1. Myślę, że lepiej byłoby, gdybyś odniósł się do tego Hiszpana (Goya).
2. W tym duchu - uważam, że nikt nic nie ma powyłamywanego (oprócz nóg stołowych, ma sie rozumieć). Jeśli uważasz inaczej, to uważaj. Mnie nadal podoba się Malczewski.
3. To jest rozgrywka światowa, w której udział biorą tysięczne różnorakie siły, część niejawnie, część półjawnie itd. Tak było od czasu faraonów i chińskich cesarzy sprzed naszej ery. A Ty byś chciał kawę na ławę, z dowodami sądowymi. Panie...
4. Co do Euro, to uważam jak powyżej. Uważam, że decyzjami Platinich steruje się (próbuje się oddziaływać, wpływać) subtelniej, a i tak nie ma pewności, czy i co wyjdzie. Nie mam pojęcia, czy była taka osoba (ciało), choć przypuszczam, że brało w tym udział wiele osób (ciał) o bardzo różnych interesach.
5. To nie był, moim zdaniem, gest dobrej woli Ukrainy (sensu Kijów), lecz jej instynkt samozachowawczy czyli absolutny mus. Jeśli przeżyję, to mogę jeszcze się stawiać, a jak nie przeżyję, to już raczej tylko w Niebiesiech wniosę apelację od ziemskiego unicestwienia.
6. Pojęcie "niedawności" jest najwyraźniej względne. Dla mnie i dla Ciebie znaczy coś zupełnie innego.
7. Nie wiem co to Memorandum Bukaresztańskie, pierwsze słyszę. Uważam też, iż żadne moje opinie nie są z drogi (oderwane od sprawy - jakiej sprawy?).
s.
pjes: a, już się dowiedziałem. Uważam, że to jest nic nieznaczące miedzynarodowe pleple. Takie dzień dobry i do widzenia, a nawet dziękuje i przepraszam. Sorry, niewinny szlachetny Winnetou...