Autor Wątek: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...  (Przeczytany 1094437 razy)

Terminus

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 770
  • AST-Pm-105/044 Uniwersalny Naprawczy
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1890 dnia: Maja 30, 2015, 04:35:23 pm »
Sputnik news ?! Panie kolego...

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1891 dnia: Maja 30, 2015, 08:12:50 pm »
BBC? Panie Terminusie...
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1892 dnia: Maja 30, 2015, 10:19:41 pm »
Kryzys nie dotknął ukraińskiego prezydenta. W zeszłym roku jego dochody wzrosły prawie siedmiokrotnie.

Ukraińska służba BBC porównała dochody prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki za poprzedni rok z jego dochodami z 2013 roku, gdy jeszcze nie pełnił najwyższej funkcji w państwie. Z informacji tych wynika, że ukraiński prezydent, mimo kryzysu panującego w kraju, kilkakrotnie się wzbogacił.

Z deklaracji podatkowej prezydenta Poroszenki za 2014 rok wynika, że zarobił on prawie 369 mln hrywien (ponad 60 mln złotych), tymczasem jak w 2013 roku zadeklarował jedynie 52 mln hrywien (według ówczesnego kursu wynosiło to równowartość około 20 mln złotych, dziś około 9 mln złotych). Mimo że prezydent Poroszenko tuż po objęciu stanowiska obiecał, że pozbędzie się swoich aktywów, jedynie około 10 procent jego dochodów pochodzi ze sprzedaży papierów wartościowych, udziałów oraz sprzedaży majątku. Tymczasem ponad 90 procent dochodów to dywidendy i odsetki (ponad 345 mln hrywien).

Co prawda prezydent Poroszenko, jak twierdzi jego służba prasowa, nie pobiera wynagrodzenia i przekazuje całkowitą kwotę na cele charytatywne. W ten sposób w zeszłym roku ukraiński prezydent przekazał na różne szczytne cele ponad 123 mln hrywien (ponad 2 mln złotych). Co więcej, jak sam twierdzi, swoją kampanię wyborczą sfinansował całkowicie z własnej kieszeni.

Po tym, jak po obaleniu Wiktora Janukowycza na Majdanie prezydentem Ukrainy został biznesmen Petro Poroszenko, miał on zrezygnować ze wszystkich swoich interesów, gdyż konstytucja ukraińska zabrania prezydentowi prowadzić działalność gospodarczą.

Mimo zapowiedzi i obiecań Poroszenko na razie nie sprzedał prawie nic. Największe jego dochody generuje znana fabryka czekoladowa Roshen, która zajmuje osiemnaste miejsce w świecie w tej branży. Cztery fabryki tego przedsiębiorstwa znajdują się na terenie Ukrainy, reszta na terenie Rosji, Litwy i Węgier. Po za tym, według ukraińskich mediów, do ukraińskiego prezydenta należy również kilka zakładów przemysłowych, produkujących m.in. szkło i krochmal. Do niego należą także jedna z firm ubezpieczeniowych oraz Międzynarodowy bank inwestycyjny. Prezydent Ukrainy jest również obecny w branży medialnej. Oprócz popularnego na Ukrainie 5 kanału, do niego należy kilka innych stacji telewizyjnych i radiowych w Kijowie, Odesie oraz Drogobyczu.

Interesujące jest to, że kupnem fabryki Roshen była zainteresowana szwajcarska korporacja Nestle. Według ukraińskich mediów, Poroszence proponowano za nią 1 mld dolarów. Tymczasem cena wywoławcza Roshen została ustalona na poziomie 3 mld dolarów.

Kilka miesięcy temu szef prezydenckiej administracji Boris Łożkin zapewniał, że prezydent Poroszenko próbuje wszystko sprzedać, a w pierwszej kolejności korporację Roshen. – Problem polega na tym, że obecnie nie sprzyja temu koniunktura, która jest bardzo zła. Inwestorzy nie chcą tu wchodzić – zapewniał Łożkin.


http://www.rp.pl/artykul/40,1205171-Poroszenko-coraz-bogatszy.html

"Rzeczpospolita"? Panie Terminusie...
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1893 dnia: Czerwca 01, 2015, 09:49:46 pm »
Z czym to się Państwu kojarzy? Bo ja mogę podać numer strony z dzieła Mistrza:
10 000 pokoi i 70 restauracji. Za dwa lata w Mekce powstanie Abraj Kudal, największy hotel na świecie. Będzie miał dwanaście wież (najwyższa - 45 pięter), lądowiska dla helikopterów, dworce autobusowe i centra handlowe. Budowa pochłonie 3,5 mld $, ale inwestycja może się opłacać: do Mekki rok w rok przybywa ponad 15 mln pielgrzymów. Źródło: dzisiejsza  "Gazeta Wyborcza", dodatek "Metro".
R.
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16094
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1894 dnia: Sierpnia 15, 2015, 11:32:21 am »
Właśnie przeczytałem taki (sobie) artykuł w "GW":
http://wyborcza.pl/alehistoria/1,144826,17960486,Potwor_z_Munsterbergu.html

Uderzyło mnie tam jedno - to wystąpienie "epidemii" seryjnych zabójców indywidualnych około dekady przed dojściem do władzy seryjnych zabójców umundurowanych-i-zorganizowanych. I to podobne, pełne swoistego "praktycyzmu" modus operandi.
Tak się teraz zastanawiam, czy nie były to zjawiska jakoś (w sensie socjologicznym, psychopatologicznym) powiązane... Badał to kto?
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16094
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1895 dnia: Sierpnia 27, 2015, 07:53:30 pm »
Właśnie - za sprawą współforumowicza startrekowego ;) - przeczytałem nieznany mi dotąd (wstyd się przyznać  :-X) wiersz Leśmiana pt. "Marsjanie":

    MARSJANIE

    Zagrzmi w niebie okrętów napowietrznych tęt,
    Niepokojąc międzygwiezdnych mgieł rozwiewisko.
    Zniknie złuda przestrzeni, wyzwolonej z pęt -
    Dość pomyśleć, że daleko, a już jest - blisko.

    Na oścież się zasrebrzy księżycowy wstęp
    Do bożymy - daleczyzny, w szmer i otchłanie -
    A dołem - szumy leśne, zgielk drozdów i zięb -
    I na ziemię wylądują zwiewni Marsjanie.

    Stopą obcą dotknięta - westchnie ziemi twardź,
    I na chwilę to, co ziemskie, chętnie się zaćmi.
    Po wiekach wyczekiwań i tych z niebem starć
    Spokrewnimy się obłocznie z nowymi braćmi.

    W ich oczach - wiary w Oddal nie gasnący płom,
    A w ich piersi - bezmiar żywy, swoisty , rdzenny.
    Poczną nam się przyglądać w bezczasie jak snom -
    I na zawsze się ustali ten pogląd senny...

    A przywiozą nam z nieba - rozmodlone ćmy,
    I zwierzęta zadumane - i zgubne baśnie.
    I nagle zrozumiemy, że to jeszcze - my -
    Że nie mogło być inaczej - tylko tak właśnie!...

    W uczonej złocistości ich wróżebnych ksiąg
    Wieszcz, co bogów nie odróżnia od chmur i łątek -
    W czasie przeszłym - dni przyszłych spowiada ciąg
    I pośmiertną wiedzą krzepi istnienia wątek...

    Jakiś bóg z ich orszaku (złoć się, mrzonko, złoć!)
    Zawieruszy się w jeziornym nieba odbiciu
    I malejąc w docześnie srebrniejącą płoć,
    Modrą wieczność w tym podwodnym wchłonie przeżyciu.

    A ich elfy, co cierpią z dala od swych gwiazd
    Na bezsenność wpośród kwiatów (o, gwiezdniej cierpcie!),
    W żal pobiegną przez nagle urojony chwast,
    A ż w tym chwaście zaszeleszczą ich żwawe kierpcie.

    Słyną z czarów Marsjanki!... Niezgadniona płeć
    Od ust naszych je przegrodzi - ledwo snu zasiedzą...
    Byle tylko miłować i naglić i chcieć -
    A nauczą nowych pieszczot. bo o czymś wiedzą...

    Któż się zdoła domyśleć, jaki strach i szał
    Pała w oczach, co się w słońcu mienią na opal!
    Czym jest wobec tych niebem nasyconych ciał
    Nasze ziemskie dziewuszątko i jego - chłopal?...

    Z nich jedna - wiem na pewno, że pokocha mnie,
    Ku mnie ciałem - wzbronnym światu - występnie spłonie.
    Obczyzno, przyswojona w pieszczocie i śnie!...
    Tajemnico, co posiadasz - usta i dłonie!

    Za jej sen - w mym uścisku, za pieszczotę nóg,
    Za wniknięcie pocałunkiem w jej czary żyzne -
    Oddam chętnie, natychmiast - na rozstaju dróg -
    Żywot wieczny i tę całą - zagrobowiznę!

    W ślad za nią będzie kroczył niewidzialny mops,
    Co podziemne węsząc zmory, wyje w niebiosy
    Lub szczeka głosem czujnie rozśpiewanych kobz,
    By odstraszyć złe uroki - złe sny - złe losy.

    Jak brzmieć będzie jej imię - nie wiem, ale wiem,
    Że wprowadzi mnie w głąb cudów - przez szum i trawę
    Tak, że drzewa, roślinny przerywając zdrzem,
    Z jednej jawy wejdą w drugą - i w trzecią jawę!...

    A wy, coście szarzyzny uprawiali brzydź
    I zbiorową w pyskach złudę srożyli dumnie,
    Czy zdołacie tym życiem, co was wydrwi, żyć
    I w zawrotny przepych słońca wejść bezrozumnie?

    Już odtąd - z odwróconym do błękitu łbem,
    Z wiarą w nową zaobłoczność, w odkrycia niebne
    Pobrniecie niedołężnie - między snem a snem -
    Od przydrożnych wierzb przyjmując - guzy chwalebne !...

    Guzy, które złagodzą pychę waszych wad
    I okupią uporczywość ślepego grzechu...
    A my - śmiać się z nich będziem - śmiać się w cały świat!
    Jakże tęskno mi już dzisiaj - do tego śmiechu!

http://literat.ug.edu.pl/xxx/lesman/marsjan.htm

Pewnie sięgnięcie przez Leśmiana po w/w temat to echo - głośnej wówczas (i do dziś) - powieści Wellsa, ale już sposób ujęcia tematu zdaje się antycypować wrażliwość (i poetycką baśniowość) "Kronik Marsjańskich" Bradbury'ego*. Ciekawe, swoją drogą, czy Mistrz o tych "Marsjanach" się wypowiadał? Leśmiana, jak wiadomo, czytał i b. cenił...



* skojarzył mi się natychmiast choćby ten fragment:

"Ich dom na planecie Mars, wsparty na kryształowych filarach, stał na skraju pustego morza i co ranka można było ujrzeć panią K, jak jadła złociste owoce, wyrastające z krystalicznych ścian, albo też sprzątała dom za pomocą garstki magnetycznego pyłu, który unosząc ze sobą cały brud, ulatywał z gorącym wiatrem. Popołudniami, kiedy skamieniałe morze było ciepłe i nieruchome, zaś drzewa winne tkwiły sztywno na dziedzińcu, podczas gdy odległe maleńkie kościane miasteczko zamykało się w swych murach i nikt nie opuszczał budynków, pan K zasiadał w swoim pokoju, czytając metalową księgę, zapisaną wypukłymi hieroglifami, którą muskał dłonią niczym muzyk grający na harfie. Pod jego dotykiem z książki odzywał się głos - miękki, pradawny głos, snujący śpiewne historie o czasach, w których morze było pełne rudej piany, zaś starożytni ludzie toczyli bitwy, zbrojni w chmary metalowych owadów i elektrycznych pająków.
Pan i pani K mieszkali nad martwym morzem już dwadzieścia lat. Ich przodkowie od dziesięciu wieków żyli w tym samym domu, obracającym się w ślad za słońcem niczym wielki kwiat.
Pan i pani K nie byli starzy. Mieli jasną, brązową cerę prawdziwych marsjan, żółte okrągłe oczy, łagodne, melodyjne głosy.
Kiedyś lubili malować obrazy chemicznym ogniem, pływać w kanałach w sezonie, gdy drzewa winne wypełniały je zielonymi sokami, i dyskutować do świtu w pokoju rozmów, w blasku błękitnych, fosforyzujących portretów."

"Ylla"
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 27, 2015, 11:22:41 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1896 dnia: Września 05, 2015, 12:15:37 pm »
Właśnie przeczytałem wywiad z autorką książki o Breiviku: http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,127763,18697681,cztery-lata-po-utoi.html#TRwknd
Łatwo odszukać w googlach, że z badaniem poczytalności Breivika było nieco inaczej niż głosi rozmówczyni "GW". Ale moją uwagę najbardziej przykuło istne stawanie na głowie, aby wykazać, że dokonany z zimną krwią mord kilkudziesięciu niewinnych ludzi mieści się w ramach zachowań człowieka zdrowego psychicznie.  Fascynująca lektura, doprawdy!
R.
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1897 dnia: Września 09, 2015, 11:53:01 pm »
Motłoch, padalce, gadziny i hołota. Kto używa takiego słownictwa? Sam pan Einstein:
""Szanowna pani Curie,
proszę się nie śmiać, że piszę do pani, choć nie mam nic sensownego do powiedzenia. Ale tak rozwścieczył mnie sposób, w jaki publika waży się panią atakować, że bezwzględnie musiałem dać upust swemu oburzeniu. Jestem jednak przekonany, że pani konsekwentnie pogardza tym motłochem, bez względu na to, czy otacza panią fałszywą czcią, czy zaspokaja pani kosztem swą żądzę sensacji! Muszę pani powiedzieć, że bardzo podziwiam pani intelekt, energię i uczciwość. Uważam, że miałem szczęście, że poznałem panią osobiście w Brukseli. Każdy, kto nie należy do tych gadzin, z pewnością odczuwa radość, że wśród nas znajdują się tacy ludzie jak pani, jak Langevin, prawdziwe istoty ludzkie, których poznanie to zaszczyt. Jeśli ta hołota nadal się będzie panią zajmować, niech pani po prostu nie czyta tych bzdur, proszę raczej zostawić je padalcom, dla których to zostało sfabrykowane".
(za "GW")
R.
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16094
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1898 dnia: Września 10, 2015, 12:20:32 am »
O tzw. Afera Langevina szło? ;)
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1899 dnia: Września 10, 2015, 10:57:31 am »
Nie wiem, chyba tak; tu cieszy mnie, że E. mówił ludzkim językiem :-)
R.
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16094
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1900 dnia: Września 13, 2015, 08:04:44 pm »
Trza było na chronocykl wsiąść i coś mu na nogę upuścić (albo po prostu na nodze jego wyhamować). Jak by od tego nie omdlał, to byś dopiero ludzki głos Wielkiego Alberta usłyszał, a może by i smyczek od tych jego skrzypiec był w użyciu ;).
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1901 dnia: Września 13, 2015, 10:02:44 pm »
Pewnie tak...
R.
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1902 dnia: Września 14, 2015, 06:44:20 pm »
Po spędzeniu na tym padole 67 lat (w tym ponad 40 w pismaczych okolicach) sądziłem, że NIC mnie już tekstowo nie zaskoczy. A jednak...
Z największym przekonaniem polecam POWOLNĄ i STARANNĄ lekturę tego tekstu: http://wyborcza.pl/1,75968,18811122,putinowskie-klapki-na-oczach-nowego-lidera-laburzystow.html
Na mój rozum, wybitność tekstu pelega na tym, że znacznie więcej mówi on o autorze ("The Economist", think-tanku, że o "GW" litościwie tym razem nie wspomnę) niż o opisywanych przezeń sprawach. Naprawdę nie przesadzam, napisać coś takiego, dobrać słowa, skonstruować frazy, wygłosić bez mrugnięcia okiem, a nawet twierdzić w żywe oczy - o, to są prawdziwe wyżyny :-)))
sługa forumowy
R.
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13405
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1903 dnia: Września 14, 2015, 09:25:14 pm »
Mnię się już limita wyczerpali...
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1904 dnia: Września 14, 2015, 09:32:55 pm »
To podkarmijj mnie chociaż marnym kliknięciem, skoro na bój Ci nie staje. Sił, ma się rozumieć...
R.
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )