Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - Q

Strony: 1 ... 621 622 [623] 624 625 ... 1090
9331
Hyde Park / Odp: no nie mogę...
« dnia: Września 29, 2015, 02:01:46 pm »
Cytowałem kiedyś Mistrza o tym jak to w "StarTreku" nikt do wychodka nie musi...

Może i nie musi, ale powstaje teraz (wierna prawdzie ekranu i tym Manualom co o nich, z dzi jeszcze, gadaliśmy) symulacja wirtualna Enterprajsa picardowego, pod Oculusa robiona:
http://www.pcmag.com/article2/0,2817,2491810,00.asp
http://www.enterprise3dproject.com/
I, proszę, wystarczy jej demo przewinąć do 9:54 by sobie ów wychodek obejrzeć:

(Nie radzę, wszakoż, się rozpędzić i próbować zeń korzystać, bo tenże cyfrowy czysto, a podłoga do posprzątania realna będzie... 8))

9332
DyLEMaty / Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« dnia: Września 29, 2015, 12:47:31 pm »
I tak, i nie... "Ostatni i pierwsi ludzie" ukazali się w formie mocno pociętej, przykrojonej do miary opowiadania w drugim tomie "Drogi do science fiction" (jedna z bardziej wartościowych antologii gatunku, nawiasem, acz czasem jej autor mylił się w ocenach potencjału debiutujących eSeFopisarzy). "Dziwny John", zaś nakładem Wydawnictwa "Śląsk", w całości (z tym, że przedmowy czytać nie należy - koszmarna językowo i widać, że jej autor nie rozumie o co Stapledonowi szło).
Ponadto ukazał się u nas "Syriusz" O.S.; mniej wybitny niż tamte, ale - czysto subiektywnie - wolałem. Choć jak ktoś się uprze można rzecz spłaszczyć do dziejów nieplatonicznego romansu kobity i psa (tyle, że superinteligentnego, dziś powiedzielibyśmy - z geninżynierii zrodzonego, wtedy było to opisane bardziej niezręcznie od strony tegoż Syriusza - że niby taka psia gwiazda zeń - genezy...).

9333
DyLEMaty / Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« dnia: Września 29, 2015, 11:34:25 am »
... ciekawy tekst nt. Olafa Stapledona, o którym sporo w "Fif'ie":
http://www.centauri-dreams.org/?p=20746

ps. Mistrz o nim pisał m.in.:

"Rozmachem wizji i jej ideową głębią co najmniej dwukrotnie, tj. dwoma dziełami, Wellsa przewyższył: nie może to być kwestionowane przez nikogo, kto zapoznał się z takimi książkami Stapledona, jak Odd John i First and Last Men."

"Jeden z najwybitniejszych ojców współczesnej Science Fiction, Olaf Stapledon"

9334
DyLEMaty / Odp: Eksploracja Kosmosu
« dnia: Września 29, 2015, 11:10:57 am »
Mars, jednak nie kłamie? ;)
http://www.nytimes.com/2015/09/29/science/space/mars-life-liquid-water.html

ps. @S.R. nie wiem kto ma, ale jak znajdziesz, to dawaj go tu, oskubiemy ;).

9335
Hyde Park / Odp: Fotokawiarnia pod zardzewiałym robotem
« dnia: Września 28, 2015, 11:02:05 pm »

9336
Hyde Park / Odp: Fotokawiarnia pod zardzewiałym robotem
« dnia: Września 28, 2015, 08:52:35 pm »
A ja wstałem po nocy, poszedłem się gapić, niestety w mojej okolicy nic nie było widać, więc dość szybko wróciłem spać...

Donoszono mi wszakoż, że Księżyc wyglądał dokładnie tak:

9337
Hyde Park / Odp: Pytam:
« dnia: Września 26, 2015, 11:20:08 am »
Patrz zegar pulsarowy.

Cie choroba, skleroza mnie dopadła, a przeca była mowa o nim w 2011.. No i nawet nie wiedziałem (albo też zapomniałem), że w Gdańsku taki zrobili:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Zegar_pulsarowy
http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Gdanski-zegar-pulsarowy-w-Brukseli-n51902.html
Zapadam się pod ziemię tedy...

Ale, że łeb jeszcze wystaje - dodam: inna sprawa, że dla celów remuszkowych średnio się taki nada, bo najstarszy pulsar ma ledwo dwieście milionów lat, a Wszechświat miliardy:
http://chandra.harvard.edu/press/09_releases/press_022609.html

Ludu Forumowy,
Zegar dokładny jest mnię na nic

Jak na nic? Cofnąłbyś się w czasie, jak atom przez Tichego wystrzelony, usiadł z zegarem w garści, zmierzył... A potem przeliczyłbyś sobie precyzyjnie ;).

9338
Hyde Park / Odp: Pytam:
« dnia: Września 26, 2015, 09:22:08 am »
Poczekajcie, panowie ;)... Jakbyś chciał, Staszku, kosmiczny zegar mieć, to mógłbyś próbować się pulsarem posłużyć, choć dowiedli ostatnio, że czas pokazują byle jak:
http://arxiv.org/pdf/1004.0115v4.pdf
http://www.technologyreview.com/view/418326/where-is-the-best-clock-in-the-universe/
Więc w salonie takiego nie powieszę, bo wstyd by był...

Jedyna nadzieja, że pozostał po Mikromile lub Gigacyanie kryształ czasoprzestrzenny... Poszukaj, ten powinien dobrze mierzyć:
http://journals.aps.org/prl/abstract/10.1103/PhysRevLett.109.163001
http://arxiv.org/pdf/1206.4772.pdf
http://www.livescience.com/23419-eternal-clock-space-time-crystal.html

9339
Hyde Park / Odp: Pytam:
« dnia: Września 25, 2015, 06:55:05 pm »
Na pewno gdzieś są zapisane już obliczone zegary 24 godzinne, które pokazują, kiedy wypadliśmy Ewolucji spod ogona na tle wieku Wszechświata. Pytam: zna ktoś może link? Nie chce mi się wszystkiego liczyć od Początku...

Są, liczone dla Ziemi, np. taki:


W skali Wszechświata jesteśmy zbyt efemeryczni:


Acz natrafiłem na takie przeliczenie:

9340
DyLEMaty / Odp: Właśnie zobaczyłem...
« dnia: Września 25, 2015, 04:19:25 pm »
Parvis z wielkochodem? ;)

9341
Hyde Park / Odp: Upadek Cesarstwa Rzymskiego
« dnia: Września 23, 2015, 04:45:27 pm »
A co? Znasz ją? Tę  Ewolucję?;)

Jak złego szeląga ;).

Nie mówimy o tym, co komu milsze albo o wizjach SF - a o człeczej rzeczywistości.

Tylko, wiesz, rzeczywistością - czy inną koniecznością - nie takie rzeczy usprawiedliwiano... ;)

Nie wiem na co wychodzi, bo żadnych konkretów nie podałeś.

Ok, powiem inaczej. Teoretycznie jest we mnie gotowość przyjmowania uchodźców, w Tobie gotowość ich odsyłania. Takie przedstawiliśmy - przeciwstawne - zasady nadrzędne. Inna sprawa, iż faktycznie oboje zastrzegliśmy, że dopuszczamy wyjątki.
Teraz pytanie: ile nam wyjątków wyjdzie, czy tyle, by nasze początkowe zasady utrzymać?

Owszem, pomogłabym doraźnie i w miarę możliwości odsyłała do domu.

Ale dlaczego odsyłać? I dokąd - tzn. co w tym domu zastaną?

Dlaczego "niestety"?

"Niestety", bo odczuwam pewien niesmak, że ktoś po pomoc przychodzi (tak deklaruje, a dlaczego mam zaraz zakładać, że kłamie), a tu się zacznie od wywiadowczego "obwąchiwania" go, które czas jakiś może zająć i sympatyczne nie być. No, ale jak ktoś bez dokumentów się wybrał z rejonu gdzie mordują, to niestety...

Kobiety i dzieci? Co z nimi?

A, właśnie... Jak jest z tymi kobietami i dziećmi, bo obiegowa mądrość mówi, że uchodźcy to same zdrowe chłopy. Jaka jest prawda?

Ładna ta Twoja asymilacja - w imigranckich miasteczkach...taka wersja grodzonego osiedla? Azali - strzeżonego przez ochroniarzy?:)

Czy ja każę imigrantom do tych grodzonych osiedli się wybierać? Ja słyszę, że oni sami wybierają taką izolację i ugettowienie. Znowu: wiemy jaka jest prawda? Badał to ktoś solidnie?

Z weryfkacją na podstawie wpisów z facebooka - nie dyskutuję. Rozumiem, że tam są same imienne, prawdziwe i prześwietlone konta:)

Nabijasz się ;). Ale co głupszych tak się da przecież namierzyć. Jak tego rodzimego nieszczęsnego Brunona, czy - z innej beczki (i na innym portalu) - Misiaka z ukochaną i samolotem. Znaczy: oczywiście, nie jest to jakaś arcyskuteczna metoda, ale zawsze coś tam się znajdzie... Bo ludzie, jednak, głupie są...

Q...ale Ty linkujesz niezależną.pl i wpolityce? Hm...;)))

Po pierwsze są to teraz media związane z zapleczem głowy państwa, wiec - niestety - ich znajomość może pomóc coś tam zrozumieć. Choćby to, co owo zaplecze nam pichci... ;)
Po drugie: w tak dużym chaosie - gdy, w dodatku, widać, że w przedmiotowej sprawie głos europejskich elit coraz bardziej rozmija się z głosem sporej części, większości wręcz, społeczeństw czy nawet władz krajów członkowskich - warto wyjść trochę poza główny, ograniczający się do sentymentalnych wezwań do udzielania pomocy,  przekaz (jak sądzę) i przyjrzeć się każdej hipotezie, co by się nie sądziło o źródle, z którego pochodzi... Choć czy są to hipotezy wiele warte, to się nie założę... (Acz i tak starałem się jakoś tam odsiewać, bo wybrałem artykuły, w których dość radykalne przypuszczenia stawiano w trybie hipotez, a widziałem i teksty, gdzie nie dość, że za świętą prawdę to czy owo przyjmowano, to jeszcze wnioski stąd wysuwano, że głowa mała...)
Po trzecie - przytaczam rzecz trochę dla zilustrowania stanu powszechnego (więc i mojego) zagubienia w tym wszystkim, w/w chaosu właśnie, w którym coraz trudniej o weryfikację czegokolwiek, a najdziksza plotka staje się - w świadomości społecznej - tyle samo warta co wymierne fakty...*

* W zasadzie tylko dwa niepodważalne fakty widzę:
1. jacyś ludzie napływają z Bliskiego Wschodu,
2. europejscy "tubylcy" reagują na to b. emocjonalnie, nie wiedząc co z tym fantem robić...
Reszta mi w szumie utonęła...

Stąd - dlaczego owi uchodźcy mieliby pracować, jeśli należy im się social?:)

A, to jest akurat dobre postawienie tematu... Wyjdzie na to, że bez poważnej dyskusji o polityce imigracyjnej i polityce socjalnej - na szczeblu UE - się nie obejdzie...

9342
Hyde Park / Odp: Upadek Cesarstwa Rzymskiego
« dnia: Września 22, 2015, 12:03:36 pm »
Ewolucja nie jest osobowa, nie jest celowa, obliczona na konkretny efekt - stąd uważam porównanie za chybione.

Aby uczynić takie rozróżnienie musiałabyś dowieść istnienia ww ;).

Skoro widzisz znaki zapytania, to dlaczego odpowiedziałeś jednoznacznie: moralnym musem Sytej Europy (tzw. Grupa Wyszehradzka też - syta?).

Może dlatego, że jednak milszy mi jest obraz z "Obłoku..." (choć wiem, że to utopia i to heglowsko ukąszona), gdzie rzuca się wszystko, bo człowiek w niebezpieczeństwie, od stawiania płotów, zwł. przed kimś, kto uchodzi z terenów gdzie łby ścinają. Przynajmniej na poziomie pryncypiów, bo praktyka nie jest już tak prosta.

Oczywiście - doraźna pomoc należy im się - jak najbardziej - z czysto ludzkiego punktu widzenia.
Nie można tych tysięcy ludzi zostawić na autostradach, bez dachu, jedzenia itp.  – zwłaszcza, że lada moment pogoda się załamie.
Ale nie można potępiać Węgrów za mur – bo ten byt „ syta Europa” nie pomaga wspólnymi siłami doraźnie rozładować konfilktu na granicy chorwacko-węgierskiej.
Sądzę, że po doraźnej pomocy ludzie Ci  - być może z wyjątkami - powinni wrócić do swoich rodzin, do swojego kraju, do swojej kultury.

No, zobacz... I jak już się miałem poczuć jak duchowy spadkobierca SS-manna z obozowej rampy (co to selekcjonował właśnie) ;), to się okazuje, że Ty proponujesz nie selekcjonować, tylko odsyłać tysiące ludzi, ciupasem na tereny, które opuścili (choć, jak piszesz, być może z wyjątkami, czyli ktoś te wyjątki musi jednak... wyselekcjonować)...
Wychodzi na to, że ja jednak większej ilości pozwoliłbym zostać ;).

Nie może – więc jak chcesz na tej podstawie coś weryfikować?
Nie chodzi o późniejsze przekwalifikowanie – to wróżenie z fusów i gdybanie (chrześcijanin też może być typem żyjącym z lubością - z zasiłków) - ale o przyjęcie tych ludzi na stałe: tu i teraz.

No, niestety, na podstawie działań wywiadowczych - tzn. ustalić nazwiska przede wszystkim, potem biografie. Zwł., że jak się ustali nazwisko, to potem często rzut oka na bukfejsa wystarczy, takie czasy...* (A czasem trzeba dokładniej sprawdzać u źródła. No ale ma tam chyba CIjA swoje macki? ;))
Wiem, paskudne takie wżyciorysachgrzebactwo, ale wolę jednak od hurtowego odsyłania. Zwł., że można przy okazji paru zbrodniarzy schwytać.

* o czym zaraz więcej będzie...

Jeśli zaś więcej ludzi, niż Ty, gotów jestem przyjąć na stałe, to pewnie dlatego, że mam wrażenie iż i tak trzeba będzie - jakimiś dobrze obmyślanymi programami społecznymi, ale pewnie i naciskiem policyjno-wojskowym, popracować nad asymilacją już przybyłych i w strefach no go okopanych. Więc jedno imigranckie miasteczko w tę, czy we wtę tak wielkiej różnicy mi nie robi. (Na dziś, bo na dłuższą metę trzeba będzie nad usuwaniem przyczyn też się nabiedzić, nie tylko skutków.)

No kurczę Q – co Ty gadasz?;) Weryfikować na podstawie…intencji?

Intencji, znaczy: jak kto na tym FB wypisywał "jadę do Niemiec, tam dobre zasiłki dają" to bym się zastanawiał czy ma sens go wpuszczać, a jak kto jechał pod lewym nazwiskiem, jako islamista, to bym go Amerykanom w prezencie (nawet jeśli jeszcze ani pół przestępstwa - poza tym z dokumentami - nie popełnił), bo mordować jechał. Dlatego o intencjach mówię (bo o czym innym można?*).

* pomijając sytuację gdy jakiś terrorysta z krwią na rękach chciał się prześlizgnąć...

I chyba na serio ode mnie tutaj nie oczekiwałeś odpowiedzi na pytanie:„jak?” Za malućka jestem. Jedno państwo, dwa – też za malućkie.
Niemniej - na pewno można zacząc od rzetelnej medialnej informacji, zmiany języka opisu (np.owe "tereny pohitlerowskie"  nakręcają kolejne emocje - skoro selekcja to tylko selekcja, to tereny są tylko terenami - gdzieś tych ludzi trzeba umieścić skoro postulujesz pomoc) i np. zlokalizowania osób, które nakręcają tę pozytywkę z melodyjką "Zapłać, przepłyniemy, tylko Niemcy". Ktoś na tym pontonowym procederze zarabia krocie.

No i to jest ciekawe, ze pojawiły się np. takie wieści:
http://news.sky.com/story/1551853/sky-finds-handbook-for-eu-bound-migrants
A ślady - ponoć - idą stąd w takim kierunku:
http://wpolityce.pl/swiat/265527-fundacja-georga-sorosa-wydaje-przewodnik-dla-imigrantow-muzulmanie-dostaja-za-darmo-instrukcje-podrozowania-po-europie
Prawda to (że Soros), czy pogłębianie chaosu?

Bo organizacja faktycznie takowa istnieje i na stronie ma +/- to samo co w tamtych broszurach:
http://www.w2eu.info/
(No, chyba, że ktoś założył lewą stronę w ramach piętrowej mistyfikacji...)

A co do języka to masz rację, że skrajny - albo odgórne, jak się zdaje - próby budzenia litości najbardziej prostackimi metodami, albo - prawdopodobnie oddolne, acz nie wiem czy też jakoś nie sterowane - gotowe wpędzić w zawiść Goebbelsa ze Streicherem (oni się musieli mocno napracować by takie nastroje rozbudzić), a w kompleksy samego Himmlera (który, co prawda, mordercą zza biurka wyjątkowo był skutecznym, ale konsekwentnie twierdził, że uważa owo mordowanie za ciężką, budzącą w nim wstręt, pracę, nie przyjemność, inteligencik wrażliwy taki), przesycone ludobójczymi podtekstami, a przynajmniej gigantyczną agresją, szambo, którego żaden strach przed islamizacją nie usprawiedliwia...

Brak natomiast przytomnej dyskusji i tu się jakby z Cimoszewiczem zgadzam, że ryba psuje się od głowy, czyli sensownego przywództwa Unii zabrakło:
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1329,title,Wlodzimierz-Cimoszewicz-Donald-Tusk-osmiesza-sie,wid,17851764,wiadomosc.html
(Lecz nie chłostałbym tylko Tuska, choć rozumiem, że po sprawie Jaruckiej nie mógł sobie odmówić, gdy miał okazję ;), bo trochę więcej tych przywódców jest...)

Twoim tropem nie można zrobić nic, tylko oddawać kolejne tereny owym islamistom. A co jeśli upomną się o Chorwację?
Odgrażali się, że "wyzwolą" braci chorwackich…gdzie ich przeniesiesz? Do Australii?

Kiedy ja nie powiedziałem, ze nie można nic. Ja pytałem co Ty proponujesz... ::)

Być może atak nie jest złym wyjściem...nie wiem na ile skuteczne są naloty na cele IS.

Co do ataku jesteśmy zasadniczo zgodni. Tylko, że bomby rzucić (dość) łatwo. Mnie bardziej ciekawi co powinno powstać tam w miejsce IS... I jak to coś zbudować..?

Najpierw mu podstawiła nogę, potem okazało się, że jednak kopnęła –  słowem dała mu kopniaka do kariery;)
Niejeden dałby się tak kopnąć;)

Tam jest jeszcze ciekawszy wątek, acz nie wiem czy prawdziwy, czy medialny...
http://m.niezalezna.pl/71080-syryjczyk-podciety-przez-wegierska-dziennikarke-czlonkiem-syryjskiego-odlamu-al-kaidy
W każdym razie wiesz już czemu postulowałem - w ramach białego wywiadu - po fejsbukach grzebać ;).

(A swoją drogą: islamizm chyba się kwalifikuje pod mowę nienawiści i propagowanie totalitarnych metod i praktyk wraz z stosowaniem przemocy w celu zdobycia władzy lub wpływu na politykę państwa i utajnieniem struktur lub członkostwa?)

I po co ja Cię wczoraj podkarmiłem...

Bo doceniłeś głęboką słuszność moich wywodów? ;)

9343
Hyde Park / Odp: Upadek Cesarstwa Rzymskiego
« dnia: Września 20, 2015, 03:32:16 pm »
Dla mnie słowo "selekcja" nie jest skompromitowane. Selekcja to selekcja. Ewolucja nic innego nie robi, tylko uprawia nieustanną selekcję na skalę TOTALNĄ.

A kto powiedział, że ewolucja nie jest skompromitowana? W końcu nie dość, ze na hekatombach bazuje, to partaczy... ::)

9344
Hyde Park / Odp: Upadek Cesarstwa Rzymskiego
« dnia: Września 20, 2015, 03:07:34 pm »
Ale pomyślałeś co napisałeś...zanim?
Uważam, że to truizm.
Jak chcesz odróżnić islamistę (kim on właściwie jest?) od imigranta zarobkowego? Po kolorze oczu? Może źle mu z nich patrzy?
A może islamista chce zarobić? I jest wtedy zarobkowym islamistą?
A uchodźca nie chce zarobić? Dlatego wybiera Niemcy?
Nie wiem jak ktoś w ogóle może poważnie mówić o jakoweś weryfikacji.
Wydawało mi się, że słowo "selekcja" - zwłaszcza w stosunku do ludzi w sytuacji zagrożenia życia - jest skompromitowane.
I strasznie mnie irytuje przyklejanie czarno-białych łatek o nieostrym znaczeniu.
Poza tym nie chodzi o doraźną pomoc - a o długofalowe konsekwencje. I jak już napisałam kiedyś do St - o pracę u podstaw czyli likwidowanie przyczyn migracji.

No truizm, może i cholerny... Tylko, że ja tam widzę prawie same znaki zapytania... Nie pomagać ludziom w potrzebie - świństwo. Przyjmować jak leci - nieodpowiedzialność i sprowadzanie sobie na kark biedy (zwł., że islamiści już się chwalą, że swoich przyszłych terrorystów chcą w tym tłumie przemycić - jasne, mogą i kłamać, by zamęt robić, ale nie muszą). Selekcjonować - masz rację, że b. brzydkie słowo, ale przecież jest coś takiego jak polityka imigracyjna, wydawanie wiz i paszportów itp. - tak się to toczy... Tu, gdzie masz tłum i szum medialny wokół niego (co i szum informacyjny oznacza), jasne, że z tym trudniej...

Ostrość pojęć? No, jasne, że pełnej być nie może, bo uczciwy uchodźca ;) (znaczy: normalny, porządny człowiek, przez wojnę z domu wygnany) może się przekwalifikować na typa z lubością i premedytacją żyjącego z zasiłków. A znów islamista wysłany jako terrorysta może polubić Europę, swoim mocodawcom z oczu zniknąć i wyróść ;) na wartościową jednostkę. Pewnie kiedyś o którymś takim film biograficzny powstanie (zwł. jeśli w imię nowego domu odda życie w walce z ex-kolegami, kino lubi takie dramaty)... Tylko chyba jednak to w jakiej intencji kto tu przybywa ma jakieś znaczenie? Bo daje obraz tego czego się po nim spodziewać w najbliższym czasie?

Likwidowanie przyczyn? Znaczy: po orbanowemu lepszy płot postawić i lepiej uzbrojonych strażników, i problemu nie ma? No chyba nie tak się to rozwiązuje... Zstąpić do bliskowschodniego piekła i dać przymusem dobrodziejstwa naszej drogiej cywilizacji? No, przecież Dablju się tak bawił, a wcześniej kolonialne imperia. Bilans w najlepszym wypadku wyszedł b. ambiwalentny. Słać pomoc? Zawsze grozi ufundowaniem na miejscu lokalnej kleptokracji, pasącej się na tych datkach. Nie robić nic? Ale jak tu udawać, że się nie widzi gdy ludziom łby ścinają?
Znaczy: jaką w ogóle metodą możemy tu zastosować?

Co w ogóle możemy poza miotaniem się od kwaterowania uchodźców na "uroczych" terenach pohitlerowskich pod - na wszelki wypadek - strażą, a robieniem sobie teatrzyku z sentymentalnych gestów pod ich adresem (ot, ktoś zje zupkę na koszt papieża i - sensacja! - trener dostanie robotę trenera).

Cytuj
Ale historie tego typu trudno odbierać inaczej niż jako medialny teatrzyk, stąd ironia. Choć rozumiem, że facet, który robotę dostał się cieszy.
Zwłaszcza, że wcześniej był trenerem.

Ano był. I to wybitnym chyba. Więc tu już mam totalne pomieszanie z poplątaniem - został kopnięty, więc stał się głośny i dlatego - na fali sentymentalizmu - dostał robotę? Dostałby robotę i tak, ale, że został kopnięty to owego kopa (i fakt, że był uchodźcą) wykorzystano do zrobienia ze sprawy spektaklu spod znaku "ach, jacy jesteśmy moralnie wrażliwi, och, jak uchodźców kochamy", bo to zawsze reklama? A może tertium jakieś datur?

9345
Hyde Park / Odp: Upadek Cesarstwa Rzymskiego
« dnia: Września 20, 2015, 12:24:10 am »
Uważam, że pukając do cudzych drzwi o pomoc - po prostu nie wypada tego kogoś szantażować.
Dla mnie to jakieś drugie piętro absurdu.

Może to na zasadzie: "wy jesteście syci, a my głodujemy, więc - na złość - głodować będziemy jeszcze bardziej!" ;)

Zawszeć subtelniej niż z kopa:
I tu się mylisz...z wiadomości...hm...sportowych:
Uchodźca kopnięty przez węgierską reporterkę zostanie trenerem w Hiszpanii

Dziw, że laptop Ziobry nie został wobec tego Kalkulatrycym I. W końcu ponoć podobnie potraktowany ("gdy widzę laptopa to z kopa...", jak w kabarecie śpiewali)... ;)

(Serio: uważam, oczywiście, pomoc uchodźcom - zweryfikowanym jako uchodźcy, nie islamiści czy imigranci zarobkowi - za moralny obowiązek sytej Europy, a przynajmniej za moralne wyzwanie dla niej. Ale historie tego typu trudno odbierać inaczej niż jako medialny teatrzyk, stąd ironia. Choć rozumiem, że facet, który robotę dostał się cieszy.)

Strony: 1 ... 621 622 [623] 624 625 ... 1090