Nigdzie nie napisałem, że kobiety mają wyłączony popęd. Proszę mi nie imputować
. Miałem jedynie na myśli to, co wyjaśniłem później. Gdyby popęd kobiet tak się przekładał na działanie (w wymienionych warunkach), jak u facetów to obie płcie miałyby równy udział w przestępstwach seksualnych, a tak nie jest, nawet jeśli weźmie się pod rozwagę wyłącznie sytuacje, w których siła fizyczna nie ma znaczenia. Możesz się z tym zgodzić, lub nie (że seksualność kobiet inaczej się przekłada na ich działanie), ale o wyłączonym popędzie to ja nigdzie nie pisałem. Pierwej dałbym sobie oczy wyłupić, niżbym takie coś napisał.
Apropos tego, czy byłaś ciekawa, czy się uchwycę - to się chwyciłem, co prawda na marginesie, ale skoro się chwyciłem - to nie sadzisz, że tak jest? Otóż ja na własne oczy widziałem kilka akcji, a moja małżonka nauczycielka setki. Nie mówię oczywiście o gwałtach, tylko o lżejszej sytuacji, w której człowiek inteligentny, wychowany, powszechnie uważany przez otoczenie i siebie samego za "normalnego" upija się pierwszy raz i okazuje się, że cham, bydle niemyte i żłób. Większość z nich, o ile pamięta, ma potem takiego mniej więcej moralniaka jak bohater tytułowy. To jaka jest Twoja diagnoza? Zawsze był nieinteligentny i chory, czy jest inteligentny i zdrowy, tylko na skutek osłabienia rozumu wyszło co ma głębiej?
A co sądzisz o A i B? Żeby zamknąć dyskusję?
@Liv - ja w zasadzie - chyba, nie będę czytać od początku - nie pisałem o gwałcie. Tzn. pisałem, bo o tym była dyskusja, ale mi chodzi o to, że jak większość ludzi w pewnych okolicznościach (przytępienia umysłowego, lub działania impulsywnego) zrobi coś, o co sami by się nie posądzali. To jest delikatna sprawa, bo jak wiadomo zniesienie świadomości czyny powoduje, że czyn przestaje być przestępstwem, czyli gwałtem. Wiem, wiem... Osobiście uważam, że w przypadku gwałtu należy wycinać razem z mięsem dookoła niezależnie od okoliczności łagodzących, zwłaszcza wytworzonych przez sprawcę (że np. był pijany i nie wiedział co czyni). Podobnie jak w przypadku kilku innych przestępstw. W zasadzie to ciężko mi coś napisać, bo mam wrażenie że każdy mówi o czymś trochę innym i nie możemy się porozumieć. Każdy się zgodzi, że jak się da komuś pałą w łeb, to może być bezprzytomny, ale oddychać i trawić będzie. Natomiast może popuścić w gacie, co jest rzeczą z tej samej kategorii wstydu naprzytomnie, co niestosowne zachowanie wobec kobiety. Trochę powyżej oddychania, a poniżej przytomności jest realizacja powinności biologicznych na ich pierwotnym poziomie. Ot i wszystko. Każdego z nas po podaniu odpowiedniego środka tak zerwie, że choćby był na bankiecie u prezydenta to zapaskudzi stół, ponieważ przy odpowiedniej jego mocy, odruchu tego nie sposób opanować. Nie można z tego wysnuć wniosku, że każdy facet zawsze zwymiotuje na obrus, ale też trudno się nie zgodzić, że istnieją warunki, w których to zrobi. Tyle.
Zdałem sobie sprawę, chyba to nie padło, że cała ta Eri nie była "normalną" kobitą, bo była zbetryzowana. Jakkolwiek to nie zabrzmi, to tak było. Wobec czego ocenianie tej interakcji w zwykłych kategoriach jest jak ocenianie interakcji człowieka ze smoczycą. Hal ocenia się podług starych wzorców, ale zdaje mi się, że nie można go potępiać, ponieważ nie od razu zrozumiał konsekwencje takiego mariażu.