale prowadzenie gitary mało piosenkowe.
The Beatles - While My Guitar Gently Weeps (2009 Stereo Remaster)
Ufff, alem się nagadał...misjonarz pieprzony ;)
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 17, 2013, 01:20:31 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6897
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1353 dnia: Sierpnia 18, 2013, 01:00:06 am »
Thx:)
Cytuj
Zauważyłaś? Wszystko z jednego albumu. Podwójnego wprawdzie. Ale  to z jednej płyty tylko.
Noo...tyle to wiem, że Biały jest dla nich najbielszy, ale przyznaję się do ignorancji jeśli chodzi o całość - lekce sobie ważyłam za te wszystkie przebojowe singlujące piosnki. Mogłam chociaż tego, ale widać czekało na samoprzyjście;))
Bardzo zróżnicowany album (a co z innymi?). Większościowo znam to, co linkowałeś. Niestety nie znałam solonga i rewolucyjniaka, a racja, że kojarzą bardzo do PF (to jest chyba jednak temat do pogłębienia;)). Poza tym piosnka HP do Quennów...wyraźnie słychać - pierwszobrzegowo - Good Company i Seaside RV.
Co do Heltera - lubię też wersję U2 (taa...nie przejdzie?;) ) - ale w tej słychać taki hałas, którego nie mogę zidentyfikować - nawet wydaje mi się, że graliśmy to tutaj i to całkiem niedawno. Albo ja czegoś słuchałam? :-\  Hm...chodzi mi o końcówkę. Na pewno słychać ten Creamowy motyw przewodni z tamtych lat (o którym już pisałam), ale to na wierzchu..hm...no nic.
A jak nic to...(w nowejświeckiejwyjazdowej znalazłam jakieś blusy, ale mdłe)...zostaje stary wypróbowany - chyba ten jeszcze nie grany (bo Ustrzyki, które chciałam...już tu zaprosiłeś kiedyś)... bieszczadzki KSU;) )
https://www.youtube.com/watch?v=AnO8JraKyPw

Ty? Ale jaki misjonarz? Mnie to wygląda na Pana Zemstę;) Oko za oko, ząb za ząb, Biały za Białe Pachy;)
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1354 dnia: Sierpnia 18, 2013, 08:54:41 pm »
Cytuj
Ty? Ale jaki misjonarz? Mnie to wygląda na Pana Zemstę;) Oko za oko, ząb za ząb, Biały za Białe Pachy;)
Ufff!
Dobrze, bo już się bałem nagłej zmiany empluły. Nie do twarzy mi w sukience. A może właśnie - do twarzy? ;)
Cytuj
Bardzo zróżnicowany album (a co z innymi?)
Mam wrażenie, że cofnęli się pół kroku na następnych ostatkach. Poeksperymentowali, potem wzięli, co pasowało do wizji. Boć mamy dalej psychodelię piosenkową. Jeszcze tylko jeden mocny, długi numer z rififi...
Baaardzo fajny.
 Zgadłaś?
Mam do niego pętelkę, chyba.
To jeszcze dwie Julie, porównawczo. Jedna już była, nie wiem tylko czy w tej sukience.
 Obie wychyliły się z okienka w tym samym roku.
Ta pierwej, wiosenna:
Pink Floyd - Julia Dream (BBC)
Ta zaś - jesienna:
The Beatles-Julia
To jeszcze druga nice pair (niebiańska) :)
Beatles - Lucy In The Sky With Diamonds
Pink Floyd-Point Me At The Sky (BBC Session)
Linkowałaś Wraya, no nie? :)
To taka spinka:
John Lennon powiedział kiedyś: "Gene Vincent i Link Wray to dwaj zapomniani giganci rocka." Podobno Lennon zawsze brał ze sobą płytę Wraya w trasy koncertowe The Beatles. Jest on jednym z wielu gitarzystów, którzy otwarcie przyznają się do inspiracji muzyką Wraya. Poza Lennonem, są wśród nich muzycy: Pete Townshend z The Who, Jack White z The White Stripes, Sid Vicious z The Sex Pistols, Poison Ivy Rorschach z The Cramps, Bruce Springteen i Bob Dylan.
Ołówki o prehistoria rocka... 8)
http://www.magazyngitarzysta.pl/ludzie/artykuly/1845-link-wray.html
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 18, 2013, 11:27:29 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1355 dnia: Sierpnia 23, 2013, 02:52:31 pm »
Wyjątkowo pogadam sam ze sobą. :)
Inny rodzaj Bieszczad:
byron - Losing Control
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6897
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1356 dnia: Sierpnia 27, 2013, 11:19:02 pm »
Jeszcze tylko jeden mocny, długi numer z rififi...
Baaardzo fajny.
Zgadłaś?
https://www.youtube.com/watch?v=J1HbS7v9IEY
Nie wiem, alewkażdem – najdłuższy i lubiony. I rifififi ma:) Ewentualnie dwa singlujące oklepańce.
Julie fajne. A propos drugiej pary – z wiadomej knigi:
Obydwa single nagrane w 1968 roku, z nijakimi, wtórnymi piosenkami It Would Be So Nice Wrighta oraz Point Me At The Sky Watersa i Gilmoura, potwierdzały najgorsze obawy. Recenzenci widzieli w nich wyraz kryzysu twórczego nie do przezwyciężenia, publiczność nawet ich nie dostrzegła.
Nie byłabym taka surowa dla Pointy...nawet z pewna ulgą po LiSwD:)
Cytuj
Linkowałaś Wraya, no nie? :)
No no...Link-owałam. I zapatrzonego weń Pejdża. Wyskakuje mi taka pętelka...
ale najpierw margines - ten innorodzajowy bieszczadzki...ja tam jakieś SOADowe echo wrefrenowe słyszę – może The lonely day? Who knows.
...w wielu miejscach - także w Twoim tekście o Wrayu - pojawiają się The Kinks. Skoro tak „znęcamy się” nad PF, to jeszcze jeden fragmencik:
Nicholas Schaffner, biograf Pink Floyd, zarzucił Gilmourowi wręcz, że w Fat Old Sun nawiązanie do twórczości The Kinks jest zbyt dosłowne, melodia i tekst kojarzą się bowiem nieodparcie z utworem Lazy Old Sun tej grupy, a wykonanie jest wzorowane na jej nagraniach. Odkrył nawet, że uderzenia dzwonów kościelnych, wprowadzone we wstępie i w zakończeniu Fat Old Sun, wcześniej pojawiały się u The Kinks — w Big Jack Smoke.
https://www.youtube.com/watch?v=TmtnHrq9Cwo
https://www.youtube.com/watch?v=kc15bIL5pQ4
I tak to:)
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1357 dnia: Sierpnia 28, 2013, 06:02:09 pm »
Ojciec Założyciel pojawił się i zniknął, niczym metełor.
So heavy zgadnięte jak najtrafniej. :)
Cytuj
ale najpierw margines - ten innorodzajowy bieszczadzki...ja tam jakieś SOADowe echo wrefrenowe słyszę – może The lonely day? Who knows.
To taka moja próba z rumuńskim podrzutkiem. Można słyszeć różności. Rumuńskie, z tego co usłyszałem, mocno eklektyczne albowiem są.
Mi się flecik ala młody Gabriel na ten przykład usłyszał.
Poczekaj...jak podlinkuję ichnich Pinków Floydów. Którzy są jednocześnie ichnimi Beatlesami....to się ubawisz.
Bo na nasze - bardziej Skaldy.
Cytuj
pojawiają się The Kinks
Ono musiało się w końcu pojawić. Jak ananke (patron zobowiązuje), czy dobre fatum.
Będę musiał się doszkolić (akurat i termin akuratny), bo tylko you really got me now... głową mielone.
Już zacząłem, Encyklopedia muzyki Guinessa "lata 60-te". Dwie bite strony.
Same dobre rzeczy tam smarują o K.
Na razie zaczepił oko fragment tekstu, w ambitnym tłumaczeniu tłumacza (lub tłumaczki):
zasuwasz rok po roku
na dwie izby w familioku
a tu nagle stuk - stuk - stuk
zalegasz z czynszem - idź na bruk!

Ja tam wielkiego podobieństwa z PeeFami nie słyszę, może ideowe. Pewnie na tych samych ziołach akurat byli.
Tu za to...
Jeśli w cześć drugiej będziesz miała "słuszne" skojarzenie, dodam, że wcześniejszy o circa pół roku.
I tak to...muzyczny darwinizm.
Blue Cheer : Parchment Farm
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 28, 2013, 11:08:20 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6897
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1358 dnia: Sierpnia 29, 2013, 03:23:59 pm »
Cytuj
Będę musiał się doszkolić (akurat i termin akuratny), bo tylko you really got me now... głową mielone.
[cóżeś się tak zaczerwienił i nadął?;)] Ja to miałam dzien wcześniej;) Ale na pewno znasz też to - ten sam patent muzyczny:
https://www.youtube.com/watch?v=1yQRiEtxA5A
i prawie na pewno Lolę. Z tego co poczytałam, to też same pochwały. I wzór dla równoległych i kolejnych...może gdyby nie B.? To oni - bardziej?
Dlaczego ten fragment akurat zaczepił oko?
Cytuj
Ja tam wielkiego podobieństwa z PeeFami nie słyszę, może ideowe.
Ten Flojdowy Sun po prawdzie zaczyna się jak coś Żuczkowego - ja melodycznie też nie słyszę jakiegoś podobieństwa. Natomiast tytuł i tekst - coś na rzeczy jest:)
Fajny ten Niebieski (Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałam?;) ) - sprawdziłam i rzeczony Mayall też to grał, ale całkiem inaczej:)
Zawracając na chwilkę do koncertów - wczoraj w Trójce Kaczkowski prezentował nowa płytę Fisha ( tja...się wyrobił i nagrał;) ).
Ktoś nagrał i wrzucił na tubę:
https://www.youtube.com/watch?v=6gevRQQO3uk
Nie wiem, ale mam ambiwalentny...;)
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1359 dnia: Sierpnia 29, 2013, 05:34:37 pm »
Cytuj
Fisha ( tja...się wyrobił i nagrał;) ).
Ktoś nagrał i wrzucił na tubę: /i]
Szisz , szepraszam...aale akurat, dobranocc...
porpoise mouth, country joe and the fish
Jeżu, toż inny,.
Tera tosiem nadoł...łoj! papaa....
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 29, 2013, 05:36:47 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6897
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1360 dnia: Sierpnia 29, 2013, 11:40:48 pm »
Szisz , szepraszam...aale akurat, dobranocc...
Jeżu, toż inny,.
Tera tosiem nadoł...łoj! papaa....
:o

Z szybkich innoFiszowych skojarzeń (trochę też przez rozmazany tele i dysk) - pętelkujący do Peszkowej, którą tu chyba Hoko pierwszy zapodał:
fisz i maria peszek _ kuchnia

Jeszcze jeden lubiony Rybny - mniej za dźwięki, więcej za tekst:
Fisz - Stop
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 31, 2013, 12:04:46 am wysłana przez olkapolka »
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1361 dnia: Sierpnia 31, 2013, 09:59:50 am »
Pierwszy Fish - skoczny, jak jakie status Quo. Nie pasuje mu. Też ambiwalentnie, bo...hmmm - stosunek ambiwalentny (do ryby zwłaszcza) brzmi dość...perwersyjnie? ::)
Drugi Fisz - coraz bardziej w tatusia. Mi to pasuje. Tylko po co mu Marysia?
Trzeci Fisz - telewizor wystarczy odstawić. Świat robi się od razu lepszy. Gwarantuję.
Inaczej grozi ścieżka...Stanisław/Kerry.
Ale ja o czym innym chciałem...
Wczora postanowiłem zaliczyć solidny pakiet decybeli. A i okazja była.
Dokładniej, chciałem sprawdzić jak prezentuje się Dezerter po 31 latach, które minęły od poprzedniej kontroli.
Niestety, poprzednik...przykrył szczelnie.
Młode chłopaki z Białorusi. Niesamowite, przeniosłem się żywcem w schyłek lat 60-tych. Trio z śpiewającym perkusistą. Wali w bębny jakby chciał przebić dziurę w podłodze. Dodatkowo, podobny do Cippoliny.
Gitarzyści skaczą jak cyrkowcy, a jak grają...nazywają się The Toobes.
Jasne, że zaraz jakieś filmiki...ale z zastrzeżeniem. To co na nich słychać nie oddaje nawet połowy tej ściany dźwięku którą murują.
(O czym wiek każdy, kto był na koncercie a potem słuchał go na tubce. Ale, ba...)
The Toobes - Missing You | Blues | HD | 26-Feb-2011
The Toobes - Don't Kill [DEMO] (LIVE from DVD)
Jeszcze są w Polsce. Jak się komu trafią w okolicy - warto!
A Dezerter?
Trzyma fason, nawet ciut lepiej niż dobrze. Mimo lat.
Dziś dogrywka. :)
Cytuj
Fajny ten Niebieski (Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałam?;) ) - sprawdziłam i rzeczony Mayall też to grał, ale całkiem inaczej:)
"Słuszne" skojarzenie miało być bardziej...motylkowe? ;)
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 31, 2013, 11:16:48 am wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6897
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1362 dnia: Września 01, 2013, 01:59:13 am »
Mnie Marysia nie przeszkadza w drugiej Fiszce - a nawet wręcz przeciwnie. Co do trzeciej Fiszki - nie zauważyłam jakiejś gwałtownej poprawy świata po odłączeniu się od tv - chociaż oglądam jeno nagrane filmy, może jakiś kabarecik. Mniejsza.
Fajnie, że kontrolujesz Dezertera - ja jakoś klapłam-o-klapłam. Chociaż było pod nosem męskie granie itd. No nic.
Chłopaki z Białorusi rzeczywiście grają świetnie - słychać nawet z tubki. Za to gorzej brzmi wokal - ale tu może właśnie błąd filmikowy.
Tak mi się pokojarzyło - toobes:stooges...so:
The Stooges - Down On The Street

Cytuj
Fajny ten Niebieski (Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałam?;) ) - sprawdziłam i rzeczony Mayall też to grał, ale całkiem inaczej:)
"Słuszne" skojarzenie miało być bardziej...motylkowe? ;)
Skojarzenie było "słuszne" - ujęte w nawiasie - bez pisania o Ajronach w after kremie:) Mayall wyszedł ze sprawdzenia tytułu, piosnki - nie kojarzenia:)

Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

wiesiol

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 1014
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1363 dnia: Września 01, 2013, 06:37:27 pm »
Zmieniając beczkę lub raczej powracając do starej ,mając jeszcze w główce letnie leniuchowanie, jak zwykle na smutno Richard Wright - Summer Elegy (with lyrics) Śledząc wątek "julijny" tylko na wrzucie niestety,bo niedoceniana płyta Ryśka(notabene jedna z żon owego) "Broken China" na jutubce poblokowana http://valied.wrzuta.pl/audio/9Yrl3Jxc0s6/rick_wright_-_sweet_july
jak się mać skoro tego nikt nie pamięta

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #1364 dnia: Września 01, 2013, 06:55:46 pm »
Cytuj
mając jeszcze w główce letnie leniuchowanie, jak zwykle na smutno
To uśmiechnij się - najgorsze już za nami! :)
Rajty i Mejsony solowe to u mnie ciemność - dawaj, co tam masz fajnego.
Cytuj
Co do trzeciej Fiszki - nie zauważyłam jakiejś gwałtownej poprawy świata po odłączeniu się od tv - chociaż oglądam jeno nagrane filmy, może jakiś kabarecik. Mniejsza.
No, patrz! Czyli działa różnie. Mając na myśli świat wewnętrzny, u mnie znaczna poprawa. Tylko mniej tematów do rozmów ze znajomymi. W tej sytuacji młe gwarancje A.G. warte.
Cytuj
Skojarzenie było "słuszne" - ujęte w nawiasie - bez pisania o Ajronach w after kremie:)
Jak tak, to wiesioła pętelka, znaczy rajt. ;)

Dobra! A tera dopnę temat lajfowy.
Coś te Stooges, tak jakby - tylko gitary bogatsze. Ale nawet nie to urzekło. Dawno nie widziałem, żeby muzyka tak niosła kapelę. To chyba cza mieć mniej niż 30. I być może, być z Białorusi.
Z rozpędu jeszcze coś, kiepska jakość. No i grają w puste. Gitary słabiej, za to wokal lepiej słychać. Na moj gust, nie taki zły.
IV Ciechan Cover Festiwal - The Toobes
Dezerter trio:
2/3 orginału i 1/3 młodsza. Brakujące ogniwo wokalne dawno już tu:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Dariusz_Hajn_%28gr%C3%B3b%29_%283%29.JPG
Śpiew przejął gitarzysta (jakoś sobie radzi). Tekściarz tradycyjnie - bębni.
Nie tak łatwo buntować się i protestować w tym wieku. Mając pół tego wieku na karku. Stąd moja doza tolerancji. Rozrzut protestu duży. Od ekologii, po Chiny. Po drodze kościół, politycy, ogólniki typu głupota... ;)
Trzy lata temu wydali ostatnią płytę. Nic szczególnie nie ujęło. Całość równa, ale jakby...hmmm, pałera mniej?
Tym niemniej lubię, gdyż jak na punków (teraz postpunków) teksty mają niezgorsze.
To z ostatniej:
DEZERTER: JESTEŚMY SEKTĄ (wideoklip)
A to z dawniejszej (do porównania):
Dezerter - Ostatnia Chwila
Zagrali to.
Zaś z niedomielonej czwórki było Spytaj milicjanta i Ku przyszłości.
Na bis.
Głównie na to wyrwałem się z ciepłego legowiska.
Tides from Nebula
Trzy gitary i perkusja. Muzyka instrumentalna. Chyba weszli w lukę po Indukti (tych trzeba już raczej pogrzebać). Indukti była ostrzejsza i bardziej połamana. Nieco w kierunku K.C.  bodaj trx linkował kiedyś mantrę.
Nebula bardziej klimatyczna. Dwie płyty na koncie (ostatnia z Preisnerem). Ładne.
Przyćmili cokolwiek gwiazdę wieczoru. ;)
TIDES FROM NEBULA - THE TRAGEDY OF JOSEPH MERRICK (live at Trix, Belgium, 2011)
Gwiazda - Lao Che
Wyglądają jakby już byli na lekkim zejściu. Koncert dali przyzwoity, ale...
Ostatnia płyta, coraz więcej dźwiękowych gadżetów, coraz mniej muzyki. Coś tam ponoć w radiu puszczają, więc nie będę linkował.
Tyle.



« Ostatnia zmiana: Września 01, 2013, 07:47:57 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana