Autor Wątek: [M] Literackie i filmowe futurologiczne wizje rzeczywistości.  (Przeczytany 36758 razy)

DillingerEscPlan

  • Gość
Re: [M] Literackie i filmowe futurologiczne wizje rzeczywistości.
« Odpowiedź #15 dnia: Marca 15, 2009, 08:28:13 pm »
Ja czytałem zaś, że Trzynaste Piętro opiera się na książce pana Daniela F. Galouye (więcej tutaj: http://en.wikipedia.org/wiki/Simulacron_3 ). Rok jej wydania każe mi wątpić w to, że autor się inspirował Dickiem, ale kto wie.

Mogę za chwilę zdradzić nieco fabuły filmu, więc jeśli ktoś nie jest ciekaw, albo jest, tylko nie chce się dowiedzieć w ten sposób, to... wiadomo. ;)

Sam film jest bardzo fajny, że tak to ujmę. Dużo ciekawiej jest tu przedstawiony problem uwięzienia w wirtualnej rzeczywistości niż to pokazano w Matrix, a nawet posunięto się tu o krok dalej, bo postawiono tezę, iż być może sami jesteśmy wirtualnymi postaciami.

Ciekawie też się ten film wpisuje w tematykę wizji przyszłości. Nie skupia się na tym, jak świat będzie kiedyś wyglądał, ale mamy w nim ukazany interesujący wycinek z życia przyszłych społeczeństw. Mianowicie film pokazuje nam rozrywkę przyszłości - grę komputerową, która pozwala przenieść się do perfekcyjnie odwzorowanego miasta sprzed kilku dekad albo i więcej, gdzie można spotkać wirtualnych, jednak w niczym poza tym mniej od siebie prawdziwych ludzi, bo tak samo cierpiących, kochających, a przede wszystkim świadomych swego istnienia. Mamy tu poruszoną kwestię istoty człowieczeństwa, realności świata, w którym żyjemy, tematykę ucieczki ludzi do wirtualnej rzeczywistości, w której jedni odnajdują miłość, a inni pokazują swoje ciemne oblicze, mordując (i mamy gotowy dylemat moralny). Wreszcie jest odkrycie, które wstrząsa poczuciem sensu egzystencji.

O samym tym filmie można by zrobić całkiem ciekawą i udana prezentację maturalną. ;)

---------
A na koniec się przywitam. Dzień dobry wszystkim. :)
« Ostatnia zmiana: Marca 15, 2009, 08:30:42 pm wysłana przez DillingerEscPlan »

Terminus

  • Gość
Re: [M] Literackie i filmowe futurologiczne wizje rzeczywistości.
« Odpowiedź #16 dnia: Marca 15, 2009, 10:58:44 pm »
[...]  wirtualnych, jednak w niczym poza tym mniej od siebie prawdziwych [...]

Mistrzowskie sformułowanie, rozbawiłeś mnie na wieczór. No i ciekawy nick. Ire Works rządzi :)

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: [M] Literackie i filmowe futurologiczne wizje rzeczywistości.
« Odpowiedź #17 dnia: Marca 15, 2009, 11:40:08 pm »
Ja czytałem zaś, że Trzynaste Piętro opiera się na książce pana Daniela F. Galouye (więcej tutaj: http://en.wikipedia.org/wiki/Simulacron_3 ). Rok jej wydania każe mi wątpić w to, że autor się inspirował Dickiem, ale kto wie.
/.../
---------
A na koniec się przywitam. Dzień dobry wszystkim. :)

Witaj witaj :) i dzięki za info o nieznanej mi dotąd książce.

Tym niemniej mnie też ubawiłeś, dla odmiany nieprzeczytaniem tekstu, który linkowałeś. Np. takiego zdanka:
Cytuj
Philip K. Dick's 1959 novel Time out of Joint covers similar ground, describing a man unaware that he is living his life in a physical simulated environment until changes in his apparent reality begin to manifest themselves.

Pozdrawiam ;).
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: [M] Literackie i filmowe futurologiczne wizje rzeczywistości.
« Odpowiedź #18 dnia: Marca 16, 2009, 12:02:32 am »
No i ciekawy nick.
Tak. A mi się przeczytało "Derringer" i siedziałem cichuteńko jak mysz pod miotłą ;-).

edit. Znaczy się dzień dobry.
« Ostatnia zmiana: Marca 16, 2009, 12:05:13 am wysłana przez maziek »
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

ANIEL-a

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 701
  • a może tak pomóc dzieciakom? kliknij ikonkę IE ;)
    • Zobacz profil
Re: [M] Literackie i filmowe futurologiczne wizje rzeczywistości.
« Odpowiedź #19 dnia: Marca 16, 2009, 01:00:02 am »
A jakbym ja pracowała w szkole i ktoś by mi na prezentację maturalną z JĘZYKA POLSKIEGO przedstawił  film i to jeszcze obcojęzyczny, to by matury nie dostał. Na  dodatek wymieniane przez was filmy to mniej lub bardziej udane próby powiedzenia tego samego, co w książkach jest i co pisarze wymyślili. I, oczywiście,  spłycają przedstawione w książkach problemy (bo obrazkami o uczuciach nie pogadasz...nawet jak obrazek ładny). Blade Runner to wiadomo - strzelanka na podstawie bardzo dobrej książki Dicka. A to 13 piętro to z opisu też brzmi jak popłuczyny po Dicku zmieszane z popłuczynami po Gibsonie.

Co to jest? Wracamy do cywilizacji obrazkowej? Biblia pauperum, panie, bo ludkowie czytać nie potrafią... Język się szlifuje czytając i pisząc, a nie patrząc na migające obrazki.

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: [M] Literackie i filmowe futurologiczne wizje rzeczywistości.
« Odpowiedź #20 dnia: Marca 16, 2009, 02:32:48 am »
zmieszane z popłuczynami po Gibsonie.

Tak po prawdzie to Gibson też (w dużym stopniu) mieszał popłuczyny, acz zrobił z nich ciekawy koktajl. Wizja krwiozerczych, a stojących ponad prawem, korporacji była juź u Kornblutha, Bestera i Dicka. Klimat zapożyczony z noir. A, toczka w toczkę, identyczne wizje cyborgizacji (dość dowolnego rozkładania i składania ciała) trafiały się - w należących zresztą bardziej do fantasy - powieściach "Droga" i "Stwory światła i ciemności" Zelazny'ego (natomiast drobne implanty, wszczepione tu czy ówdzie, znamy z kolei jeszcze z wczesnych, a niedobrych, space oper Asimova).

ps. natomiast sam nick, który furorę robi ;) zapachniał mi hippisowską trylogią "Illuminatus!" (którą mozna uznać za pramatkę modnych obecnie powieścideł spiskowych), gdzie występowała organizacja "John Dillinger Died for You Society" ;D.
« Ostatnia zmiana: Marca 16, 2009, 02:44:03 am wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Terminus

  • Gość
Re: [M] Literackie i filmowe futurologiczne wizje rzeczywistości.
« Odpowiedź #21 dnia: Marca 16, 2009, 10:42:40 am »
Może powstrzymajmy te nadinterpretacje, mnie chodziło po prostu o to : http://www.myspace.com/dillingerescapeplan.
Jeśli chodzi o wykorzystywanie filmów to zgadzam się w całej rozciągłości. G***o to ma wspólnego z polonistyką, też bym oblał.

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: [M] Literackie i filmowe futurologiczne wizje rzeczywistości.
« Odpowiedź #22 dnia: Marca 16, 2009, 12:33:53 pm »
Zatem ad meritum, bez interpretowania nicków.

Jako że poprzedni wątek się unieważnił ze względu na to iż matura 2008 już za nami założyłem nowy.

Moze i wątek się unieważnił (choć w sumie dlaczego?), ale w starszym, podobnie brzmiącym, wątku znajdziez listę pozycji literackich i filmowych - śmiem sądzić - godniejszych uwagi niż filmy, które proponujesz, i bardziej związanych z tematem niż powieść Huberatha, która jest raczej pewną konstrukcją metafizyczną, i z futurologią nie ma nic wspólnego (co nie znaczy, że Huberath nie umiał tworzyć oryginalnych wizji przyszłości - vide połączone ze sobą pewnymi wątkami opowiadania "Spokojne, słoneczne miejsce lęgowe" i "Maika Ivanna"*, oba znajdziesz w zbiorze "Druga podobizna w alabastrze", lub w starych numerach "Nowej Fantastyki") .

Może więc wybierz coś stamtąd:
http://forum.lem.pl/index.php?topic=150.0

I pamietaj, by z lektur wyciągnąć własne wnioski, nie bazuj zbytnio na naszych podpowiedzaich, ani na pracach poprzedników.


* inna rzecz, że tamtych wizji też nie nazwałbym z czystym sumieniem futurologicznymi - futurologia stara się ekstrapolować przyszły rozwój na podstawie stanu aktualnego, Huberath wprowadził do swej wizji jedną podstawową zmienną "z sufitu", do czego zresztą jako pisarz SF miał pełne prawo.
« Ostatnia zmiana: Marca 16, 2009, 09:35:47 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

DillingerEscPlan

  • Gość
Re: [M] Literackie i filmowe futurologiczne wizje rzeczywistości.
« Odpowiedź #23 dnia: Marca 16, 2009, 09:09:20 pm »
Widzę, że jedni się ubawili, a inni zbulwersowali. :P

A co do odszyfrowania mojego nicka, to Terminusowi się to udało. :)

AbsintH

  • Juror
  • YaBB Newbies
  • *****
  • Wiadomości: 7
    • Zobacz profil
Re: [M] Literackie i filmowe futurologiczne wizje rzeczywistości.
« Odpowiedź #24 dnia: Marca 16, 2009, 11:02:45 pm »
[...]
Jeśli chodzi o wykorzystywanie filmów to zgadzam się w całej rozciągłości. G***o to ma wspólnego z polonistyką, też bym oblał.
Też bym "takiego" oblał...heh gdyby nie to, że jakiś inny polonista wymyślił "takiemu" temat, w którym ma wykorzystać film....

ANIEL-a

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 701
  • a może tak pomóc dzieciakom? kliknij ikonkę IE ;)
    • Zobacz profil
Re: [M] Literackie i filmowe futurologiczne wizje rzeczywistości.
« Odpowiedź #25 dnia: Marca 16, 2009, 11:14:48 pm »
Tacy to oni są, ci poloniści. Najlepsi pracują w branży budowlanej. Albo w telekomunikacji. A do szkół trafiają "odrzuty z eksportu", które czasami nie czytają nic. W każdym razie nic dla siebie i z własnej woli.   Poważnie. No, prawie poważnie. Do szkół trafiają też świetni ludzie, zapaleni do języka i do nauczania. Ale są w mniejszości. Studiowałam to. Polonistykę znaczy. Nie nauczanie (na wasze szczęście ;) )

I wtedy też głośno dawałam wyraz temu, że filmy nie są literaturą. Ani nauką o języku. Taka moda, moim zdaniem wynikająca w dużej mierze z lenistwa umysłowego. Bo film zwykle jest nieporównanie łatwiejszy. I łatwiej przy nim udawać własną głębię. Bo obraz+muzyka tworzą nastrój. I człowiek się temu poddaje. Odczuwa. I taki jest głęboki, że tak głęboko odczuwa, że ach...  Ale doprawdy, łatwiej o nastrój niż o sensowne jego opisanie. A polonista (czy dowolny językoznawca) to umieć powinien.

Na marginesie: nie jestem nawiedzoną przeciwniczką kina jako takiego.

Na marginesie marginesu: oglądałam 3 tegoroczne filmy oscarowe: Slummdoga, Lektora oraz Ciekawy przypadek B.B. Co je łączy? Ano, napisy: "Based on novel..." :P

Evangelos

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 639
  • Mistyk! Wierzy, ze istnieje.
    • Zobacz profil
Re: [M] Literackie i filmowe futurologiczne wizje rzeczywistości.
« Odpowiedź #26 dnia: Kwietnia 09, 2009, 05:56:47 pm »
I wtedy też głośno dawałam wyraz temu, że filmy nie są literaturą. Ani nauką o języku. Taka moda, moim zdaniem wynikająca w dużej mierze z lenistwa umysłowego. Bo film zwykle jest nieporównanie łatwiejszy.
Ja w podstawowce mialem polonistke "reformowana" i Anie z Zielonego Wzgorza ogladalismy cala klasa, zeby meska czesc klasy nie cierpiala az tak bardzo... Zgadzam sie jednak z Toba - ksiazki znakomite trzeba czytac, ale od czasu do czasu warto wartosciowy film obejrzec takze - kino tez potrafi byc sztuka.
Po przeczytaniu pierwszej czesci opinii, ze Blade Runner to tylko strzelanka oparta na swietnej powiesci troche sie zagotowalem, ale juz wracam do zwyklych 36.6 i nawet sie troche usmiecham ;)

Terminus

  • Gość
Re: [M] Literackie i filmowe futurologiczne wizje rzeczywistości.
« Odpowiedź #27 dnia: Kwietnia 09, 2009, 06:59:06 pm »
Ja przeżywam lekkie rozdzielenie opinii swej w sprawie kina. Otóż z jednej strony jestem fanem kina, choć naprawdę rzeczy bardzo niewielu - nie będę wchodził w szczegóły. Z drugiej jednak - kołata mi się w głowie ów nie dość słynny cytat z Lema, który, omawiając swą przygodę z A. Tarkowskim walnął wprost, że gdy ktoś pragnie w życiu zrobić coś poważnego, to nie powinien się zajmować kinem.

Te dwa autorytety* biją sie we mnie gdzieś cały czas, tak jak się (prawie) tłukli na planie wiadomego filmu :)

--
* Drugi to Tarkowski. Pogląd jego na kino urzekł mnie całkowicie, traktuję go jak geniusza; nic tak nie rozczula jak fakt, że uważał on za poniżające dla reżysera ekranizowanie teatru czy książek :) Także nie był zadowolony z Solaris...

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: [M] Literackie i filmowe futurologiczne wizje rzeczywistości.
« Odpowiedź #28 dnia: Kwietnia 15, 2009, 01:27:57 pm »
Ty tu z grubej rury: Tarkowski, Lem... A ja sobie niedawno oglądałem (jednym okiem, bo dwu mi było na to szkoda ;))  filmidło pt. "Johnny Mnemonic" i zaszkowało mnie jak się ten cyberpunk postarzał, i jak komiksowa była to - w sumie - wizja.

Owszem, wspomniany film nie umywa się do literackiego oryginału (co było do przewidzenia), ale przecie ogólny zarys przedstawionego świata pochodzi od Gibsoona. co mi niemiłosiernie zgrzyta?

Primo: całkowite "zwilczenie" tego kapitalizmu. Trudno mi uwierzyć, patrząc w przeszłość, i teraźniejszość, by społeczeństwo mogło się całkowicie obywać bez jakichkolwiek norm etycznych, a to wlaśnie tam widzimy.

Secundo: ilość geniuszy wśród przedstawicieli marginesu społecznego i półświatka - rozumiem, źe można pokątnie robić tatuaże, wbijać tu, czy ówdzie kolczyki, czy nawet płody spędzać (ryzykując nielicho życiem matki), ale pokątni biomechanicy, medycy i spece od cyborgizacji? To raczej pasuje do groteski typu "Bajki robotów", niż do wizji - ponoć - serio. Tak samo zabawne jest założenie, że genialni hakerzy będą zasilać warstwę drobnych rzezimieszków, tak jakby nie byli cennym nabytkiem dla owych demonicznych Korporacji.

Tertio: wtóność. Tak, właśnie wtórność. Tradycja czarnych wizji straszących (jako ujął Mistrz) elefantiazą kapitalizmu jest bowiem dość stara. Znajdizemy takie czarne wizje u Bestera, Blisha, Dicka. Może mniej tam cybergadgetów, ale wydżwięk ten sam.

Quatro: uproszczenia - ciągle sie tam kogoś cyborgizuje, coś przeszczepia, a nie widzimy zbyt wielu związanych z tym powikłań, choć na logikę powinny być - a to organizm odrzuca przeszczep, a to dwa wstawione przez ulicznego "magika" (przypominam, że w cyberpunku rzadko korzysta się z usług najlepszych fachowców) implanty "gryzą się" sprzętowo, a to proteza się zacina.

Quinto: wycinkowość. Cyberpunk przeciwstawiał się klasycznej SF, w której "tylko kosmonauci i naukowcy", a sam zaoferował wizję świata ograniczoną w sumie do wąskiej perspektywy światka drobnych kryminalistów i subkultur. Co jest jeszcze mniej twórcze. Naukowcy znajdują się umysłowo w awangardzie postępu, kosmonauci nawet fizycznie (Space, the final frontier, hehe), bohaterowie cyberpunku znajdują się na marginesie. Przedstawianie wiec świata wyłącznie z ich punktu widzenia jest i unikiem, i wypaczaniem perspektywy. (Inna rzecz, że potem autorzy to zrozumieli - vide choćby "Święty płomień' Sterlinga czy "Idoru" Gibsona.)

Sexto: sensacyjność. Cyberpunk, mimo pozorów większych literackich ambicji,  jest - de facto - literaturą sensacyjno-kryminalną, i popada nieświadomie we wszelkie błędy i uproszczenia właściwe tej konwencji.

Tak więc w cyberpunku widzę owszem ewokację zbiorowych lęków (przed niekontrolowanym postępem, przed społecznym zdziczeniem), ale i nadziei (mimo wszystko cyborgizacje i bezpośredni dostęp do danych jawią się tam jako znaczące rozszerzenie ludzkich możliwości), ale nie umiem traktować go jako poważnej (nawet jeśli zdezaktualizowanej) wizji futurologicznej. (Choć czyta się go niezgorzej.)

Za młodszych lat b. ceniłem ten nurt i uważałem, że odnowił oblicze SF. Dziś sądzę, że nie był jednak tak istotny, jak kiedyś sądziłem ;). Ot, kolejny etap ewolucji amerykańskiej* tradycji opowiadania "technologicznych bajek".

ps. Natomiast spodobał mi się filmowy syndrom NAS. Ciekawa choroba. O ile dobrze zrozumiałem ;) wynik pzeciążenia układów nerwowych nadmiarem napływających z otoczenia danych (efekt tempa postępu i natłoku szumu medalnego) i koiecznością współpracy z cyberimplantami. Bardzo a'propos naszej starej dyskusji o tym czy nasze układy nerwowe nie osiągają aby granic możliwości.


* tak dzi, nie ruszam Ci Shirowa, który w swoim "GITS" daleko wykroczył poza "uliczną" gibsonowską perspektywę...
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 15, 2009, 08:23:49 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

kreescher

  • Juror
  • YaBB Newbies
  • *****
  • Wiadomości: 3
    • Zobacz profil
Re: [M] Literackie i filmowe futurologiczne wizje rzeczywistości.
« Odpowiedź #29 dnia: Kwietnia 02, 2010, 05:55:21 pm »
Witajcie drodzy ludzie i nie tylko.

Jako, że problem mój nie jest nowy zamieszczam go w nie nowym już wątku.
No, być może trochę się wyróżnia, inaczej wszystko znalazł bym już na forum.

Wizje przyszłości w literaturze, no ale właśnie RÓŻNE wizje. Do 7. tego miesiąca zmuszony zostałem zrobić bibliografię. Z literaturą podmiotu mam problem (to ten ciekawszy rodzaj książek). Mam nadzieję, że z poniższych dzieł i arcydzieł pomożecie mi wysączyć te najbardziej pasujące, przedstawiające różne wizje przyszłości.

LEM:
Eden
Wizja Lokalna
Kongres futurologiczny
Solaris
Powrót z gwiazd
Dzienniki gwiazdowe
Cyberiada
Golem XIV


Inni autorzy:
Ostatni Brzeg Nevil Shute
Neuromancer William Gibson
Przestrzeni! Przestrzeni! Harry harrison
Rok 1984
Czy androidy marzą o elektrycznych owcach? Dick
Kroniki marsjańskie Dick
Nowy wspaniały świat Huxley
Ślepowidzenie Watts Peter
Galapagos Vennegut


Posiadam jeszcze Summa technologiae, Okamgnienie oraz Wybierz czerwoną pigułkę ale te teksty pasują chyba bardziej do literatury przedmiotu.

Ja jeśli miałbym wskazać różne wizje przyszłości sięgnął bym do Kongresu futurologicznego, może Neuromancera. Nie czytałem wielu pozycji Lema jak np. Eden, Wizja lokalna, Powrót z Gwiazd, Dzienniki gwiazdowe. Słyszałem jednak że niektóre fragmenty świetnie opisują wizje przyszłości. Czy ktoś byłby na tyle miły by mi wskazać te fragmenty? Niestety sam nie wyrobię się do 7. no i też nie chciałbym robić tego „po łebkach”.

Wizje przyszłości jakie przychodzą mi do głowy do:
apokalipsa
świat w świecie
totalitaryzm
cyborgizacja (Neuromancer)

Bardzo proszę was o pomoc,
pozdrawiam
Kamil
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 02, 2010, 05:56:57 pm wysłana przez kreescher »