Dziękuję za pochwały pod adresem "Star Treka"
, ale to dwie zupełnie różne formy inteligentnych bytów, które łączy tylko to, że oba należą do hipotetycznego świata
post Singularity.
Borg to grupa scyborgizowanych ludzi (i tzw. "Obcych") którzy (wraz ze swym cyborgicznym osprzętem) zmierzają w kierunku technologicznej transcendencji - stanowią zbiorowy umysł. Umysł który chce stać się nadumysłem łączącym w sobie jako nieistotne cząstki wszelkie rozumne istoty we Wszechświecie.
Phoebowie u Dukaja to postbiologiczne SI funkcjonujące sobie w sieci jaką stanowi przetworzony nanotechnologią (chciałoby się rzec zbystrowany) Wszechświat.
Owszem, kierunek ten sam - dążenie do Punktu Omega (w transhumanistycznym znaczeniu tego terminu), ale drogi
zupełnie inne.
(Oczywiście "Star Trek - The Next Generation" jest tu prekursorski, acz przedstawia jako wizję czarną, to co transhumaniści przedstawiają jako wizję jasna i optymistyczną.)