Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - olkapolka

Strony: 1 ... 256 257 [258] 259 260 ... 460
3856
Lemosfera / Odp: "Sygnał z Kondora" - muzyka inspirowana "Niezwyciężonym"
« dnia: Kwietnia 08, 2016, 01:03:08 am »
Witam Was serdecznie!

Miło mi bardzo zagościć na łamach tego forum jako czytelnik Lema ale  również jako radiowiec, muzyk. Chciałbym się podzielić z Wami tym co ostatnio zrobiłem. Nagrałem album z muzyką elektroniczną o nazwie "Sygnał z Kondora". Jak się można domyśleć, inspiracją do jego powstania był właśnie "Niezwyciężony". Będzie mi niezmiernie miło jeżeli ktokolwiek z forumowiczów odważy się pobrać i posłuchać i ocenić to co zrobiłem. Każde zdanie jest dla mnie cenne.
Witojcie,
Nie odważyłam się pobrać, ale posłuchałam;)
Oceniać muzykę? Hm...subiektywne. Wysoce.
Włączyłam sobie do prac przybiurkowych - nie przeszkadzało - niektóre fragmenty przyciągnęły uwagę:)
A niektóre kawałki - np. Alarm - kojarzą do "lubię, bo znam" czyli starszych filmów sf.
Może tylko...niewątpliwym plusem jest fakt, że sięgnęłam ponownie po Niezwyciężonego - żeby go zgrać:)
To może zapraszamy do innych wątków?:)

3857
Hyde Park / Odp: Kwiz
« dnia: Kwietnia 08, 2016, 12:47:07 am »
Skoro jednak włączyłeś żonę donosząca kasę, to szacowanie strat staje się niemożliwe.
Co za potwarz ::)
Potrafię oszacować straty które przynoszę - donosząc kasę;)
Fiu...prawa tablica wygląda groźnie - jakaś reakcja o niewiadomym potencjale?;)

3858
Hyde Park / Odp: Kwiz
« dnia: Kwietnia 07, 2016, 05:30:34 pm »
Strata na tej transakcji wiazanej dla sprzedawcy to 200
Oczywiście.
Cytuj
musi ze swoich dołożyć 130 (żona mu doniosła z domu ;)  )
i
Cytuj
Oszustowi dał gotówkę sąsiada, więc w tym momencie nie płacił ze swojej kieszeni, robił to dopiero oddając dług sąsiadowi.
Otóż to...można dostać kataru:)

P.S.  Poszczególni panowie mieli na imię: Bill, George, John, Ronald :D 8);)

3859
Hyde Park / Odp: Kwiz
« dnia: Kwietnia 07, 2016, 12:01:25 pm »
Ale jeśli nie odpiszesz to poniosę stratę ("kredyt") i nie wiem ile jeszcze stracę (w ogóle) przez Ciebie;)
Napisałam wielokrotnie - np. tutaj:
http://forum.lem.pl/index.php?topic=823.msg64247#msg64247
Myślę, że nie osiągniemy porozumienia w kwestii precyzyjności języka:)

3860
Hyde Park / Odp: Kwiz
« dnia: Kwietnia 07, 2016, 11:46:32 am »
W sumie strata będzie zależeć od tego, czy sprzedawca był właścicielem sklepu, czy tylko sprzedawcą. W pierwszym wypadku straci chyba mniej: 130  + wartość zwisu w hurcie :) Zależy, z której strony patrzeć.
To otwiera nowe horyzonty...wszak mógł stracić robotę...a to oznacza utratę spodziewanych zysków  ???:)

Ol, a czy mogłabyś zwięźle i rzeczowo napisać, na czym polega - Twoim zdaniem - brak precyzji (niejasność, wątpliwości) "mojego" zadania z krawatem?
A czy mógłbyś spełnić moją prośbę wyrażoną w P.S.:
http://forum.lem.pl/index.php?topic=823.msg64247#msg64247


3861
Hyde Park / Odp: Kwiz
« dnia: Kwietnia 07, 2016, 11:23:16 am »
Gdzie się podziało zatem 0,1 miliona?
Już odpowiedziałam:
Miało to metaforycznie nawiązać do krawata? Jakaś wartoś dwukrotnie dodana? Nie wiem;)
Wartość dodana dwukrotnie:
Cytuj
Do tego dodajmy 0,2 miliona, które zatrzymał pośrednik
Najwidoczniej nie rozumiem zagadki - może ktoś inny odpowie:)

3862
Hyde Park / Odp: Kwiz
« dnia: Kwietnia 07, 2016, 12:30:24 am »
Motto: Wyszłam pierwsza, przyszłam szósta, teraz jestem siódma...;)
Maziek - co to za historyjka z samolotem i gdzie zagadka? Tu saldo jest proste, a szefuńcio naczytał się Tuwima.
Miało to metaforycznie nawiązać do krawata? Jakaś wartoś dwukrotnie dodana? Nie wiem;)
Ola, czy jeśli pożyczę Ci 100 zł i mi nie oddasz - moja strata związana z tą pożyczką jest zależna od tego, czy pożyczałaś aby nie oddać, czy też tak wyszło? Lub czy nie oddając mi pożyczyłaś jeszcze od kogoś? Czy może od tego, czy ja też pożyczyłem kiedyś od kogoś, lub komu innemu? Dla mnie rąbnęłaś stówę, szlus. Nie no - Ty tak na poważnie?
Raczej nie - nigdy śmiertelnie poważnie. Albo sporadycznie:)
W ogóle nie zamierzałam zabierać tutaj głosu, bo uważałam, że Q wyczerpał temat. Ale St napisał:
Na wszelki wypadek pytanie powtórzę wyraźnie, powoli i z naciskiem: ile stracił przez tego przeklętego oszusta? Trzeba podać liczbę złotówek.
Więc włączyła mi się opcja Kombinatoryka:)
Ponieważ do matmy i salda (chociaż nie było go w pytaniu) nie można się przyczepić - zostają furtki słowne - typu ile stracił, ale w całym ciągu zdarzeń.
Taki Katar dla sprzedawcy - którego punktem wyjścia jest nieuczciwy klient.
Stąd ważne czy miał swoje pieniądze na początku (nie ma o tym info w zagadce) i kiedy oddał oraz co działo się z jego finansami do oddania owych 200zł.

Maziek - przecież nie chodzi o Twoją stratę - pożyczającego mi pieniądze (rozmieniającego 200zł) - ona jest stała: dopóki Ci nie oddam, tyle ile pożyczyłam, ale o stratę pożyczkobiorcy - moją (sprzedawcy).
Ona zależy od tego czy mam kasę żeby Ci oddać (bo tę od Ciebie wyrzuciłam), czy pożyczę drugi raz i zgubię = nie oddam Tobie ani drugiemu itd.
Dla Ciebie nic się nie zmienia, ale dla mnie - jeśli nie mam na zwrot ani jak zarobić - tak.
Coś jak spłacanie karty kredytowej kolejną kartą (Ty dostajesz swój zwrot) - ciągle jest tylko debet 100zł, ale jak któraś karta się sypnie, to piramidka.
Jasne - nie o tym było to zadanie, ale uważam, że - jak już pisałam - brak info o początkowej sytuacji sprzedawcy, pytanie nie o saldo, a ile stracił (kiedy?, w jakim czasie?, próbując wyjść z długu?)  - generuje dodatkowe kwestie. Fakt - czepialskie i na pewno nie będące intencją autorów "Matematycznej bombonierki":)
Kończąc - sprzedawca nie został wkręcony w ciąg katarowy - oddał 200zł, bo miał - stracił 200zł na rzecz klienta, oki?:)

3863
Hyde Park / Odp: Kwiz
« dnia: Kwietnia 06, 2016, 08:24:41 pm »
Mowa była tylko o insynuacjach, oszczerstwach i potwarzach. Mogę dorzucić "kalumnie" i parę innych określeń. Słowa "kłamstwo" nie użyłem! Kolejna insynuacja!! Precyzja!!! Czepialstwo!!!!
R.
Nie użyłeś - prawda. Przepraszam. Co nie oznacza, że zgadzam się z Twoim innymi epitetami.
Uważaj, myslisz, że ja to bezinteresownie, społecznie i za darmo? :D
200zł się należy;)

Bierz od sprzedawcy, maksymalizujmy mu straty ;).
Dobra. Doliczę jeszcze za straty moralne - niech płaci;)
Nie, nie, nie. Droga w sensie o jakim mówisz jest co najmniej dwuwymiarowa (x,y - lub więcej wymiarów). W jednowymiarowym świecie droga jest zawsze w linii prostej - a świat finansów jest jednowymiarowy. Nie ma znaczenia ilość, kwota operacji ani kolejność operacji - liczy się suma. Nie ma żadnej różnicy pomiędzy zarobieniem 5 zł i stratą złotówki a zarobieniem 4 złotych w danym okresie,
Oczywiście. Ale jest różnica jeśli pożyczamy by oddać - nie oddajemy i znowu pożyczamy. Pogłębiamy dług. Jest wtedy różnica w konkretnym wyniku.
Gdyż może finanse są jednowymiarowe, ale nie zawsze wychodzi się na minus 200;)

3864
Hyde Park / Odp: Kwiz
« dnia: Kwietnia 06, 2016, 07:37:02 pm »
Uważam, że moja zagadka jest precyzyjna tak idealnie, iż za ową precyzję logiczną dostałbym do indeksu drugą piątkę od tego samego dra Janusza Onyszkiewicza.
R.
Prawie - jedynie delikatna niepewność co pomiędzy wizytą egzekucyjną sąsiada i zwrotem. Ten czas, w którym mógł się łańcuszek wydłużyć - bo nie jest oczywiste, że miał swoje 200zł od początku.
Stąd nieco otwarte pytanie: ile stracił (w ogóle) przez krawatowego oszusta. Może tylko 200zł:) O to najprawdopodobniej chodziło autorom zagadki:)
Żadne kłamstwa, oszczerstwa itd.

Maziek - zgadzam się na 200zł od początku. Co do matematyki nie mam zastrzeżeń.
Tylko do interpretacji słów i kolejności zdarzeń.
Jeśli pytasz o drogę jaką przebył X z pkt A do B w  prostej linii, to masz zawsze tę samą odpowiedź.
Jak zapytasz jaką drogę X przebył z pkt A do B - mniej oczywiste.

3865
Hyde Park / Odp: Kwiz
« dnia: Kwietnia 06, 2016, 07:06:07 pm »
O ile nie chcę tej czelokady, o tyle jaka musiałaby być definicja straty materialnej, aby sprzedawca krawatów w sensie materialnym stracił inną kwotę niż 200 zł?
Wg mnie nie chodzi o definicję straty materialnej tylko o sformułowanie zadania i ewentualne dalsze losy sprzedawcy - w związku z niefortunna sprzedażą.

Tzn. jeśli zadanie brzmi np. tak: sprzedawca ma banknot dwustuzłotowy i krawat o wartości 70zł. Przychodzi klient po ów krawat, płaci mu również dwustuzłotowym banknotem. Sprzedawca nie ma drobnych i rozmienia ów banknot u sąsiada.
Klient zabiera zakupiony krawat i swoją resztę - 130zł. Wychodzi.
Zaraz po nim wchodzi sąsiad i oznajmia, że 200zł jest fałszywe i chce odzyskać swoje pieniądze. Sprzedawca mu oddaje swój dwustuzłotowy banknot.
Na ile został oszukany sprzedawca - w zaistniałej sytuacji?
Na 200zł.

Natomiast jeśli wiemy tylko, że sprzedawca ma 70zł w krawacie i musi oddać i oddaje (ale nie wiadomo po jakim czasie) owe 200zł, to pojawia się pytanie skąd je wziął?
Ponadto pytanie do zadania jest sformułowane: ile stracił przez tego przeklętego oszusta? (czyli we wszystkich transakcjach, zdarzeniach związanych z tym przekrętem na fałszywkę - nie tylko w tym jednym, opisanym zdarzeniu). Właściwie - nie ma odpowiedzi. Te 330zł to dopiero pierwsza możliwość.
Bo jeśli pożyczył od drugiego sąsiada to możliwa piramidka - jak u liva:
Cytuj
Czy to znaczy, że jestem Ci winna 200zł?
Pożyczę Ci te 200. Tylko nie zgub, bo zrobi się 400.  :)

Owszem, w zagadce St napisał, że sprzedawca oddaje swoje 200zł, ale co się działo pomiędzy, kiedy oddaje, czy nie zadłużył się gdzieś?
Chodzi tylko precyzyjne zadanie zagadki - nie dopuszczającej dywagacji (jak te moje) skąd na oddanie i co w międzyczasie - żeby nie zrobił się z tego Katar z początkiem w krawatowym oszuście:)

P.S. St a czy byłby to wielki kłopot, gdybyś przepisał owe zadanie kropa w kropę? Bo napisałeś, że jest prawie...?

3866
Hyde Park / Odp: Kwiz
« dnia: Kwietnia 06, 2016, 05:47:02 pm »
Dla olki w zakresie reprezentowania w wiadomej sprawie ;).
Uważaj, myslisz, że ja to bezinteresownie, społecznie i za darmo? :D
200zł się należy;)

3867
Hyde Park / Odp: Kwiz
« dnia: Kwietnia 06, 2016, 05:36:03 pm »
Gdzieszsz...pierwszy był Q:
Dwie stówy - tyle ile wydał oszustowi w gotówce i w towarze. Sąsiadowi oddał tyle, ile od niego dostał (tu bilans wyszedł na zero).
A jeśli nie pasuje Ci hasło "dwie stówy", to:
Ja się przychylam do odp. Q - 200 zł.
:)

3868
Hyde Park / Odp: Kwiz
« dnia: Kwietnia 06, 2016, 05:26:08 pm »
Ol, pomijam wyniosłym milczeniem Twe insynuacje, potwarze i oszczerstwa
Ołaaaa :'(
Cytuj
odnotowując: Ol -200 zł.
Czy to znaczy, że jestem Ci winna 200zł?
Zaraz pójdę do sąsiadki;)

3869
Hyde Park / Odp: Kwiz
« dnia: Kwietnia 06, 2016, 05:16:59 pm »
To już nie wiem: hieroglifami pisać, czy pismem obrazkowym?
Zadałem pytanie. Po polsku. Trzy razy (w tym raz - specjalnie powoli).
Czy odpowiadający zechcieliby łaskawie powtórzyć, jak brzmi ich przemyślana konkretna ostateczna odpowiedź na zadane pytanie?
Przypomnę, że chodzi o liczbę (wpisz w google słowa "liczba", "strata", "ile", "wynosi" i inne takie ...)
R.
Bez kombinacji, szukania dziury w całym - 200zł.
I taka była pierwsza odp Q, potwierdzenie maźka oraz moje stwierdzenie o "aż się prosi" i eleganckim wyniku.
I jeszcze potwierdzenie przez Hoko.
Przy czepialstwie i licząc następstwa fatalnej pomyłki (do pierwszego pokolenia;)) - lekkie wahania wyjściowej kwoty - w co brnęłam po Twoim nie uznaniu odp Q i domaganiu się kwoty;)





3870
Hyde Park / Odp: Kwiz
« dnia: Kwietnia 06, 2016, 12:46:23 pm »
Ok - masz rację - w Twoim i Q tropie krąży 200zł długu.

Ja poszłam piramidkowo - gość u mnie nie ma kasy w ogóle albo max 70zł (bo tak wynika z napisanego) i pożycza 200zł, ma dług u sąsiada.
Nie ma na oddanie i pożycza gdzie indziej 130zł albo całe 200zł.
Dopóki nie odda (ten czas) ma 330zł lub 400zł długu.
Jak odda  pierwszemu, to wraca krążenie 200zł. Tylko z innym dłużnikiem.

Strony: 1 ... 256 257 [258] 259 260 ... 460