Autor Wątek: Właśnie zobaczyłem...  (Przeczytany 1128975 razy)

Miesław

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 804
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #1005 dnia: Grudnia 04, 2007, 08:55:51 pm »
Cytuj
Cytuj
Fraktale ładne, ale bardzo masywne. Gdybym nie miał czego w tym czasie czytać, byłoby kiepsko  :).

Dziękuję za uznanie dla fraktali :). (Co czytałeś w tym czasie? ;))

Inny temat na forum ( w drugiej karcie )  :).

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16094
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #1006 dnia: Grudnia 04, 2007, 08:59:09 pm »
Cytuj
Cytuj
Cytuj
Fraktale ładne, ale bardzo masywne. Gdybym nie miał czego w tym czasie czytać, byłoby kiepsko  :).

Dziękuję za uznanie dla fraktali :). (Co czytałeś w tym czasie? ;))

Inny temat na forum ( w drugiej karcie )  :).

Bałem sie, że całe "W poszukiwaniu straconego czasu"... ;)
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

miazo

  • Juror
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 437
  • Ken sent me.
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #1007 dnia: Grudnia 04, 2007, 09:18:42 pm »
Cytuj
Spiesze z pomoca miazo. Problem polega na tym ze Q nie rozumie ze owe "fakty" zaleza od swiatopogladu. Nauczony jest w obecnym i "oczywiste" dla niego jest ze "tak jest" zatem nazywa to "faktem". Wszystko inne jest pomylka, bledem myslenia.
Dzięki, dzi, zapomniałem się.

"Nie próbuj uczyć świni śpiewu. Stracisz swój czas, a i świnię zdenerwujesz."

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16094
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #1008 dnia: Grudnia 05, 2007, 01:12:57 am »
Cytuj
Dzięki, dzi, zapomniałem się.

"Nie próbuj uczyć świni śpiewu. Stracisz swój czas, a i świnię zdenerwujesz."

Chłopcze. To jest Forum poświęcone Mistrzowi Lemowi, a nie osiedlowa mordownia.

No ale "czego się spodziewać po ośle?"

(Gratuluję też braterstwa duchowego z dzi, rrozumiecie się jak Platon z Sokratesem ::) można rzec... ;))

ps. skoro lubiesz cytaty:
"Well, here's one thing you can be sure of, mister: Leave any bigotry in your quarters. There's no room for it on the bridge. Do I make myself clear?"

pps. skoro idealizm filozoficzny przemawia do umysłów tak specyficznych jak niektórzy tutejsi forumowicze i powoduje, ze w obronie swych poglądów gotowi są przekraczać granice kultury, rzuca to nieco podejrzane światło na tenże idealizm jako taki.


EDIT (i wracajac do obrazkowego meritum)

Statki kosmioczne zaprojektowane przez ekspertów JPL... Niestety na potrzeby średniego serialu SF... :'(


Ciekawe czy kiedyś se ktoś nimi polata?
« Ostatnia zmiana: Grudnia 05, 2007, 05:46:33 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

ANIEL-a

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 701
  • a może tak pomóc dzieciakom? kliknij ikonkę IE ;)
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #1009 dnia: Grudnia 05, 2007, 07:05:21 pm »

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16094
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #1010 dnia: Grudnia 05, 2007, 08:22:16 pm »
Cytuj
Pamiętacie Nekrobie...?

Kto by nie pamiętał ;).
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16094
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #1011 dnia: Grudnia 07, 2007, 04:16:16 pm »
Coś głównie dla miazo:
Cytuj
Wszystko jest znacznie bardziej skomplikowane, aniżeli zdolny byłby pojąć umysł człowieka, który stroniąc od eksperymentalnej nauki, pragnie się schronić w królestwie filozoficznego myślenia.
(A przecież na tym polega cała "metoda badawcza" Platona i sporej części filozofów.)

i coś dla dzi:
Cytuj
Prace całej tej szkoły spod znaku Derridy i Lacana znam, chociaż na wyrywki. I powiem panu, że ja w to nie wierzę! (dobitnie) Nie wie-rzę! Supersawantki amerykańskie wypełniały jakiś czas temu [ch8220]Science Fiction Studies[ch8221] krytycznymi recenzjami mojego Kataru, widzianego właśnie przez mikroskopowe okulary Lacana i Derridy. Powiem krótko: to było dla mnie wybitnie mało czytelne. Napisałem kiedyś krótki artykuł, w którym postawiłem tezę, że jeżeli wszystko, co pisze Derrida jest na serio, musi podlegać to testowi samozwrotności. A zatem do jego tekstów też należy zastosować ten sam zespół powątpiewań. Ale wtedy ta metodologia się rozpada. Przestałem to wszystko czytać, bo stoję obecnie na tym samym stanowisku, co Wojciech Skalmowski, że to jest ideologia wyłożona sposobem talmudycznym, polegająca na rozszczepianiu włosa na ośmioro.
http://www.lem.pl/polish/dziela/tako/tako.htm

ps. jeśli wierzyć L. S de Camp'owi ;) w póżnorzymskich knajpach wisiał zakaz prowadzenia sporów o naturze Syna [Bożego], widząc do jakiewgo wrzenia doprowadzają umysły (niestety także mój) filozoficzne debaty na tym przezacnym Forum doceniam mądrość późnorzymskich oberżystów ;).
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #1012 dnia: Grudnia 07, 2007, 04:27:13 pm »
Chyba nie dla mnie, zbyt skomplikowane słownictwo.

This user possesses the following skills:

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16094
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #1013 dnia: Grudnia 07, 2007, 04:56:13 pm »
Cytuj
Chyba nie dla mnie, zbyt skomplikowane słownictwo.

W jednym zdaniu: system powiątpiewania i negacji, też można (wziętymi z niego samego metodami) poddać w wątpliwość i zanegować.

ps. jeszcze trochę o postmodernistycznej krytyce Nauki
« Ostatnia zmiana: Grudnia 07, 2007, 10:48:27 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #1014 dnia: Grudnia 07, 2007, 07:02:21 pm »
To oczywiste, tylko nic z tego nie wynika.

This user possesses the following skills:

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16094
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #1015 dnia: Grudnia 07, 2007, 08:53:23 pm »
Ależ wynika z tego, że nie masz prawa atakować mnie za to, że bronię swoich poglądów, bo (patrząc "z wewnątrz" twojej własnej filozofii) jest ona conajmniej na tak samo kruchych podstawach ufundowana. Więc może z równym zapałem podekonstruujesz (ot w ramach ćwiczeń intelektualnych) własne poglądy, i dojdziesz do tego, że one funta kłaków niewarte. A wtedy czekam na twardym gruncie empiryzmu i racjonalizmu ;).

(Ot toczymy tu pojedynek czy ty mnie na postmodernizm nawrócisz, czy ja ciebie na - znacznie konstruktywniejszą - filozofię, którą m.in. Lem głosił...)



Teraz z grubszej rury, czyli coś dla miazo, aby przestał roić o wyższości filozofii nad realiami:

Cytuj
Jak zauważył m.in. Stanisław Lem, albo będziemy nowe zjawiska interpretować wedle starych szablonów i wtedy oczywiście dekonstrukcja, postmodernizm, itd. są konieczne, właśnie jako pojęcia o charakterze historyczno-opisowo-klasyfikacyjnym, albo przyjmiemy, i całość zjawisk, także w humanistyce, trzeba opisywać zupełnie innym językiem, np. zbliżonym bądź wręcz przejętym z nauk ścisłych
Jakub Z. Lichanski
http://lichanski.pl/download/2007/TeorialiteraturySynteza.pdf

A filozofia to wszak dziedzina humanistyczna.

I jeszcze ten cytat:
Cytuj
Minął już czas wielkich systemów filozoficznych.
http://www.polityka.pl/polityka/index.jsp?place=Lead10&news_cat_id=625&news_id=175232&layout=1&forum_id=3719&fpage=Threads&page=text

Czyli wg. Mistrza minął też (a może zwłaszcza) czas filozofii Platona, który jako pierwszy system stworzył. I położył podwaliny pod wszelkie europejskie idealizmy....

A to znowuż o wyższości Nauki nad wszelkimi możliwymi filozofiami:
Cytuj
Już w tym miejscu winienem wyraźnie oświadczyć, że nie uważam nie tylko "rozumu ludzkiego" za sprawność kosmicznie jedyną, konieczną i naczelną, ale też nie uważam całego zbioru szkól filozoficznych Ziemi za wyczerpujący "potencjalny zbiór możliwych filozofii". Uważam, że jako istoty rozumne jesteśmy podzbiorem zbioru takich istot w Kosmosie i to samo naszych filozoficznych systemów dotyczy.

Z powyższym ograniczeniem inaczej aniżeli apodyktycznie dyskutować się nie da. Na Ziemi istnieje wiele wiar religijnych, podobnie uwikłanych w światopoglądowe orientacje jak filozofie. Istnieje natomiast jedna tylko nauka ścisła w rozumieniu przyrodoznawczych i w odróżnieniu od nauk humanistycznych, wewnątrz których principium falsificatonis experimentalis przeważnie zastosować się nie daje.
http://lem.arg.pl/php/eseje/wywal.php?id=2

To też ciekawe, choć nie z Lema:
Cytuj
Jest natomiast jasność w temacie przedmiotu badań nauk przyrodniczych, czyli rzeczywistości. Szczęśliwie bądź nie, wydaje się istnieć, a przynajmniej wierzy w to większość uczonych zapytanych przez Brockmana. Rzeczywistość jest, i to niezależnie od obecności i intencji obserwatorów, czyli nas. A poza tym, ponieważ solipsyzm (według którego rzeczywistość to subiektywne doznanie) wydaje się paniom i panom po studiach brzydki i arogancki.
http://www.polityka.pl/archive/do/registry/secure/showArticle?id=3356499

I kto teraz - samozwańczy arystokrato ducha ;) - znajduje się w sytuacji owego zwierzęcia co śpiewać nie umie?

Swoją drogą dodać też trzeba, ze Platon w swej ocenie własnych prac był skromniejszy niż ty i wcale nie upierał się, że stanowią ostateczną prawdę:
Cytuj
Jak to tam jest naprawdę, to jeden tylko Pan Bóg wie, ale jak się ta rzecz przedstawia i do czego się wydaje podobna, to mogę powiedzieć, jeżeli się tylko nie pomylę (...)
http://www.bialykruk.osdw.pl/ksiazka/Platon/Parmenides-Teajtet,35471401455KS;jsessionid=0A6CBEEDD09B143C72A698700150FF5B

Które to zdanie stawia go zresztą (mimo wszelkich błędów jakie popełniał, zresztą przy ówczesnym poziomie wiedzy popełnić je miał prawo) nieskończenie wyżej od tych, którzy mu "ołtarz" postawili i na "bluźniercę" rzucić się gotowi...  (Tak więc nie Platona w sumie atakuję, a ślepy kult jego poglądów, który sporo szkód narobił...)
« Ostatnia zmiana: Grudnia 07, 2007, 09:01:57 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

ANIEL-a

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 701
  • a może tak pomóc dzieciakom? kliknij ikonkę IE ;)
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #1016 dnia: Grudnia 08, 2007, 01:11:16 am »
Q, odpuść sobie, trochę, bardzo ładnie proszę. Nie musisz we wszystkich wątkach ciągnąć tego samego (de facto) sporu z dzi, to jedno. Po drugie - zauważ, że on twierdzi, że KAŻDA filozofia (postawa życiowa, światopogląd) jest równoprawna i wcale   nie próbuje cię na swoje myślenie przekonać. Wierzga tylko, kiedy ty swój redukcjonistyczny racjonalizm przedstawiasz jako lepszy albo słuszniejszy.

Nie wiem, dlaczego uważasz za ważne przekonanie go do materializmu i wiary w naukę? Niech sobie chodzi po świecie taki, jaki jest ;)

Poza tym w tych dyskusjach popełniasz błąd dyskutowania z Platonem z pozycji i wiedzy człowieka z XXIw. A dziś nie tylko daleko więcej wiemy o świecie materialnym, ale też o funkcjonowaniu społeczeństw. Państwo Platona odbieramy jako totalitarne, ponieważ na własnych skórach albo skórach naszych nieodległych przodków go doświadczyliśmy. A Platon nie miał szans na dokonanie eksperymentu - dokonał eksperymentu myślowego. Błądził. Ale uważam, że należy mu się szacunek choćby dlatego, że w ogóle wtedy taki temat podjął.

Podobnie jest z innymi twierdzeniami Platona - nie jestem zwolenniczką pomysłu hipostazy, ale to nie znaczy, że Platon był idiotą.

Ponadto mieszasz, zresztą - chyba wszyscy mieszacie - różne znaczenia słowa filozofia.

Filozofia za czasów Platona obejmowała CAŁOŚĆ WIEDZY, w tym także przyrodoznawczej i wynikającej z doświadczeń. A filozoficzne idee powstały, żeby tę wiedzę cząstkową wynikającą z doświadczenia połączyć w spójną całość. Wiedzy było mało, więc wiele pojawiło się zmyślenia, ale ono nie powstało z niczego. Zastanawialiście się kiedyś, jak to jest, że choć mamy różne życiowe doświadczenia i historie, możemy się porozumieć, bo pod te same słowa podstawiamy tożsame (albo podobne) desygnaty? A Platon się zastanowił i uznał, że musi istnieć świat idei wspólny wszystkim ludziom, który pozwala nam przypisywać odpowiednie obiekty do odpowiednich klas. Bo każdy ma w głowie idee "konia" i się w jego sprawie dogadają, choć jeden jeździł na karym rumaku, a drugi patrzył na siwka sąsiada ciągnącego wóz...  To przykład, ale pokazuje, że pomysły filozofów, nie były banialukami, ale próbami uwspólnienia naukowej wiedzy owych czasów. Niedoskonałymi. Ale kto śmie twierdzić, że nasze są doskonałe...?

A obecnie "filozofia" to jedna z dziedzin nauki, podzielona zresztą na wiele poddziedzin - ontologię (nauka o bycie, o tym co istnieje i "jak" - czyli tu np. mieści się dyskusja o idee Platona), etykę (nauka o sposobie życia), metafizykę, filozofię nauki (wraz z metodologią), filozofię literatury, także logikę i kto wie, co jeszcze ;) Że już nie wspomnę o znaczeniach metaforycznych, w stylu "jego filozofią życiową było..."

Więc zanim zaczniecie dyskutować, postarajcie się przynajmniej zdecydować o czym dyskutujecie  ;D

No i druga uwaga, całkiem moja - absurdalne dla mnie są twoje chwyty retoryczne polegające na odwołaniu się do autorytetu w celu przekonania, że masz rację. Cenię twórczość Lema, podziwiam wiedzę i jej rozległość, wiele jego pomysłów uważam za genialne. Ale to nie znaczy, że jak mi powiesz, że Lem Derridy nie lubił, to pójdę wybijać okna dekonstrukcjonistom (mogę iść, bo akurat Derridę czytałam, ale to już moja ocena). Lem nie lubił też internetu... ;)

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16094
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #1017 dnia: Grudnia 08, 2007, 01:33:30 am »
Cytuj
Q, odpuść sobie, trochę, bardzo ładnie proszę. Nie musisz we wszystkich wątkach ciągnąć tego samego (de facto) sporu z dzi, to jedno.

Problem w tym, że nawet nie chcę go ciągnać, bo pokojowe ze mnie stworzenie, tylko dzi wciąż mi o tym przypomina. (A prywatnie: spór ten jest całkiem sympatyczny, i chyba obaj tocząc go w jakimś stopniu nieźle się bawimy... Pytanie tylko czy pozostali Forumowicze bawia sie równie dobrze... :P)

Cytuj
Po drugie - zauważ, że on twierdzi, że KAŻDA filozofia (postawa życiowa, światopogląd) jest równoprawna i wcale   nie próbuje cię na swoje myślenie przekonać. Wierzga tylko, kiedy ty swój redukcjonistyczny racjonalizm przedstawiasz jako lepszy albo słuszniejszy.

Otóż właśnie przekonuje mnie do tego, że wszelkie postawy sa równoprawne, na co dać zgody nie mogę... Bo mam to - nie bez głębokich przyczyn - za nieprawdę...

Cytuj
Nie wiem, dlaczego uważasz za ważne przekonanie go do materializmu i wiary w naukę? Niech sobie chodzi po świecie taki, jaki jest ;)

Ależ ja mu chodzić po świecie nie zabraniam... Szkoda mi tylko, że osobnik tak inteligentny (bo muszę mu to przyznać) wszedł (IMHO) w intelektualny ślepy zaułek. (Choć sam nie wiem skąd się we mnie wziął ten "misjonarski" zapał...  :D)

Cytuj
Poza tym w tych dyskusjach popełniasz błąd dyskutowania z Platonem z pozycji i wiedzy człowieka z XXIw. A dziś nie tylko daleko więcej wiemy o świecie materialnym, ale też o funkcjonowaniu społeczeństw. Państwo Platona odbieramy jako totalitarne, ponieważ na własnych skórach albo skórach naszych nieodległych przodków go doświadczyliśmy. A Platon nie miał szans na dokonanie eksperymentu - dokonał eksperymentu myślowego. Błądził. Ale uważam, że należy mu się szacunek choćby dlatego, że w ogóle wtedy taki temat podjął.

I szacunek ten Platonowi oddaję (nazwanie go "durniem" było z mej strony chwytem retorycznym; dość tanim, przyznaję...), nie mam jednak szacunku do tych którzy przyjmowali jego (czy Arystotelesa) filozofię "na wiarę" bez zadawania sobie trudu jej weryfikacji, jak i do tych któryz obecnie czynią to samo, przedkładając systema starych mistrzów nad najnowsze ustalenia naukowe.

Cytuj
Ponadto mieszasz, zresztą - chyba wszyscy mieszacie - różne znaczenia słowa filozofia.

Owszem wszyscy mieszamy...

Cytuj
Filozofia za czasów Platona obejmowała CAŁOŚĆ WIEDZY, w tym także przyrodoznawczej i wynikającej z doświadczeń. A filozoficzne idee powstały, żeby tę wiedzę cząstkową wynikającą z doświadczenia połączyć w spójną całość. Wiedzy było mało, więc wiele pojawiło się zmyślenia, ale ono nie powstało z niczego. Zastanawialiście się kiedyś, jak to jest, że choć mamy różne życiowe doświadczenia i historie, możemy się porozumieć, bo pod te same słowa podstawiamy tożsame (albo podobne) desygnaty? A Platon się zastanowił i uznał, że musi istnieć świat idei wspólny wszystkim ludziom, który pozwala nam przypisywać odpowiednie obiekty do odpowiednich klas. Bo każdy ma w głowie idee "konia" i się w jego sprawie dogadają, choć jeden jeździł na karym rumaku, a drugi patrzył na siwka sąsiada ciągnącego wóz...  To przykład, ale pokazuje, że pomysły filozofów, nie były banialukami, ale próbami uwspólnienia naukowej wiedzy owych czasów. Niedoskonałymi. Ale kto śmie twierdzić, że nasze są doskonałe...?

Jasne, co jednak z tymi którzy trwają przy tych starych hipotezach wbrew najnowszym ustaleniom empirii???

Cytuj
No i druga uwaga, całkiem moja - absurdalne dla mnie są twoje chwyty retoryczne polegające na odwołaniu się do autorytetu w celu przekonania, że masz rację. Cenię twórczość Lema, podziwiam wiedzę i jej rozległość, wiele jego pomysłów uważam za genialne. Ale to nie znaczy, że jak mi powiesz, że Lem Derridy nie lubił, to pójdę wybijać okna dekonstrukcjonistom (mogę iść, bo akurat Derridę czytałam, ale to już moja ocena). Lem nie lubił też internetu... ;)

Nie. Cel przywałnia "autorytetu" jest tu całkiem inny. Chodziło mi o to by zderzyć moich polemistów z pewnymi opiniami i pokazać im, że trudno im będzie te opinie obalić.  Ba, że zgoła jest to nierealne... (Fakt, że opinie te pochodzę od mistrza Lema czy innych szanowanych osób to tylko dodatkowy, mniej istotny "smaczek"...)

(Aha: okien nikomu wybijać nie zamierzam, natomiast nie ręczę tu za dzi i miazo ;).)
« Ostatnia zmiana: Grudnia 08, 2007, 01:39:43 am wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

NEXUS6

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2878
  • MISTYK WYSTYGŁ, WYNIK: CYNIK
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #1018 dnia: Grudnia 08, 2007, 03:20:31 am »
  Fajne te artykuly, ktore Q zlinkowal.
Musze przyznac, ze toczylem z Dzi podobne spory co Q na polu nauka-filozofia-religia (nie tak zazarte co prawda, hehe), ale wyjasnilismy sobie wszystko dosc szybko i chyba wiem o co mu chodzi, a ostateczna konkluzja jest taka, ze kazdy pozostal przy swoim i tyle.
 Jeden z artykulow, traktujacy o postmodernizmie Dzi skomentowal, ze to oczywiste, ale nic z tego nie wynika. Nie zgodzilbym sie z tym. Otoz wynika bardzo wiele w sposob bardzo praktyczny. Postmodernizm faktycznie promieniuje z nisz akademickich na dziedziny takie jak edukacja jako calosc, polityka, kultura, sztuka, prawo w koncu. Nie do konca wiem, czy od postmodernizmu sie zaczyna, czy jest on czescia (skutkiem?) ogolnego trendu rozmywania pojec, tworzenia polprawd, rozbijania istniejacych wartosci, nie dajac nic w zamian i wdrazania na sile systemow pelnych bledow i bezsensu. W dziwny sposob glosiciele tych herezji (chocby ci atakujacy nauke) to "uznane autorytety" i robia krecia robote na spora skale, podkopujac cywilizacje, ktora ich wydala.
Mozna by rzec: Kazdy poglad jest tak samo dobry jak kazdy inny. Ale czy na pewno kazdy? Popatrzmy na skutki pewnych nurtow, powiedzmy filozoficznych, albo ogolniej: idei, a potem ocenmy same idee. Szkoda tylko, ze skutki sa widoczne dopiero po czasie.
Lem bardzo wyraznie i jednoznacznie negatywnie wypowiadal sie o postmodernizmie, pseudonaukowcach, science writers i filozofach chetnie zamykajacych sie w swoim teoretycznym swiecie bez ogladania sie na eksperyment.

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16094
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #1019 dnia: Grudnia 08, 2007, 09:19:34 am »
Cytuj
 Fajne te artykuly, ktore Q zlinkowal.

Cieszę się, że komuś sie podobały... ;) A już zwłaszcza, że replikantowi o IQ przewyższającym ludzkie ;).

Cytuj
Musze przyznac, ze toczylem z Dzi podobne spory co Q na polu nauka-filozofia-religia (nie tak zazarte co prawda, hehe), ale wyjasnilismy sobie wszystko dosc szybko i chyba wiem o co mu chodzi, a ostateczna konkluzja jest taka, ze kazdy pozostal przy swoim i tyle.

Oby i w naszym wypadku tak nastąpiło. (Choć nie wiem czy to możliwe: bo w polemicznym zapale "pojechałem" pod adresem dzi nieco za ostro, a potem on pod moim jeszcze ostrzej. Ale jak mówiłem: ja tam jestem za dialogiem i zawsze wyciągnę rękę do zogdy.)

(Gorsza sprawa z miazo, który za samo podniesienie ręki na majestat jego ukochanego - jak sądzę platonicznie :P - Platona, jął mi jakieś analogie z nierogacizną wynajdować. Bo ten atak znajduję tyleż niezasłużonym, co niezrozumiałym. A czytając dawniejsze wypowiedzi tegoż forumowicza, w życiu bym go o takie zachowanie nie posądził.)

Cytuj
Jeden z artykulow, traktujacy o postmodernizmie Dzi skomentowal, ze to oczywiste, ale nic z tego nie wynika. Nie zgodzilbym sie z tym. Otoz wynika bardzo wiele w sposob bardzo praktyczny. Postmodernizm faktycznie promieniuje z nisz akademickich na dziedziny takie jak edukacja jako calosc, polityka, kultura, sztuka, prawo w koncu. Nie do konca wiem, czy od postmodernizmu sie zaczyna, czy jest on czescia (skutkiem?) ogolnego trendu rozmywania pojec, tworzenia polprawd, rozbijania istniejacych wartosci, nie dajac nic w zamian i wdrazania na sile systemow pelnych bledow i bezsensu. W dziwny sposob glosiciele tych herezji (chocby ci atakujacy nauke) to "uznane autorytety" i robia krecia robote na spora skale, podkopujac cywilizacje, ktora ich wydala.

I stąd ta moja furia. Dlatego właśnie, dzi się oberwało. Nie za to kim jest, ani jaki jest, a za to, że głosi poglądy, które mam za samobójcze... Przyznaję, że wystąpiłem tu (świadomie) w roli żołnierza w wojnie zażartej memów empiryzmu i racjonalizmu z memami irracjonalizmów wszelkiej maści...

Cytuj
Mozna by rzec: Kazdy poglad jest tak samo dobry jak kazdy inny. Ale czy na pewno kazdy? Popatrzmy na skutki pewnych nurtow, powiedzmy filozoficznych, albo ogolniej: idei, a potem ocenmy same idee. Szkoda tylko, ze skutki sa widoczne dopiero po czasie.

No i jest to widoczne, zwłaszcza gdy dzi mówi "a co nam tam asteroidy". On jest osoba prywatna, niech sobie mówi co chce... Gorzej gdyby do swych poglądów szefów NASA przekonał...

Cytuj
Lem bardzo wyraznie i jednoznacznie negatywnie wypowiadal sie o postmodernizmie, pseudonaukowcach, science writers i filozofach chetnie zamykajacych sie w swoim teoretycznym swiecie bez ogladania sie na eksperyment.

I dlatego tak chętnie Go zacytowałem :P.



ps. coś dla Hokopoko i tym razem nie jest to argument contra, a argument pro... A mianowcie przyznanie, że Kantowi zdarzało się też mądre rzeczy mówić... Jak dla mnie najwiekszą zasługę Kanta na polu filozofii określa ten cytat:
Cytuj
Już Immanuel Kant (1724[ch8211]1804) rozwiewał złudzenia twierdząc, że struktura naszych umysłów ogranicza zarówno gamę pytań, które zadajemy przyrodzie, jak i upośledza zrozumienie odpowiedzi, których ona nam udziela. Zanurzeni w rzeczywistości nie możemy, niestety, jak baron Münchhausen, sami się z niej wyciągnąć za uszy. Jak zwykł mawiać amerykański poeta John Perry Barlow, nie wiemy, kto odkrył wodę, ale na pewno nie była to ryba.
http://www.polityka.pl/archive/do/registry/secure/showArticle?id=3356499

I tej zasługi nikt mu nie odbierze. (Choć nagadał też sporo bzdur.)

A, że teraz patrzymy dalej niż Kant i taki sobie forumowicz jak ja może mu szpile w ilości hurtowej wbijać? Cóż, karzeł stojąc na ramionach giganta też widzi dalej... ;) Owszem filozofia błądziła po omacku  i wlazła chyba we wszystkie śłepe zaułki w jakie wleźć mogła, ale "robili ją" ludzie ponadprzecietnie inteligentni, którzy "orali jak mogli"... Bładzili? Tak, bo byli tylko ludźmi, a w dodatku produktem określonego czasu i miejsca... Odrzućmy ich błędy i urojenia, pamiętajmy o tym co istotnego odkryli i zostawili nam w spadku. Cześć ich pamięci, bo też "ciągnęli ten wózek do przodu" jak umieli... (Inna rzecz, że często w tył lub w bok im wózek jechał. :P)
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki