Autor Wątek: Eksploracja Kosmosu  (Przeczytany 681238 razy)

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #540 dnia: Lutego 05, 2010, 01:28:02 pm »
Silniki jonowe są obecnie kilka-dziesięć razy wydajne niż rakiety chemiczne, ale potrzebują wydajnego zasilania w energię elektryczną. Takiego źródła prądu nie ma. Można oczywiście zwiększać powierzchnię baterii słonecznych (ale latać trzeba i tak koło Słońca) - ale dodatkowe baterie to dodatkowa masa i koło się zamyka. Reaktor atomowy odpada (radiator potrzebny do odprowadzenia nadmiarowego ciepła byłby jakiś zabójczy, bo znów chłodzenie jest tylko poprzez wypromieniowanie). Dlatego w efekcie silniki dają stały i długotrwały - ale b. słaby ciąg, korzystając z generatorów radioizotopowych lub niewielkich baterii słonecznych.

Evangelos - ale jakie cele mogą mieć "prywaciarze"? Wydaje mi się że komercyjne wyłącznie. Jak na razie idzie to w dwóch kierunkach - wynoszenia za pieniądze satelitów i turystów. Trudno mieć nadzieję, żeby z tego wyprawę na P. Centauri dało się zmontować.

P.S. Jest światłko w tunelu - Iran wystrzelił mysz i nie tylko ;)  .
« Ostatnia zmiana: Lutego 05, 2010, 01:29:37 pm wysłana przez maziek »
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #541 dnia: Lutego 05, 2010, 02:20:20 pm »
Cytuj
Dziś są inne państwa, którym zależy na prestiżu (Indie, Chiny) - ale po zastanowieniu nie sadze, żeby stało się coś błyskotliwego. Mogą powtórzyć to, co we wczesnym okresie zrobili Rosjanie i Amerykanie i koniec.
Tu byłbym ostrożniejszy. Chińczycy mają kasę, stosowną dyktaturę i potężną motywację. A co do myśli technicznej?
Już dwa razy Zachód dał się zaskoczyć w XX wieku, nie doceniając Azjatów. Raz Rosjanie pod Cuszimą w 1905, dwa Amerykanie w 1941 (Zero Mitshubishi). Wprawdzie Japończykom, ale nie sądzę żeby Chińczycy byli dużo gorsi. Co prawda, te zaskoki były za sprawą ulepszonych kopii myśli Zachodu, ale kto wie :)
Co do "prywatnych", jestem też sceptykiem - jaka motywacja? Ale państwa, jako instytucje, wydaje mi się, powoli umierają. Wystarczy porównać budżety głównych korporacji międzynarodowych z państwowymi (pomijając najwieksze kraje).
« Ostatnia zmiana: Lutego 05, 2010, 02:31:14 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #542 dnia: Lutego 05, 2010, 03:11:40 pm »
Panowie maź. i Ev. kłopot w tym, że obaj zdajecie się mieć rację.

Tzn. z jednej strony NASA dotknięta jest najpewniej wszelkimi wadami państwowych kolosów (takimi jak zachowawczość, mnożenie kosztów, biurokratyzacja etc.) z drugiej jednak trudno sobie, przynajmniej na dziś, wyobrazić wymierne zyski dla biznesu wynikające z eksploracji przestrzeni pozaziemskiej (pomijając ten detal, że gdyby asteroid walnął może nie być komu kupować i sprzedawać, że o produkcji nie wspomnę). Owszem kibicuję Bransonowi, ale ilu mamy takich Bransonów?

Tymczasem jednak na niedzielę, 7 lutego, na godz. 22:39 naszego czasu planowany jest start misji STS-130 (prom Endeavour). Ciekawie o nim pisze jeden z "moich" Forumowiczów. (Btw. dowódca lotu - George Zamka - ma polskie korzenie.)

Edit: aha, i Hubble donosi, że Pluton dostał kolorów:
http://www.nasa.gov/mission_pages/hubble/science/pluto-20100204.html
« Ostatnia zmiana: Lutego 10, 2010, 08:45:13 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #543 dnia: Lutego 05, 2010, 08:21:32 pm »
Zakładano bodaj 1 misję wahadłowców tygodniowo więc tu był błąd, bo misji w przeciągu 29 lat było 130, czyli średnio 4 i pół rocznie a nie miesięcznie. Krótko mówiąc wyliczyli sobie, że tak często trzeba będzie dzwonić po taksówkę, że lepiej kupić samochód. A potem się okazało, że taksówka potrzebna raz w roku ;) .

Poza tym trochę jednak polegli na komplikacji konstrukcji. Jak coś ma tyle śrubek, to zawsze któraś zawiedzie, stąd te niekończące się odroczenia startów.

Trudno kogoś winić, z punktu widzenia kończącego się programu Apollo wydawało się, że perspektywy są piękne. Jak sobie myślę o tych czasach (które słabo pamiętam) to jednak kołacze mi się po głowie, że był to taki prawdziwy "wiek pary i żelaza" w tym sensie, że wydawało się, że rozwój jest niepowstrzymany. Żyli jeszcze ludzie, którzy przeczytali w gazetach o pierwszym locie braci Wright, a już w II wojnę, w latach 40-tych śmigały odrzutowce. W latach 60-tych pierwszy człowiek w kosmosie. Kennedy obiecuje Amerykanom, że przed rokiem 70-tym ich rodak wbije flagę na księżycu. I tak się dzieje. Któż mógł przypuszczać, że to największe osiągnięcie w misjach załogowych na następne 60 lat naprzód? Albo kto mógł przypuszczać, że w Wietnamie US Army przegra?

A wyszło jak z Concordem. Kiedyś przeczytałem, że program Concord miał to do siebie, że jego przerwanie w DOWOLNYM momencie oznaczałoby mniejsze straty, niż kontynuacja ;) .
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6889
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #544 dnia: Lutego 06, 2010, 08:42:44 pm »
A propos planetoid gnajacych ku Ziemi: w lutowym numerze Wiedzy i zycia jest artykul w tym temacie pt 270 metrow strachu.Podaja w nim kilka sposobow rozprawienia sie z intruzem.Od ostrzelania, przez uzycie bomby jadrowej, osadzenie nan pchacza do...przerobienia planetoidy na zaglowiec;) Praktycznie wszystkie zawodne lub niewykonalne.Najpozytywniej oceniono umieszczenie na planetoidzie pchacza ktory zmienilby tor jej lotu...trudnosc upatrujac tutaj w tym iz ow pchacz musialby zostac umieszczony tam wiele lat przed przewidywanym zderzeniem.A tymczasem podobo nikt nie zdecydowal sie sfinansowac wyslania probnika na Apophis (planetoide ktora raczej nam nie zagrozi ale warto byloby sie upewnic;))
Generalnie ton artykulu jest uspokajajacy: obserwujemy i bezposredniego zagrozenia nie ma : bliskie przejscia kolo Ziemi zdarzaja sie czesciej od groznych upadkow.Hm...jednak miedzy wierszami: przygotowani do ewentualnego dzialania nie jestesmy;)
Ta nazwa: Apophis...dobry tytul na film SF;)

http://www.wiz.pl/main.php?go=1&op=2&id=233
P.S. Tak w peesie...lepiej pozno niz wcale(chociaz gdyby wczesniej to uniknelabym zadawania tutaj kilku pytan;)): przeczytalam "Krotka historie czasu" Hawkinga i mam chec na wiecej;)Ale czytalam ze w innych ksiazkach generalnie powtarza to co napisal w tej...mozecie polecic cos w tej tematyce?:)
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #545 dnia: Lutego 06, 2010, 09:34:14 pm »
Penrose Droga do Rzeczywistości albo z innej beczki Historia Fizyki Wróblewskiego. O tych trzech książkach (łącznie z Hawkingiem) można powiedzieć mniej więcej to, co na dnie świadomości mi chlupocze, że Lem napisał o spinach bodaj: fizycy myśleli, że są takie lub takie, a okazało się, że są trzecie ;) .

Z tymi planetoidami to jest dobre porównanie, które kiedyś wyczytałem - snajper strzela do znaczka pocztowego. Ilość trafień absolutnie nie informuje nas, ile razy kula przeleciała o milimetr...
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

trx

  • Juror
  • Full Member
  • *****
  • Wiadomości: 246
  • wytwór ponowoczesny
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #546 dnia: Lutego 07, 2010, 01:56:01 am »
@olkapolka

U mnie w szkole na wprost wejścia do biblioteki można zobaczyć taką ogromną cegłę, pewnie waży ze 3kg (nigdy jej nie ruszałem jeszcze, przeraża mnie trochę...) "Struktura materii"  :) A z takich lżejszych, to "Ukryta melodia... i człowiek stworzył wszechświat". Choć generalnie nie zapamiętuję zbyt wielu szczegółów z podobnych pozycji - gęstość "upchania" informacji jest strasznie duża, poza tym to wszystko pisane jest samymi ogólnikami... Na koniec zostają tylko główne koncepcje, reszta jakoś ulatuje - widocznie trzeba czytać wolniej oraz inne, dokładniejsze pozycje (co wymaga czasu).

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #547 dnia: Lutego 07, 2010, 12:15:59 pm »
Ja bym jeszcze polacił Michio Kaku i "Hiperprzestrzeń: naukowa podróż przez wszechświaty równoległe, pętle czasowe i dziesiąty wymiar", a z przeciwnej - mikro - skali, nieśmiertelną "Boską cząstkę" Ledermana. Natomiast z Wróblewskiego, jak już o nim offtopujemy, niezła jest też "Prawda i mity w fizyce", fajnie się tam nad pseudonaukowcami znęca ;).

Możesz też sięgnąć po równie (a nawet bardziej) bestsellerowy w kategorii pop-sci "Kosmos" Sagana.
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6889
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #548 dnia: Lutego 07, 2010, 01:37:12 pm »
Cytuj
Z tymi planetoidami to jest dobre porównanie, które kiedyś wyczytałem - snajper strzela do znaczka pocztowego. Ilość trafień absolutnie nie informuje nas, ile razy kula przeleciała o milimetr...
Wiec pozostaje miec nadzieje ze Europa...zwlaszcza jej wschodnia czesc nie bedzie w najblizszej przyszlosci robic za ząbki znaczkowe;)

Hm...bardzo Wam dziekuje...zanotuje i poczekam na wznowienia.W spoleczenstwie w ktorym podobno prawie nikt nie czyta polecane przez Was pozycje obcojezyczne sa niedostepne, naklad wyczerpany itp.Najwieksza chec mialam na Droge do rzeczywistosci...jest jeden egzemplarz na allegro za...390zl;)Coz...lowy czas zaczac!;)
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #549 dnia: Lutego 07, 2010, 04:28:20 pm »
He, też zwróciłem uwagę na to Maźkowe porównanie.
I w kontekście tytułu wątku zastanowiło mnie, co tak naprawdę i skutecznie, kogo eksploruje ;)
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #550 dnia: Lutego 07, 2010, 04:39:10 pm »
w kontekście tytułu wątku zastanowiło mnie, co tak naprawdę i skutecznie, kogo eksploruje ;)

Wiesz... "Gdy długo patrzysz w otchłań, otchłań zaczyna patrzeć w ciebie" ::).

(O czym boleśnie przekonał się niejaki Gibarian z kolegami ;).)
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #551 dnia: Lutego 07, 2010, 09:32:09 pm »
Cytuj
"Gdy długo patrzysz w otchłań, otchłań zaczyna patrzeć w ciebie"
I niechby patrzyła ile wlezie, ale ona naparza kamulcami z lodem. Odwet za te kilka sond?
Szczęściem, póki co ślepawa nieco ;)
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

Evangelos

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 639
  • Mistyk! Wierzy, ze istnieje.
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #552 dnia: Lutego 07, 2010, 11:19:48 pm »
Skoro nie mozesz znalezc polskich edycji, sprobuj w ktorejs bibliotece wypatrzec "Kotki Schroedingera" Johna (chyba) Gribbina (na pewno). Bardzo dobrze mi sie czytalo. Ksiazka jest o fizyce kwantowej i zaczynajac od ogolnikow autor zaczyna wchodzic w coraz glebsze detale, ale w sposob, ktory jest zrozumialy bez 5 lat na wydziale fizyki teoretycznej. Ja mam polska wersje, wiec na pewno taka jest.
A byc moze napisal od tego czasu cos jeszcze aktualniejszego.

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6889
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #553 dnia: Lutego 08, 2010, 12:09:10 am »
Nie jest tak zle...zlowilam 3 ksiazki i jestem na dobrej drodze do rzeczywistosci;)
Lederman jest online: http://www.wiw.pl/fizyka/BoskaCzastka/.Problem tylko z papierowymi wersjami.Szkoda bo nie przepadam za czytaniem na ekranie.Jeszcze raz dziekuje...za OT jednoczesnie przepraszajac:)
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #554 dnia: Lutego 08, 2010, 03:12:01 am »
Wracajac do tematu: NASA niedawno oddawała cześć swoim poległym:

Powspominajmy ich i my.

BTW. zważywszy na ilość odbytych lotów, trzy stracone przez NASA załogi (i to ani jedna w otwartej przestrzeni, wszystkie w czasie startu lub lądowania) to jest dowód bezpieczeństwa przedsięwzięć astronautycznych i - co za tym idzie - dość potężny argument (kwestie finansowe świadomie zostawiam na boku) za intensyfikacją wypraw załogowych. Może to 1. dziwne, 2. melodramatycznie zabrzmi, ale mam wrażenie, że polegli by się pod tym podpisali, w końcu dobrowolnie narażali życie dla dobra badań kosmicznych...

(Swoją drogą lista ofiar jest trochę większa, cytując Wikipedię: Twenty-two have died while in a spacecraft: three on Apollo 1, one on Soyuz 1, one on X-15-3, three on Soyuz 11, seven on Challenger, and seven on Columbia. Przy czym paradoksalnie Rosjanie - przynajmniej według danych oficjalnych - stracili mniej ludzi. Z tym, że załoga Soyuza 11 wyłamuje się ze schematu - zginęli na orbicie.
Zauważalne jest też, że promy mają na koncie więcej ofiar niż mniej nowoczesne pojazdy, częściowo odpowiada za to - oczywiście - większa liczebność załogi. Z drugiej strony jednak może tu pojawiać się - o czym wspomniał maziek - pytanie o wady tej konstrukcji. A także - w kontekście Columbii - o sens latania na tyloletnich maszynach.)

ps. Endeavour w końcu szczęśliwie wystartował.



Edit: oglądam sobie tymczasem NASA TV teraz (z okazji aktualnej misji, ale i zbliżania się programu Space Shuttle ku końcowi) lecą wspominki o historii w/w promu Endeavour.

Można było się dowiedzieć dwu startrekowych ciekawostek, którymi pozwolę sobie Was zanudzić ;):
-primo: prom dostał nazwę m.in. po tym startrekowym statku (m.in. bo także po członie dowodzenia Apollo 15 i statku Jamesa Cooka);
-secundo: zabrał na orbitę pierwszą czarnoskórą kobietę w Kosmosie - dr Mae Jemison, co w jakis sposób splata się z wątkiem startrekowej porucznik Uhury - również czarnoskórej astronautki, będącej w latach '60 ucieleśnieniem marzeń Martina Luthera Kinga o równości szans.

Edit2: a teraz dokowali do ISS, szybko poszło :), skończyli zanim zdążyłem wleźć na Forum i o tym napisać.
« Ostatnia zmiana: Lutego 10, 2010, 08:27:50 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki