Autor Wątek: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...  (Przeczytany 1079273 razy)

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #2115 dnia: Kwietnia 30, 2017, 01:53:17 pm »
Jak już mowa o DNA....
http://science.sciencemag.org/content/early/2017/04/26/science.aam9695
http://www.rmf24.pl/news-dna-pradawnych-ludzi-w-jaskiniach-przelomowe-znalezisko,nId,2388506

Cytując jednego z uczestników badań:

"Teraz możemy stwierdzić, które gatunki hominidów zajmowały jaskinię i na którym poziomie stratygraficznym, nawet jeśli nie ma żadnych kości, czy innych pozostałości szkieletowych"

Inny dodał:

"Nasza technika pozwoli rozbudować  skromny mitochondrialny genom neandertalczyka i denisowianina. Bardzo liczymy, że uda nam się odnaleźć także DNA z jądra komórkowego. Analizy DNA osadów są bardzo użyteczną procedurą archeologiczną, która może stać się rutyną w przyszłości
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #2116 dnia: Maja 10, 2017, 10:54:09 am »
Wzięło mnie coś na czytanie Bocheńskiego ("100 zabobonów" zwłaszcza*), więc przy okazji i guglalem trochę okołobocheńsko... I w efekcie właśnie przeczytałem taką dyskusję sprzed dekady z udziałem naszego Hoko:
http://naukowy.blog.polityka.pl/2007/02/05/sto-zabobonow/#comment-1057
::)

*  tak na luzie, coś na zasadzie filozoficznego "Abecadła Kisiela"...
« Ostatnia zmiana: Maja 10, 2017, 11:37:13 am wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

NEXUS6

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2878
  • MISTYK WYSTYGŁ, WYNIK: CYNIK
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #2117 dnia: Czerwca 03, 2017, 02:07:19 am »
A propos rozmowy w innym watku, o tym jak to nalezy z rezerwa podchodzic do nauki I naukowcow.
Wpadl mi w oko taki artykul:
http://www.skeptic.com/reading_room/conceptual-penis-social-contruct-sokal-style-hoax-on-gender-studies/

Po polsku, tresc oddana:
http://www.listyznaszegosadu.pl/pl/article_print.php?id=690146

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #2118 dnia: Czerwca 03, 2017, 08:40:24 am »
Jakkolwiek może to świadczyć o moich karlich horyzontach, to uważam, że część "nauk" zwie się nauką na tej zasadzie, na której skrzydłem zwie się i to, czym macha kaczka, i to co w bok ma pałac. W tym sensie uważam, że przykład jest nie na temat w związku z "nauką", która jak uważam pełnoprawnie zwie się nauką, czyli fizyką.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #2119 dnia: Czerwca 03, 2017, 11:32:18 am »
Coś w tym jest. Kiedyś na uniwersytetach uprawiano teologię ze scholastyką, dziś różne inne rzeczy. Zresztą akurat czytając ten fiutny tekst miałem przed oczami gilsonowską krytykę scholastyki (z pracy "Tomizm. Wprowadzenie do filozofii św. Tomasza z Akwinu" nawiasem mówiąc):

"każda doktryna godna miana filozofii wychodzi z konkretu i powraca do konkretu, każda natomiast scholastyka wychodzi z filozofii i powraca do filozofii. Filozofia musi wyrodzić się w scholastykę, gdy uczyni przedmiotem swych rozważań nie konkret istniejący, który powinna coraz gruntowniej zgłębiać, przenikać i wyjaśniać, ale gotowe sformułowania pewnych hipotez wyjaśniających, tak jakby same te formuły – a nie to, czego dotyczą, stanowiły rzeczywistość."

Tu mamy bowiem podobne zabawy pojęciami, w których konkret się gubi.

(Przy czym: uważam, że tak pojęty postmodernizm to nie kryzys, to rezultat, cytując - pewnie bliskiego NEXowi - Kisiela. Skoro bowiem tradycyjna myśl europejska traktowała b. serio pojęcia, którymi starała się rzeczywistość opisywać - co zresztą Lem w rozdziale "Solaryści" zdrowo obśmiał - tak bardzo serio, że do sporu o uniwersalia swego czasu doszło, to i musiał pojawić się nurt biorący na sztandary równie sieriozną - bo na identycznym myleniu ich z rzeczywistością opartą - tych pojęć kontestację. Co, jak widać, obśmiać równie łatwo.)
« Ostatnia zmiana: Czerwca 03, 2017, 12:33:33 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2949
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #2120 dnia: Czerwca 03, 2017, 12:19:28 pm »
Wzięło mnie coś na czytanie Bocheńskiego ("100 zabobonów" zwłaszcza*), więc przy okazji i guglalem trochę okołobocheńsko... I w efekcie właśnie przeczytałem taką dyskusję sprzed dekady z udziałem naszego Hoko:
http://naukowy.blog.polityka.pl/2007/02/05/sto-zabobonow/#comment-1057
::)


E, młody wtenczas byłem... i jakis taki narwany... Dziś jużby mi się nie chciało  :)


A propos rozmowy w innym watku, o tym jak to nalezy z rezerwa podchodzic do nauki I naukowcow.
Wpadl mi w oko taki artykul:
http://www.skeptic.com/reading_room/conceptual-penis-social-contruct-sokal-style-hoax-on-gender-studies/

Po polsku, tresc oddana:
http://www.listyznaszegosadu.pl/pl/article_print.php?id=690146

To przecie nic nowego, na teoriach na temat penisa Freud zbudował kawał swojej psychoanalizy (i przez lata było to uznawane i "tradycyjnym" chopom wcale nie przeszkadzało - wręcz przeciwnie), a ci prowokatorzy tylko podeszli do tego z drugiej strony.

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #2121 dnia: Czerwca 03, 2017, 12:49:56 pm »
To przecie nic nowego, na teoriach na temat penisa Freud zbudował kawał swojej psychoanalizy /.../, a ci prowokatorzy tylko podeszli do tego z drugiej strony.

Ano nic. Tym bardziej, że Freud doktryny metafizyczne (w pozytywistycznym znaczeniu) głosił, i też to na uniwerki trafiło.

Widać trochę bełkotu zawsze jest tam mile widziane, tylko zwrot mu się czasem zmienia (Freud <-> prowokatorzy), a długofalowo i kierunek.

Zresztą ci postmoderniści ogólnie nic nowego nie głoszą. Jeśli chodzi o sedno, to kontynuatorzy myśli Pyrrona, tylko znacznie bardziej rozględzeni ;). I bardziej misjonarsko-rewolucyjnym duchem naznaczeni.

i przez lata było to uznawane i "tradycyjnym" chopom wcale nie przeszkadzało - wręcz przeciwnie

Tera już przeszkadza ;):
http://www.tomaszwitkowski.pl/dawny-blog/attachments/File/Truj__ce_owoce_trzeciej_filozofii_podejrze__.pdf
« Ostatnia zmiana: Czerwca 03, 2017, 02:19:13 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

NEXUS6

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2878
  • MISTYK WYSTYGŁ, WYNIK: CYNIK
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #2122 dnia: Czerwca 03, 2017, 11:29:21 pm »
He, he. To co pisal Freud mialo sens, to co napisali ci goscie nie mialo zadnego sensu, bo o to wlasnie sie postarali.
Postmodernisci to po prostu kolejne wcielenie marksistow, ktorzy walke klasowa, czyli oparta na posiadaniu I aspektach ekonomicznych, zamienili na wlake o wladze I wplywy I ktorzy traktuja to jako jedyny wyznacznik I czynnik regulujacy stosunki spoleczne. Wg nich ludzie dziela sie na opresorow I na ofiary. Wiedz owszem, sa oni wynikiem marksizmu, ale Nitzemu, Freudowi etc. bym ich powstania nie przypisywal. Dodatkowo sa bardzo antynaukowi, choc czasem probuja sie w szaty naukowe drapowac.
Jakkolwiek może to świadczyć o moich karlich horyzontach, to uważam, że część "nauk" zwie się nauką na tej zasadzie, na której skrzydłem zwie się i to, czym macha kaczka, i to co w bok ma pałac. W tym sensie uważam, że przykład jest nie na temat w związku z "nauką", która jak uważam pełnoprawnie zwie się nauką, czyli fizyką.
To jest mocno sluszna uwaga. Smieszne, bo wlasnie dzisiaj sluchalem kolejnej porcji Petersona, gdzie dokladnie na to zwrocil uwage. "Nauki" spoleczne sa najgorsze, bo sa obszarem rozpasania roznych ideologow. Psychologia, ekonomia, medycyna nawet, nie sa naukami sensu stricte, a raczej "naukami stosowanymi", majacymi wiecej wspolnego z inzynierka wlasciwie.
Ostatnio coraz bardziej mnie wciaga psychologia ewolucyjna, zwlaszcza kiedy jest solidnie podparta neurologia, biochemia I pokrewnymi. To absolutnie fascynujace kiedy mozna przesledzic pewne zjawiska ewolucyjne, czy biochemiczne I ich kontynuacje przez coraz wyzej rozwiniete gatunki, do czlowieka, jego procesy myslowe, strategie I mechanizmy przetrwania gatunku przechodzace w wybory zyciowe I majace swoje odzwierciedlenie w konstrukcjach spolecznych, religiach a w rezultacie - systemach politycznych.

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #2123 dnia: Czerwca 03, 2017, 11:57:59 pm »
Podziwiam Pana wiarę w psychologię ewolucyjną (cokolwiek Pan ma na myśli). Jestem mocno sceptyczny (ostrożny) w tej kwestii - choć tylko intuicyjnie. W tym trybie przypuszczam, że to również "obszar rozpasania różnych ideologów".
R.
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

NEXUS6

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2878
  • MISTYK WYSTYGŁ, WYNIK: CYNIK
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #2124 dnia: Czerwca 04, 2017, 12:23:12 am »
Dlaczego prubuje Pan sprowadzac to co napisalem do wiary. Troche nieladnie. Psychologia ewolucyjna ma swoja definicje, nie musze nic pod nia rozumiec. Ten obszar psychologii jest z zasady najmniej wrazliwy na ideologie, ze wzgledu na oparcie na bardziej scislych dzialach nauki, badz "nauki".

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2949
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #2125 dnia: Czerwca 04, 2017, 10:31:39 am »
He, he. To co pisal Freud mialo sens, to co napisali ci goscie nie mialo zadnego sensu, bo o to wlasnie sie postarali.


Tak, zwłaszcza te wszystkie seksualne obsesje - kompleks kastracyjny, zazdrość o członek czy sprowadzenie marzeń sennych i nieświadomych działań do sfery seksualnej - miało to taki sam sens jak te postmodernbajdurzenia.

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #2126 dnia: Czerwca 04, 2017, 11:05:53 am »
Na mój rozum (ubogi i chromy) to jest kwestia wiary, ale, skoro to Pana dotknęło, wycofuję "wiarę" i przepraszam za użycie tego terminu, zastępując słowo "wiara" słowem "pogląd". Byłoby tak:
Cytuj
Podziwiam Pana pogląd na psychologię ewolucyjną (cokolwiek Pan ma na myśli).
Teraz dobrze? "Pogląd" nie urazi Pana?
R.
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #2127 dnia: Czerwca 04, 2017, 11:09:02 am »
Ja bym się Freuda nie czepiał. Można pośmiać się nad tym, o czym piszesz, ale jednak to chyba on właśnie dał nauce, a przynajmniej dobrze wyartykułował, dwie rzeczy: wbrew konwenansom uznał popęd płciowy (instynkt) za potężną siłę mającą przemożny wpływ na "świadome" życie, oraz postawił tezę, że człowiek mimo rozumu nie działa racjonalnie. Jak na pierwociny całkiem nieźle. To, że to i owo doprawił do tego, to inna sprawa. Fizycy też doprawiali ciepliki i etery, jak nie mieli narzędzi, żeby wejść pod powierzchnię zjawisk - i byli w tym bardzo racjonalni.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2949
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #2128 dnia: Czerwca 04, 2017, 11:24:37 am »
Freud przede wszystkim zwrócił uwagę na rolę procesów nieświadomych (co nie zawsze znaczy: nieracjonalnych). I ja tych zasług nie kwestionuję. Problem polega natomiast na tym, że to, co doprawił, na długie lata wpłynęło (i jakoś wypaczyło) na sposób pojmowania ludzkiej natury. I przede wszystkim: to nie była nauka, bo tych teorii w żaden sposób nie da się zweryfikować, to były li tylko wymysły, którymi Freud omamił znaczną część naukowego świata; i które potem zaczęły funkcjonować, już niezależnie, w kulturze i popkulturze. Lem gdzieś się kiedyś zastanawiał, jak to jest, że pacjencji Freuda śnią wg teorii Freuda, a pacjenci Junga - wg teorii Junga? I do tego się to sprowadza.

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #2129 dnia: Czerwca 04, 2017, 11:26:21 am »
Człowiek mimo rozumu nie działa racjonalnie? Czy ja dobrze słyszę? Może Freud się mylił?
R.
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )