9901
Hyde Park / Re: Czy i na kogo głosowałby Stanisław Lem
« dnia: Września 29, 2010, 08:03:59 pm »1. Aj, sie czepiasz slowka. Napisalem wszystkie lajzy, jako ogolnik, a nie ze kazdy z osobna.Tak, ale ja jestem wyczulony wobec urawniłowki (co możesz uznać, ża dowód, że się czepiam ), a po drugie samodzielne czytanie tego aktu było nonsensem. Prawidłowe zachowanie w takiej sytuacji to kazać go czytać osobom rozumiejącym, najlepiej mającym doświadczenie z tego typu dokumentami i prośba o wnioski w zrozumiałej formie. Istotną rzeczą jest dobór tych osób. Zawsze i wszędzie rządzi się na podstawie informacji a nie własnych wiadomości - czy to za Mieszka I, czy dziś. Równie dobrze mógłbyś wymagać, aby każdy parlamentarzysta odwiedził każdą fabrykę z branży, dla której chcą zmienić podatki.
Cytuj
2. Nigdy nie twierdzilem ze to to samo. Ale jak juz pieniadze wplywaja na konto instytutu i ktos(Klich/zona) moze decydowac na co/komu i w jakiej wysokosci je przeznaczyc...Zacytowałeś "Fakty są takie, że budżet domowy państwa Klichów (druga żona pana ministra Anna Szymańska-Klich jest prezesem Instytutu) przynajmniej częściowo jest sponsorowany przez niemieckie fundacje". Zgłosiłem sprzeciw - nie odpowiedziałeś. Wniosek - utożsamiasz się z tym twierdzeniem. To jedno. Drugie: tu nie chodzi o to, czy wpłacający na fundację Klichów sterują naszym ministrem (apropos sędziego i syna), tylko o insynuowanie, że czerpią oni osobiste finansowe korzyści z fundacji w innym sensie niż przewidziany dla prowadzących fundację (znaczy biorą w łapę).
Cytuj
3. Pojac bym pojal, ale ilosc czasu na ta analize bylaby przeogromna. Gdyby mi ktos prywatnie chcial wtrynic takiego potworka prawno-umownego to bym go wysmial i odrzucil propozycje.Mamy demokrację i ten tok rozumowania został przegłosowany .
Cytuj
Nie mniej jednak, polski sejm godzac sie na podpisanie tego traktatu w imieniu calego kraju, zgodzil sie na kazdy z tych tysiecy punktow skladowych. Jak mozna sie bylo na to zdobyc bez przeczytania i przeanalizowania nie bedac glupcem lub lajdakiem - nie rozumiem.W taki sam sposób, w jaki mozna zostać na przykład architektem i nie mieć wyrzutów sumienia, że nie ma się najmniejszych szans ogarnąć prawa tylko w zakresie regulującym tą dziedzinę. Konkretnie reguluje ją 50-kilka ustaw, z aktami wykonawczymi jest tego kilkaset plus Polskie Normy. NEXUS - nie da się. Gdyby akty były prostsze - to trzeba by się oprzeć na sędziach (którzy "wiedzą"). Z niezrozumiałych dla mnie względów świat i Polska (grubo przed choćby pomyśleniem o zjednoczeniu) wybrały drogę algorytmu prawa, a nie mistrza. Ta drogą podąża również Ostatnia Ostoja - Ameryka. Cóż począć? Rola Albanii mi osobiście nie odpowiada. Poza tym - w tym wypadku - sędziowie byliby "obcy".
Cytuj
4. Wow! Odwazna teza. Ale, ale... Masz na to papier?No pewno. Ty też, chyba, że wyrzuciłeś książki od historii. To jest niestety stała cywilizacyjna. Jak naród jest niezadowolony bo nie pracuje to albo można go zadowolić - albo wziąć za mordę.