Autor Wątek: Właśnie zobaczyłem...  (Przeczytany 1113173 razy)

MarcinK

  • Full Member
  • ****
  • Wiadomości: 108
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2685 dnia: Kwietnia 20, 2018, 09:47:43 pm »
Niestety Kojima popełnił ten błąd dając możliwość pomijania cutscenek, dlatego w takim Assain's Creed bardziej randomowy gracz prędzej zauważy fabułę niż w MGSie

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16003
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2686 dnia: Kwietnia 20, 2018, 09:57:30 pm »
To nie jest sednem. Sedno stanowi, że - co sam pośrednio przyznajesz - ambitniejsze wątki (pomijalne czy nie) są dodatkiem do nawalanki.
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6888
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2687 dnia: Kwietnia 21, 2018, 10:56:50 pm »
Nie gram, ale obserwując grających - dziwię się, że nie wspomnieliście o "Niezwyciężonym".
Jakie tam głębie - zbiór pusty...necrostrzelanka i Lem znany wśród młodego pokolenia;)
Serio myślę, że z tego by się dało zrobić grę (jak i film...)...obca planeta, pułapki, rozpoznanie terenu, nieuchwytny przeciwnik, sposoby jego pokonania (misje).
Jakoś do Stalkera mi kojarzy - inny świat, przeciwnik...ale...
Z Solaris - uśmiałam się...jedna z misji: "pozbądź się Harey";)
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

Hornet

  • Juror
  • Full Member
  • *****
  • Wiadomości: 203
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2688 dnia: Kwietnia 21, 2018, 11:13:09 pm »
Solaris wydaje mi się idealnym światem do umiejscowienia gry w stylu Torment: Tides of Numenera. Planeta/ocean, która/który wchodzi do głów, wydobywa z nich lęki, pragnienia, a nawet przywraca zmarłych do świata żywych w celu komunikacji (tak jakby). Jest potencjał.
Gwiazdy nie są dla człowieka - Karellen

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6888
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2689 dnia: Kwietnia 21, 2018, 11:50:07 pm »
Solaris wydaje mi się idealnym światem do umiejscowienia gry w stylu Torment: Tides of Numenera. Planeta/ocean, która/który wchodzi do głów, wydobywa z nich lęki, pragnienia, a nawet przywraca zmarłych do świata żywych w celu komunikacji (tak jakby). Jest potencjał.
Jasne - jako uniwersum to prawie każda ksiązka Lema się nadaje, a Solaris w czołówce.
Chodziło mi tylko o zachowanie pozostałych elementów.
Stąd ja od lat upieram się przy Niezwyciężonym;)
Oczywiście jeżeli mówimy o grze opartej na jednej książce Lema - a nie np. składance pewnych tropów, elementów z różnych pozycji.
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16003
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2690 dnia: Kwietnia 22, 2018, 12:05:29 am »
Serio myślę, że z tego by się dało zrobić grę (jak i film...)

Co do filmu... Od lat twierdzę, że "N." to wymarzony materiał dla Camerona (z czasów gdy jeszcze rzeczy z sensem, a nie "Titaniki" i "Avatary" kręcił).

Jakoś do Stalkera mi kojarzy - inny świat, przeciwnik...ale...

W sumie z tym "Stalkerem" to ciekawie - przerobili Strugackich z Tarkowskim (Czarnobyl po drodze wmieszawszy) na kultowego FPS-a.

jedna z misji: "pozbądź się Harey";)

No, to by mogło niejednego gejmera przekonać, że stary Lem jednak dobre fabuły pisał ;D.

Planeta/ocean, która/który wchodzi do głów, wydobywa z nich lęki, pragnienia, a nawet przywraca zmarłych do świata żywych w celu komunikacji (tak jakby). Jest potencjał.

Jest, tylko - właśnie - o zachowanie pozostałych elementów chodzi, bo na tych założeniach to i "Trylogię Zimnego Ognia" zbudować można, a i slasher czy sado-maso-porno by się dało...
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 22, 2018, 12:09:23 am wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Hornet

  • Juror
  • Full Member
  • *****
  • Wiadomości: 203
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2691 dnia: Kwietnia 22, 2018, 12:39:06 am »
Dlatego podałem konkretny tytuł, który bynajmniej nie jest slasherem, czy grą sci-fantasy-porno... Aczkolwiek, żeby to była naprawdę przyzwoita gra, należałoby się wzorować na starszym P: Torment. Gdyby za grę mieliby odpowiadać tytani od klasyki izometrycznych cRPG to byłbym spokojny o efekt końcowy i zachowanie proporcji. Fakt, że byłaby to TYLKo gra, a nie powielona książka Lema, to jest rzecz oczywista.
Gwiazdy nie są dla człowieka - Karellen

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6888
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2692 dnia: Kwietnia 22, 2018, 12:50:00 am »
Hornet a Niezwyciężony - wg Ciebie - się nie nadaje? Kiepska gra by była?
Tutaj nie ma tyle do utracenia co w np. Solaris.
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16003
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2693 dnia: Kwietnia 22, 2018, 01:06:01 am »
Dlatego podałem konkretny tytuł

W odpowiedzi na co zasugerowałem, że bliżej tym obu Tormentom (którym wybitności ich w klasie nie odmawiam*) do w/w trylogii Friedman (która również w swojej kategorii się wyróżnia, i mogę Ci ją polecić, jeśli lubisz fantastykę tego typu), niż do prozy Lema. (Te porno i slashery to był już tylko retoryczny ozdobnik dla wzmocnienia efektu.)

* Nawiasem: starszy z nich określany jest oficjalnie jako inspirowany "Amberem" Zelazny'ego, choć mnie znacznie silniej "Stwory światła i ciemności" tego samego twórcy - choćby przez wątek ożywieńca - się kojarzą.

Tutaj nie ma tyle do utracenia co w np. Solaris.

ola, nie do końca się zgodzę, że głębie (w "Niezwyciężonym") - zbiór pusty (choć domniemywam, np. po emoticonie ;), że nie do końca serio to pisałeś). Raczej powiedziałbym, iż na tyle dobrze zrośnięte tam są z akcją-rewolwerówką, że przenosząc ją na ekran (kinowy czy komputerowy) trudniej będzie i je zgubić.
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 22, 2018, 01:30:36 am wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6888
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2694 dnia: Kwietnia 22, 2018, 02:46:39 am »
Nie miałam na myśli, że w Niezwyciężonym sama płycizny, tylko że z łatwością można z niego zrobić necrostrzelankę.
A głębie = zbiór pusty było tylko stwierdzeniem, że większość graczy (bez urazy) nie szuka w grze żadnej głębi - tylko dobrej, emocjonującej rozrywki/rozgrywki.
Bo o to w gruncie chodzi w grach, a nie o rozstrzyganie problemów egzystencjalnych.
So...nakreślić tło i załatwiać kolejne chmury nanorobotów, ocalić załogę itp. - może ktoś przeczyta wtedy książkę...może także kolejną;)
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

MarcinK

  • Full Member
  • ****
  • Wiadomości: 108
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2695 dnia: Kwietnia 22, 2018, 10:06:16 am »
Cytuj
że większość graczy (bez urazy) nie szuka w grze żadnej głębi - tylko dobrej, emocjonującej rozrywki/rozgrywki
To się tyczy każdego medium. Najgorsi są jednak czytelnicy. Uważają się za elitę intelektualną przez sam fakt czytania książek nie zwracając uwagi na to co czytają. Prawda jest jednak taka że w każdym medium dominuje miernota. I tak Metal Gear Solid czy gry o Wiedźminie są ambitniejsze niż większość książek (i nie mówię tu o książkach kucharskich) i filmów, Solaris przebija większość gier i filmów tak samo Logan jest lepszy niż wiele gier i książek.
Jedna z ambitniejszych gier ostatnich lat Wiedźmin 3 sprzedał się bardzo dobrze, jednak tylko 21% graczy ukończyło grę. A osoby które ukończyły chwalą głównie fabułę i chłonęli wszystkie aspekty gry.

To czy da się pominąć treść zależy głównie od mechaniki rozgrywki. MGS jest liniową skradanką (nie strzelanką chociaż i tak też można przechodzić grę) jednak i tak można utknąć przez niesłuchanie dialogów (sprawa z kartami do Rexa z jedynki czy kamuflaż z dwójki). Wiele nowych RPGów ma znaczniki i dzienniki zadań w których jest wszystko rozpisane, jednak nie było tego np. w kultowym Gothicu gdzie trzeba było dokładnie słuchać co do ciebie mówią (albo robić grę z poradnikiem).

Dobrym rozwiązaniem dla wielu dzieł Mistrza byłby transfer do Visual Novel takich jak linkowane wyżej Policenauts i Snatcher. Dzięki temu twórcy gry mogą skutecznie zachować treść poprawiając jednocześnie niedociągnięcia autora (miejscami ciężki język i fakt że miejscami uległy archaizacji). Takie zabiegi pomogły by w popularyzacji jego dzieł wśród młodszych pokoleń.
Prawdę mówiąc już w standardzie lat 80-tych Lem lekko trącał myszką, i chyba sam zdawał sobie z tego sprawę. U Lema ciężko znaleźć "prawdziwe" postacie. Zazwyczaj mamy pewne lekko zarysowane archetypy. Sneer z "Limes Inferior" jest pod każdym względem bardziej autentycznym człowiekiem od Pirxa czy Tichiego. Podobnie sprawa ma się do świata przedstawionego. Pirx lata se po kosmosie, patroluje pustą przestrzeń ale w jakim celu? W obcych nikt nie wierzy, dalsze opowiadania sugerują automatyczne metody wykrywania zbiorowisk meteorytów a co za tym idzie i kosmicznych śmieci, jedyne uzbrojenie to pociski z sondy i pilota z fotelem więc raczej nie tropi piratów lub statków obcych nacji. Można dojść od wniosku że Lemowi bliżej do pulpowych powieści lat 30tych i starych komiksów. Można mu to wybaczyć tylko dlatego że tworzył rodzime podwaliny gatunku i późniejsi twórcy jak Zajdel, Sapkowski, Dukaj czy Ziemkiewicz mogli startować z lepszym skutkiem ucząc się na błędach Lema.
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 22, 2018, 12:06:11 pm wysłana przez MarcinK »

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6888
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2696 dnia: Kwietnia 22, 2018, 12:16:37 pm »
Najgorsi są jednak czytelnicy. Uważają się za elitę intelektualną przez sam fakt czytania książek nie zwracając uwagi na to co czytają.
Rozbieram i rozbieram...znaczy czytelnicy to najgłupszy sort ludzi, którzy mają  - w dodatku - o sobie wysokie mniemanie?
Cytuj
Prawda jest jednak taka że w każdym medium dominuje miernota
Jasne, bo to tylko rodzaje rozrywki: książki, gry, filmy.
Cytuj
Jedna z ambitniejszych gier ostatnich lat Wiedźmin 3 sprzedał się bardzo dobrze, jednak tylko 21% graczy ukończyło grę. A osoby które ukończyły chwalą głównie fabułę i chłonęli wszystkie aspekty gry.
Tja...stoczyłam niejedną bitwę - o odpięcie takiego jednego gracza - od kompa: przeszedł ją dwa razy. Z dodatkami.
Ale ma się to nijak do przełożenia warstwy filozoficznej Solaris - na grę.
Cytuj
Można mu to wybaczyć tylko dlatego że tworzył rodzime podwaliny gatunku i późniejsi twórcy jak Zajdel, Sapkowski, Dukaj czy Ziemkiewicz mogli startować z lepszym skutkiem ucząc się na błędach Lema.
Coś tu nie pasuje. Mniejsza.

Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

MarcinK

  • Full Member
  • ****
  • Wiadomości: 108
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2697 dnia: Kwietnia 22, 2018, 02:31:52 pm »
Cytuj
znaczy czytelnicy to najgłupszy sort ludzi, którzy mają  - w dodatku - o sobie wysokie mniemanie?
Może nie najgorszy, ale części niewiele brakuje

Cytuj
Tja...stoczyłam niejedną bitwę - o odpięcie takiego jednego gracza - od kompa: przeszedł ją dwa razy. Z dodatkami.
Chwała mu za to, ja z powodów sprzętowych musiałem się zadowolić youtubem. Pytanie jak to się ma do tego co napisałem o graczach kupujących grę ale jej nie kończących?

Cytuj
Ale ma się to nijak do przełożenia warstwy filozoficznej Solaris - na grę.
Owszem ma. Wiedźmin 3 miał rozbudowaną i ambitną fabułę, możliwe że jest rozmach był jedną z przyczyn małego procentu graczy którzy ukończyli całość

I jeszcze w temacie ambitnych gier należy wspomnieć Xenogears z pierwszego PlayStation
http://xenosaga.wikia.com/wiki/Themes_and_topics_of_Xenogears
I jeszcze raz o MGS
https://docs.google.com/document/d/1oFh2JEbdT0zliTGUP-xVz-11Wf87Jh1f9Fw6kYI8bo8/edit

Cytuj
Coś tu nie pasuje. Mniejsza.
Co konkretnie?

Na moje oko pod względem zarówno literackim jak i naukowo-technologicznym najmniej postarzał się Głos Pana, który jednocześnie jest niemal nieprzekładalny na inne medium.
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 22, 2018, 03:16:10 pm wysłana przez MarcinK »

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6888
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2698 dnia: Kwietnia 22, 2018, 04:32:16 pm »
Cytuj
znaczy czytelnicy to najgłupszy sort ludzi, którzy mają  - w dodatku - o sobie wysokie mniemanie?
Może nie najgorszy, ale części niewiele brakuje
Kompletnie nie zgadzam się z taką tezą. Uważam, że nie ma uzasadnienia.
Podobnie jak taka: Najgorsi są jednak gracze. Uważają się za elitę intelektualną przez sam fakt grania nie zwracając uwagi na to w co grają.
Cytuj
Tja...stoczyłam niejedną bitwę - o odpięcie takiego jednego gracza - od kompa: przeszedł ją dwa razy. Z dodatkami.
Chwała mu za to, ja z powodów sprzętowych musiałem się zadowolić youtubem. Pytanie jak to się ma do tego co napisałem o graczach kupujących grę ale jej nie kończących?
Sama poskładałam ten sprzęt, a później odganiałam. Jak się ma? Że ani Twoje (nie ukończyli), ani moje (są tacy co ukończyli dwa razy) nie świadczą o przekładalności fabuły książek na gry.
Właściwie Twoje: nie ukończyli - jest zaprzeczeniem sukcesu owej gry.
Chociaż ten rzeczony gracz przeczytał trochę Sapkowskiego, więc reklamówkowo - sukcesik.
Cytuj
Coś tu nie pasuje. Mniejsza.
Co konkretnie?

Na moje oko pod względem zarówno literackim jak i naukowo-technologicznym najmniej postarzał się Głos Pana, który jednocześnie jest niemal nieprzekładalny na inne medium.
Mamy różne oko:)
Poza tym Sapkowski to fantasy - bez otchłani filozoficznych (wierz mi, że rzeczony gracz nie przeczytałby Wiedźmina, gdyby był on na poziomie prozy Lema), a Zajdel tworzył w +/- podobnym okresie.
Natomiast przewaga twórczości Dukaja i Ziemkiewicza nad Lemem - to już to "oko" :)
 
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 22, 2018, 04:34:02 pm wysłana przez olkapolka »
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

MarcinK

  • Full Member
  • ****
  • Wiadomości: 108
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie zobaczyłem...
« Odpowiedź #2699 dnia: Kwietnia 22, 2018, 05:21:56 pm »
Cytuj
Podobnie jak taka: Najgorsi są jednak gracze. Uważają się za elitę intelektualną przez sam fakt grania nie zwracając uwagi na to w co grają.
Pokaż mi jakieś strony pokroju "Nie jestem statystycznym polakiem, czytam książki" odnoszące się do gier. Spotkałem się z wieloma osobami które sam fakt czytania książek uważały za przejaw pewnej wyższości.

Cytuj
Sama poskładałam ten sprzęt, a później odganiałam. Jak się ma? Że ani Twoje (nie ukończyli), ani moje (są tacy co ukończyli dwa razy) nie świadczą o przekładalności fabuły książek na gry.
Ja się nie odnosiłem do przekładalności fabuły na grę

Cytuj
Właściwie Twoje: nie ukończyli - jest zaprzeczeniem sukcesu owej gry.
Sprzedała się, zebrała odpowiednie nagrody więc sukces był. A to że mało kto ukończył to kwestia obecnie panujących trendów. Wielu kupiło grę ale nie było przyzwyczajonych do jej specyfiki. RPG zaczynają wracać do niszy podobnie jak strategie, a randomowi gracze sięgają po gry multi nastawione na intensywną krótką rozgrywkę i po prostu szybko znudzili się Wieśkiem który miał dość wolne tempo i wymagał wielu godzin na przejście. Zapewne te 20% to głównie osoby w moim wieku wychowane na Gothicu i Twierdzy przyzwyczajeni do takich produkcji, którzy mają dość wytrwałości by poświęcić jednej grze wiele miesięcy grając po kilka godzin tygodniowo.



Cytuj
Poza tym Sapkowski to fantasy - bez otchłani filozoficznych (wierz mi, że rzeczony gracz nie przeczytałby Wiedźmina, gdyby był on na poziomie prozy Lema), a Zajdel tworzył w +/- podobnym okresie.
Natomiast przewaga twórczości Dukaja i Ziemkiewicza nad Lemem - to już to "oko" :)
 
AS ma więcej wspólnego z cyberpunkiem (a więc SF) niż z klasycznym fantasy i zapuszcza się w rejony fantastyki społecznej której Lem unikał. Jednak chodzi przede wszystkim o umiejętności przedstawiania uniwersum w jakim dzieje się akcja. U Lema było to zwykle ledwo co zarysowane, to samo tyczy się postaci. Miał idee do przekazania, jednak forma ich przedstawienia do najlepszych nie należy. Zasadniczo tylko w "Głos Pana", "Pokój na Ziemi" i "Astronauci" mamy jakiś szerszy obraz świata przedstawionego.

Tymczasem Q okazuje się że nie tylko MGS publikacjami obrodził
http://www.academia.edu/21328856/Rozterki_moralne_wiedźmina._Analiza_formalnej_implementacji_wyborów_moralnych_w_grze_The_Witcher_2
https://depot.ceon.pl/bitstream/handle/123456789/13692/Wiedzmin_polski_fenomen_popkultury.pdf?sequence=1
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 22, 2018, 05:48:43 pm wysłana przez Q »