Agresywny?! Staram się być rzeczowy. Nawet dodałem uśmieszek specjalnie dla Ciebie.
Dla mnie z tego co pisała Ola nie wynika, aby miała wątpliwości z odbiciem czy kształtem Słońca. Wynika mi, że jej zdaniem smuga po lewej to odbicie Księżyca, co jej nie zgadza się z zacytowanym przez liva tekstem, że Księżyc jest przy Słońcu.
Pisze: "W opisach obrazu pojawia się "księżyc w pierwszej kwadrze" - więc odpada ten podsłońcowy. Opisy opisami - wątpliwości budzi odbicie na wodzie. Słońca - po prawej, księżyca - po lewej.
Chyba się nadinterpretowało - autorowi:)". Wprost pisze więc, że z odbić na wodzie wynika, że Księżyc po lewej a Słońce po prawej, a nie jak napisał autor cytowanego tekstu.
Potem: "Nie gapiłam się w niebo - jeno na wodę - po prawej słoneczne odbicie, po lewej srebrzyste."
Dalej, wyjaśniająco specjalnie dla Ciebie: "Moje wątpliwości - co do słuszności książkowego opisu położenia Księżyca względem Słońca - na linkowanym wyżej obrazie - budzi odbicie światła na wodzie. Gdyby Księżyc był nad Słońcem - to prawdopodobnie nie byłoby srebrzystej smugi - na wodzie - po lewej stronie". Trudno zrozumieć inaczej, niż tak, że skoro są dwie smugi, jedna zupełnie z lewej a druga zupełnie z prawej obrazu, to Księżyc i Słońce są w oddaleniu a nie koło siebie i w związku z tym autor słów "Lecz jest tu także księżyc, ledwie widoczny, nieco powyżej słońca" mylił się w swoim opisie. O ile miał na myśli, że Księżyc to jest plama tuż nad Słońcem na tym obrazie - a chyba miał, bo Księżyc jest w rzeczywistości pół wysokości obrazu powyżej Słońca, a nie "nieco powyżej".
W świetle przytoczonych wyżej, klarownych i spójnych wypowiedzi i wyjaśnień Oli trudno nie zapytać, czy je czytałeś, skoro dalej pytasz, jakie wątpliwości miała Ola odnośnie do odbicia. Albo mieć wrażenie, że szukasz dziury w całym.