To że on się składa to jest mały pikuś w tej przemyślności. On jest prawie o połowę lżejszy od Hubbla mimo, że Hubble ma zwierciadło 2,4 m, a ten 6,5 m (powierzchnia zbierająca większa 5 razy), przy czym szklane zwierciadło Hubbla* waży ponad 800 kg a Webba tylko nieco ponad 600 kg (maksymalnie, różnie podają, bo ze względu na złożoną konstrukcję nie jest oczywiste, co jeszcze jest zwierciadłem Webba, a co już jego podporą). Mało tego, każdy z tych segmentów może być przesuwany w 6 stopniach swobody a dodatkowo można zmieniać jego krzywiznę. Na orbitę Webb poleci kompletnie "rozstrojony" i dopiero po rozłożeniu sam się zestroi na gwiazdach. A ta "kiecka", co ma go zasłaniać po rozpostarciu będzie miała wymiary 20 na 14 metrów.
*przy czym konstrukcja zwierciadła Hubbla też była pionierska na jego czas, bo to są dwa szklane "denka" calowej grubości a między nimi "plaster miodu", całość szlifowana jak tradycyjne zwierciadło lite (i jak wiadomo, z błędem
).