Nie wydaje Ci się, że te rzeczy wystąpiły już i występują u człeków?
To raczej psyche opatulona w socjal;) Czyli nihil novi;)
Tak, tylko, że zauważ, iż mówiliśmy o człowieku przyszłości.
A gdzie się kończy człek teraźniejszości, a zaczyna ten - przyszłości?
W czym mieści się człek - w ręce, nodze, mózgu - utrata czego ostatecznie przesądza o odczłowieczeniu?
Skoro biologiczne sedno trwa, to muszą zostać zaspokojone te same potrzeby co od lat - więc psyche nie może za bardzo się zmienić. Raczej ma to związek z techniką, która wpływa na percepcję i wykrawa te kawałki.
Chaos deterministyczny to by było to, co u mnie dzisiaj rano? : 7:07 sms od wychowawcy młodego: zapomniałem - apel - stój odświętny - ubrać
W zasadzie to ciężko mi coś napisać, bo mam wrażenie że każdy mówi o czymś trochę innym i nie możemy się porozumieć.
Bingo:)
Chociaż nie każdy - myślę, że z
livem piszemy +/- o tym samym;)
1) Ponieważ wcześniej przyznałeś, że nie pamiętasz książki, więc wg mnie rozmowa dotyczyła w ogóle - ludzi, nie konkretnie - tych z Powrotu.
2) Pisaliśmy o popędzie płciowym (motorze) - ja go zróżnicowałam osobniczo. Napisałeś, że faceci mieli tatusiów z motorem, zapytałam czy kobiety ich nie miały - napisałeś, że:
Miały, ale te geny u kobit spią.3) Nie zgodziłam się na uśpienie, a nawet powątpiewałam w istnienie izolowanego genu popędu. Z tego powodu
St napisał do prof. Ryszkiewicza - by dopytać:
http://forum.lem.pl/index.php?topic=1521.msg66095#msg660954) Kontynuowałeś: że
kobita nie chop (jasne) i wycofałeś się z uśpienia - na rzecz innej ekspresji u płci.
U mężczyzn ta ekspresja taka, że:
facet to gwałciciel, bo to siedzi głębiej.
5) Teraz jest mowa o instynktach. Które się kobietom włączyły;)
Może w tym sedno rozjazdu rozmowy:
Przecież piszę wyraźnie, że mam na myśli sytuacje rozkalibrowania rozeznania - nieważne z jakiego powodu.
Wg mnie ważne - z jakiego powodu.
Cały czas było o zaćmieniu umysłu przez popęd seksualny (tego też dotyczyła rozmowa o
Powrocie i art linkowany przez
Q o więźniach-gwałcicielach), który to doprowadza do skrajnej sytuacji - gwałtu i do tego ja się odnosiłam.
Ty włączyłeś używki - to wg mnie inna sprawa. Trudno mówić co się z człowiekiem dzieje po aplikacji różnej chemii.
To zmiana świadomości. A nawet jej utrata. Do tego kompletnie się nie odnosiłam.
Ponadto uważam, że człowiek gwałcący drugiego musi czerpać przyjemność seksualną - co najmniej - z zadawania bólu, przemocy, strachu, poniżenia itd. - inaczej ta sama biologia - okoniem.
Dlatego przywołałam przykład gwałtów zbiorowych z czasów wojny - kiedy prawa były zawieszone. Korzystali z tego - wszyscy?
Czy akurat ten niezwykle silny popęd niektórym padł? Czy po prostu sytuacja gwałtu wyklucza u niektórych mężczyzn możliwość działania?
Nie mówię oczywiście o gwałtach, tylko o lżejszej sytuacji, w której człowiek inteligentny, wychowany, powszechnie uważany przez otoczenie i siebie samego za "normalnego" upija się pierwszy raz i okazuje się, że cham, bydle niemyte i żłób.
Oczywiście, że tak. Pełno takich ludzi.
Ale my mówimy o gwałtach pod wpływem niezaspokojonego popędu płciowego.
Co do Twojego ABC - zasadnicze pytanie; czy popęd płciowy znosi poczytalność?
Jednak uważam, że gwałciciel ma zaburzoną psychikę (ale nie, że zaćmioną pożądaniem - tylko w sensie poziomu agresji, rozpoznawania czynów, samooceny itp.), bo to najczęściej dla niego jedyna forma współżycia.