Autor Wątek: Właśnie zobaczyłem...  (Przeczytany 1126680 razy)

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16088
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2730 dnia: Kwietnia 26, 2018, 01:09:09 am »
Mówiąc prawdę i tylko prawdę...nie przeczytałam żadnego "wiedźmina"...ni marnego opowiadanka...ale w domu plączą się jakieś tomy i może...ale jak tu (i w sumie po co?) przełamać niechęć do fantasy?

W zasadzie, jeśli miałabyś do Sapkowskiego się przekonywać, proponowałbym Ci podejście trochę z boku, tj. rozpoczęcie od "Złotego popołudnia" i "Maladie" - kawałki niewiedźmińskie to są, ale IMHO najlepsze w dorobku autora (interstrukturalizmy i takie tam). Jasne, gust może nam się różnić, nieraz się różnił, ale tak sugeruję.

Na oficjalnej oba są ("Wiedźminy" z nimi):
https://sapkowskipl.wordpress.com/category/opowiadania/

Jednoznacznie wartościowego? Myślę, że czegoś takiego w kinie - a także w kinie SF - nie ma.

Prawda, skoro maziek "Odysei...", a Cet. - "Bladego..." nie ceni. Niemniej coś na tę skalę by mi się marzyło, bo przecież Lem...

Czy Soderbergh zabił Solaris? Może...ale ja je lubię. Niejednoznacznie:)

Też lubię wbrew pozorom, choćby dla muzyczki. Jest to "Solaris" po ostrej lobotomii, ale na tle (ogółu kinowej SyFy znaczy ;)) błyszczy niewątpliwie.

Za to Kongres - jednoznacznie: nie.

Bo to nie jest "Kongres...", to jest jakiś "Tryumf pana Kleksa" ::).

A myślałam, że (sądząc po reżyserze) będzie świetny.

I ja myślałem. B. przyzwoity "Walc..." (pamiętasz jak tu o nim gadaliśmy? ;)), polskie korzenie...

Ciekawe czy dałoby się go zrobić w Polsce...znaczy Niezwyciężonego.

Patrząc na to czego dokonał (a dokonać mógł więcej, gdyby nie wiadome czynniki) Żuławski ekranizując (stryjecznego) dziadka, patrząc na to jaki budżet miał wspomniany "Moon" - niewykluczone...

Edit:
Wracając jeszcze na chwilkę do:
Książki Lema są  ciągle /.../ wydawane

http://innpoland.pl/135855,spirala-ktora-nakreca-sie-bez-konca-milion-sprzedanych-ksiazek-po-smierci-lema-a-popularnosc-wciaz-rosnie

Krzepiące, czyż nie? ;)
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 26, 2018, 04:13:18 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6897
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2731 dnia: Kwietnia 27, 2018, 09:38:20 pm »
W zasadzie, jeśli miałabyś do Sapkowskiego się przekonywać, proponowałbym Ci podejście trochę z boku, tj. rozpoczęcie od "Złotego popołudnia"
Rozpoczęłam...znaczy przeczytałam...wiadomo: lubię Alicję, więc weszło gładko.
Jest poczucie humoru, piętrowość itp, ale...ale czepiam się, że 1505...prawie streszczenie...plusem jest to, że zachęciło mnie do lustrzanej powtórki - bo wolę tę część;)
Cytuj
Bo to nie jest "Kongres...", to jest jakiś "Tryumf pana Kleksa" ::).
A propos aktorów i inkszych kongresmenów...wczoraj o mało nie wjechałam w barierkę...patrzę na billboard a tam Elvis i podpis: Elvis Presley Live in concert...
W drugim czytaniu, że live on screen...też ciekawe;))
Ciekawe czy dałoby się go zrobić w Polsce...znaczy Niezwyciężonego.
Patrząc na to czego dokonał (a dokonać mógł więcej, gdyby nie wiadome czynniki) Żuławski ekranizując (stryjecznego) dziadka, patrząc na to jaki budżet miał wspomniany "Moon" - niewykluczone...
Q bój się...no nie wiem...własnego cienia;)
Przypomniałeś mi traumatyczne wydarzenie z mojego życia -  jakim było obejrzenie tego...egh...tej ekranizacji:
http://forum.lem.pl/index.php?topic=69.msg32361#msg32361
Ależ bazgrałam...no trudno. Przepraszam;)
Cytuj
Krzepiące, czyż nie? ;)
Zadziwiające...świat indiociejąc...mądrzeje?;))


Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16088
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2732 dnia: Kwietnia 27, 2018, 10:29:17 pm »
zachęciło mnie do lustrzanej powtórki - bo wolę tę część;)

Też wolę, czyni wrażenie zręczniejszej.

Q bój się...no nie wiem...własnego cienia;)
Przypomniałeś mi traumatyczne wydarzenie z mojego życia -  jakim było obejrzenie tego...egh...tej ekranizacji:
http://forum.lem.pl/index.php?topic=69.msg32361#msg32361

Aleale... Ja nie o narracji, bo też mnie ta egzaltacja z przeszarżowaniem odrzucają, ja o dbałości o detal - wtykanie karpiom piórek (dziś by, jako sadyzm, nie przeszło), a zwłaszcza ów słynny LEM księżycowy co ostatecznie, niesfilmowany, na kaukaskim szczycie zniszczał:
http://film.org.pl/a/na-srebrnym-globie-andrzej-zulawskiego-1987-101558/
Po drodze za UFO uznany:
http://niniwa22.cba.pl/ufo_kaukaska_mistyfikacja.htm

Zadziwiające...świat indiociejąc...mądrzeje?;))

To jak z tymi lodowcami od ocieplenia ;).
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6897
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2733 dnia: Kwietnia 27, 2018, 11:09:11 pm »
zachęciło mnie do lustrzanej powtórki - bo wolę tę część;)
Też wolę, czyni wrażenie zręczniejszej.
Nie wiem czy zręczniejszej...ale dla mnie porusza więcej problemów, paradoksów...pogłębiona wersja czarów?;)
Cytuj
Aleale... Ja nie o narracji, bo też mnie ta egzaltacja z przeszarżowaniem odrzucają, ja o dbałości o detal - wtykanie karpiom piórek (dziś by, jako sadyzm, nie przeszło), a zwłaszcza ów słynny LEM księżycowy co ostatecznie, niesfilmowany, na kaukaskim szczycie zniszczał
Zdaje się, że rację miał liv-sprzed lat: Dla mnie historia, legenda tego filmu, jest dużo ciekawsza niż on sam.
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

Hornet

  • Juror
  • Full Member
  • *****
  • Wiadomości: 203
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2734 dnia: Kwietnia 28, 2018, 02:54:02 am »
Dlaczego jest za późno, pyta olkapolka. Choćby z tego względu, że Lem od dekady nie żyje i nie mógłby się nawet wypowiedzieć - negatywnie, ale szczerze - na temat ekranizacji swojej książki, popełnionej przez jakiegoś reżysera o wyolbrzymionym ego w komercyjnym i pełnym grzechu Hollywood. Poza tym Q ma sporo racji, że wartościowych pozycji, jak na lekarstwo (dyskusje nad zawartością cukru w cukrze w kinie SF sobie daruje). Sam osobiście uważam, że najlepszy czas na nakręcenie filmu SF to były lata 70te/80te XX-wieku. W dodatku ta trwająca obecnie moda na filmy na podstawie komiksów o Avengersach, X-Menach - fuj.
Jeżeli chodzi o reżysera, którego chciałbym widzieć za kamerą przy lemowym filmie, to przychodzi jedno nazwisko - Ridley Scott.

Co do gier, to chyba już wyczerpałem swój wachlarz opcji i opinii - na razie :-X
 
Gwiazdy nie są dla człowieka - Karellen

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6897
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2735 dnia: Kwietnia 28, 2018, 12:03:34 pm »
Dlaczego jest za późno, pyta olkapolka. Choćby z tego względu, że Lem od dekady nie żyje i nie mógłby się nawet wypowiedzieć - negatywnie, ale szczerze - na temat ekranizacji swojej książki, popełnionej przez jakiegoś reżysera o wyolbrzymionym ego w komercyjnym i pełnym grzechu Hollywood.
Nie mógłby - ale warunek - by pisarz żył - nie wydaje mi się koniecznym. Jego twórczość żyje.
W takim układzie co z ekranizacją  literatury np. XVIII/XIX wiecznej? Ci pisarze dopiero mogliby być nieufni w stosunku do ruchomych obrazków:)
Cytuj
Sam osobiście uważam, że najlepszy czas na nakręcenie filmu SF to były lata 70te/80te XX-wieku. W dodatku ta trwająca obecnie moda na filmy na podstawie komiksów o Avengersach, X-Menach - fuj.
Jeżeli chodzi o reżysera, którego chciałbym widzieć za kamerą przy lemowym filmie, to przychodzi jedno nazwisko - Ridley Scott.
Pomijając, że lubię Iron Mana;)))...racja.
Albo Cameron - czyli Ci, którzy przyłożyli się do "złotych lat":)
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16088
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2736 dnia: Kwietnia 28, 2018, 01:24:48 pm »
Nie wiem czy zręczniejszej...ale dla mnie porusza więcej problemów, paradoksów...pogłębiona wersja czarów?;)

To, między innymi, mam na myśli. Zresztą nie dziwota, jak się ma królową i Oscara Wilde'a między czytelnikami, i wie o tym, to trzeba się rozwijać ;).

Nawiasem, że do Sapkowskiego jeszcze wrócę: wiesz czemu akurat te dwa Ci polecałem? Bo przy całej piętrowości konstrukcji widać tam wyraźnie fikcyjność pokazanych światów, ich zanurzenie w literaturze, tradycji, swoistą umowność, ulotność (widać, że zaraz w tekst się rozwieją), co w takim wypadku wydaje mi się znacznie zdrowsze od solennych, i tym samym przyciężkich, dukajowych worldbuildingów.

Zdaje się, że rację miał liv-sprzed lat: Dla mnie historia, legenda tego filmu, jest dużo ciekawsza niż on sam.

Zdaje się, że miał. Choć ciekaw jestem jak postrzegałabyś ów film oglądając go z wyłączonym głosem (i przewijając streszczenio-wstawki) ;)*.

* Najpierw Augustinowi zadania na dni, teraz Tobie - na godziny, daję ;D.

Jeżeli chodzi o reżysera, którego chciałbym widzieć za kamerą przy lemowym filmie, to przychodzi jedno nazwisko - Ridley Scott.
Albo Cameron - czyli Ci, którzy przyłożyli się do "złotych lat":)

Tym razem ja zakrzyknę, że jest za późno, bo Scott na "Prometeusze" i tym podobne zszedł (nie rzeknę, że na psy, by sympatycznych czworonogów nie obrażać), a i Cameron - któremu kiedyś, warto przypomnieć, Lem prawa do "Solaris" sprzedawał - znacząco gorsze filmy teraz robi. Choć może jeszcze któremu forma wróci (na zasadzie ostatniego paroksyzmu artyzmu, patrząc na wiek, zwł. R.S.)?

Pomijając, że lubię Iron Mana;)))...racja.

I ja lubię (o czym wiesz, piszę dla orientacji nowszych stażem), ale jak nie lubić, kiedy Tony Stark jest to, co kiedyś napisałem ;).
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 28, 2018, 01:47:55 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Hornet

  • Juror
  • Full Member
  • *****
  • Wiadomości: 203
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2737 dnia: Kwietnia 28, 2018, 04:27:51 pm »
Ależ to oczywiście nie jest warunek ani zasada, czy 11 przykazanie, żeby pisarz żył podczas ekranizacji swojej powieści. Nigdy czegoś podobnego nie twierdziłem. Wiele książek P K Dicka zekranizowano już po jego śmierci. Po prostu Lem zawsze w barwny i bogaty w słowa sposób wypowiadał się na temat filmów na podstawie jego książek - tego by mi brakowało. Poza tym nie mógłby sobie zarobić na emeryturze - patrzę z jego perspektywy, wszak żył w Polsce.
Zgadzam się z Q, że wszystko, co najlepsze w SF już nakręcono. Oczywiście, wciąż oglądam nowe tytuły z tego gatunku i np tutaj krytykowany przez Q Prometeusz, Scotta mi się bardzo podobał i nawet posiadam w swojej kolekcji.
Co do wspomnianego Jamesa Camerona, to mój kandydat numer dwa - zastrzegam, że Avatara oglądałem z zaciśniętymi zębami, jak na mękach. Mimo to, Cameron o prawdopodobnie najwyższym IQ wśród reżyserów byłby kompetentny do realizacji podobnego projektu.
Gwiazdy nie są dla człowieka - Karellen

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16088
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2738 dnia: Kwietnia 28, 2018, 05:27:11 pm »
Zgadzam się z Q, że wszystko, co najlepsze w SF już nakręcono.

Tego nie powiedziałem. To, że od lat głównie badziewie kręcą nie znaczy koniecznie, że już nic dobrego nie może powstać. Jak mówiłem: wierzę jednak w Ohydki.

Oczywiście, wciąż oglądam nowe tytuły z tego gatunku i np tutaj krytykowany przez Q Prometeusz, Scotta mi się bardzo podobał i nawet posiadam w swojej kolekcji.

Podobać to się on może  (nawiasem: w tym zakresie możecie sobie z NEXem ręce podać) - w końcu Scott jest stylista, co to nawet wyłażące z trzewi człekożerne potworki potrafił z sensem podać, a tu w dodatku na "Odysei..." się wzorował, ale sensu to tam nie ma co szukać, chyba, że z pobudek masochistycznych (o czym zresztą czas jakiś temu pisałem).
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 29, 2018, 08:39:41 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6897
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2739 dnia: Kwietnia 29, 2018, 08:14:18 pm »

Zdaje się, że rację miał liv-sprzed lat: Dla mnie historia, legenda tego filmu, jest dużo ciekawsza niż on sam.
Zdaje się, że miał. Choć ciekaw jestem jak postrzegałabyś ów film oglądając go z wyłączonym głosem (i przewijając streszczenio-wstawki) ;)*.

* Najpierw Augustinowi zadania na dni, teraz Tobie - na godziny, daję ;D.
Wierzę livovi - że z własną muzyczką - a bez tych paraintelektualnych gadek - można dopatrzeć się jakiś inkszych walorów;)
Pomijając, że lubię Iron Mana;)))...racja.

I ja lubię (o czym wiesz, piszę dla orientacji nowszych stażem), ale jak nie lubić, kiedy Tony Stark jest to, co kiedyś napisałem ;).
Nieustająco: współczuję;))
Ależ to oczywiście nie jest warunek ani zasada, czy 11 przykazanie, żeby pisarz żył podczas ekranizacji swojej powieści. Nigdy czegoś podobnego nie twierdziłem.
Oki-oki - źle zrozumiałam:)
No właśnie: Prometeusz - Avatar - a propos tych "jednoznacznie wartościowych" - mam dokładnie na odwrót;)
Znaczy zacisk szczęki na Prometeuszu;)

Pss...Q Twoja linka nie kieruje do Prrr...bardziej do Chappie;)
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13393
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2740 dnia: Kwietnia 29, 2018, 08:42:54 pm »
A to ciekawe, ja też miałem problem, żeby obejrzeć Prometeusza. Jakoś tak mam wrażenie że Obcy to był (jest) dobry film s-f bo bez pretensji, a Prometeusz chyba miał coś ważnego powiedzieć i jak to często w takich razach wyszła lipa - ani przesłania, ani filmu ;) (IMO).
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16088
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2741 dnia: Kwietnia 29, 2018, 08:48:47 pm »
Wierzę livovi - że z własną muzyczką - a bez tych paraintelektualnych gadek - można dopatrzeć się jakiś inkszych walorów;)

Ty nie bądź taka fideistka, tylko gdzieśkiedyś sprawdź ;).

No właśnie: Prometeusz - Avatar - a propos tych "jednoznacznie wartościowych" - mam dokładnie na odwrót;)
Znaczy zacisk szczęki na Prometeuszu;)

I ja, i ja, i ja... tak mam ;). Znaczy: "Avatar" też cienizna, ale łatwiej (dla mnie) przyswajalna (może dlatego, że poniekąd startrekowata?).

Pss...Q Twoja linka nie kieruje do Prrr...bardziej do Chappie;)

Dzięki, albo sam jeden znak do linki niepotrzebnie dodałem, albo - co prawdopodobniejsze, bo jak sprawdzałem tuż po wrzuceniu posta wszystko (o ile pomnę) ok było - tak magikom z OVH przy wskrzeszaniu Forum wyszło. Poprawiłem.

Obcy to był (jest) dobry film s-f bo bez pretensji, a Prometeusz chyba miał coś ważnego powiedzieć i jak to często w takich razach wyszła lipa - ani przesłania, ani filmu ;)

Przy czym to jest ciekawe, że "Obcy" - choć sprawę 0g sobie (prawie kompletnie) odpuścił - wydaje się - z perspektywy czasu, w którym powstał - znacznie sensowniejszy w detalach od tego "Promka" (w którym - jeśli o astronautyczne procedury chodzi - odchodziły absurdy godne kapitana Kirka i jego bandy radosnych samobójców; następna część to zresztą ochoczo kontynuuje).
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 29, 2018, 08:59:22 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6897
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2742 dnia: Kwietnia 29, 2018, 09:48:38 pm »
Wierzę livovi - że z własną muzyczką - a bez tych paraintelektualnych gadek - można dopatrzeć się jakiś inkszych walorów;)
Ty nie bądź taka fideistka, tylko gdzieśkiedyś sprawdź ;).
Jeśli ja fideistka, to Ty:
I ja, i ja, i ja... tak mam ;)
...hm...świrysta? :-\;))
A to ciekawe, ja też miałem problem, żeby obejrzeć Prometeusza. Jakoś tak mam wrażenie że Obcy to był (jest) dobry film s-f bo bez pretensji, a Prometeusz chyba miał coś ważnego powiedzieć i jak to często w takich razach wyszła lipa - ani przesłania, ani filmu ;) (IMO).
Prometeusz to taka wersja komediowa Obcego - tak pamiętam;)
To chyba w nim latała po statku pokrwawiona kobita i nikt na nią nie zwracał uwagi?;)

Nawiasem - jest coś oglądliwego z ostatnich filmów SF? Bo jak tak piszemy, to mnie naszło żeby coś zobaczyć:)
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

Hornet

  • Juror
  • Full Member
  • *****
  • Wiadomości: 203
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2743 dnia: Kwietnia 29, 2018, 10:23:54 pm »
Do Prometeusza nie podchodzę z nabożeństwem i nie odniosłem wrażenia, iż fabuła miała nieść jakieś głębokie przesłanie, czy morał. Wymiaru duchowego nie wyczułem, ale jeżeli ktoś tak ten film odebrał, to nic mi do jego prywatnych odczuć.

Olka, może Marsjanin z Damonem?.
Gwiazdy nie są dla człowieka - Karellen

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6897
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2744 dnia: Kwietnia 29, 2018, 10:55:53 pm »
Nic osobistego z tym Prometeuszem - każdy ma tam swoje oglądy...Marsjanina widziałam...a zna ktoś to:
http://www.filmweb.pl/film/Sygna%C5%82-2014-692649
Tylko nie spoilerować, bo chyba go zobaczę;)
Ocena kiepska, ale opinie pod...dobre...hm.
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)