Autor Wątek: Religijna Rzeźba  (Przeczytany 1162019 razy)

DillingerEscPlan

  • Gość
Re: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #1320 dnia: Sierpnia 09, 2011, 11:02:06 pm »
No to skoro mowa o naśmiewaniu się z "Niego i innych", to proszę:


Gdzieś tam w carlinowym skeczu jest i lemowa teza (choć banalna i oczywiście nie on pierwszy na to wpadł) , że świat nasz jest fatalnie skonstruowany. ;) Może i to nieładnie robić sobie dżołki z "Niego i innych", ale uwielbiam ten występ Carlina. :)
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 09, 2011, 11:04:01 pm wysłana przez DillingerEscPlan »

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #1321 dnia: Sierpnia 09, 2011, 11:10:43 pm »
Stworca istnieje i mozna miec z nim kontakt.

Ładnie o tym kontakcie mówi stary dowcip żydowski...

"- Nasz cadyk jest tak święty, że co szabas sam Bóg mu się objawia i choć staje do niego tyłem, by mu twarzy nie pokazać, jak praojcu naszemu Mojżeszowi nie pokazał, to wypija z nim sznapsa.
- Aj, a skąd pan to wisz?
- Cadyk sam mie opowiadał...
- Ny może un kłamie, ten wasz cadyk?
- Coś pan?!? [Adonai] nie piłby sznapsa z kłamcą!!!"


I tak to jakoś wygląda.
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

DillingerEscPlan

  • Gość
Re: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #1322 dnia: Sierpnia 09, 2011, 11:34:39 pm »
Co do tych "kontaktów" jeszcze, to przypomina mi się Poważny Człowiek Coenów:
&feature=related
(cały film oscyluje wokół tematyki owych "kontaktów" ;) )

A dowcip Q jest świetny.  ;D
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 09, 2011, 11:41:16 pm wysłana przez DillingerEscPlan »

Terminus

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 770
  • AST-Pm-105/044 Uniwersalny Naprawczy
    • Zobacz profil
Re: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #1323 dnia: Sierpnia 10, 2011, 08:46:28 am »
TROLL ALERT!

Mono

  • YaBB Newbies
  • **
  • Wiadomości: 6
    • Zobacz profil
Re: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #1324 dnia: Sierpnia 10, 2011, 11:02:40 am »
Gdzieś tam w carlinowym skeczu jest i lemowa teza (choć banalna i oczywiście nie on pierwszy na to wpadł) , że świat nasz jest fatalnie skonstruowany. ;)

Pan Lem, z całym szacunkiem, w tej sprawie i w innych bardzo często się mylił. Przykładowo: jest jakiś zabawny paradoks w posługiwaniu się umysłem, rozumem do tego, żeby krytykować funkcjonowanie tego właśnie umysłu. Pachnie starym ale jarym: "Pewien Kreteńczyk powiedział, że wszyscy Kreteńczycy kłamią. Jeśli miał rację, to łgał".

Mnie się w tym świecie bardzo podoba sporo rzeczy: na przykład to, że jesteśmy siebie świadomi, to że można cieszyć się życiem, to że stać nas na kreatywność, to że Ziemia to dobre miejsce do życia, to że tyle jeszcze trzeba odkryć... lista jest długa. Świat jest całkiem fajnie poukładany, tylko bardzo często ludzie sami robią z niego straszne miejsce dla siebie i innych.

Moim zdaniem krytyka może mieć jakąś wartość, jeśli krytykujący jest w stanie coś lepszego zaproponować i wprowadzić. A kogo z panów krytykantów stać na faktyczne utworzenie fajniejszego świata, skoro mu się obecny nie podoba? ;)

DillingerEscPlan

  • Gość
Re: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #1325 dnia: Sierpnia 10, 2011, 01:23:02 pm »
A niech tam, odpowiem trollowi. ;)

Pan Lem się nie mylił, paradoksu nie widzę, a już na pewno nie na miarę paradoksu kłamcy. Tak się składa, że mózg nasz jest chcociażby podzielony funkcjonalnie, więc nie jest tak, że to samo krytykuje to samo. ;)

W świecie również mi się wiele podoba. Ale z samoświadomości nie wynika tylko samo dobro (sam ostatnio mam pewien niepokojący dylemat, o którym nie tutaj). Życiem można się cieszyć, ale nie każdy ma się z czego cieszyć, albo też nie potrafi (pogadaj z chorymi na depresje). Nie każdego też stać na kreatywność, a owoce ludzkiej kreatywności też nie zawsze są fajne (wspomnieć chociażby wynalazczość militarną, a więc wymyślania kolejnych metod zabijania). Na Ziemi dobrych miejsc do życia jest sporo (np. w ludzkich erytrocytach świetnie czuje się Plasmodium malariae) , ale po dwutygodniowym pobycie na wsi w te wakacje wróciłem z ulgą do swojej mieściny. I owszem, wiele zostało do odkrycia, np. lekarstw na różne śmiertelne lub co najmniej dokuczliwe choroby.

Rozumiem, że szary obywatel, bez szansy na elekcję, nie powinien też krytykować prezydenta czy każdego jednego polityka? Że wobec niekompetencji urzędników mamy milczeć? Że skoro sami mocy stwórczej nie posiadamy, to mamy siedzieć cichutko i wielbić Stwórcę, chociaż spartolił robotę?

I na tym skończę. Kolejnych odpowiedzi nie będzie, bo temat się wyczerpał. Idź proszę poszukaj sobie gdzie indziej zbłąkanych owieczek, które będziesz mógł nawracać.

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #1326 dnia: Sierpnia 10, 2011, 02:20:10 pm »
Dajesz mi zły przykład  :P.

Ale ja nie będę tak radykalny, nie podejmę jednorazowej polemiki, tylko się ustosunkuję ;).

Po pierwsze faktycznie pan troll ma rację, że świat jest pięknie poukładany, jeśli kto lubi piękno walki o byt, oczywista. Starczy obejrzeć film przyrodniczy na Discovery (coś z polującymi lwami np.), by to poukładanie (d)ocenić.

Po drugie pan troll pięknie zanegował sens wszelkiej krytyki (literackiej, filmowej) jako i zasady "klient nasz pan" (skoro nie umiem nakręcić filmu, nie mam prawa sarkać, że partacz, na Emmericha, który filmy kręci; skoro nie jestem inżynierem mechanikiem nie mnie oceniać czy danym samochodem jeździć się da, bo zbudować nawet psującego się codziennie auta nie umiem).

Natomiast co do proponowania lepszego to pan troll racji nie ma. Cała inżynieria, cała medycyna, ba wszelkie reformy społeczne nawet, to jest ciągłe wprowadzanie poprawek, które świat zastany czynią światem summa summarum lepszym z każdym dniem. Bez takiego komputera np. pan troll by nas ewangelizować musiałby dyrdać od jednego do drugiego z lemowiczów z Biblią pod pachą, a mieszkamy od siebie kawałek. Znaczy: żyjąc wśród ręką ludzką wprowadzonych udoskonaleń nie ma co bajdurzyć, że ich nie ma.

Tedy jeśli pan troll chciał polemizować to mógł przygotować się na tyle dobrze, by zostać partnerem w dyskusji, a nie przedmiotem alertów i kpin.

Takoż i z mojej strony jest to wyczerpanie tematu.

ps. to zaś ofiaruję panu trollowi w roli lektury na drogę:

"Kaznodzieja z Mayflowera Il, widocznie chcąc nadrobić dwadzieścia lat straconego czasu, perorował do mieszanej grupy Chirończyków z narożnika muru, otaczającego klomb obsadzony krzakami. Fakt, że wśród słuchaczy znajdowali się kilkunastoletni rodzice, rozwścieczył go, a już najbardziej wyprowadzały go z równowagi widoczne u dziewczyn w tym wieku wyraźne oznaki zbliżającego się macierzyństwa. Chirończycy wydawali się zainteresowani, lecz sceptyczni. Z całą pewnością brakło objawów jakichkolwiek nagłych przebudzeń ducha ewangelicznego czy też dramatycznych, błyskawicznych nawróceń.
 - Wydaje mi się nierozumnym dyskutowanie w jakiejkolwiek formie o rzeczach, na które brak dowodów - zauważył chłopak na oko czternastoletni. - Możesz zmyślić, co sobie zechcesz, jeśli nie istnieje sposób zbadania, czy to prawda czy nie; więc o co chodzi?
 - Musicie mieć wiarę! - ryknął kaznodzieja z oczami rozpalonymi namiętnością.
 - Dlaczego? - spytała dziewczyna w różowym żakieciku.
 - Ponieważ Biblia mówi nam, że musimy.
 - A skąd wiesz, że to jest słuszne?
 - Są rzeczy, które musimy przyjąć! - zagrzmiał kaznodzieja.
 - O to mi właśnie chodziło - odpowiedział mu chłopiec. Fakty się nie zmienią, niezależnie od tego; jak mocno byś wierzył, że są inne, i niezależnie od tego, ile osób przekonałbyś, aby się z tobą zgodziły, nieprawdaż? Opowiadanie, że są rzeczy, których nie możesz ujrzeć i wierzenie w rzeczy, których nie możesz zbadać, po prostu nie ma sensu.
Kaznodzieja zakręcił się w miejscu i wpatrzył się w niego groźnym wzrokiem, który jednak chłopca nie przestraszył.
 - Czy wierzysz w atomy?
 - Oczywiście. Wszyscy wierzą.
 - Aha! - Kaznodzieja zrobił błagalny gest w stronę słuchaczy. - Czyż więc istnieje jakakolwiek różnica, przyjaciele? Czy możemy zobaczyć atomy? Czyż to nie jest bezczelne zuchwalstwo? - Spojrzał znów na chłopca, wytykając go oskarżycielsko palcem. - Czy twierdzisz, - że widziałeś atomy? Powiedz, że tak, a oświadczę ci, że kłamiesz! - Ponowny błagalny gest. - Czyż to także nie jest wiara, a przecież ten osobnik oświadczył, że nie czuje potrzeby wiary. Czyż wobec tego nie popadł w naszej przytomności w sprzeczność?
 - Twoje porównanie jest zupełnie nielogiczne - zwróciła uwagę towarzysząca chłopcu dziewczynka. - Istnieją dostateczne przesłanki, zweryfikowane przez powszechnie potwierdzone wyniki eksperymentalne, by przyjąć założenie, że byty posiadające właściwości przypisywane atomom istnieją naprawdę. To zaś, czy mogą lub nie mogą być bezpośrednio odbierane zmysłami, jest nieistotne. Jakie porównywalne dane możesz przedstawić?
Na ułamek sekundy kaznodzieja stracił rezon, ale opanował się szybko. - A ten świat wokół nas?! - zawył, szeroko rozkładając ramiona. - Czyż nie istnieje? Czyż go nie widzę? Kto go stworzył? Powiedz nam. Czy to nie jest dostateczny dowód?
 - Nie jest - odpowiedział chłopiec po chwili namysłu. Mogę powiedzieć, że to dobre wróżki powodują, iż kwiaty rosną, ale fakt, że kwiaty rosną, nie dowodzi istnienia wróżek, prawda?
 - Przyjmować wniosek jako przesłankę nie jest jego dowiedzeniem - wyjaśniła dziewczynka, spoglądając na kaznodzieję. - Niestety twój dowód opiera się całkowicie na zasadzie błędnego koła.
Grupka Ziemian i Chirończyków poszła w dalszą drogę, pozostawiając słuchaczy kaznodziei na pastwę gwałtownej tyrady, która nastąpiła w odpowiedzi."

James P. Hogan, "Najazd z przeszłości"
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 10, 2011, 02:34:54 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Mono

  • YaBB Newbies
  • **
  • Wiadomości: 6
    • Zobacz profil
Re: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #1327 dnia: Sierpnia 10, 2011, 02:23:49 pm »
A niech tam, odpowiem trollowi. ;)
...

I na tym skończę. Kolejnych odpowiedzi nie będzie, bo temat się wyczerpał. Idź proszę poszukaj sobie gdzie indziej zbłąkanych owieczek, które będziesz mógł nawracać.

!?!?


Pan Lem się nie mylił, paradoksu nie widzę, a już na pewno nie na miarę paradoksu kłamcy. Tak się składa, że mózg nasz jest chcociażby podzielony funkcjonalnie, więc nie jest tak, że to samo krytykuje to samo. ;)

W świecie również mi się wiele podoba. Ale z samoświadomości nie wynika tylko samo dobro (sam ostatnio mam pewien niepokojący dylemat, o którym nie tutaj). Życiem można się cieszyć, ale nie każdy ma się z czego cieszyć, albo też nie potrafi (pogadaj z chorymi na depresje). Nie każdego też stać na kreatywność, a owoce ludzkiej kreatywności też nie zawsze są fajne (wspomnieć chociażby wynalazczość militarną, a więc wymyślania kolejnych metod zabijania). Na Ziemi dobrych miejsc do życia jest sporo (np. w ludzkich erytrocytach świetnie czuje się Plasmodium malariae) , ale po dwutygodniowym pobycie na wsi w te wakacje wróciłem z ulgą do swojej mieściny. I owszem, wiele zostało do odkrycia, np. lekarstw na różne śmiertelne lub co najmniej dokuczliwe choroby.

Rozumiem, że szary obywatel, bez szansy na elekcję, nie powinien też krytykować prezydenta czy każdego jednego polityka? Że wobec niekompetencji urzędników mamy milczeć? Że skoro sami mocy stwórczej nie posiadamy, to mamy siedzieć cichutko i wielbić Stwórcę, chociaż spartolił robotę?

O umyśle: mamy wrodzoną skłonność do popełniania błędów. Dlaczego nie moglibyśmy dopuścić myśli, że wytykając naszym umysłom niedobory i braki, również popełniamy błędy? Na przykład możemy mylnie oceniać powody tych niedoborów i braków, bo brakuje nam wiedzy na ten temat.

Nie twierdzę, że żyjemy w świecie idealnym. Jednak fakt, że w świecie nie wszystko jest poukładane po naszej myśli i ku naszej wygodzie, nie wyklucza istnienia Stwórcy. Nie widzę też powodu, żeby na skróty obciążać Go odpowiedzialnością za zło. Wielu ludzi rozumuje o Nim na zasadzie: "nie istnieje, a gdyby istniał, to byłby winien wszystkiego, co nam się nie podoba", albo "nie istnieje, bo świat jest do kitu", albo "nie istnieje, bo ja oczekuję, żeby tak a tak mi swoje istnienie udowodnił - a jakoś nie udowadnia".

Moim zdaniem szary obywatel ma pełne prawo krytykować urzędników - ale tych właściwych - tych którzy faktycznie spartolili robotę. Jeśli ktoś cierpi, bo podatki są za wysokie, to zależnie od tego, ile wie o ekonomii i rządzie, różnie się o tym wypowiada - ci, którzy wiedzą najmniej będą narzekali na jakiś mglisty "rząd", inni - bardziej zaangażowani - na "wiadomą partię", a ekspert wskaże konkretny mechanizm i ludzi stojących za ustanowieniem podatku. Nie chodzi mi więc o to, żeby być ślepym na zło, ale o to, żeby jednak starać się dostrzec jego rzeczywiste przyczyny.

Mono

  • YaBB Newbies
  • **
  • Wiadomości: 6
    • Zobacz profil
Re: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #1328 dnia: Sierpnia 10, 2011, 02:36:22 pm »

pan troll ma rację,
pan troll pięknie zanegował
pan troll racji nie ma.
pan troll by nas ewangelizować
jeśli pan troll chciał polemizować to mógł przygotować się na tyle dobrze

Takoż i z mojej strony jest to wyczerpanie tematu.

No fantastycznie się, z Wami pisze po prostu. Za piękne powitanie epitetami dziękuję serdecznie. Pozostaje mi jedynie również uznać temat za wyczerpany - ale to niekoniecznie z powodu merytorycznej jakości Waszych postów - trudno rozsądnie rozmawiać, gdy raz za razem jest się ośmieszanym. Sława Waszego forum daleko sięgnie z takim poziomem kultury osobistej zasiedziałych forumowiczów. Wesołych dyskusji życzę.

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #1329 dnia: Sierpnia 10, 2011, 04:43:52 pm »
Zatem wracając do wesołych dyskusji, skoro wątek już w górę poszedł...

Gadałem wczoraj ze znajomą (<snob mode> pochwale się: rodowodową hrabinią ;) zresztą</snob mode>). Oglądała na Discovery jakiś program o religii i zaskoczyło ją, że w 3 świecie czy to hindiuzm, czy totemizm plemienny, czy katolicyzm ludowy, wszędy religia ma krwawo-masochistyczny poblask.

Cetarian atakował chrystianizm za synożerczość krwawą p. Bozi, a nie jest to wyjatkiem w sumie - krwawe inicjacje plemienne, latynoskie dobrowolne wiszenie na krzyżu wielkopiątkowe słynne, te ludzie ;) co hakami wczepionymi w skórę ciągną rydwany bogów Hindu, to nacinanie se skóry w tańcach trzymanymi w dłoniach ostrzami u którychśtam Indian czy Murzynów...
Czemu religie - w sensie rytuałów - się tak krwawo zabarwiają??? Gdybym był teista to bez tą krwawość łacniej bym je dyabłu w roli wynalazcy przypisał niż Bozi. A conajmniej - skoro byty nadprzyrodzone tak chlać krew łase - uznałbym za wynalazek krwiochłonnych wampirów:D.

Bardziej serio: widać po religii jako takiej, że jest to wynalazek krwawych, a ciemnych, istot, pobrzmiewa w niej do dziś echo jakichś sadomasochistycznych neolitycznych obrzędów. Ciekawe tylko czemu wyobraźnia przodków w tą akurat stronę skręciła? (Znaczy: gdzie i z jakich ewolucyjnych przyczyn mamy zakodowane takie akurat fantazje, a raczej mechanizm ich generowania, jakie potrzeby to zaspokaja?)

ps. a pan troll co se poszedł, doprawdy nie miał się co dziwić takiemu powitanio-pożegnaniu skoro nie stać go było na nic ponad powiewanie pobrzmiewającymi gdzieś w jego postach: zasadą antropiczną (były zresztą podobne antropiczne pomysły w średniowieczu - skoro planet tyli, ile otworów ludzkiego łba, znać, że nie przypadek; potem planet przybyło, a otworów nowych nikt nie miał jakoś odwagi dorobić i sprawa się rypła) - skala makro, tą nieredukowalną złożonością, co to już ją zredukowano (zresztą też nie nową, w sumie, Paley już w tą dutkę dął) - skala mikro i "metodą kłósakową" (stosowaną póki co w odniesieniu do umysłu); z takimi kartami nie siada się do gry (choć pewnie można go rozgrzeszyć tym, że wątku nie czytał i nie wie co już było wałkowane).
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 10, 2011, 05:00:04 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

NEXUS6

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2878
  • MISTYK WYSTYGŁ, WYNIK: CYNIK
    • Zobacz profil
Re: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #1330 dnia: Sierpnia 10, 2011, 05:31:03 pm »
Chcialbym sie stanowczo odciac od uwazam dosc chamskiego potraktowania nowoprzybylego. Jesli nie chcecie dyskutowac, albo odpowiadac to tego nie robcie, ale nazywanie goscia trollem na dzien dobry, bez powodu, wystawia nie jemu, ale Wam negatywne swiadectwo.

DillingerEscPlan

  • Gość
Re: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #1331 dnia: Sierpnia 10, 2011, 05:51:13 pm »
Oj, Nexusie Szósty, ja (nie wiem, jak Q) to znam z doświadczenia. Już widziałem podobne posty "na powitanie" na innych forach. Jeśli ktoś chce faktycznie dyskutować, a nie przychodzi jedynie nawracać niedowiarków, to nie zaczyna swojej obecności na forum od takich enuncjacji, jak to zrobił Mono. Jeśli ktoś na starcie (na takim forum, w towarzystwie raczej niewierzącym) oświadcza, że Bóg jest, na dodatek jest jedynym przekonywającym wyjaśnieniem tego, że jesteśmy i my, że można mieć z nim kontakt, że są dowody na zaprojektowanie świata i na powitanie napomina, że pośmiać się z "Niego i innych" jest nieelegancko- wszystko to mówi o tym, że ten ktoś przyszedł na forum z misją, chce zrobić małe zamieszanie, rzucić wyzwanie ateistom i innym agnostykom, wreszcie hopefully znaleźć naiwnych, których uda mu się przekonać do swoich racji.

Troll jednym słowem.  ;)

I jeśli nie powie się STOP, to taka historia się prędko nie kończy. ;) Troll ma zawsze rację i kontrargument na wszystko. Bo on nie przychodzi dyskutować- ale to już pisałem.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 10, 2011, 05:55:19 pm wysłana przez DillingerEscPlan »

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #1332 dnia: Sierpnia 10, 2011, 06:48:31 pm »
ma zawsze rację i kontrargument na wszystko.

Argument? Argumenty to miał dzi (którego szczerze, a serdecznie pozdrawiam jeśli nas czytuje), też deklarujący się jako teista. Ba, nawet Czas jakieś znajdował, choć były to przeważnie filozoficzne błędne koła. Z takimi ludźmi jak dzi nawet kłócić się miło.

Mono natomiast zaczął swoją bytność na Forum od postawienia szeregu nieudowodnionych, a głoszonych tonem pewności tez (vide jego pierwszy post). To i naraził się na - zapisane wszak w regulaminie forum ;) - drwiny.
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6889
    • Zobacz profil
Re: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #1333 dnia: Sierpnia 10, 2011, 07:09:10 pm »
Wszystko to nie zmienia faktu, ze jakos tu sie wszyscy znalezlismy i jedynym przekonujacym wyjasnieniem tego jest istnienie Stworcy. Swiat jest pelen dowodow zaprojektowania - w mikro i makro skali. To prawda, ze ludzie religijni zaspokajaja swoja potrzebe sluzenia Bogu na groteskowe sposoby - mozna sie z tego smiac, mozna ich zalowac, ale to nie zmienia faktu, ze Stworca istnieje i mozna miec z nim kontakt. A wysmiewac sie z Niego i innych to nieeleganckie dosc panowie (:
To jest Twoje zdanie - że znaleźliśmy się tutaj za sprawą Stwórcy (wg mnie znalazłam się tutaj za sprawą moich rodziców;) ) i właściwie nie podlega dyskusji - nie da się tutaj wypracować części wspólnej. Wystarczyło przejrzeć ten wątek.
 Natomiast jeśli coś jest groteskowe - jak sam przyznajesz - to dlaczego nie można się z tego śmiać? Tak samo można się śmiać z ateisty, filozofa, kolejarza i rzeźnika jeśli ich poczynania są  groteskowe. Dystansu troszkę. Pomaga.
Odezwałam się właściwie po to (podobnie do Nexa pomyślałam, że może atak jest przedwczesny i nieelegancki) żeby zaprosić Cię do dyskusji w innych tematach - skoro trafiłeś na to forum i nie jesteś trollem - nie przyszedłeś jeno po to, by wrzucić religijny kamyczek -  to wniosek powinien być oczywisty: czytałeś Lema i zamierzasz wziąć udział w dyskusjach nad jego twórczością. Może od tego należało zacząć? Nie żebym była jakąś zasiedziałą forumowiczką bez kultury - ale powiąż Twoje spostrzeżenia z tematyką forum (religia nie jest tutaj podstawowym tematem) - wtedy na pewno nikt nie nazwie Cię trollem.
Dzień dobry i niech plusy nie przesłaniają Ci minusów;)
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Re: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #1334 dnia: Sierpnia 10, 2011, 07:37:29 pm »
A ja bym osobę Mono wziął w obronę - w pięciu aspektach.
Po pierwsze - swą wypowiedzią niczym nie naruszył Regulaminu.
Po drugie, nawet kierując się znakami Zakazu, Nakazu oraz Informacji można drogą publiczną jechać nieelegancko lub elegancko. Tym bardziej jest to możliwe na naszym publicznym Forum, w którego Kodeksie Drogowym, o ile pamiętam, w ogóle nie ma znaków Nakazu.
Po trzecie, straszliwe tajemne zamiary Mono z pierwszego jego postu wydają mi się jednak nieco skromniejsze od tych, które z emfazą przedstawili, zwłaszcza prognostycznie, jego egzegeci.
Po czwarte, sam Mistrz (agnostyk zawołany) zwykł pisać słowo "Bóg" dużą literą, i nawet kiedyś powiedział mi, dlaczego.
Po piąte, nie znam lepszej metody na trolla, niż wytrwałe pomijanie jego wpisów.
VOSM monodefenzor
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )