Hm, o ile mi wiadomo, było jak napisałem. Wiedzę swą czerpię z dawno obejrzanego programu pop-n. w polskiej tv.
Martwa strefa była pochodną wyłącznie tego o czym piszesz - zwłoki w podjęciu decyzji i bezwładności modułu.
Przypuszczam (nie wiem) że wypowiedzi, które przytaczasz i wskazania dotyczą tego, że procedura została tak ustawiona, że LM albo miał wylądować przed zużyciem paliwa pozwalającego na backup - albo absolutnie nie lądować. Wzbudziłeś teraz wątpliwości w moich przekonaniach. Coś mi chodzi po głowie, że specyfikacja była taka, że silnik modułu zniżania miał nawet wystarczyć do zepchnięcia modułu orbitalnego z orbity Księżyca na trajektorię swobodnego powrotu.