Ale są bezosobowe.
Po prostu nie czuję tego życzenia komuś - personalnie - śmierci.
To tylko z braku niezbędnej wiedzy.
To inaczej - wiedząc, że Twoim dawcą jest ktoś z grupy A (bo to można by sprawdzić) - nawet B i C - czyhałbyś na jego śmierć?
Chyba nie - hm?
Więc dlaczego miałbyś szukać w spisach potencjalnych dawców konkretnej osoby, której życzyłbyś śmierci?
Pewnie zresztą z tego powodu cały proces jest anonimowy. Od znanego dawcy - na przykład z grupy B - trudniej przyjąć nerkę;)
Abstrahując od sytuacji typu Coma (chyba jeden z pierwszych "dorosłych" filmów, który mi się na lata zapamiętał;)) - nie widzę tu (jeśli jest ta zgoda, lekarz pośrednik - przenosi co cza) krwiożerczego wyrywania wnętrzności z morderstwem w tle.
A czy ja gdzieś twierdziłem, że postępuję etycznie?
Upolowałbym dawcę, lub wymodlił. Fundację założył, na litość bym wjechał...jakiegoś biednego wrażliwca, łzę wycisnął, a zaraz potem nerkę
Ale nie oszukiwałbym siebie, że to jest cacy.
Eee...Hannibal - to może zagraj co lepiej na - nomen omen organach;)
http://forum.lem.pl/index.php?topic=1420.msg59015#msg59015
Ol, czemu w to brniesz?
Przecież nie napisałaś "Nigdzie nie sformułowałeś pytania o czym powinna rozstrzygać owa WL", tylko "Nigdzie nie sformułowałeś pytania". A ja sformułowałem je. Scripta manent, niestety, choć i epistola non erubescit...
vosbm
Zarumienione listy...ok...chciałam trochę tej krwi przetoczyć albo nawet upuścić....ale nie - niech sobie kot zostaje ze swoim ogonem.
Ok: to ja brnę niczym kurdle - w błocko (azali one brnęły?
) - Ty precyzyjnie sfroumowałeś pytanie.
Mea culpa...a nawet maxima (tego z Gdyni?!;)) culpa.
A teraz proszę odpowiedz na to...Twój riplej numer 68:
Po mojemu, de facto powinna decydować większość obywateli demokratycznie uchwalająca prawo (umowę społeczną).
O czym - konkretnie (w związku z wątkiem) - powinna decydować
większość obywateli demokratycznie uchwalająca prawo?
Czy owa W.O.D.U.P. to po prostu parlament?
Uprzedzam pozytywną odpowiedź zasugerowaną przez ob. maźka - chyba nie, bo w parlamencie nie zasiada większość tylko mniejszość - wybrana przez ową większość.
Wygląda to więc na jakoweś referendum - co potwierdza dalsza część ripleja nr 68:
Powinna decydować wyrażona w demokratycznych procedurach wola ludu.
Pytanie ponowne: o czym powinna decydować owa WL? O jakich - konkretnie - procedurach demokratycznych mówisz?