Autor Wątek: Eksploracja Kosmosu  (Przeczytany 681211 razy)

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #285 dnia: Lipca 08, 2008, 03:29:30 am »
Cetarian, jeśli w czymś sie z Tobą zgodzę to tylko w ocenie IQ prezydenta Busha, któremu najwidoczniej zamarzyło się zostać nowym Kennedym i Johnsonem jednocześnie (bo i wojny toczy i Kosmos chce zdobywać). (No i oczywiście w tej podstawowej kwestii, że Kosmos należy eksplorować.)

Co do reszty jest już gorzej: co kubeł ziemi z Marsa powie Ci o tej planecie? (Oceń Ziemię na podstawie kubła piasku z Sahary - wiem, przejaskrawiam, ale czy nie mam w tym choć śladowej racji?)

A znów po co Ci odkrycia kolejnych planet jeśli nie chcesz lotów załogowych? (Owszem, nie twierdzę, że teraz mamy tam lecieć bo to zupełnie nierealne, i nie wiem kiedy realne będzie, ale chyba po to je odkrywamy by kiedyś ktoś mógł po nich chodzić?)

Nie deprecjonuję badań bezzałogowych (trudno by mi było skoro jako dzieciak bawiłem się modelem Łunochoda ;)), ale czy jesteś absolutnie pewien, że loty załogowe nie maja sensu?

Jeśli tak wdzięczny będę za uzasadnienie tej opinii w szerszym kontekście i odniesienie się do wcześniejszej argumentacji przeciw takiej tezie.

EDIT:
Zżymasz się na głupotę prezydenta Busha, który chce po raz kolejny zobaczyć flagę USA na Księżycu - zgadzam się, jest to głupie jeśli misja ta niczemu poza wetknięciem zdobnego w pasy i gwiazdki tworzywa na kiju w grunt ma służyć. Powiedz mi jednak, z łaski swojej, czy prowadzenie badań Układu Słonecznego ma jakikolwiek sens jeśli w Układ ten nie planujemy nigdy osobiście wkroczyć (co zdajesz się sugerować)?

Czy sens ma wreszcie prowadzenie badań jeśli byle głaz z Kosmosu nam na łby spadnie i wiedza przepadnie wraz z nami?

Dla mnie takie "badanie aby badać" to równie głupie puszczanie pary w gwizdek co wtykanie tu czy ówdzie sztandarów. Owszem uwielbiam Naukę i skłonny jestem ją idealizować, ale nie dlatego, by miała polegać na "badaniu dla badania", a przeciwnie - bo wyniki badań wcześniej czy później dawały - i wciąż dają - wymierne i cenne efekty. (Co nie znaczy, że deprecjonuję "badania podstawowe".)
« Ostatnia zmiana: Lipca 08, 2008, 10:39:52 am wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #286 dnia: Lipca 08, 2008, 07:14:25 am »
Cetarian, szczerze mówiąc wypadłem nieco z obiegu i sądzę że wiesz dużo lepiej, co w trawie piszczy, kiedy Cie czytam (szczególnie w zakresie kto co planuje i dlaczego). IMO jednak sądzę, że jeśli znajdzie się dostatecznie ważny powód to któryś z wielkich tego świata powie coś w rodzaju ...przed 2020 1000 naszych próbników poleci na Mardsa... względnie ... do 2030 20 naszych będzie chodziło po Marsie... itd.

IMO w tej chwili brak takiego celu. Politycznie na razie US nie muszą przekonywać o swojej supremacji, a naukowe cele w zakresie pożadanym przez wszystkożerną technikę i technologie można osiągać na orbicie (badania podstawowe). I na to są i będą pieniądze (ISS). Pozostaje nauka bardziej wysublimowana, jak to, czy Einstein miał rację w ogóle, czy może tylko do 10 miejsca po przecinku itd. Albo czy to prawda, że bąbel naszego Układu jest spłaszczony wiatrem Galaktycznym... I dla tego jest jak jest.

To że Hubble wystrzelony prawie 20 lat temu, który dokonał tylu niesamowitych odkryć nadal jest naszym flagowym teleskopem orbitalnym mówi wiele jeśli nie wszystko... Z tej serii przypomina mi się jeszcze porównanie, jakie kiedyś przeczytałem, niestety nie pamiętam już nazwisk ani szczegółów, ale Jedna z ostatnich "próbnikowych" misji Nasa kosztowała tyle, ile za jedną walkę zgarnął pewien bokser. Cóż, ludzkość.

Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #287 dnia: Lipca 08, 2008, 10:17:07 am »
Jedna z ostatnich "próbnikowych" misji Nasa kosztowała tyle, ile za jedną walkę zgarnął pewien bokser. Cóż, ludzkość.

Ludzkość, ludzkość... Jak mam akurat chwilę podziwu dla jej osiągnięć to zawsze dowiaduję się o czymś takim  i zastanawiam skąd "sapiens" w nazwie...

A Hubble jest wspaniałym osiągnięciem, ale pomyśl tylko ile by na mogły powiedzieć radioteleskopy umieszczone po ciemnej stronie Księżyca, których wizję przedstawiano (m.in w  "Problemach") tyle dekad temu. No ale ludzkość woli wojny o ropę, pojedynki bokserskie... (Choć jeśli prawdą jest, że jako gatunek nauczyliśmy się myśleć dopiero 60 tys. lat temu, to jeszcze nie jesteśmy najgorsi. Ale jeszcze trochę czasu na naukę korzystania z mózgu widać potrzebujemy.)
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Evangelos

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 639
  • Mistyk! Wierzy, ze istnieje.
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #288 dnia: Lipca 08, 2008, 10:55:23 am »
Cetarianie - jestes duzo lepiej zorientowany w planach, budzetach, wydatkach i ogolnie ksiegowosci NASA i ich programie koszmicznym, niz chyba ktokolwiek na tym forum, wiec nie wiem, czy dyskusja bedzie rownorzedna. Ja nie posiadam az takiej wiedzy i powinienem zamilknac, bo nie znosze, gdy ktos mowi "Nie jestem pewien, ale wydaje mi sie...". Przewaznie koncze dyskusje na "Nie jestem pewien", niemniej w tym przypadku, jako podatnik  :P pozwole sobie wtracic pare groszy, bo w koncu moje pieniadze sa wydawane i zycze sobie decydowac na co.
Uwazam, ze program kosmiczny powinien byc jednym z priorytetow finansowych. Nie jest prawda, by ludzkosci nie jest na to stac i powinnismy budowac za to przykladowe szpitale, bo fundusze sa na jedno i drugie, tylko priorytety ustawia sie niewlasciwe. Pieniedzy wydawanych jest mnostwo, tylko nie na to, co potrzeba, bo przykladowo po cholere Rosji nowe lotniskowce??? Mysle, ze decydenci przede wszystkim inwestuja tak, by zarabiac jak najwiecej (czyli na zbrojeniach, wojnach i wszedobylskiej ropie) i rozbudowywac swoje ego i ogromne zasoby energii i potencjalu sa marnowane. Idealnie przejaskrawionym przykladem jest Korea Polnocna, ktora wszystkie wady mocarstw swiatowych pokazuje az groteskowo i w ogole wyglada jak amorek - z golym tylkiem, ale uzbrojona po zeby. Ale czy nie swietnie byloby, jako ludzkosc, pokazac samym sobie, ze stac nas na wiecej niz tylko ciagle wygrazanie sobie piesciami, zebrac sie do kupy i zaczac prawdziwy rozwoj oparty na pionierskiej checi przygody, poznania, ciaglego stawiania krokow dalej? W perspektywie lat na pewno przyniosloby to wymierne efekty, bo nastapilby rozwoj mysli technologicznej i nowe badania. Poza tym, hmmm, no nie wiem, moze mnie tylko tak nosi, ale zamiast sie zamykac w swoich czterech katach, czy nie lepiej siegac wciaz dalej i wyzej? Gdyby nie chec spelnienia marzen i dokonania czegos wielkiego, to czlowiek nigdy nie wzbilby sie w powietrze, nie odkryl Ameryki i w ogole siedzialby pewnie w jaskiniach. Jako przedstawiciel gatunku ludzkiego zycze sobie, zeby moje pieniadze byly przeznaczane na Nauke, Eksploracje miejsc, gdzie jeszcze nikt nigdy nie dotarl oraz na szeroko pojety Rozwoj.
Howgh!

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #289 dnia: Lipca 08, 2008, 12:14:29 pm »
Odpowiem wkrótce na twoje pytania i postaram się udzielić odpowiedzi dosyć szczegółowej i w miarę możliwości wyczerpującej, ale to może potrwać parę dni.
Proszę zatem nie interpretować chwilowej „ciszy radiowej”  jako mojego zniknięcia.

Bardzo się cieszę i liczę na owocną polemikę.

Pozdrawiam
Q
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #290 dnia: Lipca 08, 2008, 12:30:00 pm »
Cetarianie - jestes duzo lepiej zorientowany w planach, budzetach, wydatkach i ogolnie ksiegowosci NASA i ich programie koszmicznym, niz chyba ktokolwiek na tym forum

To akurat zdaje się być prawdą :).

Uwazam, ze program kosmiczny powinien byc jednym z priorytetow finansowych. Nie jest prawda, by ludzkosci nie jest na to stac i powinnismy budowac za to przykladowe szpitale, bo fundusze sa na jedno i drugie, tylko priorytety ustawia sie niewlasciwe. Pieniedzy wydawanych jest mnostwo, tylko nie na to, co potrzeba, bo przykladowo po cholere Rosji nowe lotniskowce???

To prawda. Wystarczy przyjrzeć się priorytetom naszego uroczego gatunku, by uwierzyć, że jesteśmy tworem przypadkowej ewolucji. Bo gdyby istniała "działająca poprzez historię Opatrzność" (ukłony Herr Ratzinger ;)), to by nam chyba sporo głupot ze łbów powybijała...

wszedobylskiej ropie

Ta ropa to zaczyna pełnić pomału taką rolę w geopolityce jak substancja o tej samej nazwie w medycynie...

rozbudowywac swoje ego

To jeszcze zależy od tego co robią by to ego dowartościować.

Idealnie przejaskrawionym przykladem jest Korea Polnocna, ktora wszystkie wady mocarstw swiatowych pokazuje az groteskowo i w ogole wyglada jak amorek - z golym tylkiem, ale uzbrojona po zeby.

Gdyby zamiast na zbrojenia wydawali na Kosmos, to przyznam, że to ich gołodupstwo byłoby dla mnie rozczulające...

Ale czy nie swietnie byloby, jako ludzkosc, pokazac samym sobie, ze stac nas na wiecej niz tylko ciagle wygrazanie sobie piesciami, zebrac sie do kupy i zaczac prawdziwy rozwoj oparty na pionierskiej checi przygody, poznania, ciaglego stawiania krokow dalej? W perspektywie lat na pewno przyniosloby to wymierne efekty, bo nastapilby rozwoj mysli technologicznej i nowe badania. Poza tym, hmmm, no nie wiem, moze mnie tylko tak nosi, ale zamiast sie zamykac w swoich czterech katach, czy nie lepiej siegac wciaz dalej i wyzej? Gdyby nie chec spelnienia marzen i dokonania czegos wielkiego, to czlowiek nigdy nie wzbilby sie w powietrze, nie odkryl Ameryki i w ogole siedzialby pewnie w jaskiniach. Jako przedstawiciel gatunku ludzkiego zycze sobie, zeby moje pieniadze byly przeznaczane na Nauke, Eksploracje miejsc, gdzie jeszcze nikt nigdy nie dotarl oraz na szeroko pojety Rozwoj.
Howgh!

Tyś się chyba "Star Treka" naoglądał więcej niż ja...  ;D ;D ;D

(Ale serio: taki entuzjazm jest nam chyba jako jednostkom i jako gatunkowi b. potrzebny.)
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Evangelos

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 639
  • Mistyk! Wierzy, ze istnieje.
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #291 dnia: Lipca 08, 2008, 01:08:22 pm »
Ja sie nie Star Treka naogladalem, tylko chcialbym zrobic z zyciem, poki jeszcze tu jestem, cos istotnego. Rozumiesz? I partycypowac w tym, co robia inni, skoro sam nie moge. Staram sie rozwijac i dzialac w sposob, ktory uwazam za istotny, nikomu nie szkodzic oraz nie zajmowac sie nadmiernie przyziemnosciami bardziej, niz jest to konieczne i to samo staram sie zaszczepic innym. Nie wiem, czy to kwestia entuzjazmu, czy po prostu zrozumienie tego, ze czas ktory mamy jest bardzo cenny i nie warto go wykorzystywac w sposob mierny. Po prostu robie wszystko, by godzine przed smiercia nie powiedziec, ze nie zylem wcale. Wiem, ze to, co mowie to czysty idealizm, ale przeciez to nie powod, zeby zginac kark i klekac tak, by pasowac do ogolnie niskiego poziomu. Poprzeczki powinno sie stawiac wysoko, zeby miec cel i wyzwanie, a nie tkwic w marazmie i krecic sie w kolko. Uwazam, ze budowanie zamkow w powietrzu to wlasciwy model postepowania - to znakomite dla nich miejsce, tylko trzeba pozniej fundamenty dobudowac.

Luca

  • Juror
  • Full Member
  • *****
  • Wiadomości: 143
  • Odi profanum vulgus et arceo.
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #292 dnia: Lipca 08, 2008, 01:23:25 pm »
---------------------------------------------------------------------------------------
Do Q:

Bardzo się z tego cieszę, ale czyż Patron tego Forum nie łączył dyskusji o poważnych sprawach z humorem?

Wcale nie tak bardzo, a nawet jeśli to i tak niespecjalnie Cię to usprawiedliwia Q. Wybacz, ale Twoja nieustanna nadaktywność i notoryczne rozwadnianie dyskusji całkowicie dowolnymi skojarzeniami to bynajmniej nie to samo co zdrowa dawka humoru wpleciona w szkielet merytorycznej wymiany poglądów.

Radziłbym Ci cofnąć się do samych początków tego wątku gdzie różni Forumowicze (w tym moja skromna osoba)
(...)
skoro argumentujesz za czymś wypadałoby (jak sądzę) odnieść się jakoś do przytaczanych argumentów przeciwko (skoro tak uważnie czytałeś).

Widzisz Q, nie każdy ma jak Ty czas, aby przegrzebywać się przez 20 stron postów. Zwłaszcza, że dyskusja, w znacznej mierze dzięki Tobie, megakonkretna bynajmniej nie była. A poza tym wydaje mi się, że powinieneś raczej cieszyć się z wypowiedzi Cetariana, bo zdają się one solidne, przemyślane, poparte wiedzą i na temat. W przeciwieństwie do Twoich nierzadkich jednozdaniowych komentarzy (skojarzeń, nawiązań, podśmiechiwań, podziękowań, pozdrowień, wyrazów solidarności/zgody, itp) do jakichś fragmentów czyichś wypowiedzi.
Wiem, że wielki w Tobie pozytywny zapał animatora forumowych społeczności, ale mnie ciągle i od samego początku razi nieco jaskrawy styl Twojej obecności na tym forum (ale bez urazy!) i zdaje się, że nie tylko mnie. Szkoda, że potrafisz wchłonąć sugestii, które w tej kwestii formułowano pod twoim adresem w tym miejscu wielokrotnie, zwłaszcza, że część Twoich wypowiedzi jest naprawdę interesująca - żal tylko, że nieustannie otaczasz je bagienkiem próżnomowy.

Widzę, że w ostatnich postach już się zreflektowałeś co do Cetariana, niemniej nie mogłem powstrzymać się przed zamieszczeniem powyższego komentarza. Wybacz i mam nadzieję, że potraktujesz to jak konstruktywną krytykę.

Jeśli ktoś chciałby odnieść się do tej części mojej wypowiedzi (Q?), to bardzo prosiłbym o zrobienie tego w nowym wątku, w którymś z istniejących bardziej do tego odpowiednim, lub na priva.
---------------------------------------------------------------------------------

A znów po co Ci odkrycia kolejnych planet jeśli nie chcesz lotów załogowych? (Owszem, nie twierdzę, że teraz mamy tam lecieć bo to zupełnie nierealne, i nie wiem kiedy realne będzie, ale chyba po to je odkrywamy by kiedyś ktoś mógł po nich chodzić?)

Jasne, że nie poszukujemy pozasolarnych planet po to, żeby ktoś kiedyś mógł po nich stąpać. Moim zdaniem jest to jeden z ostatnich argumentów za rozglądaniem się po naszej galaktycznej okolicy. Jeśli w jakiejś nieogarnionej przyszłości będzie to możliwe (choć ja jestem przekonany, że nie dla kogokolwiek nas przypominającego) to świetnie. Niemniej na pierwszym planie są inne rzeczy.

Jesteś, zdaje się, zwolennikiem podejścia naukowego, eksperymentalnego. Czy nie uważasz zatem, że ważne jest zbadanie tego na ile inne układy i ich planety są podobne do naszego? W końcu dokładniej znamy tylko nasze słoneczne pobliże i znaczna część naszej wiedzy na temat innych układów opiera się na założeniach wyciągniętych właśnie z obserwacji naszego bezpośredniego planetarnego sąsiedztwa. Chyba warto byłoby się przekonać jak przedstawia się sytuacja gdzie indziej - czy nie jesteśmy aby jakimś incydentalnym wybrykiem, który mógłby wypaczać nasze spojrzenie na pozostałą część kosmosu? Zobaczmy jak rozłożone są planety gdzie indziej, z czego są zbudowane, jakie posiadają ewentualne atmosfery itd, itp. Na tej podstawie (i naturalnie dzięki szerokim badaniom naszego układu) będziemy może w stanie sformułować jakieś generalizacje na temat tego jak przedstawia się to na większą skalę (tak maziek - założenie powszechnej stosowalności prawideł w kosmosie ;-) ) i znów będziemy mogli zadziwić się, czemu nigdzie dostrzec nie możemy naszych braci w walce z entropią ;-D


Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #293 dnia: Lipca 08, 2008, 07:33:25 pm »
Ja sie nie Star Treka naogladalem, tylko chcialbym zrobic z zyciem, poki jeszcze tu jestem, cos istotnego. Rozumiesz? I partycypowac w tym, co robia inni, skoro sam nie moge. Staram sie rozwijac i dzialac w sposob, ktory uwazam za istotny, nikomu nie szkodzic oraz nie zajmowac sie nadmiernie przyziemnosciami bardziej, niz jest to konieczne i to samo staram sie zaszczepic innym. Nie wiem, czy to kwestia entuzjazmu, czy po prostu zrozumienie tego, ze czas ktory mamy jest bardzo cenny i nie warto go wykorzystywac w sposob mierny. Po prostu robie wszystko, by godzine przed smiercia nie powiedziec, ze nie zylem wcale. Wiem, ze to, co mowie to czysty idealizm, ale przeciez to nie powod, zeby zginac kark i klekac tak, by pasowac do ogolnie niskiego poziomu. Poprzeczki powinno sie stawiac wysoko, zeby miec cel i wyzwanie, a nie tkwic w marazmie i krecic sie w kolko. Uwazam, ze budowanie zamkow w powietrzu to wlasciwy model postepowania - to znakomite dla nich miejsce, tylko trzeba pozniej fundamenty dobudowac.

Rozumiem i przepraszam za ironię (która w zamierzeniu miała być życzliwa). Sposób myślenia który tu prezentujesz jest w istocie cenny i chciałbym by więcej przedstawicieli naszego gatunku myślało podobnie. W istocie po kosmiczno-scjentystycznym entuzjazmie lat '50 i '60 jakoś jako ludzkość skapcanieliśmy i duszno się robi na tym naszym trzecim kamyku od Słońca. Ja też mam wrażenie, że trochę stanęliśmy w miejscu i nie wiemy co dalej, a co gorsza zaczynamy zjadać własny ogon.

Ale raz jeden nie zgodzę się z Mistrzem: myślę (wishful thinking?), że to przejściowe, że wróci nam ten gatunkowy i jednostkowy zapał, że się otrząśniemy, tyle, że to musi potrwać... Niestety nie wiem jak długo... Sądzę po prostu,że myśleliśmy (jako gatunek a raczej jego bardziej kumata część), że rozwiązanie wszelkich problemów na wyciągniecie ręki, a ręce jednak okazały się za krótkie, więc zwątpiliśmy... Ale jak długo można tkwić w zwątpieniu? Sądzę, że nie wieczność... Po entuzjastach Renesansu przyszli barokowi malkontenci (z których sporo popychało jednak wiedzę do przodu), potem znów Oświecenie... Widać Chińczycy mają nieco racji z tym yin i yang, ale po nocy przychodzi dzień. Sądzę, że jeszcze ruszymy ku gwiazdom (przeżywając po drodze wzloty i upadki bo takie jest życie).

Mam nadzieję, że nie było to za bardzo OT...

ps. kolejny wywiad z Hermaszewskim a'propos:
http://miasta.gazeta.pl/bialystok/1,35235,2334570.html
« Ostatnia zmiana: Lipca 08, 2008, 08:45:35 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #294 dnia: Lipca 08, 2008, 08:04:13 pm »
Wcale nie tak bardzo, a nawet jeśli to i tak niespecjalnie Cię to usprawiedliwia Q. Wybacz, ale Twoja nieustanna nadaktywność i notoryczne rozwadnianie dyskusji całkowicie dowolnymi skojarzeniami to bynajmniej nie to samo co zdrowa dawka humoru wpleciona w szkielet merytorycznej wymiany poglądów.

Nie mnie oceniać siebie samego, ale uważam, że w tamtym wypadku miałem prawo napisać co napisałem. Tym jednym zdaniem ironicznie zasygnalizowałem kwestię gatunkowych priorytetów, o której potem bardziej otwartym tekstem wspomnieli maziek i Evangelos.

Widzisz Q, nie każdy ma jak Ty czas, aby przegrzebywać się przez 20 stron postów. Zwłaszcza, że dyskusja, w znacznej mierze dzięki Tobie, megakonkretna bynajmniej nie była.

Nie rzekł bym nic w ten (ironiczny) deseń gdyby Cetarian uprzednio nie zapewnił, że przeczytał w tym wątku wszystko i to dokładnie.

A poza tym wydaje mi się, że powinieneś raczej cieszyć się z wypowiedzi Cetariana, bo zdają się one solidne, przemyślane, poparte wiedzą i na temat.

I pod tym względem oczywiście je doceniam rezerwując sobie prawo do polemizowania z nimi.

zwłaszcza, że część Twoich wypowiedzi jest naprawdę interesująca - żal tylko, że nieustannie otaczasz je bagienkiem próżnomowy.

Wybacz,  lata w polityce spędzone na salonowych "dyskusyjkach" o niczym odciskają na człowieku piętno.

Wybacz i mam nadzieję, że potraktujesz to jak konstruktywną krytykę.

Oczywiście :). (I wybacz, że nie odpisałem na priv, ale mam nadzieję, ża nadrobię merytorycznością drugiej połowy wypowiedzi.

---------------------------------------------------------------------------------

Jasne, że nie poszukujemy pozasolarnych planet po to, żeby ktoś kiedyś mógł po nich stąpać. Moim zdaniem jest to jeden z ostatnich argumentów za rozglądaniem się po naszej galaktycznej okolicy. Jeśli w jakiejś nieogarnionej przyszłości będzie to możliwe (choć ja jestem przekonany, że nie dla kogokolwiek nas przypominającego) to świetnie. Niemniej na pierwszym planie są inne rzeczy.

Tylko widzisz, stary pragmatyk jestem. Wiesz czemu ludziska się od Nauki odwracają, wolą browca pić, fantasy czytać, na meczach się tłuc i robić różne inne mądre i głupie rzeczy, zamiast jak Mistrz marzył "Postępy fizyki" czytać?

Bo im się zdaje, że te odkrycia to abstrakcja, że ich to nie dotyczy. Maziek kiedyś (bodajże w tym wątku) bawiąc się w Advocatusa Diaboli, zapytał "a co mnie ludzkość obchodzi" czy jakoś tak. Dopóki ludzie nie będą widzieli w badaniach naukowych (w tym wypadku kosmicznych) realnego celu, choćby tak niskiego jak utarcie nosa Ruskim/Amerykańcom, sprawy tego typu będą obchodzić tylko takich geniuszy jak Lem (którzy umysłem sięgają daleko poza nasze opłotki), i takich zapaleńców jak my (z Cetarianem włącznie), których to zwyczajnie kręci.

Dlatego paradoksalnie sądzę, że łatwiej znajdą się dieńgi na bushowe wtykanie chorągiewek, na czy załogowe loty kosmiczne puszczane live w TV 24 godziny na dobę jako coś na kształt kolejnego "Star Treka" czy wręcz Big Brothera, w którym przegrywający w głosowaniu wyleci za śluzę, niż na (nawet najcenniejsze od strony poznawczej) loty bezzałogowe (mimo, że będą tu wchodziły w grę większe kwoty). Po prostu będzie to bardziej zrozumiałe (i wymierne) dla masowej widowni od kilkumetrowej odysei Marsjańskiej Koparki (TM), nawet jeśli w 90% poznawczo puste.

Jedyne czego brak (moim zdaniem) NASA to dobrych speców od PR. Program Kosmiczny naprawdę mógłby się sprzedać jako znakomity reality show. Za które to widowisko amerykański podatnik zapłaciłby z rozkoszą (a dodatkowych funduszy dostarczyłyby komercyjne stacje bijące się stacje o prawo do transmisji, producenci - i nabywcy - gadgetów etc.). Lucas sprzedał za ciężkie miliony swoją barwną fikcję. Czemu podobnie nie sprzedać PRAWDY? (Cetarian studiujesz głębiej budżet NASA, powiedz jak by to od strony księgowej wyglądało.)

Prostytucja wiedzy powiesz... Trudno... Już w Biblii ("Księga Rut" konkretnie) pisali, że z dwojga złego lepiej dać d*** niż z głodu umrzeć... ;)

cdn (bo nie wszystko wlazło)
« Ostatnia zmiana: Lipca 09, 2008, 12:32:00 am wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #295 dnia: Lipca 08, 2008, 08:04:41 pm »
Jesteś, zdaje się, zwolennikiem podejścia naukowego, eksperymentalnego. Czy nie uważasz zatem, że ważne jest zbadanie tego na ile inne układy i ich planety są podobne do naszego? W końcu dokładniej znamy tylko nasze słoneczne pobliże i znaczna część naszej wiedzy na temat innych układów opiera się na założeniach wyciągniętych właśnie z obserwacji naszego bezpośredniego planetarnego sąsiedztwa. Chyba warto byłoby się przekonać jak przedstawia się sytuacja gdzie indziej - czy nie jesteśmy aby jakimś incydentalnym wybrykiem, który mógłby wypaczać nasze spojrzenie na pozostałą część kosmosu? Zobaczmy jak rozłożone są planety gdzie indziej, z czego są zbudowane, jakie posiadają ewentualne atmosfery itd, itp. Na tej podstawie (i naturalnie dzięki szerokim badaniom naszego układu) będziemy może w stanie sformułować jakieś generalizacje na temat tego jak przedstawia się to na większą skalę (tak maziek - założenie powszechnej stosowalności prawideł w kosmosie ;-) )

Owszem, jest to istotne, nawet bardzo istotne, tylko, że oglądanie tego na odległość (choć to jedyne co nam dziś zostaje) wciąz jest lizaniem lodów przez szybkę. Dlatego (jako umiarkowany transhumanista) twierdzę, że powinniśmy nie tylko badać Kosmos, powinniśmy przestawić sobie priorytety na rozwój naukowo-techniczny i na serio wziąć sie za autoewolucję (bo masz racje, że nie my będziemy po obcych planetach łazić, tylko to co z nas wyrośnie). Program Kosmiczny to tylko wierzchołek góry lodowej.

i znów będziemy mogli zadziwić się, czemu nigdzie dostrzec nie możemy naszych braci w walce z entropią ;-D

No chyba, że "Nowa kosmogonia" jest bliższa prawdy niż myślimy ;). (Którą to ewentualność odcinam Brzytwą, ale nęci mnie, oj nęci...)

ps. rzekłem dużo, mam jednak nadzieję, że tym razem nie zarzucisz mi pustosłowia...
« Ostatnia zmiana: Lipca 08, 2008, 08:13:26 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Miesław

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 804
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #296 dnia: Lipca 08, 2008, 08:15:09 pm »
Znalazłem znakomitą galerię zdjęć: misja Apollo + prowadzone obecnie testy NASA

Zastanawiałem się, gdzie zamieścić link (tu czy w "właśnie zobaczyłem"). Ponieważ była niedawno mowa o załogowych misjach, postanowiłem tutaj. Polecam, zdjęcia są kapitalne.

http://www.boston.com/bigpicture/2008/07/man_on_the_moon_future_and_pas.html


Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #297 dnia: Lipca 08, 2008, 08:19:45 pm »
Znalazłem znakomitą galerię zdjęć: misja Apollo + prowadzone obecnie testy NASA

Nie mogłem się powstrzymać od tego komentarza (Luca nie bij za pustosłowie): PO PROSTU CUDNE!

Zwłaszcza TO:
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Miesław

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 804
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #298 dnia: Lipca 08, 2008, 08:28:54 pm »
IMHO najlepsze jest TO (i wybaczcie, że nie napisałem tego wcześniej):



Zwróćcie uwagę na aparat fotograficzny  ;D

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #299 dnia: Lipca 08, 2008, 08:36:18 pm »
Ha! Ruscy mieli na sznurku kb a Amerykańcy aparaty... Dobrze, że lustra (płaskiego) nigdzie nie widać...
I jeszcze chciałem dodać, że Miesław świetne obrazki wygrzebałeś...

I jeszcze jeszcze chciałem dodac, że Q w zasadzie dobrze mówi, tylko z dużo, i jakby go zakneblować i tylko raz na tydzień na krótko odtykać, to byłoby z pozytkiem i dla nas, i dla niego (o świecie nie mówiąc). Disclaimer: to żart (żeby zakneblować).
« Ostatnia zmiana: Lipca 08, 2008, 08:45:43 pm wysłana przez maziek »
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).