Autor Wątek: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...  (Przeczytany 1079450 razy)

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1290 dnia: Sierpnia 05, 2011, 03:54:09 pm »
Te MUZG, zajmij no się dzieleniem zera przez zero ;) ...
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Zlatan

  • Juror
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 253
  • Immanuel can't - Djenghis can
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1291 dnia: Sierpnia 05, 2011, 05:22:04 pm »
Cytuj
[Założyłem, że NEX przez "ryzyko" rozumie to ponoszone z własnej i nieprzymuszonej woli
To znaczy ryzyko ponoszone przez ludzi i zwierzęta (jak np. te lwy) ale nie bakterie, rośliny, czy, jako instancja ostateczna - geny. Swoją drogą nie przestaje mnie zdumiewać myśl, że każde z nas na tym forum jest byłym plemnikiem, który wygrał wyścig do jaja z kilkuset milionami innych. Patrząc na to w ten sposób, my w ogóle nie powinniśmy istnieć!
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 06, 2011, 07:29:03 pm wysłana przez Terminus »

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1292 dnia: Sierpnia 05, 2011, 05:49:32 pm »
To znaczy ryzyko ponoszone przez ludzi i zwierzęta (jak np. te lwy) ale nie bakterie, rośliny, czy, jako instancja ostateczna - geny.

Zastanawiam się czy, gdyby patrząc tak szeroko, liczyć wszelkie, nie tylko świadome ryzyko, nie okazałoby się aby, że wszyscy ryzykujemy w sumie dość podobnie, a ew. odchylenia - nawet jeśli w praktyce istotne - nie mieszczą się w dość wąskich widełkach?

Da się to jakoś obliczyć?

Swoją drogą nie przestaje mnie zdumiewać myśl, że każde z nas na tym forum jest byłym plemnikiem, który wygrał wyścig do jaja z kilkuset milionami innych. Patrząc na to w ten sposób, my w ogóle nie powinniśmy istnieć!

Docencie Kouska czy to Pan? ;)

Natomiast serio, to zastanawiam się czemu patrzymy na tą sytuację zawsze z punktu widzenia plemnika? (Chyba echo wiary w tzw. siłę męską co to miała być kreatywna w przeciwieństwie do biernego jaja.) Przecież jesteśmy też jajem, na które leciały te wszystkie plemniki ;) i to jajem takoż zwycięskim (bo udanych porodów znacząco jest mniej niż komórek jajowych). Znaczy: szczęśliwiśmy podwójnie.
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

NEXUS6

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2878
  • MISTYK WYSTYGŁ, WYNIK: CYNIK
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1293 dnia: Sierpnia 05, 2011, 08:12:45 pm »
Skala pomiedzy plemnikami, a jajeczkiem jest ogromna 1 jajeczko, na m-c, setki milionow plemnikow co... no to juz zalezy co ile  ;D. Dlatego pod katem szczescia, nalezy patrzec na plemniki.

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1294 dnia: Sierpnia 05, 2011, 08:52:46 pm »
No, ale one są Nasze, nie Ichnie...
VOSM
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

Zlatan

  • Juror
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 253
  • Immanuel can't - Djenghis can
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1295 dnia: Sierpnia 05, 2011, 10:01:23 pm »
Posted by Q at about 4 PM
Cytuj
Zastanawiam się czy, gdyby patrząc tak szeroko, liczyć wszelkie, nie tylko świadome ryzyko, nie okazałoby się aby, że wszyscy ryzykujemy w sumie dość podobnie, a ew. odchylenia - nawet jeśli w praktyce istotne - nie mieszczą się w dość wąskich widełkach?

Da się to jakoś obliczyć?

Też coś podobnego chodzi mi po głowie. Dlatego napisałem "patrząc na to w ten sposób". Można także spojrzeć, jak proponujesz, szeroko i wtedy nie ma absolutnie nic dziwnego w tym, że jeden z milionów plemników-pocisków trafił w cel jako pierwszy, albo że jeden z niezlliczonych wszechświatów ma niesłychanie mało prawdopodobny zestaw parametrów umożliwiający powstanie życia (modna ostatnio hipoteza wszechświatów równoległych), czy też że komuś całkiem dosłownie spełnił się sen, czy nawet kilka snów pod rząd (skoro każdej doby kilku miliardom ludzi najróżniejsze rzeczy się śnią).
Jeśli chodzi o sposób obliczenia poziomu ryzyka całkowitego "świadomego" "nieświadomego" wziętych do kupy to mam intuicyjne wrażenie, że nie da się tego zrobić bo są to dwie różne jakości. Udowodnić tego jednak nie potrafię.
 

Zlatan

  • Juror
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 253
  • Immanuel can't - Djenghis can
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1296 dnia: Sierpnia 05, 2011, 10:21:46 pm »
Q, dziękuję że mi przypomniałeś docenta Kouskę. Nie zrzynałem z niego świadomie. To tylko świadczy jak jestem "zarażony Lemem". Cieszyć się z tego czy rozpaczać?
Sam nie wiem.

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

Terminus

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 770
  • AST-Pm-105/044 Uniwersalny Naprawczy
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1298 dnia: Sierpnia 06, 2011, 07:36:34 pm »
No dobra, ale Ty byś poszedł, w tej chwili (w sensie podjął taką decyzję i rozpoczął dążenie w tym celu)? Wspinasz się, zaakceptował takie ryzyko?
Są pewne inne rzeczy w życiu, które wybrałem sobie za priorytety. Ale gdyby nie to - tak.
Tzn, zaakceptowałbyś 3 szanse na 4, że wrócisz żywy z wyprawy na tą cholerną górę? Może to priorytety wybrały Ciebie ;) ?
Tak, zaakceptowałbym. Mam za sobą już kilka takich doświadczeń. Nie w Himalajach, ale no, powiedzmy, że mogłem kopnąć w kalendarz gdybym się puścił skały. (tzn. mogłem się puścić, bo kopnać bym musiał. upadków z kilkudziesięciu metrów na skałę się nie przeżywa...). I jeśli piszę, że rozumiem alpinistów napierających na K2, to chodzi właśnie o to uproszczenie życia, niezakłóconą czystość umysłu. Uda się - żyjesz; nie uda się - giniesz. Naprawdę, o polityce się w takich chwilach nie myśli:) To uzależnia. A ponadto... Nawet na Czantorii, Babiej Górze czy Śnieżce widzisz świat pod nogami - to uzależnia nawet bardziej. I mimo, że (dzieki bogu i zssr) ten narkotyk akurat nie działa coraz słabiej, to na pewno Lhotse czy Shispare Sar działają podobnie...

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1299 dnia: Sierpnia 06, 2011, 08:13:37 pm »
No to Ciebie też nie rozumiem ;) ...
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1300 dnia: Sierpnia 06, 2011, 10:11:39 pm »
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1301 dnia: Sierpnia 06, 2011, 11:29:41 pm »
Jako zdeklarowany przeciwnik wulgaryzmów, mogę opowiedzieć a propos kawał z dwoma takimi - pod warunkiem, że wszyscy uczestnicy podwątku "K2" wyrażą naprzód swą zgodę na taki wyjątek.
VOSM
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1302 dnia: Sierpnia 06, 2011, 11:32:43 pm »
Nie kryguj się, wiemy, że jesteś dobrze wychowany ;) .
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1303 dnia: Sierpnia 06, 2011, 11:46:10 pm »
Sprawdziłem. Kolejno: Kju, Terminus, HokusPokus, Nexus6, OlkaPolka, Cetarian, Zlatan. Demokratyczne głosowanie. 7:0 (skoro, domniemywam, maziek się już zgodził).
VOSM

Modify: No to dobranoc. 
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 07, 2011, 12:10:01 am wysłana przez Stanisław Remuszko »
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6889
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1304 dnia: Sierpnia 07, 2011, 02:40:47 am »
Jako zdeklarowany przeciwnik wulgaryzmów, mogę opowiedzieć a propos kawał z dwoma takimi - pod warunkiem, że wszyscy uczestnicy podwątku "K2" wyrażą naprzód swą zgodę na taki wyjątek.
VOSM
Rozumiem, ze chodzi o scedowanie odpowiedzialności na głosujących?;) A co z podejmowaniem ryzyka, o którym parę stron tu zapisano?:)

Nex, ale takie "u mnie czy u Ciebie" to żadne ryzyko - gdzie te K2 i lwy?;)

Widzę, że memy zrobiły jednak swoje;0
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)