Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Pokaż wątki - maziek

Strony: 1 [2] 3 4 5
16
Hyde Park / Sieroty...
« dnia: Maja 12, 2013, 04:01:34 pm »
Właśnie, na skutek drżączki ręcznej, odkryłem, że skrzat był z nami ostatnio w końcu marca. A potem już z namysłem sprawdziłem, że TL na początku lutego. Chybaśmy oddokowali...

17
Hyde Park / Co się stało 10 kwietnia?
« dnia: Kwietnia 10, 2013, 08:57:20 pm »
W roku 2013, tego dnia, zapisałem się na fejsa.

18
Hyde Park / Jak Wasze neurony lustrzane?
« dnia: Lutego 17, 2013, 04:18:11 pm »

19
Hyde Park / Jak jest Gębon po angielsku...
« dnia: Listopada 29, 2012, 09:49:39 pm »
?

Tzn. jak to było tłumaczone z naszego na ich?

21
Hyde Park / Olimp i Czech, który idzie.
« dnia: Sierpnia 25, 2012, 03:37:53 pm »
Żeby już nie śmiecić w "stanie wojennym" wrzucę co nieco o mojej "wyprawie" na Olimp i o spotkaniu człowieka, który idzie.
Na początek stereorelacja, przeznaczona do oglądania metodą cross-eyes (czyli zezem).

1. Widok na drogę, którą się wspinam samochodem na 2400 m (20 kilometrów szutrów przetykanych odcinkami łamańca... nie dla miłośników swoich maszyn :) ).


2.Już na nogach, na stoku Skolio - patrze w dolinę, gdzie został samochód. U góry na prawo widać drogę, którą przyjechałem, niepozorne kropki nieco powyżej centrum zdjęcia to szałas, gdzie zostawiłem samochód.


3.Stoję na szczycie Skolio (2912 m) i patrzę na Mitikasa (2918 m). Na szczycie Mitikasa (ta igła na prawo od "grzebienia" są ludzie, ale niestety za mali, aby ich zobaczyć. Poniżej kilkusetmetrowe, tarasowe zejście do cyrku u podnóża...


4. Ze Skolio.


5. Jeszcze raz Mitikas - lepiej widać przepaść...


6. Skolio


7. Widok ze szczytu Skolio na dolinę, z której przyszedłem.


8. Skolio i Mitikas.


9. Podejście pod Mitikasa. Na samej górze, w rynnie, podobnej tutaj do otworzonej ku górze dłoni, widać ludzi. 3 osoby utknęły tam, bo w tym punkcie strach przygwoździł je do skały...


10. Podejście na Mitikasa - otuliła mnie znienacka chmura. Widok na skałki, które nie wiem, jak się nazywają, ale mi kojarzą się z wieszczkami ;) ...


11. Kolejna migawka ze wspinaczki na Mitikasa - ludzie którzy utkwili - noga za nogą, a właściwie półdupek za półdupkiem schodząl ;) ...


12. Po drodze na Mitikasa - strzał na cyrk, który jest u jego podnóża...


13. ... ciąg "poniższy" powyższego stereogramu...


14. Jeszcze jakieś 100 do góry - nachylenie rynny zdrowo przekracza 45 stopni. Iść można (tzn. nie będą wspinaczem czy człowiekiem pająkiem) tylko dlatego, że natura uformowała dość wygodne stopnie. Cały czas czułem łajno - a 20 m przed końcem tej rynny znalazłem bardzo zużytą podkowę muła... A człowiekowi się wydaje, że jest taki sprytny :) .


15. Szczelina, którą trzeba po prostu przekroczyć.


16. Na szczycie Mitikasa. Widok na Skolio.


17. Ze szczytu - widok na schronisko (ta małą czerwona kropka na hali (chciałoby się rzec: połoninie)


18. Ze szczytu - widok na Skalę - skałę, która jest pierwszym szczytem zdobywanym, jeśli idzie się od Litochoro, i przez którą przechodzi się od Skolio do Mitikasa, jeśli idzie się z drugiej strony. Widać na niej człowieka, a w tle jest inny szczyt, na którym jeszcze nigdy nie byłem... wszystko przede mną :) .


19. Wracam z Mitikasa do Skali - ostatni rzut oka na olbrzymią rozpadlinę, którą wchodzi się na szczyt od Litochoro. Tuż nim zaczyna się błękit widać żółte plamy - to Litochoro i wybrzeże, za którym zaczyna się morze, zlewające się z niebem...

22
Hyde Park / Doping w sporcie - zbrodnia czy ewolucja
« dnia: Sierpnia 24, 2012, 09:39:07 pm »
Jednemu gościu, co szybko pedałował, cofnęli wszystkie zasługi (brat tego sławnego trębacza i tego drugiego, od małych kroków ludzkości czy jak tam było). Czy  spółcześnie, może poza brydżem, gdzie wspomaganie jest dozwolone (koniak i fajki) - w ogóle KTOKOLWIEK sięga po medal bez dopingu? Co ja mówię "sięga po medal". Bzdury gadam. W ogóle osiąga jakikolwiek wynik gdziekolwiek klasyfikowany, wyżej niż kronika szkolna.

Wszyscy obecni sportowcy "są wysiłkiem zbiorowym" w tym medycznym i chemicznym, nie mówiąc o technologiach kosmicznych w majtkach i butach - po co więc ta hipokryzja, że procha nie można wziąć, skoro i tak nie ma równych szans? Po co utrzymywać tych pasibrzuchów z kontroli antydopingowej i tak dalej... skoro bzdurą jest twierdzenie, że jakikolwiek wynik we współczesnym sporcie jest osiągany "naturalnie"?

23
Hyde Park / Bluzg l'artistique
« dnia: Lipca 18, 2012, 02:09:36 pm »
pjes: Publiczne rzucanie mięsem to się nazywa po polsku czerstwe chamstwo.
Jak możesz tak prymitywnie i płasko widzieć rzeczywistość?! Oczywiście, jeśli prosty cham z gminu rzuci mięsem jest to chamstwo pierwszej wody. Jeśli natomiast czyni to artysta - jest to albo Sztuka jako taka w czystej postaci, albo w ostateczności emploi, sztafaż lub kostium (niepotrzebne skreślić).

Na wszelki wypadek, nauczony doświadczeniem, dodaję:
;)
.

24
Hyde Park / Kto wie...
« dnia: Maja 20, 2012, 09:13:08 pm »
... za ile Siara sprzedał brodę? Naprawdę mnie to interesuje, wie ktoś coś o realiach w tej branży?

25
Hyde Park / Niezależnie od zależności...
« dnia: Kwietnia 07, 2012, 04:04:16 pm »
... bieżących uwarunkowań, umocowania kulturowego a także przekonań co do tego, czy niewidoczne jest ex definitione nieistniejące...

Składam wszystkim Wam serdeczne życzenia bez okazji, przy okazji


Wielkanocy


 :) .
Zdrówka. I żeby mi wody nie żałować, tylko na roboty uważać. I nie kopać mi prądem.

26
Lemosfera / Wiem, co to są sepulki...
« dnia: Lutego 25, 2012, 11:30:08 pm »
...ale nie rozumiem...
Ale to jest to.

27
Hyde Park / Teraz to już jestem bardzo wstrząśnięty...
« dnia: Lutego 17, 2012, 06:59:44 pm »
... okradziono muzeum w Olimpii. A więc jednak świat się wali, cywilizacja pada a hordy barbarzyńców nawet nie muszą podchodzić - są wśród nas. Czego już nie ma? Hełmu Militiadesa? A może kubka Fidiasza...

28
DyLEMaty / Polska w kosmosie!
« dnia: Lutego 13, 2012, 01:20:49 pm »
W zasadzie powinno iść do Eksploracji kosmosu ale w tej podniosłej chwili...
Nikt nie trąbi, fanfar nie grają a mi też przypadkowo kolega przypomniał...

Jesteśmy mocarstwem kosmicznym. Na orbicie właśnie znalazł się pierwszy polski satelita! Jest to nanosatelita akademicki PW-Sat, sześcian o boku 10 cm, waga 1 kg. Zawiera dmuchany materac, który po rozłożeniu pozwoli testować dziewczyny w przestrzeni - tfu... wróć! - ... pozwoli badać opór szczątkowej atmosfery i skuteczność dymanych materacy w szybszym sprowadzaniu śmiecia orbitalnego na łono Matki Ziemi...

http://www.esa.int/SPECIALS/Vega/SEM8QAWX7YG_0.html
http://www.kosmonauta.net/index.php/Misje-bezzalogowe/Orbitalne/2012-02-13-vega.html

Z lewej ja, z prawej Mieslaw:

29
Lemosfera / Santa Dżisus of Jamaica (z emotikonami, wszystkimi na raz)...
« dnia: Listopada 18, 2011, 08:39:40 pm »
TVP1, poniedziałek 20.30, dwatsat pierwowo nojabria dwa tysiacza odinnastowo goda: tadamm!!!

Teatr Telewizji pridstawliajet:

SLEDZTWO
Czas: 74 min, Polska 1997
Autor: Stanisław Lem
Adaptacja: Andrzej Zawada
Opracowanie tekstu i reżyseria: Waldemar Krzystek
Zdjęcia: Krzysztof Pakulski
Muzyka: Zbigniew Karnecki
Aktorzy: Mariusz Bonaszewski (Porucznik Gregory), Jerzy Grałek
(Inspektor Sheppard), Mariusz Benoit (Doktor Sciss), Krzysztof Dracz
(Doktor Scerensen), Wojciech Ziemiański (Farquart), Maciej
Tomaszewski (Pisarz), Lech Gwit (Komendant w Pickering), Krzysztof
Bauman (Policjant w Pickering), Leszek Malec (Williams), Janusz
Chabior (Berman) oraz Artus Borkowski, Ryszard Francman, Mariusz
Janiak, Karolina Jóźwiak, Jarosław Kostrzewa, Paweł Orleański,
Zbigniew Waleryś

Zachowująca klimat oryginału adaptacja znanej powieści
Stanisława Lema (ur. 1921). W "Śledztwie" (1959), wczesnym utworze
Mistrza stylizowanym na kryminał, pojawia się problematyka, której
pisarz poświęci się w całej swej twórczości - granic ludzkiego
poznania. Porucznik Gregory, który przejmuje dochodzenie w sprawie
znikających zwłok, zidentyfikowanie sprawcy traktuje jako swoje "być
albo nie być". Chociaż jest człowiekiem o otwartym, błyskotliwym
umyśle i niekonwencjonalnym sposobie działania, jako funkcjonariusz
"najlepszej policji świata" musi uznać, że zagadka ma charakter
kryminalny, gdyż alternatywą byłby cud, a tego nie może przyjąć do
wiadomości. Jednak pedentycznie prowadzone śledztwo nie przynosi
żadnych rezultatów. Wszystko wskazuje na to, że kolejne
"zmartwychwstania" ciał są dziełem "bezosobowego niewidzialnego
sprawcy", a w gąszczu możliwych wyjaśnień nie sposób znaleźć
jednego, właściwego. W spektaklu Waldemara Krzystka, który trzyma
widzów w napięciu jak klasyczny kryminał, równie emocjonujące są
zmagania intelektualne osób zaangażowanych w sprawę z problemami
wykaczającymi poza dotychczasowe granice ludzkiego doświadczenia
i pojmowania świata.
Pierwszy oficjalny meldunek o tym, że coś dziwnego dzieje się
ze zwłokami - bo wcześniejsze sygnały bagatelizowano - dotarł do
Scotland Yardu z kostnicy miejskiej w Engendler przed Bożym
Narodzeniem 1953 roku. Nieboszczyk spoczywał w trumnie w dziwnej
pozie, ręce i kolana miał brudne, jakby czołgał się po ziemi. Gdy w
okolicy rozeszły się wieści o "ludziach w letargu albo jeszcze gorzej",
skojarzono inne przypadki. Zwłoki znikały z kostnicy w nocy, nie
było oznak włamania, żadnych świadków, żadnych śladów. Ciało w
kostnicy w Lewes nie było jeszcze ubrane, toteż razem za zwłokami
zniknęła czarna zasłona wisząca w pomieszczeniu. Ponieważ rutynowe
działania policyjne nie dały efektów, inspektor Sheppard zaprasza do
współpracy doktora Scissa. który ma po raz pierwszy zastosować w
śledztwie naukową metodę statystycznego zestawiania zjawisk. Po
przeanalizowaniu dostarczonych przez Yard informacji uczony jest w
stanie określić, gdzie nastąpi kolejny wypadek - jeśli nastąpi. Sprawę
przejmuje porucznik Gregory. Młody oficer wydaje się zafascynowany
nieuchwytnym przeciwnikiemn, jego zdaniem sprawca jest dokładnym
przeciwieństwem szaleńca, to raczej ktoś nadmiernie mądry,
działający bez jednego potknięcia, przerażająco, nieludzko doskonały.
Wkrótce nadchodzi meldunek o kolejnej próbie porwania zwłok.
Posterunkowy Williams, który miał pilnować kostnicy, w popłochu
uciekł z miejsca
Śledztwo
Data produkcji: 1997
Reżyseria:
Waldemar Krzystek
Wykonawcy:
Mariusz Bonaszewski, Jerzy Grałek, Krzysztof Dracz, Wojciech Ziemiański, Maciej Tomaszewski, Lech Gwit, Krzysztof Bauman, Leszek Maleć, Janusz Chabior, Artur Borkowski...

Gatdemit, w moje urodziny! :) !

30
Hyde Park / Najśmieszniejszy dowcip na świecie
« dnia: Listopada 17, 2011, 01:00:12 pm »
Czy ktoś rozumie, wie - jaka była treść dowcipu zabójczego dla Niemców - a jaka antydowcipu transmitowanego na Anglię?

Strony: 1 [2] 3 4 5