Autor Wątek: Däniken - błędne teorie czy błędna histioria?  (Przeczytany 232114 razy)

NEXUS6

  • Gość
Re: Däniken - błędne teorie czy błędna histioria?
« Odpowiedź #225 dnia: Października 21, 2007, 04:01:05 pm »
No tak, tez nie wiem dlaczego rysunkom z Nazca przypisuje sie jakies nieslychanstwa. Do ich wykonania nie trzeba byla nic prucz motyki, wyobrazni i cierpliwosci. A cel? Kto wie? Moze prosili bogow nieba o deszcz?
Skoro nie potrafimy zrozumiec pobudek i motywow ludzi zyjacych kilkaset lat temu to tym bardziej kosmitow zyjacych kilka tys. lat temu :)

maziek

  • Gość
Re: Däniken - błędne teorie czy błędna histioria?
« Odpowiedź #226 dnia: Października 21, 2007, 04:22:35 pm »
To jest dobry trop z tym deszczem. Prawdopodobnie nie wpadli jeszcze wtedy na pomysł, żeby sobie parlament wybrać. Zresztą - kto wie? Może po prostu wyliczyli sobie, że rysunki wyjdą taniej, a efekt ten sam... http://www.joemonster.org/filmy/2531/Modlitwa-o-deszcz-w-sejmie

Q

  • Gość
Re: Däniken - błędne teorie czy błędna histioria?
« Odpowiedź #227 dnia: Października 21, 2007, 04:35:13 pm »
Cytuj
Zgodnie z przekazami, "eksperyment" niezbyt się udał, (źli ludzie, potop, sodoma itd. )
Zresztą dobrze wiesz, że przekaz o "nieudanym eksperymencie" powtarza się we WSZYSTKICH
większych religiach...
Najwyraźniej danie dzikusom bomby atomowej to nie najlepszy pomysł...
Co trzeba ? POSPRZĄTAĆ... "Jak dorosną, to pogadamy" :P

One second please. Salomon i Mojżesz dobrze po potopie żyli. (Jesli traktujemy te realacje serio.) Ardżuna może i przed (bo nie sprawdzałem). Więc to jakby nie tak do końca...

Cytuj
Najlepiej więc usunąć wszelkie ślady swojej bytności, bo "małpy gotowe zniszczyć tę planetę za sto lat"
"Zostawmy więc im tylko trochę trudniejszych zagadek"
(Stonehenge, linie Nazca, itd.).
Jak się domyślą o co biega, to sami się odezwą...

1. Akurat ani Stonehenge, ani Nazca nie wymagaja pozaziemskich technologii (co ostatnio sam Däniken przyznał, twierdząc, że Nazca to raczej dzieło ludzi powstałę jego zdaniem na zasadzie kultu cargo - czyli tu zdecydowanie punkt dla maźka i NEXUSa).
2. Dlaczego nie zostawili czegos jednoznacznego (ot choćby tyciutki Monolicik na Księżycu).
3. W którym kierunku sygnały wysyłać jakby co...

Trochę dziurawy ten wywód...
« Ostatnia zmiana: Października 21, 2007, 04:48:48 pm wysłana przez Q »

Q

  • Gość
Re: Däniken - błędne teorie czy błędna histioria?
« Odpowiedź #228 dnia: Października 21, 2007, 04:38:58 pm »
Cytuj
Skoro nie potrafimy zrozumiec pobudek i motywow ludzi zyjacych kilkaset lat temu to tym bardziej kosmitow zyjacych kilka tys. lat temu :)

I własnie to mi "nie gra". Dlaczego ci "kosmici" Dänikena mają być tak idealnie zrozumiali i ludzcy. (Bo nawet gdyby w naszej biologii się grzebali, abyśmy pod tym względem podobni byli, to zostaja różnice kulturowe i przede wszystrkim przepaść intelektualna dzieląca ICH od NAS.)



Cytuj
To jest dobry trop z tym deszczem. Prawdopodobnie nie wpadli jeszcze wtedy na pomysł, żeby sobie parlament wybrać. Zresztą - kto wie? Może po prostu wyliczyli sobie, że rysunki wyjdą taniej, a efekt ten sam...

 ;D ;D ;D ;D ;D
« Ostatnia zmiana: Października 21, 2007, 04:47:29 pm wysłana przez Q »

Vancalar

  • Gość
Re: Däniken - błędne teorie czy błędna histioria?
« Odpowiedź #229 dnia: Października 21, 2007, 05:43:30 pm »
Cytuj
Cytuj
Zgodnie z przekazami, "eksperyment" niezbyt się udał, (źli ludzie, potop, sodoma itd. )
Zresztą dobrze wiesz, że przekaz o "nieudanym eksperymencie" powtarza się we WSZYSTKICH
większych religiach...
Najwyraźniej danie dzikusom bomby atomowej to nie najlepszy pomysł...
Co trzeba ? POSPRZĄTAĆ... "Jak dorosną, to pogadamy" :P

One second please. Salomon i Mojżesz dobrze po potopie żyli. (Jesli traktujemy te realacje serio.) Ardżuna może i przed (bo nie sprawdzałem). Więc to jakby nie tak do końca...

>>
Dalej, zgodnie z przekazami, "bogowie" postanowili kilku oszczędzić (Noe itp.)

Cytuj
Najlepiej więc usunąć wszelkie ślady swojej bytności, bo "małpy gotowe zniszczyć tę planetę za sto lat"
"Zostawmy więc im tylko trochę trudniejszych zagadek"
(Stonehenge, linie Nazca, itd.).
Jak się domyślą o co biega, to sami się odezwą...

1. Akurat ani Stonehenge, ani Nazca nie wymagaja pozaziemskich technologii (co ostatnio sam Däniken przyznał, twierdząc, że Nazca to raczej dzieło ludzi powstałę jego zdaniem na zasadzie kultu cargo - czyli tu zdecydowanie punkt dla maźka i NEXUSa).
2. Dlaczego nie zostawili czegos jednoznacznego (ot choćby tyciutki Monolicik na Księżycu).
3. W którym kierunku sygnały wysyłać jakby co...

Trochę dziurawy ten wywód...

Coś jednoznacznego, a'la monolicik na księżycu:

Czasem moi znajomi, a nawet moja dziewczyna przypadkiem zajrzy mi przez ramię podczas pracy.
Najczęstszy opis :
"Jakieś szlaczki na niebieskim ekraniku"
(Putty->Mcedit->źródło czegokolwiek, np w C++ czy PHP)
Gdybym źródło małego programiku w kronie rzucił naszym przodkom sprzed tysiąca lat,
Pewnie uznaliby to za "symbole kultu" lub whatever. Dopiero inny informatyk, dysponujący odpowiednią
WIEDZĄ jest w stanie bez problemu wskazać, do czego służy która linijka...
Dla Ciebie, byłoby to czytelne i zorzumiałe, dla innych -> szlaczki .
Może stonehenge czy linie z nazca to taki "jednoznaczny" symbol ??
Przyznasz, że ciężko tego nie zauważyć :)

W kwestii linii z nazca:
Skoro tak łatwo to zrobić, i tak dobrze konserwuje ślady, dlaczego nie ma śladów setek/tysięcy ludzi, którzy musieli tam niezłe ścieżynki wydeptać podczas "budowy" linii?
Gdzie podziały się tony gruzu "wyciągniętego" z miejsc, gdzie wybrano zewnętrzną warstwę ziemi?
Są tam co prawda murki takie do 30 cm wysokości, ale przy "uliczkach" długości kilkunastu kilometrów
i tak pozostają całe masy ziemi. Nie wspominając o fakcie, że niektóre "scieżki" "ścinają" wzniesienia, po których prowadzą... Przecież to setki ton skał... Powierzchnia niektórych leży kilkanaście centymetrów poniżej poziomu "nieruszonej" ziemi.

Ani śladu po gruzach...
Jak widać "naukowe" wytłumaczenie zawiera o wiele więcej nieścisłości niż moje "nawiedzone" teorie :)
Pewnie się już doczytaliście, a jak nie to powiem, że właśnie z uwagi na zostawianie mnóstwa śladów i uszkodzenia powodowane przez archeologów i "ciekawskich" Cały płaskowyż jest zamknięty i można podziwiać go tylko z balonu lub samolotu...


Q

  • Gość
Re: Däniken - błędne teorie czy błędna histioria?
« Odpowiedź #230 dnia: Października 21, 2007, 06:02:06 pm »
Cytuj
Dalej, zgodnie z przekazami, "bogowie" postanowili kilku oszczędzić (Noe itp.)

No fajno. Ale twierdziłeś, że po potopie już "zabawek" nie dawali...

Cytuj
Czasem moi znajomi, a nawet moja dziewczyna przypadkiem zajrzy mi przez ramię podczas pracy.
Najczęstszy opis :
"Jakieś szlaczki na niebieskim ekraniku"
(Putty->Mcedit->źródło czegokolwiek, np w C++ czy PHP)
Gdybym źródło małego programiku w kronie rzucił naszym przodkom sprzed tysiąca lat,
Pewnie uznaliby to za "symbole kultu" lub whatever. Dopiero inny informatyk, dysponujący odpowiednią
WIEDZĄ jest w stanie bez problemu wskazać, do czego służy która linijka...
Dla Ciebie, byłoby to czytelne i zorzumiałe, dla innych -> szlaczki .
Może stonehenge czy linie z nazca to taki "jednoznaczny" symbol ??

Może, może, może... O tym mówie... Dwuznaczniki... Zaś odpowiednio rozwinieta cywiliacja umiałaby zostawić po sobie cos jednoznacznego... Wykraczającego samą technologia wykonania zdecydowanie poza nasze możliwosci.

Cytuj
Jak widać "naukowe" wytłumaczenie zawiera o wiele więcej nieścisłości niż moje "nawiedzone" teorie :)
Pewnie się już doczytaliście, a jak nie to powiem, że właśnie z uwagi na zostawianie mnóstwa śladów i uszkodzenia powodowane przez archeologów i "ciekawskich" Cały płaskowyż jest zamknięty i można podziwiać go tylko z balonu lub samolotu...

To dlaczego sam Däniken przyznaje że jest to ręką ludzką uczynione? (A swoja droga skoro Nazca to efekt kultu cargo, to idać za w/w hipotezą należałoby poszukać oryginału :) |To by dopiero mogła być sensacja ;).)
« Ostatnia zmiana: Października 21, 2007, 06:03:27 pm wysłana przez Q »

Q

  • Gość
Re: Däniken - błędne teorie czy błędna histioria?
« Odpowiedź #231 dnia: Października 22, 2007, 03:10:11 pm »
Trochę OT:

Swoją drogą hipotezy utożsamiane z nazwiskiem Dänikena nie są aż tak przełomowe jak się zdaje. Ich bezpośrednimi poprzednikami są snute na początku XX wieku przez rozmaitych teozofów i innych okultystów opowieści o zaginionej, a wszechpotężnej cywilizacji Atlantydy (Dobrym przykładem są tu wydane u nas "Tajemnice Atlantydy" ("Le livre de L'Atlantide"), których autorem jest niejaki Michel Manzi. Pojawiły się też wtedy (istniejące do dziś!) organizacje biorące te bajki za podstawę swego działania (jeśli sie ktoś z Was chciałby zapisać ;) oto dane).

Zaś w kosmitów przebywajacych na Ziemi przed wiekami (tyle, że nie w dobrych zmiarach, a wręcz przeciwnie) solennie wierzył H.P Lovecraft.

Także w opowiadaniu o swojej zażyłości z Obcymi E. v. D. nie jest pierwszy. Przed nim był osławiony George Adamski (który też do dziś dnia ma zwolenników, choć wygadywał rzeczy niestworzone). Däniken na jego tle to przyziemny realista.

Czyli: nihil novi sub Sole.

ps. niepublikowany tekst, ponoć autorstwa Dänikena.

pps. epitafium dla Arnolda Mostowicza czołowego polskiego głosiciela hipotezy paleokontaktu.
« Ostatnia zmiana: Października 22, 2007, 03:43:53 pm wysłana przez Q »

Vancalar

  • Gość
Re: Däniken - błędne teorie czy błędna histioria?
« Odpowiedź #232 dnia: Października 22, 2007, 05:19:41 pm »
Cytuj

pps. epitafium dla Arnolda Mostowicza czołowego polskiego głosiciela hipotezy paleokontaktu.

Ot co! :) Spójne i zbiorcze podsumowanie tego, o czym tu klepię od kilkunastu stron :P
Tyle, że moja wątpliwość jest odrobinę większa niż "leciutka" :)

Natomiast Daniken... właściwie to mimo tego, że jest bohaterem wątku,
to trochę "odbiera" mi argumenty, bo wszyscy się zgadzamy, że wypisał mnóstwo bzdur
część wymyślił, część znadinterpretował, czasem zwyczajnie się pomylił albo czegoś nie doczytał.
W związku z tym najczęstszym argumentem jaki słyszę jest:
"Daniken to mitoman, w związku z tym, wszystko o czym on pisze, to bzdury".
Aha! właśnie, że nie wszystko! Są rzeczy naprawdę ciekawe, zastanawiające i nowatorskie, co zresztą
trafnie ujął pan Wągrowski.



Q

  • Gość
Re: Däniken - błędne teorie czy błędna histioria?
« Odpowiedź #233 dnia: Października 22, 2007, 08:21:06 pm »
Cytuj
Tyle, że moja wątpliwość jest odrobinę większa niż "leciutka" :)

Co widać, słychać i czuć ;). (Skadinąd Mostowicz miał ewidentnie tą wyższość nad Dänikenem, że był osobą wykształcona i człowiekiem ogólnie uważanym za poważnego.)

Cytuj
Natomiast Daniken... właściwie to mimo tego, że jest bohaterem wątku,
to trochę "odbiera" mi argumenty, bo wszyscy się zgadzamy, że wypisał mnóstwo bzdur
część wymyślił, część znadinterpretował, czasem zwyczajnie się pomylił albo czegoś nie doczytał.

Są i mający wiecej fantazji/rozmachu od niego ;). Choćby pan Joseph P. Farrell (polski wydawca twierdzi, że fizyk z zawodu), autor knigi "Gwiazda Śmierci z Gizy". W której dowodzi, że Wielka Piramida to broń działająca na zasadzie DeathStar z "Gwiezdnych Wojen"  :D.

Cytuj
najczęstszym argumentem jaki słyszę jest:
"Daniken to mitoman, w związku z tym, wszystko o czym on pisze, to bzdury".
Aha! właśnie, że nie wszystko! Są rzeczy naprawdę ciekawe, zastanawiające i nowatorskie, co zresztą
trafnie ujął pan Wągrowski.

Ino, że nie jestem pewien czy wszystkie te zastanawiające rzeczy trza od razu kosmitami tłumaczyć (choć sama hipoteza jest jak najbardziej naukowa, bo falsyfikowalna; i naukowiec ją postawił).

ps. a'propos falsyfikowalności: Däniken (w ksiażce "Dzień, w którym przybyli bogowie; bazując na tym, że kalendarz Majów zmierza ku końcowi) oraz Sitchin (m.in. w książce "End of Days"; jak twierdzi bazując na tekstach Sumerów) sugerują, że kosmici powrócą w roku 2012. Ciekaw jestem bardzo, jak to z tym powrotem będzie ;).
« Ostatnia zmiana: Października 22, 2007, 09:01:52 pm wysłana przez Q »

Vancalar

  • Gość
Re: Däniken - błędne teorie czy błędna histioria?
« Odpowiedź #234 dnia: Października 22, 2007, 09:44:34 pm »
Cytuj
Cytuj
Tyle, że moja wątpliwość jest odrobinę większa niż "leciutka" :)
ps. a'propos falsyfikowalności: Däniken (w ksiażce "Dzień, w którym przybyli bogowie; bazując na tym, że kalendarz Majów zmierza ku końcowi) oraz Sitchin (m.in. w książce "End of Days"; jak twierdzi bazując na tekstach Sumerów) sugerują, że kosmici powrócą w roku 2012. Ciekaw jestem bardzo, jak to z tym powrotem będzie ;).

Dokładnie 21 grudnia 2012 :)

Wg Majów, nie oznacza to powrotu kosmitów tylko "rozpoczęcie cyklu od nowa".
Zdania co do znaczenia, są podzielone. Jedni mówią o "kolejnym" po potopie wielkim kataklizmie, inni o powrocie kosmitów... W gruncie rzeczy nie spodziewam się ani jednego ani drugiego :).
Well.. zdecydowałem się dostosować i używać pejoratywnie nastawionego określenia: "kosmici"
zamiast "obce  cywilizacje", zauważ , że samo to określenie powoduje usmieszek i przywołuje na myśl zielone ludziki, filmy typu "blob zabójca" itd :) i jest w pewnym sensie... rodzajem argumentu przeciwko
paleoastronautycznym hipotezom :P

A tak z trochę innej beczki, ale w nawiązaniu:
Wiele jest rzeczy, które budzą sporo kontrowersji a zdania najtęższych umysłów są podzielone,
przykładem niech będzie trochę rozbudowane doświadczenie Younga:
http://youtube.com/watch?v=r4dcGbluMTw

Czyżby materia myślała i wiedziała że ją obserwujemy ??? :)
Niestety potrzebna jest przynajmniej podstawowa znajomość angielskiego,
nie sądze, żeby dla Ciebie (Q) był to problem.
Doświadczenie jest bardzo proste ale już Einstein nie mógł znaleźć odpowiedzi dlaczego tak się dzieje,
Na ten temat powstało mnóstwo teorii, niektóre są - uwierzcie mi o wiele bardziej fantastyczne niż hipotezy Danikena...
Trochę tu wkraczamy w mechanikę kwantową ale jest to "minimalny kroczek" w  jej kierunku :)
Jeśli ktoś jest  zainteresowany, to postaram się wytłumaczyć to dokładniej, łącznie z programem, który
pozwala "wirtualnie" przeprowadzić to doświadczenie :)

P.S. Maziek: temat z deszczem wypasiony :)  ;D
I jeszcze jeden cytacik, który każe nie odrzucać tego, czego nie da się zrozumieć:
"
Pewien profesor matematyki zbył Galileusza, mówiąc, że on także mógłby odkryć cztery księżyce wokół Jowisza, gdyby tylko miał dość czasu na [ch8222]wbudowanie ich w  jakieś szkła[ch8221].
"
- Leon Lederman, laureat Nagrody Nobla, wybitny fizyk.
(Galileusz odkrył księżyce jowisza, używając zbudowanego przez siebie teleskopu).

« Ostatnia zmiana: Października 22, 2007, 10:17:23 pm wysłana przez Vancalar »

Q

  • Gość
Re: Däniken - błędne teorie czy błędna histioria?
« Odpowiedź #235 dnia: Października 22, 2007, 10:21:24 pm »
Cytuj
Dokładnie 21 grudnia 2012 :)

Wg Majów, nie oznacza to powrotu kosmitów tylko "rozpoczęcie cyklu od nowa".
Zdania co do znaczenia, są podzielone. Jedni mówią o "kolejnym" po potopie wielkim kataklizmie, inni o powrocie kosmitów...

Tak czy owak. Zobaczymy czy ta hipoteza się ostoi  ;). Już za 5 lat.

Cytuj
Czyżby materia myślała i wiedziała że ją obserwujemy ??? :)

Paradoks Obserwatora? Wielu "nawiedzonych" widziało w nim okazję do "umistycznienia" fizyki. Jednak o ile mi wiadomo Nauka poradziła już sobie z tym zagadnieniem, a wyjaśnienie okazało się prostsze niż zakładano... (I całkiem "przyziemne".)

Mała rada: zanim się coś "niezwykłego" wrzuci na Forum, wypada sprawdzić czy sprawa jest jeszcze aktualna (dlatego np. nie wspomniałem ani słowem o mitach Dogonów), bo inaczej można popaść w śmieszność...

Cytuj
Maziek: temat z deszczem wypasiony :)  ;D

Zdecydowanie :) :) :)

ps. Trochę tekstów:

1. "Genesis Revisited: Is Modern Science Catching Up With Ancient Knowledge?," Zecharii Sitchina, w wersji on-line, po polsku. Jak dla mnie sympatyczna bajeczka (zwłaszcza te argumenty o "marsjańskiej gębie", której sprawa "się rypła").

2. Kompleksowa krytyka tez Sitchina

3. Dowód, że autorzy hard SF są większymi sceptykami od "dänikenoidów"
« Ostatnia zmiana: Października 22, 2007, 10:23:33 pm wysłana przez Q »

Vancalar

  • Gość
Re: Däniken - błędne teorie czy błędna histioria?
« Odpowiedź #236 dnia: Października 22, 2007, 10:25:13 pm »
"Paradoks Obserwatora? Wielu "nawiedzonych" widziało w nim okazję do "umistycznienia" fizyki. Jednak o ile mi wiadomo Nauka poradziła już sobie z tym zagadnieniem, a wyjaśnienie okazało się prostsze niż zakładano... (I całkiem "przyziemne".) Mała rada: zanim się coś "niezwykłego" wrzuci na Forum, wypada sprawdzić czy sprawa jest jeszcze aktualna (dlatego np. nie wspomniałem ani słowem o mitach Dogonów), bo inaczej można popaść w śmieszność..."

Naprawdę sobie poradziła ? bliższe informacje ?
Twierdzenie Bella ani zasada nieoznaczoności nie do końca to wyjaśniają...
"
Zasada nieoznaczoności Heisenberga zażegnuje także i  ten impas, zwracając uwagę na to, że jeśli próbujemy badać trajektorię elektronu między wyrzutnią a  ekranem, zaburzamy jego ruch i  niweczymy cały eksperyment. Możemy znać warunki początkowe (elektron wysłany ze źródła), możemy wiedzieć, jaki jest rezultat (elektron uderza w  określone miejsce ekranu), ale [ch8211] o  ile nie chcemy zniweczyć całego eksperymentu [ch8211] nie możemy poznać toru, jaki przebył elektron na drodze od źródła do ekranu.
"
Wracamy więc do punktu wyjścia czyż nie ?
Hm, z tym, żeby sprawdzić, czy sprawa jest jeszcze aktualna bo mozna popaść w śmieszność w zupełności zię zgadzam :P
« Ostatnia zmiana: Października 22, 2007, 10:37:37 pm wysłana przez Vancalar »

maziek

  • Gość
Re: Däniken - błędne teorie czy błędna histioria?
« Odpowiedź #237 dnia: Października 22, 2007, 10:26:42 pm »
Dzięki, humor to podstawa.

Doświadczenie to było dokładnie opisane w ŚN w wydaniu homemade - nawet miałem je powtórzyć ale oczywiście spocząłem na laurach (ale prążki interferencyjne uzyskałem). Nawet było ciekawsze, bo wiązało się z posiadaniem, a potem kasowaniem informacji, którą drogą dotarł foton i po skasowaniu wzór sie odtwarzał. Anyway, fizykę kwantową można badać, mozna opisać ją regułami, ale nie mozna jej "po ludzku" zrozumieć. To zupełnie inna sprawa niż niewytłumaczalne historie w makroskali. Kosmici byli albo ich nie było. Podoba mi sie pomysł Q. Ja też bym chyba tak działał, że zostawiałbym ślady coraz dalej. Wiesz, na Księżycu to już mogli spokojnie napisać "Tu byliśmy. Szukaj informacji na Plutonie". Czy coś w tym stylu. A na Plutonie napisać "przy A.Centauri kręci się taka mała planetka. W środku jest mapa jak do nas dolecieć". W końcu myśmy wysłali m.in. plakietkę z gołą babka a nie jakies piramidy.

Q

  • Gość
Re: Däniken - błędne teorie czy błędna histioria?
« Odpowiedź #238 dnia: Października 22, 2007, 10:35:16 pm »
Cytuj
Naprawdę sobie poradziła ? bliższe informacje ?

Podrzucę Ci trop, dalej pogrzeb sam ;). (A fizyka nie filozofia. Tu "czyste" rozumowanie oderwane od eksperymentów może łatwo na manowce zaprowadzić...)



Cytuj
Podoba mi sie pomysł Q.

Nie mój, Clarke'a.  Zaprezentowany w opowiadaniu "Posterunek" (a podstawą tego pomysłu było, założenie, że cywilizacja, która wypełzła ;) w Kosmos, osiągnęła pewien minimalny etap rozwoju i jest z nią o czym gadać).

Cytuj
Ja też bym chyba tak działał, że zostawiałbym ślady coraz dalej. Wiesz, na Księżycu to już mogli spokojnie napisać "Tu byliśmy. Szukaj informacji na Plutonie". Czy coś w tym stylu. A na Plutonie napisać "przy A.Centauri kręci się taka mała planetka. W środku jest mapa jak do nas dolecieć". W końcu myśmy wysłali m.in. plakietkę z gołą babka a nie jakies piramidy.

A po co aż tyle etapów? Zostawić jednoznaczny dowód swej obecności na Księżycu (abo i na Ziemi od biedy), a nie w odsyłacze do odsyłaczy czy co gorsza w kamienne rebusy się bawić :P.
« Ostatnia zmiana: Października 22, 2007, 10:53:36 pm wysłana przez Q »

Vancalar

  • Gość
Re: Däniken - błędne teorie czy błędna histioria?
« Odpowiedź #239 dnia: Października 22, 2007, 10:46:23 pm »
Twierdzenie Bella ani zasada nieoznaczoności nie do końca to wyjaśniają...
"
Zasada nieoznaczoności Heisenberga zażegnuje także i  ten impas, zwracając uwagę na to, że jeśli próbujemy badać trajektorię elektronu między wyrzutnią a  ekranem, zaburzamy jego ruch i  niweczymy cały eksperyment. Możemy znać warunki początkowe (elektron wysłany ze źródła), możemy wiedzieć, jaki jest rezultat (elektron uderza w  określone miejsce ekranu), ale [ch8211] o  ile nie chcemy zniweczyć całego eksperymentu [ch8211] nie możemy poznać toru, jaki przebył elektron na drodze od źródła do ekranu.
"
Wikipedia, jak najbardziej aktualna :)

Wracamy więc do punktu wyjścia czyż nie ?  
Hm, z tym, żeby sprawdzić, czy sprawa jest jeszcze aktualna bo mozna popaść w śmieszność w zupełności zię zgadzam  ;D

"Rozwiązanie proponowane przez mechanikę kwantową: [ch8222]Nie martw się, tego nie da się zmierzyć[ch8221], jest logiczne, ale nie satysfakcjonuje większości ludzi, którzy pragną zrozumieć szczegóły otaczającego nas świata. Dla niektórych udręczonych dusz ta kwantowa niepoznawalność wciąż jest zbyt wysoką ceną. Mamy jednak ważny argument na jej obronę: jest to jedyna znana nam teoria, która działa."
Tenże Pan Leon Lederman.
Spróbuj przeprowadzić ten eksperyment z fotonami, i filtrem polaryzacyjnym.... A właściwie trzema :P
 
jeszcze 23 września tego roku, problem był nierozwiązany,
a nawet powstała teoria na jego podstawie :
http://www.breitbart.com/article.php?id=paUniverse_sun14_parallel_universes&show_article=1&cat=0

Tak tak, hipoteza o tym, że metoda pomiaru niweluje doświadczenie długo się utrzymywała,
aczkolwiek okazało się, że JAKIKOLWIEK rodzaj obserwacji nie pozwala uzyskać odpowiedzi...
Więc jeśli masz nowsze informacje niż sprzed miesiąca, to wybacz, że "nie nadążam" i zgadzam się, że jestem śmieszny :P


« Ostatnia zmiana: Października 22, 2007, 11:11:09 pm wysłana przez Vancalar »