Polski > Lemosfera

Agnieszka Gajewska, "Zagłada i gwiazdy. Przeszłość w prozie Stanisława Lema"

(1/25) > >>

pirxowa:
http://press.amu.edu.pl/pl/nowoci/item/3685-zagłada-i-gwiazdy-przeszłość-w-prozie-stanisława-lema.html

Książka o śladach przeżyć z Holokaustu w dziełach Lema. Czytaliście? Co myślicie o niej?

Przeczytałam i mam mieszane uczucia.

Jest dużo trafnych intuicji, że przeżycia i stany psychiczne, jakich doświadczył autor ukrywając się podczas wojny, a potem nie bardzo mogąc o tym otwarcie mówić, mogły zostać opisane metaforycznie w jego książkach. Niekoniecznie dosłownie, nieraz w innym sztafażu. To bardzo ciekawa myśl i być  może potrafię wytropić nawet więcej takich śladów w twóczości Lema, niż znalazła autorka.

Z drugiej strony, trochę za dużo tam postmodernistycznego chciejstwa. Ja mogę sobie napisać z przymrużeniem oka wątek na forum, gdzie dokonuję ryzykownych interpetacji. Ale to jest monografia naukowa - bodajże praca doktorska, albo habilitacyjna. Więc na miejscu autorki opatrzyłabym ryzykowne interpretacje większą ilością zastrzeżeń, że to może być fałszywy trop. Przykładem naciągania pod tezę jest np. gdy autorka twierdzi, że gdy Lem pisał o jedzeniu, to był ślad głodu przeżywanego podczas okupacji. Poza tym jest kilka miejsc, gdzie przyłapuję autorkę na złym zrozumieniu treści książek Lema. Miałam wrażenie, że autorka jest bardziej zainteresowana Holokaustem niż tym, co Lem napisał. Ta monografia chyba nie wyszła spod ręki miłośniczki Lema, która znała jego twórczość od podszewki, a dopiero potem postanowiła zbadać ją pod określonym kątem. Raczej wyglądało to tak, że badaczka zainteresowana Holokaustem zabrała się za pierwsze czytanie Lema od razu pod tym jednym kątem.

.chmura:
Pirxowa bezbłędnie oddała także odczucia .chmury po tej lekturze. Są blaski (jaskrawe!) i są cienie (typowe dla polskiej humanistyki...). .chmura zbiera się w sobie i - może być - zdobędzie się na recenzję tej książki.
*
Niezależnie od błędów, niepotrzebnych odnośników i ulegania modom "czapki z głów": prawie nikt w Polsce nie tworzy w nauce Nowego. Mam wrażenie, że Pani Gajewskiej, która niewątpliwie włożyła w swoje dzieło wiele pracy, się to - mimo wszystko - udało. 

liv:

--- Cytuj ---Ta monografia chyba nie wyszła spod ręki miłośniczki Lema, która znała jego twórczość od podszewki, a dopiero potem postanowiła zbadać ją pod określonym kątem. Raczej wyglądało to tak, że badaczka zainteresowana Holokaustem zabrała się za pierwsze czytanie Lema od razu pod tym jednym kątem.
--- Koniec cytatu ---
Pokłosie?
Udział w grantach
Etniczność, deformacje i płeć - kategoria cielesności w prozie
Stanisława Lema, nr 2011/03/B/HS2/03481, czas realizacji - 2012-2015 - kierowniczka
Encyklopedia gender, nr 2268/H03/2010/38 - lata 2010-2012 - wykonawczyni
Grant Wielkopolski słownik pisarek, nr RoM V/062-1-17/11 czerwiec 2011-październik 2011 - wykonawczyni
Grant promotorski Futurologia i fantastyka we współczesnym dyskursie feministycznym
Nr grantu 1H01C 032 28; kierowniczka projektu: prof. dr hab. Ewa Kraskowska[/b]
http://www.amu.edu.pl/teolit/o-zakladzie/pracownicy/adiunkci-i-starsi-wykladowcy/dr-agnieszka-gajewska
Swoją drogą pozazdrościć rozrzutu zainteresowań.
Od feminizmu do Lema, to naprawdę budzi podziw.
I wtedy te czapki....byle, nie była to kolejna Saragossa.

Q:
Tak poważnie doktor Gajewskiej trzeba pochwalić właśnie to Nowe, o którym chmura pisze. Można się zżymać na to, czy owo (co już - zresztą - czynicie ;)), ale dotarcie do pewnych nieznanych informacji i wydobycie ich na światło dnia to jest Przełom, przez duże P, pewna rewolucja w lemologii i mówieniu o biografii Mistrza. Sądzę, że tak właśnie będzie ta praca pamiętana i ten jej plus przeważy wszystkie możliwe minusy. Prekursorom wiele się wybacza, i - słusznie.

Stanisław Remuszko:
Ośmielę się zauważyć, że forumowo donosiłem o tym w sierpniu 2016:

 http://forum.lem.pl/index.php?topic=172.msg65356#msg65356

R.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej