Autor Wątek: List półotwarty do Staszka R.  (Przeczytany 19632 razy)

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: List półotwarty do Staszka R.
« Odpowiedź #15 dnia: Października 06, 2011, 10:14:32 am »
Może pozwolę sobie napisać appendix do powyższego listu...

Otóż drogi (Panie) Staszku!

Zacznijmy od tego, że istnieje dla mnie poniekąd dwu Remuszków...
Pierwszy to Stanisław Remuszko, osoba mniej-lub-bardziej publiczna: felietonista, którego czytywałem za bardzo młodu, bloger, bojownik o różne sprawy, facet (jeśli można tak kolokwialnie) mający swój udział w lemoniadowych inicjatywach Ogrodu Doświadczeń, a także powiązana z tym publicznym wizerunkiem osoba prywatna - realny już znajomy maźka, Miesława, olki i paru innych Forumowiczów, fundator miodów i wedlowskich z orzechamy etc. Tego Remuszkę lubię i szanuję, bez względu na to czy w konkretnych sprawach mam podobne, czy przeciwstawne zdanie.
Drugi to Stanisław Remuszko-forumowicz, tego Remuszkę lubię i cenię nieco mniej, bo mam wrażenie, że nie do końca rozumie co to jest - i do czego służy - forum dyskusyjne i jaka jest specyfika tego konkretnego Forum (lub też rozumie, ale ma to gdzieś). Stąd moje takie, a nie inne reakcje na drugiego Remuszkę, łagodzone zresztą sympatią do pierwszego.

ps. mnie też zwracano - lat temu parę - uwagę za zachowania odstające od klimatu lem.pl, więc nie jest tak, że mowię to z pozycji krysztalu bez skazy ;)
« Ostatnia zmiana: Października 06, 2011, 10:18:38 am wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: List półotwarty do Staszka R.
« Odpowiedź #16 dnia: Listopada 01, 2011, 09:46:54 am »
Mój pomysł jest taki: woks forumi - woks dei (jak napisaliby niektórzy ateiści).
[Z maźkiem czy Teminusem mogę się nie zgadzać, ale wierzę w ich gruntowną uczciwość]
Jeśli zatem w dniu dzisiejszym spadnie mi karma o przynajmniej sześć punktów - co wymaga zgodnej woli sześciu niezależych P.T. Forumowiczów - przez miesiąc nie odezwę się na Forum (a potem się okaże). Jeśli wszakże tak się nie stanie - uznam, że głos Nieżyczliwców nie ma boskiej sprawczej wagi, jest skromny, mikry i odosobniony na tle milczącej większości, która uważa przeciwnie.
Teraz zatem już wszystko w rękach konia.
VOSM

Uważam, że chciałeś nas (Pan) postawić w obliczu tzw. Alternatywy Kucejki (był to wojskowy, wykładający ponoć na WAT - nie wiem, może to urban legend - który miał zdefiniować alternatywę jako sytuację, w której jak by nie patrzył: tak *uj, i tak *uj; i nie o Uniwersytet Jagielloński tu chodziło ;)), bo pomiędzy wzywaniem kogoś do opuszczenia Forum, a pełną akceptacją czyichś forumowych zachowań wiele jest stanów pośrednich. (Tak, mając tylko taki wybór też nie minusowałem - choć jak rozumiem jestem jednym z tych Nieżyczliwców, cokolwiek to miało znaczyć - mimo, że zdania o Pańskim stylu bytności na tym Forum nie zmieniłem.)

Terminus, Cetarian, maziek, olkapolka, Hokopoko, ANIEL-a (zanim się w szczęściu małżeńskim zatopiła), niżej podpisany wreszcie... mało to było głosów krytycznych, by jeszcze plusów ujemnych wołać? (A z drugiej czy który z tych głosów łączył się z drzwi pokazaniem?)

Jednym słowem: może zamiast darcia szat i stawiania Współorumowiczów wobec wyboru: za drzwi mnie wykopta, albo ślepo kochajta lepiej byłoby okazać trochę szacunku wobec panującego tu stylu i starać się więcej mówić o tematach, które stanowiły domyślną zawartość myślową tego Forum (Lem i twórczość Jego, Nauka, filozofia, SF w ujęciu krytycznym, literatura i muzyka co lepsza, przywoływana zwykle w mistrzowym kontekście), mniej zaś o tym co mnie samego akurat boli czy porusza (np. grałem wczoraj w "odwiecznego" DOOMa, mam Współforumowiczów zamęczać tym jak mi tą razą szatkowanie cyfrowych demonów poszło?).

Jesteś (Pan) człek starej daty, ci zaś - o ile wiem - przywiązywali dużą wagę do kindersztuby czy innych tam konwenansów. Domyślny styl obowiązujący na Forum, a wypracowany przez lata rozmów, to też forma konwenansu. Więc po co to forsownie łamać. (Ja to lat temu parę pojąłem, to i Pan pojmij, w końcu nie do głupiego mówię.)
« Ostatnia zmiana: Listopada 01, 2011, 09:58:30 am wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Terminus

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 770
  • AST-Pm-105/044 Uniwersalny Naprawczy
    • Zobacz profil
Re: List półotwarty do Staszka R.
« Odpowiedź #17 dnia: Listopada 01, 2011, 10:23:04 pm »
Ja grałem w Quake, jedynkę. Faaajnie.
SR jest niereformowalny, nie męcz się:) Ja sobie mimo pojawiających się czasem uwag obecność Jego cenię (jak każdego za wyjątkiem trolli...).

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: List półotwarty do Staszka R.
« Odpowiedź #18 dnia: Listopada 01, 2011, 11:10:45 pm »
Też sobie cenię... w sumie. Acz wolałbym mieć powody, by cenić bardziej ;).
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Re: List półotwarty do Staszka R.
« Odpowiedź #19 dnia: Listopada 02, 2011, 10:04:45 pm »
Kwinta odpowie
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

Smok Eustachy

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2185
    • Zobacz profil
Re: List półotwarty do Staszka R.
« Odpowiedź #20 dnia: Listopada 11, 2011, 09:04:14 pm »
Skoro list jest polotwarty, to pozwole sobie wyrazic moja skromna opinie. Osobiscie jest mi zupelnie obojetne czy ktos na forum zwraca sie do mnie per pan, per ty, czy po nicku. Jest mi tez obojetne czy ja zwracam sie do kogos w ten czy inny sposob, moge nawet uzywac zwrotu  "towarzyszu".
A to tak, jak w NSDAP.
A stumbanfirerze też może być?

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Re: List półotwarty do Staszka R.
« Odpowiedź #21 dnia: Listopada 12, 2011, 12:22:38 am »
Chyba że Ober...
VOSM
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Kwinta odpowiedziała
« Odpowiedź #22 dnia: Maja 05, 2012, 05:14:43 pm »
Cytuj
Juror God Member Posts: 4819 Karma: 201 Neokantysta - Prawo moralne ma w sobie. Gdzieś.

Re: List półotwarty do Staszka R.
« Reply #20 on: November 01, 2011, 08:46:54 AM »QuoteQuote from: Stanisław Remuszko on October 31, 2011, 05:35:39 AM
Mój pomysł jest taki: woks forumi - woks dei (jak napisaliby niektórzy ateiści).
[Z maźkiem czy Teminusem mogę się nie zgadzać, ale wierzę w ich gruntowną uczciwość]
Jeśli zatem w dniu dzisiejszym spadnie mi karma o przynajmniej sześć punktów - co wymaga zgodnej woli sześciu niezależych P.T. Forumowiczów - przez miesiąc nie odezwę się na Forum (a potem się okaże). Jeśli wszakże tak się nie stanie - uznam, że głos Nieżyczliwców nie ma boskiej sprawczej wagi, jest skromny, mikry i odosobniony na tle milczącej większości, która uważa przeciwnie.
Teraz zatem już wszystko w rękach konia.
VOSM
Uważam, że chciałeś nas (Pan) postawić w obliczu tzw. Alternatywy Kucejki (był to wojskowy, wykładający ponoć na WAT - nie wiem, może to urban legend - który miał zdefiniować alternatywę jako sytuację, w której jak by nie patrzył: tak *uj, i tak *uj; i nie o Uniwersytet Jagielloński tu chodziło ), bo pomiędzy wzywaniem kogoś do opuszczenia Forum, a pełną akceptacją czyichś forumowych zachowań wiele jest stanów pośrednich. (Tak, mając tylko taki wybór też nie minusowałem - choć jak rozumiem jestem jednym z tych Nieżyczliwców, cokolwiek to miało znaczyć - mimo, że zdania o Pańskim stylu bytności na tym Forum nie zmieniłem.)
Terminus, Cetarian, maziek, olkapolka, Hokopoko, ANIEL-a (zanim się w szczęściu małżeńskim zatopiła), niżej podpisany wreszcie... mało to było głosów krytycznych, by jeszcze plusów ujemnych wołać? (A z drugiej czy który z tych głosów łączył się z drzwi pokazaniem?)
Jednym słowem: może zamiast darcia szat i stawiania Współorumowiczów wobec wyboru: za drzwi mnie wykopta, albo ślepo kochajta lepiej byłoby okazać trochę szacunku wobec panującego tu stylu i starać się więcej mówić o tematach, które stanowiły domyślną zawartość myślową tego Forum (Lem i twórczość Jego, Nauka, filozofia, SF w ujęciu krytycznym, literatura i muzyka co lepsza, przywoływana zwykle w mistrzowym kontekście), mniej zaś o tym co mnie samego akurat boli czy porusza (np. grałem wczoraj w "odwiecznego" DOOMa, mam Współforumowiczów zamęczać tym jak mi tą razą szatkowanie cyfrowych demonów poszło?).
Jesteś (Pan) człek starej daty, ci zaś - o ile wiem - przywiązywali dużą wagę do kindersztuby czy innych tam konwenansów. Domyślny styl obowiązujący na Forum, a wypracowany przez lata rozmów, to też forma konwenansu. Więc po co to forsownie łamać. (Ja to lat temu parę pojąłem, to i Pan pojmij, w końcu nie do głupiego mówię.)« Last Edit: November 01, 2011, 08:58:30 AM by Q »
Odkładałem sobie i odkładałem te odpowiedź, bo w pamięci tkwił mi nie Pański post, tylko me solenne postanowienie, aby respons wydać z uwerturami i fanfarą (nie wiedzieć czemu, może indukcja z „Golema XIV”?), i ciągle nie mogłem się zebrać za tę orkiestrę – aż tu nagle, przy onegdajszym sporządzaniu spisu rzeczy absolutnie niezbędnych i pilnych (http://www.remuszko.pl/blog.php/?p=1435),
dostrzegłem przy pozycji 49, że minęło już PÓŁ ROKU, i w takim tempie prędzej odpowiedzą Panu moje wnuczki niźli ja. Więc w krótkich żołnierskich słowach:
1. Major Kucejko wykładał ogniowe i taktykę nie na  żadnym WAT, tylko w Studium Wojskowym UW (chodzi o Uniwersytet Warszawski, nie o Unię Demokratyczną), które mieściło się w trzech barakach przy Szwoleżerów. Jako kapral podchorąży rezerwy 3. plutonu 18. kompanii (dowódcą był mjr Czesław Rżysko, dziś ś.p.) autorytatywnie potwierdzam: Kucej takim językiem czasami gadał, choć i bez przesady, ...rwa u niego miała ciężar gatunkowy, nie była dzisiejszym przecinkiem.
2. Pańskie polemiczne ustawianie mnie do bicia nie jest zgodne z rzeczywistością. Odpowiadam tylko za to, co napisałem; za coś innego nie odpowiadam; a już od Pana domysłów-wymysłów (insynuacji, oszczerstw, kalumnii etc.) odcinam się pryncypialnie i pryncypalnie*!
3. Zatem, wbrew Pana podłym pomówieniom, nie postawiłem nikogo przed wyborem „Kochaj albo rzuć”. Zaproponowałem klarowny liczbowy eksperyment, którego ściśle określony i jawny dla wszystkich rezultat uznałbym za ważną lekcję i wskazówkę dla siebie na tym Forum.
4. Jednak ten eksperyment dał wynik trzykroć słabszy: w następnych kilku tygodniach karma ani razu nie zmalała mi o więcej niż 2 kromki w ciągu 96 godzin, co MUSI oznaczać, iż Osobistych Nieżyczliwców na tym Forum mam/miałem CO NAJWYŻEJ dwóch/dwoje. Arytmetyki Pan nie przeskoczysz, Panie Kju! Tak więc, ku mej uciesze, okazało się, że – autocytat - głos Nieżyczliwców nie ma boskiej sprawczej wagi, jest skromny, mikry i odosobniony na tle milczącej większości, która uważa przeciwnie.
5. Co do krytyki przywołanych i wytłuszczonych przez Pana anonimów – to są bardzo różne krytyki. Jedne (zdecydowana większość) są dla mnie do przyjęcia, inne (zdecydowana mniejszość, a nawet nieliczność) są dla mnie nie do przyjęcia. Na te pierwsze reaguję (różnie, czasem złośliwie), te drugie pomijam, ale ich autorów umieszczam na swej „krótkiej liście”, więc uważaj Pan, Q, po dobroci radzę!
6. Myślę, że co do tego swego stylu jestem raczej niereformowalny (jak trafnie przypuścił Terminus). Tak mają ludzie starsi, by Mistrza dać za przykład. Pana osobowość też się z wiekiem coraz trwalej mebluje (mam nadzieję).
7. Jednak, w odróżnieniu od wnętrza każdego z Forumowiczów, Forum nie jest ani w jednej setnej tak bogato wyposażone. Ono ma zydel, stół, łóżko, parę obrazków, biurko, lampę, regalik, i na tym prawie koniec. Owszem, wypada po sobie pozmywać w kuchni i spuścić wodę w toalecie. Ale to wszystko. To „wszystko” się nazywa REGULAMIN. On jest nad Moderatorami, a nawet nad Właścicielami tego Forum, tak jak Logika jest – podług Mistrza – nad Panem Bogiem. Powtórzę to, com rzekł, gdym się tu zjawił: póki nie łamię Regulaminu, nie wolno mnie tknąć.
8. Każdy z nas swoimi wizytami trochę wzbogaca/urządza to Forum. Jeden wniesie bibelocik, inny powiesi na ścianie stucalowy plazmowy ekran, a jeszcze inny upitrasi arcyrosół. I już tak jest, że jednym ten rosół podejdzie, inni zaś pozostaną przy swojej ulubionej ogórkowej. Jedni posiedzą sobie przed telewizorem, inni wybiorą się na spacer. Jedni nie będą mogli patrzeć na tego ogrodowego krasnala, innym się spodoba.
Bogu (a także Ojcom i Matkom Fundatorom) dzięki, że to, co Pan nazywa domyślnym stylem – na szczęście nie istnieje inaczej niż te skąpe Regulaminowe meble i najogólniejsze Regulaminowe zasady korzystania ze wspólnego domu.
9. Jak w każdej społeczności, jednych lubimy, innych nielubimy, a między szaleńczą miłością a śmiertelna nienawiścią jest – jak Pan słusznie pisze –  wiele (przynajmniej tysiąc – S.R.) stanów pośrednich. W życiu z jednymi się przyjaźnimy, innych nie cierpimy, a wyrażaniu tych uczuć na Forum służą Rozmowy i Milczenia oraz sympatyczna KARMA. Tak uważam.
Sługa Pański
Stanisław Remuszko zwany też tutaj Mębrem albo VOSMEM
---------------------
* od „książę” i „palić”, rzecz jasna :-)
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: List półotwarty do Staszka R.
« Odpowiedź #23 dnia: Maja 05, 2012, 05:34:36 pm »
Pamiętliwyś (Pan). Ja o tej sprawie dawno zdążyłem zapomnieć (zwłaszcza, że forumowy Remuszko coraz bardziej przypominał w miedzyczasie - aż do tożsamosci - Remuszkę, którego z felietonów znałem*, co zresztą zadaje kłam Tezie o Niereformowalności) ;).


* przez co - choć programowo gardzę karmą i czekam z utęskinieniem zniesienia tej nowalijki - trochę z tych 63 i ode mnie...
« Ostatnia zmiana: Maja 05, 2012, 05:40:27 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki