Autor Wątek: Co tępora, to mores...!  (Przeczytany 491391 razy)

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Co tępora, to mores...!
« Odpowiedź #585 dnia: Maja 26, 2018, 03:00:39 pm »
Ja robię skrót? Chyba Ty;)
Dobra, biorę to na nadbrzusze ;) .
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6889
    • Zobacz profil
Odp: Co tępora, to mores...!
« Odpowiedź #586 dnia: Maja 26, 2018, 03:13:48 pm »
Ośmieszałem, czy wzgardziłem?
Zdecyduj się  :)
Ito ito:)
Się nie wyklucza.
Bajanie, literatura fantasy...to co? Deprecjonowanie, ośmieszanie - który przymiotnik Cię zadowala? >:(

Jeśli będziemy skakać od linki do nazwiska i na kolejny kwiatek - to nie dogadamy się:
Cytuj
I choćby minimalna podstawa źrodłowa - ten Freud z "hipotezą synów mordujących ojców". Przecież od razu widać, że brednia.
Ja niczego o Freudzie nie pisałam, więc nie wiem dlaczego mnie przekonujesz, że jego hipotezy są bredniami.
Nie był antropologiem.
Sądzę, że antropolodzy mają znacznie lepszy warsztat - korzystają nie tylko z nauk humanistycznych, ale i przyrodniczych.
Cytuj
Proszę, podaj choć jeden rzeczowy argument mający oparcie w badaniach materialnych.
Argument na poparcie jakiej tezy?
Jak napisałam - wiara jest trudna (o ile nie niemożliwa do zbadania), jej zewnętrzne przejawy znajdujemy np. podczas archeoodkrywek.
Cytuj
Jasne, ale to nie było przedmiotem rozmowy.
A, to przepraszam. Myślałem ze pojecie wiary zbiorowej coś wnosi.  :-[
Jak to Nex napisał? Wypożyczam: nie bądź taki wrażliwy;)
Jasne, że wnosi - gdzie zbiorowość, tam "zaczontek" religii.
Ale przedmiotem nie była analiza różnic między magią a religią. Była??? ;D

Ja robię skrót? Chyba Ty;)
Dobra, biorę to na nadbrzusze ;) .
Dobra. Nie satysfakcjonuje mnie to. Będę musiała odprawić jakiś rytualik;))
Parzenia kawy? Satysfakcja gwarantowana;)


Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Co tępora, to mores...!
« Odpowiedź #587 dnia: Maja 26, 2018, 03:44:58 pm »
Panie Nexie, przy poobiednim zmywaniu statków przypomniała mi się Pana ze mną polemika:

Cytuj
Sorry, ale stwierdzenie ze samoswiadomosc, czy nasze mysli jest stanem neuronow, nie wyjasnia kompletnie nic. Musieli byscie to jakos rozwinac.

a potem Pana wypowiedź:

Cytuj
Funkcjonowanie materialne, albo niematerialne? Nie do konca rozumiem.
W mozgu zachodza procesy chemiczne i elektryczne i one sa oczywiscie materialne, czasteczki chemiczne podrozuja pomiedzy synapsami, elektrony przez neurony, wszystko sie materialnie zgadza. Ale ze swiadomoscia jako taka juz nie jest tak prosto. To cos co w twojej glowie, co czyta to co pisze ja, nie jest ani elektronami (materia) ani czasteczkami chemicznymi (materia), tylko czyms zgola innym. Nie jest tez procesem polegajacym na ruchu tychze (uprzedzajac Twoje ewentualne pytanie), co da sie zaobserwowac eksperymentalnie.

i pragnę spytać: czy Pana pogląd, że "świadomość jest czymś zgoła innym" jest tylko Pana indywidualną swobodną opinią czy też - w Pana przekonaniu - opinią powszechną, zwłaszcza twardą, typu "2+2=4"?

R.
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

NEXUS6

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2878
  • MISTYK WYSTYGŁ, WYNIK: CYNIK
    • Zobacz profil
Odp: Co tępora, to mores...!
« Odpowiedź #588 dnia: Maja 26, 2018, 05:04:49 pm »
Maziek, Remuszko:
Niematerialne to wcale nie znaczy "nie z tego swiata", tylko zwyczajnie nie bedace materia ani energia. Moze cos byc niematerialne i jak najbardziej z tego swiata, tak jak nasza swiadomosc wlasnie, albo informacja jako taka. Jasne, swiadomosc "siedzi" w naszym materialnym mozgu (choc to moze byc nieprawda) a informacja moze byc zapisana na materialnych nosnikach, ale obie rzeczy nie maja masy/energii, ergo nie sa materialne (od slowa materia).
Dopóki nie przeprowadzi ktos eksperymentu Dondy, ktory by udowodnil ze informacja (a wiec i swiadomosc) ma mase, to niestety musimy sie trzymac rozdzialu na rzeczy ktore istnieja, a zarazem sa materialne, albo niematerialne. I tak, owszem, uwazam ze taki podzial jest "twardy", moge sie mylic i jesli mi ktos przdstawi dowod albo spojne rozumowanie, jestem sklonny zmienic zdanie.
@Maziek
Odnosnie tego jakie hipotezy o swiadomosci odcinam ze wzgledu na sprzecznosc z nauka, to moge dac Ci przyklad: Kiedys myslalem ze swiadomosc jest ciaglym procesem, ktory raz przerwany zanika (pomijajac okresy nieswiadomosci jak sen, brak przytomnosci, etc.). Ale potem, kiedy sie dowiedzialem ze mozg moze przestac pracowac, wszelka aktywnosc elektryczna i chemiczna ustaje, a potem moze znowu zaczac dzialac i swiadomosc wraz ze wspomnieniami wraca to stanu pierwotnego, musialem zmienic zdanie.

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Co tępora, to mores...!
« Odpowiedź #589 dnia: Maja 26, 2018, 06:00:10 pm »
Nex, tak myślałem, że prędzej czy później zejdzie na informację. Po pierwsze informacja nie "MOŻE" być zapisana na materialnych nośnikach, tylko "MUSI" - istnieje wyłącznie jako stan materii (energii). Zważ dalej, że o ile można się od biedy (bo w zasadzie nie, zaraz wyjaśnię) zgodzić, że istniejąca już informacja nie ma masy ani energii, o tyle nie jest znany sposób przetwarzania informacji nie wymagający energii. A świadomość to przetwarzanie informacji. Tak więc świadomość pożera energię i zwiększa entropię świata (tak, to straszne, nie myślmy za wiele, przybliżamy termodynamiczną śmierć Wszechświata ;) ).

Ponadto, w kwestii, czy informacja nie potrzebuje energii. Informacja (zapis) oznacza uporządkowanie jakiegoś układu (co oczywiście wymaga energii, podobnie jak odczyt). Wszystkie układy podlegają fizyce, w tym entropii. Izolowany układ uporządkowany ulega stopniowo nieporządkowi, w każdej skali, czy mówimy o zapisywaniu zdań ośmiotysięcznikami na Ziemi czy atomowymi kropkami na płytce półprzewodnika. Żeby entropia nie rosła, musisz do układu dostarczać energię (powodując ww. wzrost entropii reszty świata, hehe). Tak więc istniejąca informacja, o ile ma pozostać informacją, wymaga stałego dopływu energii, albo przestaje istnieć.

W sumie jak dla mnie mówisz coś takiego: silnik spalinowy składa się z tłoków, cylindrów i reszty żelastwa, żeby działał potrzebna jest benzyna, prąd i trochę rurek i kabelków. Ale droga pokonywana przez samochód nie ma nic wspólnego z wymienionymi wyżej elementami, bo droga to wymiar, pojęcie niematerialne.

Apropos świadomości, to dlaczego miałaby znikać na zawsze po "zatrzymaniu" i "uruchomieniu", skoro są przykłady zwierząt posiadających mózg, które zamrożone w całej masie ciała na kość z każdą cząsteczką płynów ustrojowych - po odtajaniu żyją sobie dalej? Neurony mają wielce zbliżone do naszych.
« Ostatnia zmiana: Maja 26, 2018, 06:06:51 pm wysłana przez maziek »
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Co tępora, to mores...!
« Odpowiedź #590 dnia: Maja 26, 2018, 06:52:43 pm »
Szanowny Panie Nexusie, powtórzę pytanie, bo wydaje mi się, że Pan na nie nie odpowiedział:

Cytuj
czy Pana pogląd, że "świadomość jest czymś zgoła innym", jest tylko Pana indywidualną swobodną opinią, czy też - w Pana przekonaniu - opinią powszechną, zwłaszcza twardą, typu "2+2=4"?

R.
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

xpil

  • Full Member
  • ****
  • Wiadomości: 234
    • Zobacz profil
Odp: Co tępora, to mores...!
« Odpowiedź #591 dnia: Maja 26, 2018, 07:06:02 pm »
Ze świadomością kłopot jest taki, że chociaż (prawdopodobnie) występuje na Ziemi dość powszechnie (miliardy egzemplarzy wśród samych Ohydków Szalejów, a do tego chodzi multum innych gatunków), to każdy może doświadczalnie stwierdzić obecność tylko jednej z nich, a więc próbka raczej niezbyt reprezentatywna.

Skąd wiadomo, że inni mają świadomość, a nie tylko udają?

Tak że tego, ten.

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Co tępora, to mores...!
« Odpowiedź #592 dnia: Maja 26, 2018, 07:25:29 pm »
Cytuj
Skąd wiadomo, że inni mają świadomość, a nie tylko udają?
Ja tam wierzę, że jednak masz świadomość.
Albo, idąc tropem Lema - dobrze udajesz; co prowadzi do konkluzji, tropem maźka - że to wszystko jedno czy masz, czy dobrze udajesz że masz.
Tak, siak - szpital w tle  ;)
 
Cytuj
Bajanie, literatura fantasy...to co? Deprecjonowanie, ośmieszanie - który przymiotnik Cię zadowala? >:(
Mnie tam nietrudno zadowolić, choć nie wiem co ośmieszającego jest w bajaniu.
Cytuj
Ja niczego o Freudzie nie pisałam, więc nie wiem dlaczego mnie przekonujesz, że jego hipotezy są bredniami.
Ja pisałem tylko o tej jednej teorii "skąd religia".
Inne być może są genialne i prawdziwe. Nie umawialiśmy się, że w rozmowie o powstaniu religii, a dokładniej o wiarygodności zdania - A religia powstała by tłumaczyć niepojętą naturę - dlaczego zachodzi słońce? Dlaczego deszcz pada? itd.... ograniczymy się tylko do antropologów kultury.
Zasadniczo, to chciałem jedynie zwrócić uwagę na niepewność tej koncepcji i jej podobnych z powodu braku oparcia w materiale faktograficznym. I chyba się udało stąd już mógłbym lądować.
Ale, moja wredna natura kazała zajrzeć w tych antropologów i odnotowała coś koło 15 szkół (ulubiona z nazwy - szkoła postmodernistyczna), czyli każdy ma swoją narrację. Ponieważ mojej nie zauważyłem dorzucam "antropologię estetyczną".
 Jako że oba słowa współcześnie wielce modne, wróżę karierę  ;)
Cytuj
Ale przedmiotem nie była analiza różnic między magią a religią. Była??? ;D
Ani analiza różnic miedzy deprecjonowaniem a ośmieszaniem antropologii kulturowej. Była???  :)
https://pl.wikipedia.org/wiki/Antropologia_kulturowa#Antropologia_postmodernistyczna
Chyba nadużyliśmy metody koniektury  ;D
« Ostatnia zmiana: Maja 26, 2018, 07:29:30 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

Lieber Augustin

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 2422
    • Zobacz profil
Odp: Co tępora, to mores...!
« Odpowiedź #593 dnia: Maja 26, 2018, 08:08:08 pm »
Kompulsje to czynności, które chory wykonuje w celu zapobiegnięcia jakiemuś wydarzeniu, które miałoby się dokonać, jeśli dana czynność nie zostanie wykonana.
Osoby doświadczające obsesji i kompulsji zdają sobie sprawę z irracjonalności swoich myśli i zachowań (co różni obsesje i kompulsje od urojeń), jednak z powodu lęku są one zmuszone do wykonywania określonych czynności /.../
Objawy rytuał-obsesja dają złudzenie zapobiegania niekorzystnym wydarzeniom.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Zaburzenia_obsesyjno-kompulsyjne

A czy nie ma nic wspólnego między tym zaburzeniem psychicznym a zwykłym odprawieniem rytuałów?
Wydaje się, zarówno "chorobliwa" jak i "normalna" rytualistyka mają jeden powód - lęk, i jeden cel - zaspokojenie potrzeby bezpieczeństwa.

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Co tępora, to mores...!
« Odpowiedź #594 dnia: Maja 26, 2018, 08:43:54 pm »
Cytuj
Wydaje się, zarówno "chorobliwa" jak i "normalna" rytualistyka mają jeden powód - lęk, i jeden cel - zaspokojenie potrzeby bezpieczeństwa.
I weź to teraz udowodnij   ;)
Ale mi pasuje, dawno temu gdy ostatni przedczłowiek stawał się pierwszym człowiekiem i poszerzał mu się horyzont czasowy z gołego "teraz" w którym żył życiem zwierzęcym, w "teraz" obudowane pamięcią przeszłości, wyobraźnią przyszłości, pojawienie się lęku (ale nie strachu) jest chyba naturalne. Lęku egzystencjalnego.
Stąd koła ratunkowe - rytuał, sztuka, systemy wierzeń i końcowo religia.
Farmaceutyki na ten lęk"
Lęk-art-stwo?  :)
Oczywiście wszystko z ?
« Ostatnia zmiana: Maja 26, 2018, 08:45:58 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

Lieber Augustin

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 2422
    • Zobacz profil
Odp: Co tępora, to mores...!
« Odpowiedź #595 dnia: Maja 26, 2018, 10:03:53 pm »
Farmaceutyki na ten lęk"
Lęk-art-stwo?  :)
Lęk- art...
Sztuka jako środek na lęk?..
Doskonały pomysł, livie, i śliczne słówko. Będę kolekcjonował wymyślone przez Ciebie słowa. Już mam tęporalność, a teraz lękarstwo.
Kojarzy się z lemowskim "krętynem" - pokrętnym robotem.
Masz talent do słowotwórstwa. Respect! :)

Cytuj
...pojawienie się lęku (ale nie strachu) jest chyba naturalne.
Jestem cudzoziemcem, i niełatwo mnie uchwycić subtelną różnicę między lękiem a strachem.
Chyba tak?:
Strach pojawia się u człowieka w obliczu realnego, namacalnego zagrożenia. O lęku mówimy wtedy, gdy ma on charakter irracjonalny i wynika z wyobrażonego sobie przez nas zagrożenia czy niebezpieczeństwa.
http://www.psychiatria.pl/artykul/roznice-pomiedzy-strachem-a-lekiem/19082
« Ostatnia zmiana: Maja 26, 2018, 10:16:58 pm wysłana przez Lieber Augustin »

NEXUS6

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2878
  • MISTYK WYSTYGŁ, WYNIK: CYNIK
    • Zobacz profil
Odp: Co tępora, to mores...!
« Odpowiedź #596 dnia: Maja 27, 2018, 03:17:45 pm »
@Mazisty
Wydajesz sie Maziek wyjatkowo pewny hipotez ktore przedstawiles, dotyczacych fenomenu swiadomosci, co jest zaskakujace, biorac pod uwage to, ze nad tym zagadnieniem pracuja najtezsze umysly od poczatku… samoswiadomosci wlasnie, I nie sa wcale zgodne co do koncepcji. Ale co tam – nie swieci garnki lepia, to I my mozemy sie gimnastykowac w naszym gronie.

Cytuj
Nex, tak myślałem, że prędzej czy później zejdzie na informację. Po pierwsze informacja nie "MOŻE" być zapisana na materialnych nośnikach, tylko "MUSI" - istnieje wyłącznie jako stan materii (energii). Zważ dalej, że o ile można się od biedy (bo w zasadzie nie, zaraz wyjaśnię) zgodzić, że istniejąca już informacja nie ma masy ani energii, o tyle nie jest znany sposób przetwarzania informacji nie wymagający energii. A świadomość to przetwarzanie informacji. Tak więc świadomość pożera energię i zwiększa entropię świata (tak, to straszne, nie myślmy za wiele, przybliżamy termodynamiczną śmierć Wszechświata  ).

Ponadto, w kwestii, czy informacja nie potrzebuje energii. Informacja (zapis) oznacza uporządkowanie jakiegoś układu (co oczywiście wymaga energii, podobnie jak odczyt). Wszystkie układy podlegają fizyce, w tym entropii. Izolowany układ uporządkowany ulega stopniowo nieporządkowi, w każdej skali, czy mówimy o zapisywaniu zdań ośmiotysięcznikami na Ziemi czy atomowymi kropkami na płytce półprzewodnika. Żeby entropia nie rosła, musisz do układu dostarczać energię (powodując ww. wzrost entropii reszty świata, hehe). Tak więc istniejąca informacja, o ile ma pozostać informacją, wymaga stałego dopływu energii, albo przestaje istnieć.
Mozg zuzywa energie, bo jest zyjacym organem.
Nie chce sie za bardzo skupiac na informacji jako takiej, nieco zle napisalem w poprzednim poscie, bo wynikalo by z tego ze utozsamiam informacje ze swiadomoscia calkowicie, co mogo by sugerowac, ze nie ma roznicy pomiedzy ludzka samoswiadomoscia a np. programem “wydziabanym na wstedze papieru gwozdziem”. No wlasnie, czy Ty uwazasz, ze te dwie rzeczy sie nie roznia w swojej istocie? Informacji jest wiele rodzajow, albo definicji, w zaleznosci od poziomu analizy zjawiska. Jesli np. przyjac taka definicje I przyklad:
“Informacja jest to transformacja poprzeczna komunikatów w torze sterowniczym, tj. zmiana pewnego stanu wyróżnionego w pewnym punkcie toru sterowniczego (systemu przekazywania informacji) na inny stan wyróżniony w tym samym punkcie; przyporządkowanie sobie tych stanów (relacja między nimi)[16][17][18] (Definicja 2).
Przykład 1.: Na początku toru sterowniczego mogą zachodzić stany wyłącznika: wyłączony, włączony; w miejscu pośrednim toru stany napięcia: zerowe, niezerowe; na końcu toru stany żarówki: nieświecąca, świecąca. Informacjami są transformacje: wyłącznik wyłączony – wyłącznik włączony, napięcie zerowe – napięcie niezerowe, żarówka nieświecąca – żarówka świecąca. Natomiast transformacje: wyłącznik wyłączony – napięcie zerowe – żarówka nieświecąca i wyłącznik włączony – napięcie niezerowe – żarówka świecąca są transformacjami wzdłużnymi komunikatów w torze sterowniczym, tj. zmianami stanów wyróżnionych w pewnym punkcie toru (systemu przekazywania informacji) na stany wyróżnione w innym punkcie toru (przyporządkowaniami sobie tych stanów, relacjami między nimi) i nazywane są kodami.”
to prawie wszystko mozna podciagnac pod informacje, np. uklad slonce (poczatek toru sterowniczego) –temperatura (tor) –kaluza (koniec toru).  Slonce swieci – temperature wzrasta – woda w kaluzy sie roztapia. Slonce zachodzi – temp. maleje – woda zamarza. 

Cytuj
A świadomość to przetwarzanie informacji.
Swiadomosc to przetwarzanie informacji?  Chcesz po tym odpoczac?  ;)  Moja pralka przetwarza informacje; wie ile brudnych gaci w nia napchalem I jaki program prania wybrac  Swiadomosc owszem przetwarza informacje, ale skad przekonanie ze JEST przetwarzaniem informacji?
Takimi definicjami, ktore nic nie wyjasniaja na plaszczyznie ontologicznej mozna sypac jak z rekawa:
-   Swiadomosc jest przetwarzaniem informacji
-   Jest stanem neuronow
-   Jest wynikiem aktywnosci mozgu
-   Jest przystosowaniem do rozpoznawania rzeczywistosci.
-   Jest stanem informacyjnym.  Etc…

Cytuj
W sumie jak dla mnie mówisz coś takiego: silnik spalinowy składa się z tłoków, cylindrów i reszty żelastwa, żeby działał potrzebna jest benzyna, prąd i trochę rurek i kabelków. Ale droga pokonywana przez samochód nie ma nic wspólnego z wymienionymi wyżej elementami, bo droga to wymiar, pojęcie niematerialne.
O, tu jestes bardzo blisko. Jak sie nam, ludziom (choc nie tylko nam) przypatrzyc to naszym naturalnym srodowiskiem jest spoleczenstwo (niematerialny abstrakt). Wiekszosc naszego zycia to funkcjonowanie w przestrzeni symboli, emocji, abstrakcji, etc. Najwazniejsze dla nas rzeczy sa z kategorii abstrakcji, no przynajmniej dla niektorych... Zobacz na siebie: Siedzisz przy kompie I uzywajac niematerialnych symboli gadasz o abstraktach z czyms, co do czego nie masz nawet pewnosci czy posiada samoswiadomosc. Nie lepiej sie nazrec, napic I ten, tego...?
I zeby nie bylo, zdaje sobie sprawe ze porusszamy sie po omacku, wiec to wszystko to sa nasze (takze moje) wyobrazenia.
 
Cytuj
Wyciąłeś mi pytanie o bezprzedmiotowy rytuał :  Czyli najpierw by te cele? Sam rytuał...oderwany od przedmiotu...to np. co by to mogło być?
Twierdziłeś, że rytuał wyprzedza naddatki typu wiara (nie tylko religijna), ale nie podałeś takiego przykładu.
Niedzielne śniadanie ma na celu zaspokojenie potrzeby psychicznej (zgromadzenie przy stole, odświętność, nagroda za ciężki tydzień itp.) i fizycznej (głód) - nie jest bezcelowe.
Tutaj akurat psychologia jest dosc zgodna co do zasady. Tzn. Najpierw sa rytualy, a potem system zasad postepowania I abstarkcyjne znaczenia. Czasami najpierw jest zdarzenie, a potem rytualne odtworzenie. Latwo to zaobserwowac na dzieciach, kiedy bawia sie w grupie w jakas gre. Dopoki bawia sie razem w grupie, zabawa przebiega wg rol, ktore wszyscy stosuja. Ale kiedy wezmie sie jedno dziecko na bok I spyta o zasady gry, to ma trudnosci zeby je okreslic. Podobnie jest z religia (jak sie wydaje), w jej wymiarze w ktorym okresla zasady jakimi czlowiek powinien sie kierowac w zyciu. Najpierw ludzie w sposob naturalny dopasowuja sie do pewnych niepisanych zasad, a dopiero pozniej ktos te zasady zbiera w calosc I tworzy skodyfikowany system (jak Mojzesz wracajacy z gory z tablicami dekalogu)

@Remuszko
Cytuj
Szanowny Panie Nexusie, powtórzę pytanie, bo wydaje mi się, że Pan na nie nie odpowiedział:
Wydawalo mi sie ze odpowiedzialem w sposob zlozony i rozlozony, ale jesli Pan sadzi inaczej to znaczy ze chyba nie rozumiem pytania.





Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Co tępora, to mores...!
« Odpowiedź #597 dnia: Maja 27, 2018, 03:53:53 pm »
Drobiazg niewart zachodu :-)

Cytuj
czy Pana pogląd, że "świadomość jest czymś zgoła innym", jest tylko Pana indywidualną swobodną opinią, czy też - w Pana przekonaniu - opinią powszechną, zwłaszcza twardą, typu "2+2=4"?

Ale dla porządku: napisał Pan (w merytorycznym kontekście) - że "świadomość jest czymś zgoła innym". Czy sądzi Pan (przypuszcza Pan), że większość myślącej ludzkości podziela tę Pana wytłuszczoną opinię?

R.
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

xpil

  • Full Member
  • ****
  • Wiadomości: 234
    • Zobacz profil
Odp: Co tępora, to mores...!
« Odpowiedź #598 dnia: Maja 27, 2018, 03:57:00 pm »
Gadające głowy się z tego robią. Ten powiedział, że tamten powiedział, i tak w koło Macieju. Do konkluzji, Waszmościowie, bo zaczyna wiać nudą :)

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Co tępora, to mores...!
« Odpowiedź #599 dnia: Maja 27, 2018, 05:27:18 pm »
Szanowny Przedpiśco,
Dziesięć dni temu delikatnie upomniałem się o takąż kąkluzję, lecz zostałem natychmiast zganiony za niecierpliwość:

https://forum.lem.pl/index.php?topic=1080.msg72952#msg72952

R.
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )