Polski > DyLEMaty

Czas i Przestrzeń

<< < (14/20) > >>

Lieber Augustin:
Przeniesione posty są kontynuacją dyskusji stąd:
https://forum.lem.pl/index.php?topic=1606.msg77122#msg77122
- Q

Cóż, szczęść Boże panu P., i powodzenia :))
A zresztą, pies z nim tańcował, są tematy bardziej pociągające:

--- Cytuj ---Z naszej perspektywy; czynię to zastrzeżenie pomny, że teoretycznie Skow z kolegami mogą mieć rację:
https://news.mit.edu/2015/book-brad-skow-does-time-pass-0128

--- Koniec cytatu ---

For instance: We exist in a “temporally scattered” condition, as he writes in the new book.
“The block universe theory says you’re spread out in time, something like the way you’re spread out in space,” Skow says. “We’re not located at a single time.”

Deja vu... wydaje się, gdzieś już czytałem o czymś podobnym... chwileczkę...

„Jeżeli wyobrazić sobie czas jako linię prostą, rozciągniętą z przeszłości w przyszłość, nasza świadomość jest jak koło, toczące się po tej linii i dotykające jej zawsze tylko w jednym punkcie: ten punkt nazywamy teraźniejszością, która niezwłocznie staje się chwilą minioną i ustępuje miejsca następnej. Badania psychologów wykazały, że to, co bierzemy za moment teraźniejszy, wyzbyty rozciągłości czasowej, jest w istocie odrobinę wydłużone i obejmuje nieco mniej niż pół sekundy. Otóż jest możliwe, że styk z tą linią, jaką stanowi czas, może być jeszcze szerszy, że można przebywać w kontakcie z jej większym odcinkiem naraz, i że maksymalne rozmiary tego odcinka czasowego wynoszą właśnie sto trzydzieści siedem sekund”.

No, i niech ktoś po tym powie, że Lem nie był prorokiem :)
Chyba trzeba się przyznawać do nauczycieli, panie Skow 8)

Nawiasem, nie mogę pozbyć się wrażenia, że Skow wyważa otwarte drzwi. Pomysły o tym, że upływ czasu jest poniekąd iluzją, że czas jest po prostu jednym z wymiarów (czaso)przestrzeni i podobno jak wymiary geometryczne istnieje jako całość, bynajmniej nie są nowością. Pojęcie kontinuum czasoprzestrzennego istnieje od dawna, przestrzeni Minkowskiego też. Względem transformacji Lorentza i jej uogólnienia – przekształcenia Poinkarego, na których notabene oparta jest teoria Einsteina, nie ma żadnej róznicy między współrzędnymi przestrzeni i czasu.
Ba, jeszcze w 1848 Edgar A. Poe w swoim eseju „Eureka”, poświęconym kosmologii, pisał:
„...the considerations through which, in this Essay, we have proceeded step by step, enable us clearly and immediately to perceive that Space and Duration are one.” (kursywa autora – LA)

...ależ manipulator z Ciebie, Q, wiesz zapewne, że nie potrafię oprzeć się pokusie pogawędzić na temat filozoficzno-fizyczny... ;)

Q:

--- Cytat: Lieber Augustin w Sierpnia 09, 2019, 07:16:34 pm ---A zresztą, pies z nim tańcował, są tematy bardziej pociągające:
--- Koniec cytatu ---

Otóż to ;).


--- Cytat: Lieber Augustin w Sierpnia 09, 2019, 07:16:34 pm ---No, i niech ktoś po tym powie, że Lem nie był prorokiem :)
--- Koniec cytatu ---

Że był - to wiemy, ale w tym wypadku oryginalność jego tylko w założeniu, że można postrzegać większy kawałek czasu (wszystkie lampki alarmowe mi się zapalają, że nieprecyzyjnie piszę, intuicyjnymi pojęciami operując ;) ) niż nam jest to dane (choć w zasadzie opcja taka zdaje się wynikać już z traktowania tegoż czasu jako jednego z wymiarów czasoprzestrzeni, o którym piszesz; oraz ze starej jak SF idei chronomocji, gdy nad nią chwilę podumać), bo wcześniej (1973 i '74*) bawił się jednoczesnym ;) istnieniem Teraz, Potem i Przedtem, w swoich "Kursie na zderzenie" i "Upadku Chronopolis", Barrington J. Bayley:
https://forum.lem.pl/index.php?topic=930.msg42717#msg42717
I Asimov w "Końcu Wieczności", w którym z epoki do epoki jeździło się Kotłem - jak windą.

* Ta chronologiczna bliskość z "...sekundami" sugeruje, że panowała wówczas moda na roztrząsanie takich spraw (czyżby zapoczątkowali ją Rietdijk z Putnamem?), której i Mistrz uległ.


--- Cytat: Lieber Augustin w Sierpnia 09, 2019, 07:16:34 pm ---Skow wyważa otwarte drzwi.
--- Koniec cytatu ---

Jak najbardziej. Przywołałem go pół-żartem, bo książka relatywnie nowa, a do uczelni mam słabość.


--- Cytat: Lieber Augustin w Sierpnia 09, 2019, 07:16:34 pm ---Pomysły o tym, że upływ czasu jest poniekąd iluzją, że czas jest po prostu jednym z wymiarów (czaso)przestrzeni i podobno jak wymiary geometryczne istnieje jako całość, bynajmniej nie są nowością. Pojęcie kontinuum czasoprzestrzennego istnieje od dawna, przestrzeni Minkowskiego też. Względem transformacji Lorentza i jej uogólnienia – przekształcenia Poinkarego, na których notabene oparta jest teoria Einsteina, nie ma żadnej róznicy między współrzędnymi przestrzeni i czasu.
Ba, jeszcze w 1848 Edgar A. Poe w swoim eseju „Eureka”, poświęconym kosmologii, pisał:
„...the considerations through which, in this Essay, we have proceeded step by step, enable us clearly and immediately to perceive that Space and Duration are one.” (kursywa autora – LA)
--- Koniec cytatu ---

I w tym kontekście przypomniałbym nazwisko McTaggarta:
https://forum.lem.pl/index.php?topic=256.msg67743#msg67743


--- Cytat: Lieber Augustin w Sierpnia 09, 2019, 07:16:34 pm ---...ależ manipulator z Ciebie, Q, wiesz zapewne, że nie potrafię oprzeć się pokusie pogawędzić na temat filozoficzno-fizyczny... ;)
--- Koniec cytatu ---

Staram się ;).

Lieber Augustin:
Wszystko jest dobrze, ale dręczą mnie dwa pytania.
Pierwsze, w jaki sposób da się pogodzić ideę jednoczesnego (właśnie, jak powiedzieć inaczej? ;) ) istnienia Potem z mechaniką kwantową? Czy nie ma tu sprzeczności z zasadą nieoznaczoności Heisenberga i indeterminizmem kwantowym? Albowiem, wg mnie, samo pojęcie „istnienia” Potem wyraźnie pachnie determinizmem.
Czy może należy założyć istnienie nieskończonego zbioru wariantów Potem? W takim razie, co z Przedtem? Ze względu na symetrię i estetykę ;) , realizowanych wariantów przeszłości musi chyba być tyleż, ile nierealizowanych wariantów przyszłości, czyli nieskończenie wiele? Hm... bo inaczej się nie da, skoro czas istnieje jako całość, z definicji nie może być różnicy w mocy zbiorów wydarzeń "Przedtem" i "Potem". Tak mi się przynajmniej wydaje...

A drugie pytanie organizacyjne. Niniejszy temat chyba pasuje do wątku o Rosji jak pięść do oka, toteż uprzejmie proszę Szanownych Moderatorów o przeniesienie go gdzie indziej, według własnego uznania :)

Q:

--- Cytat: Lieber Augustin w Sierpnia 09, 2019, 11:45:56 pm ---Czy może należy założyć istnienie nieskończonego zbioru wariantów Potem? W takim razie, co z Przedtem? Ze względu na symetrię i estetykę ;)
--- Koniec cytatu ---

Cóż, istnieją modele, w których po Big Bangu z każdą chwilą (każdym chrononem?) następuje coraz większe rozkrzaczanie się wszechświatów alternatywnych, po czym wszelako, gdy wszechświaty te zaczynają się zapadać, równocześnie to, co się rozkrzewiło, zaczyna dążyć ponownie do zbiegnięcia się w jeden punkt wraz z Big Crunchem. Gorzej - z tego punktu widzenia - jeśli Wszechświat będzie się jednak rozszerzać (więc i zwiększać ilość swoich wariantów) w nieskończoność.*
Tu pojawiają się wszakże dwa istotne pytania:
1. czy (moja ulubiona) Interpretacja Everetta jest w istocie prawdziwa?
2. czy przy obserwowanym jednokierunkowym upływie czasu/wzroście entropii da się w ogóle mówić o symetrii**?

* Przypomnijmy sobie przy okazji możliwe opcje kosmicznej ewolucji:

Źródło:
http://news.nationalgeographic.com/news/2014/03/140318-multiverse-inflation-big-bang-science-space/

** Owszem, istnieje możliwość, że (hipotetycznemu; obecne obserwacje - te nagrodzone Noblem w 2011 - wskazują raczej ;) na przyspieszanie ucieczki galaktyk) kolapsowaniu Wszechświata towarzyszyłoby odwrócenie strzałki czasu. Nie należy się jednak trzymać tej wersji zbyt kurczowo:
https://www.newscientist.com/article/mg13918872-600-science-could-time-run-backwards/


--- Cytat: Lieber Augustin w Sierpnia 09, 2019, 11:45:56 pm ---A drugie pytanie organizacyjne. Niniejszy temat chyba pasuje do wątku o Rosji jak pięść do oka, toteż uprzejmie proszę Szanownych Moderatorów o przeniesienie go gdzie indziej, według własnego uznania :)
--- Koniec cytatu ---

Proszę uprzejmie, wedle życzenia ;).

Lieber Augustin:

--- Cytat: Q w Sierpnia 10, 2019, 01:05:39 am ---Cóż, istnieją modele, w których po Big Bangu z każdą chwilą (każdym chrononem?) następuje coraz większe rozkrzaczanie się wszechświatów alternatywnych, po czym wszelako, gdy wszechświaty te zaczynają się zapadać, równocześnie to, co się rozkrzewiło, zaczyna dążyć ponownie do zbiegnięcia się w jeden punkt wraz z Big Crunchem.

--- Koniec cytatu ---
następuje...zaczyna dążyć... chyba niełatwo jest pozbyć się nawykowego myślenia w kategoriach czasu. Myślimy tak, jak gdyby czas był czymś w rodzaju nurtu rzeki, i Wszechświat płynął z prądem, od początku rzeki czasu (Big Bang) aż do wpadnięcia do morza niebytu (Big Crunch), bądź ewentualnie w nieskończoność (modele rozszerzającego się Kosmosu, w tym inflacyjne, modele przyspieszonego rozszerzania się).
A jednak, jeśli wierzyć teoriom podobnym do „block universe theory” Skow’ego, to nie tak. Universum (Multiversum, jeśli kto woli) w pewnym sensie jest statyczne. W takim sensie, w jakim „statyczna” jest płyta gramofonowa. Igła biegnie wzdłuż ścieżki dzwiękowej, i płynie melodia, choć sama ścieżka nigdzie nie „płynie”.
Chyba tak samo w teorii Skow, na skali Wszechświata rolę igły gramofonowej odgrywa postulowany przezeń „moving spotlight”. Choć, przyznaję się, nie bardzo rozumiem, co to takiego i skąd się bierze ::)

Tak więc, pozostając w ramach owej „blokowej” teorii, zamiast omawiać różne scenariusze przyszłego rozwoju  Wszechświata, rozszerzania się i zbiegnięcia, poprawniej byłoby mówić o jego kształcie geometrycznym. Czy jest hipersferą, bieguny której to Big Bang i Big Crunch – to odpowiednik zbiegającego się Kosmosu. Czy może jest stożkiem, hiperboloidą obrotową lub – w przypadku modelu inflacyjnego – bryłą powstałą przez obrót eksponenty, czyli krzywej wykładniczej. Nie mam pojęcia, jak ta bryła się nazywa. Eksponentoida obrotowa? :D


--- Cytuj ---czy przy obserwowanym jednokierunkowym upływie czasu/wzroście entropii da się w ogóle mówić o symetrii**?
--- Koniec cytatu ---
Nie wiem. Moim zdaniem, tezę o tym, że entropia Wszechświata, bardzo mała na początku („gładki” Wszechświat), od tej pory stale rośnie, trzeba jeszcze udowodnić. Universum to układ zamknięty czy nie? Druga zasada termodynamiki to przecież prawo fizyki, a nie Ustawa antylichwiarska. Czy da się ją obejść? ;)


--- Cytuj ---Proszę uprzejmie, wedle życzenia ;).
--- Koniec cytatu ---
Dzięki. Ordnung muß sein :)

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej