Autor Wątek: Właśnie się dowiedziałem...  (Przeczytany 1937206 razy)

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #3630 dnia: Lutego 01, 2013, 08:55:35 am »
(kto chce, Właśnie może się dowiedzieć...): http://www.remuszko.pl/gw/?page=./teksty/list
VOSM
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13391
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #3631 dnia: Lutego 01, 2013, 02:59:59 pm »
Czyli Ci Niemcy najpierw schłodzili te atomy potasu do temperatury bliskiej (wszystko w ogóle rozbija się o jakieś maleńkie części stopnia) zeru absolutnemu - odizolowali - zrobili pułapkę laserowo- magnetyczną (nie rozumiem jak)...
Kiedyś czytałem łopatologicznie to wyjaśniający artykuł. Rzecz składa się z dwóch elementów. Pierwszym jest próżniowy pojemnik, z przezroczystymi okienkami, w którym za pomocą tradycyjnej cewki wytwarza się pole e-m, tak ukształtowane, że przy jego ściankach jest największe, a w środku maleje możliwie do zera. Jak do czegoś takiego wpuścić zjonizowane atomy, to będą się odbijać od ścianek. Ale niestety nie zbiorą się w końcu w bezruchu w kupie w środku, tak, jakby to zrobiły powiedzmy metalowe kulki wrzucone do miski, bo odbijają się sprężyście praktycznie bez strat. Aby je spowolnić (czyli oziębić) oświetla się atomy wiązką lasera. Częstotliwość światła dobiera się jako nieco niższą niż ta, przy której fotony byłyby pochłaniane przez atomy. Atom poruszający się w kierunku źródła wiązki (mający taką składowa ruchu) na skutek efektu Dopplera "widzi" światło nieco przesunięte ku niebieskiej stronie widma, czyli dla niego mające nieco wyższą częstotliwość i przy odrobinie szczęścia może jednak pochłonąć foton. Atomy poruszające się od czy w bok od źródła fotonu nie pochłoną. Dla atomu pochłonięcie fotonu skutkuje prztyczkiem w kierunku jego ruchu, równym jego pędowi. Następnie wzbudzony atom (a więc również rozgrzany, aczkolwiek "inaczej") po jakimś bliżej nieokreślonym czasie emituje ten/taki sam foton powracając do stanu podstawowego - przy okazji oczywiście doznając drugiego prztyczka równego co do wartości pędowi fotonu emitowanego.

Rzecz polega na tym, że pierwszy prztyczek zawsze spowalnia atom w jego ruchu ze składową ku źródłu światła. Drugi zaś prztyczek dostaje z losowego kierunku. W najgorszym więc wypadku dokładnie przeciwnym do tego, z którego padł pochłonięty foton (prztyczki się zniosą, czyli wyszliśmy na zero). Ale stopniowo ukierunkowane prztyczki pochłanianych fotonów z wiązki biorą przewagę nad na oślep rozdawanymi prztyczkami fotonów emitowanych. Równocześnie, ponieważ dla wszystkich innych atomów, tych, które nie poruszają się ze składowa ku źródłu, częstotliwość fotonów jest za mała - wiązka nie podgrzewa ich w ogóle, bo dla nich nie istnieje, jest "niewidoczna". Ot i tajemnica. Potrzebne są co najmniej trzy wiązki jeśli chodzi o ochłodzenie atomów w 3 wymiarach.

Cytuj
Czy to ma związek z chłodzeniem rozżarzonej stali?
Taka przenośnia, coś jak ciecz przechłodzona i tego typu zjawiska, gdzie można jakiś układ ochłodzić a potem jeszcze wstrząsem odebrać energię, której normalnie już by nie było. Tak mi to wygląda, że powiedzmy atomy wzbudzone ochładza się do zera absolutnego utrzymując w stanie wzbudzenia. A przy powrocie do stanu podstawowego jeszcze emitują energię, czyli per saldo stają się jeszcze zimniejsze. Ale to tylko moja próba wyobrażenia sobie, jak może zadziałać taki mechanizm.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6897
    • Zobacz profil
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #3632 dnia: Lutego 01, 2013, 11:59:12 pm »
Dzięki maziek - będę to rozbierała tydzień;) Ale już teraz (dzięki temu) doczytałam o ultrazimnych atomach:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ultrazimne_atomy
Czyli oni zrobili coś takiego z potasem w postaci gazu, ale sęk w tym, co później...

Taka przenośnia, coś jak ciecz przechłodzona i tego typu zjawiska, gdzie można jakiś układ ochłodzić a potem jeszcze wstrząsem odebrać energię, której normalnie już by nie było.
Hm...no rozumiem, że to metafor był:) Jeno mnie się zdawało, że oni zmienili to pole magnetyczne, wiązkę i co za tym stan energetyczny tych atomów - przez dodanie energii (a chłodzenie rozżarzonego żelaza kojarzy się mi z jej odbieraniem - może po prostu nie kumam tego procesu), a nie wstrząsowe dalsze odebranie (po tym wcześniejszym pułapkowym ochłodzeniu).
W sensie, że uzyskano efekt max podgrzania - w max schłodzonej substancji. Znaczy podobne ułożenie atomów, ale o innym stanie energii? Czyli potaski de facto były gorące (nie wychłodzone jak żelazo) i przy tym procesie zmian energetycznych zanotowano spadek o miliardowe części stopnia - pytanie więc czy to nie był zły pomiar?
W tym artykule z Nature tak stoi:
Using lasers and magnetic fields, they kept the individual atoms in a lattice arrangement. At positive temperatures, the atoms repel, making the configuration stable. The team then quickly adjusted the magnetic fields, causing the atoms to attract rather than repel each other. “This suddenly shifts the atoms from their most stable, lowest-energy state to the highest possible energy state, before they can react,” says Schneider. “It’s like walking through a valley, then instantly finding yourself on the mountain peak.”

Czyli taka zmiana przez zaskoczenie?;)
Cytuj
Tak mi to wygląda, że powiedzmy atomy wzbudzone ochładza się do zera absolutnego utrzymując w stanie wzbudzenia. A przy powrocie do stanu podstawowego jeszcze emitują energię, czyli per saldo stają się jeszcze zimniejsze.
Ale chyba nie do zera - zbliżyli się do zera chłodząc (just above), kinetyczna na plusie, różna od zera , a później niby zeszli poniżej zera - zachodząc to zero z drugiej energetycznej strony;), ale energia ciągle na plusie, atomy w pułapce. Czyli nie powracają do żadnego stanu - tylko "przeskakują" z min do max i  są "schwytane" w maxie? I to, że dały się schwytać i ustawić ma znaczyć, że de facto temperatura spadła o te miliardowe?
At positive temperatures, such a reversal would be unstable and the atoms would collapse inwards. But the team also adjusted the trapping laser field to make it more energetically favourable for the atoms to stick in their positions. This result, described today in Science1, marks the gas’s transition from just above absolute zero to a few billionths of a Kelvin below absolute zero.
Czyli energia w tym przejściu z min do max miałaby być niższa od początkowej, skoro temperatura gazu jest proporcjonalna do średniej energii kinetycznej (ruchu) jego molekuł. i tutaj to wyzionięcie? :'(  Czym i jak oni to w ogóle zmierzyli? :o
I na sam koniec - w niektórych artykułach o tym eksperymencie pojawia się krótkie, niepozorne zdanko o...ujemnym ciśnieniu:
Poza tym, taka materia niektórymi swymi cechami (np. ujemnym ciśnieniem) przypomina tajemniczą ciemną energię, której wpływ w kosmosie odkryli niedawno astrofizycy. Kto wie, czy nie jest więc kluczem do rozwiązania tej wielkiej kosmicznej zagadki.
Skoro uc jest hipotetyczne, to skąd oni piszą o przypominających cechach? Za dużo tego;)
 Hm...tak to jest jak do wiadomości publicznej podaje się info o skomplikowanym nawet dla fizyków eksperymencie,  który przekracza, ale nie obala, nie jest zweryfikowany itd. i człek chce coś zrozumieć ;)

Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13391
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #3633 dnia: Lutego 02, 2013, 08:34:07 pm »
To jest dość niesamowita sprawa, bo normalnie nie zdarza się coś takiego, żeby gaz upadł na podłogę :) . Siekiera może upaść, ale nie gaz :) . Molekuły gazu zwykle w temperaturze pokojowej mają olbrzymie prędkości, rzędu kilkuset metrów na sekundę. Zaś te ultrazimne rzędu milimetrów na sekundę. Kilka rzędów wielkości. Takie superzimne atomy, jak się wyłączy pułapkowanie, po prostu lecą w dół jak siekiera na skutek grawitacji. Przy tym się oczywiście nagrzewają, bo poruszają się ruchem przyspieszonym. Taki filmik znalazłem: Ultra-cold atoms (extra footage) .
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6897
    • Zobacz profil
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #3634 dnia: Lutego 03, 2013, 07:19:38 pm »
Dość?;) Całkiem:) Dzięki - to nawet do mnie dociera;) Obejrzałam sobie jeszcze filmik jak to robią z rubidem. Ja się chyba ciągle wieszam w tym miejscu:
Cytuj
Takie superzimne atomy, jak się wyłączy pułapkowanie, po prostu lecą w dół jak siekiera na skutek grawitacji.
Tzn zrozumiałam, że u tych Niemców ta zimna pułapka i później zmiana parametrów tej pułapki (ale nie jej wyłączenie i dlatego pisałam o tym co później) i że podczas tej  zmiany odnotowano ten spadek temperatury poniżej...a na koniec powrót do stanu podstawowego. Z tego co piszesz to ten udziwniony potas zachował się tak spadkowo przy wyłączeniu tej pułapki. Ale nasuwa mi się pytanie - dlaczego takiego spadku nikt nie odnotował wcześniej? Skoro robi się doświadczenia z tymi ultrazimnymi i mierzy te wszystkie zmiany?
No nic - może to zależy od użytej i udziwnionej substancji, dokładności sprzętu pomiarowego.
Przeczytałam jeszcze taki głos (i znowu o tej odwróconej pułapce :-\ ):
Ulrich Schneider and colleagues at the Max Planck Institute for Quantum Optics in Munich created this system by using an ultracold quantum gas in which the individual atoms repel each other. In this system the atoms want to move apart from each other but are trapped by laser light.
The researchers then adjust the laser light to “freeze” the atoms into a state called a Mott insulator, in which the atoms are stuck in a solid-like lattice. The interaction between atoms is then flipped to be an attractive one and the trap is switched to an “anti-trap” – the laser light tending to push the atoms apart.
The researchers then return the atoms to the gaseous state. The anti-trap provides the maximum energy, to which most of the atoms push against as they try to get closer to each other. And, hey presto, the system behaves as if it has a negative temperature.
So have Schneider and colleagues ventured below absolute zero? No, but they have done a nifty experiment!

http://physicsworld.com/blog/2013/01/have_physicists_ventured_below.html

Tak czy siak - wygląda na to, że podręczniki na zrazie nie są zagrożone:)
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13391
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #3635 dnia: Lutego 03, 2013, 07:26:06 pm »
Nie, nie, nieporozumienie. Zawsze po wyłączeniu pułapki atomy "lecą". To nie ma związku z tym ostatnim eksperymentem. Po prostu jeśli pułapka jest w większej komorze próżniowej, wychłodzonej jako całość w pobliże zera K, to można te atomy dosłownie "przelewać" z pułapki do jakiegoś naczynia. Albo zrobić fontannę (atomic fountain).
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6897
    • Zobacz profil
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #3636 dnia: Lutego 03, 2013, 09:17:55 pm »
Okioki...ja o Niemcach, a Ty ogólnie o chłodzeniu.

Hm...ale oni przynajmniej grzebią w atomach...inni naukowcy mają ciut gorzej ::) :
http://www.polskieradio.pl/5/266/Artykul/774898,Tasiemiec-sprzed-270-mln-lat
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #3637 dnia: Lutego 06, 2013, 06:00:26 pm »
Znakomity tekst dra Marcina Ryszkiewicza: http://wyborcza.pl/1,75476,13353236,Nie_mieszajcie_Darwina_w_klotnie_o_zwiazki_partnerskie.html
Jedyne, czego mi brakuje, to szacunek odsetka hetero w ludzkiej populacji.
VOSM
pjes: proszę nie regulować monitorów, Autor naprawdę tak wygląda :-)
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13391
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #3638 dnia: Lutego 06, 2013, 07:51:24 pm »
Wkurzył się. A odnośnie wyglądu - to o co chodzi?
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #3639 dnia: Lutego 06, 2013, 08:27:18 pm »
Proszę nie regulować odbiorników, Jan Kaczmarek naprawdę tak wygląda.
Możesz tego grepsu z kabaretu Elita nie pamiętać. Ale wpisz w gugle.
Staszek
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #3640 dnia: Lutego 07, 2013, 11:35:24 pm »
Z przykrością zawiadamiam, że moja ulubiona strona internetowa niniwa2 przestała istnieć (chwilowo?)
Była to kopalnia wiedzy źródłowej o Polsce i nie tylko.
Miedzy innymi o Lemie.
Prawdziwa Niniwa.
szkoda
Ktoś tak napisał, a ja się podpisuję.
Cytuj
kolekcja tekstów Andrzeja Krzemińskiego

http://niniwa2.cba.pl/

Znam ten adres od kilku lat, i co jakiś czas go odwiedzam. Jeszcze nigdy się nie zawiodłem.

Jakoś trafia w moje zainteresowania - te nietechniczne, raczej humanistyczne (ojej jak ja nie lubię tego słowa - kojarzy mi się z kolegą, co to rzekł "nie uczę się matmy bo jestem humanistą" ).

Polecam, jak ktoś lubi posiedzieć w tekstach publicystycznych, wywiadach, literackich (SF i nie tylko), o Polsce, o meandrach i zagadkach polskiej polityki, kultury, historii ... Zresztą nie będę tu streszczał tysiąca kilkuset tekstów - na stronce na dole jest indeks słów kluczowych :).
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6897
    • Zobacz profil
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #3641 dnia: Lutego 08, 2013, 12:22:39 am »
Może licencji nie wykupił i ktoś się wyktosił? ::) Albo? Pisał, że emeryt z toto lotkiem...hm.
Nie wszystek przepadł. Jak wpiszesz do gugla ninwa2 i w wynikach klikniesz "więcej wyników" i cały gugiel będzie usiany artykułami z niniwy2 - wybierasz ten, który Cię interesuje - później klikasz  w pojawiające się z prawej strony szare strzałki przy wybranym artykule, następnie w kopię (przy prawie wszystkich jest) i możesz czytać z pamięci podręcznej dr Gugla. Normalnie - tak jak było. Tylko musisz mieć wybrany artykuł z pozycji wyszukiwań w guglu.
Nie wiem jak dobrą pamięć ma Gugiel i czy to zniknie, ale na zrazie ma to w podręcznej:)
Chyba, że strona wróci, ale coś mi się hmyha...
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

tzok

  • Juror
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 409
    • Zobacz profil
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #3642 dnia: Lutego 08, 2013, 01:07:09 am »
W internetowym archiwum jest wersja z 19 stycznia

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6897
    • Zobacz profil
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #3643 dnia: Lutego 08, 2013, 11:49:22 am »
No proszsz...ja takie archaiczne metody jak pamięć podręczna - tłumaczenia jak w wersji: rząd oficjalny, a tu taki tzokowy lakoniczny archiwizator...całe życie się człek uczy:)
Tzoku to może za ciosem napisałbyś w paru zdaniach - jak już o odzyskiwaniu danych - gdzie się podziewają sformatowane dane z dysku twardego - właściwie to chyba dotyczy też każdej karty pamięci?
Tzn. kiedyś przez przypadek zrobiłam sobie szybki format jednej partycji, kolega dał mi jednego Recovera, którym bez problemu wszystko odzyskałam - bez względu na rodzaj pliku i z porażającą łatwością. Ale gnębi mnie pytanie: jak? przecież komp pokazywał wolną przestrzeń na dysku - tych kilku giga, które sformatowałam nie było. Nigdzie. Rozumiem, że została jakaś ścieżka zapisu, ale gdzie się podziewały te wszystkie megagigatera? Nie było ich, a komp mógł je odtworzyć. Wiem, że żeby całkowicie coś usnąć trzeba użyć spec programów albo zniszczyć dysk, ale gdzie jest ten magazyn danych, który nie obciąża pamięci a istnieje?:)
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #3644 dnia: Lutego 08, 2013, 12:34:39 pm »
Ol Kochana, męczę się nad blogiem/felietonikiem, ale zajrzałem na pocztę i po Twoim wpisie chcę rzec (mimo obecnych prawie 38 stopni grypowej gorączki), iż wydaje mi się, że komp nie pokazywał Ci pustego fragmentu. On tylko zdjął koncówki z nadal istniejacych tam plików i meldował, że na tych kilku GB można nadpisywać (jakby = wolna przestrzeń). Jeśli coś bredzę, to przepraszam.
VOSM
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )