Autor Wątek: Właśnie się dowiedziałem...  (Przeczytany 1923628 razy)

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16039
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #2700 dnia: Kwietnia 13, 2010, 10:20:17 pm »
Mam na myśli to, że Jarosław K. zażyczył sobie, żeby jego brat i bratowa zostali pochowani na Wawelu.

Jeśłi bazujemy na danych oficjalnych (a w takiej sytuacji wypada) to wygląda to raczej na decyzję Dziwisza:
http://www.rp.pl/artykul/2,461288.html
http://wyborcza.pl/1,105766,7768819,Dlaczego_Jaroslaw_Kaczynski_chce_pochowku_na_Wawelu.html
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #2701 dnia: Kwietnia 13, 2010, 10:57:15 pm »
Wobec tego wyłączam się z tego wątku - i chcę tę swoją decyzję jasno odnotować.
Stanisław Remuszko
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 14, 2010, 11:15:53 am wysłana przez Stanisław Remuszko »
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #2702 dnia: Kwietnia 13, 2010, 11:22:19 pm »
Cytuj
Lech Kaczyński był słabym, złym prezydentem i z całą pewnością nie zasługuje na taki honor,
To samo można powiedzieć o większości spoczywających tam dostojników (Augustów, Korybutów, Wazów etc.). Więc nie jest to kwestia tylko honoru.
I choć uważam, że bliżej mu było do Kurdlandii, niż Luzanii, to wydaje mi się, że czuł instynktownie że,...tu zacytuję Lema;
"Całkowicie otwarta społeczność musi się w końcu stać miazgą tak samo, jak dokładnie zamknieta. A ostateczne pozycje równowagi pomiędzy nimi, nie istnieją".

Ponadto uważam, że wątek zaczyna popadać w politykierstwo, by nie rzec, agitatorstwo.
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 13, 2010, 11:43:04 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #2703 dnia: Kwietnia 13, 2010, 11:22:49 pm »
@ dzi
Uważam, że takie sytuacje się nie zdarzają, że nigdy taki rozkaz przez nikogo i nikomu nie został wydany (pan Gosiewski bredzi). Przypuszczam, że w warunkach pokojowych w demokratycznym kraju żaden żołnierz - przełożony innego żołnierza - nigdy nie wydał i nie wyda takiego rozkazu, bez względu na okoliczności. Podobnie jak w warunkach bojowych w demokratycznym kraju żaden żołnierz - przełożony innego żołnierza - nigdy nie wydał i nie wyda rozkazu, aby ów podwładny odegrał rolę kamikadze (Ja, wasz dowódca, rozkazuję wam, pilotowi, wbić się samolotem w ten budynek!). Tak mówi PRAWO. Natomiast rozmaitego rodzaju i natężenia nieformalne PRESJE jak świat światem były i będą wywierane. [Czy w tym wypadku były? Na razie brak jakichkolwiek dowodów. Poczekajmy do czarnych skrzynek.]
Przed chwilą to wszystko potwierdził w telefonicznej rozmowie mój druh-kapitan (w końcu też wieloletni żołnierz, oficer).
Ja tam słyszałem od pewnego forumowego (nie z tego forum) nibyznajomego że jego daleka rodzina, pilot wojskowy, zrezygnował z tej pracy ze względu na zdarzające się takie sytuacje. Pamiętajmy że na szali leżało nie wystąpienie na jednym z bardziej przełomowych wydarzeń. Postawię też parę groszy że ci piloci lądowali już w trudniejszych warunkach.

Nic nie sugeruję, pokazuję tylko możliwe odcienie szarości.

This user possesses the following skills:

trx

  • Juror
  • Full Member
  • *****
  • Wiadomości: 246
  • wytwór ponowoczesny
    • Zobacz profil
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #2704 dnia: Kwietnia 14, 2010, 12:08:33 am »

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #2705 dnia: Kwietnia 14, 2010, 01:04:38 am »
Eee, chciałem napisać "grozi popadnięcie". Niechcący mi się wyostrzyło ;)
Zresztą, bez żadnych adpersonnych, czy innych adhominnych intencyj.
W meritum zaś, jest mi obojętne, gdzie chowa się zmarłych. Jak rodzina chciała, a zarządca się zgodził - to czemu nie.
Rozpatrywanie tego w kategoriach politycznych wydaję mi się dziwne. A rozważnie czy kto godny, czy niegodny...?
Pochówek wawelski nie spowodował, że nagle Michał Korybut W. stał się "dobrym władcą".
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

NEXUS6

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2878
  • MISTYK WYSTYGŁ, WYNIK: CYNIK
    • Zobacz profil
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #2706 dnia: Kwietnia 14, 2010, 01:29:04 am »
Sa chyba jasno okreslone kompetencje i osoby, ktore moga podjac decyzje  o tym kto bedzie pochowany na Wawelu. Jesli te osoby podjely taka decyzje, zgodnie z procedura to chyba pan X, czy Y nie bardzo ma prawo na to psioczyc, bo mu sie to nie podoba, jest niezgodne z jego opinia w tym temacie?
Jesli uznamy, ze drugi Kaczynski zaczal kampanie, proszac o pochowanie brata na Wawelu, to by zostac obiektywnymi, musimy tez uznac, ze ci ktorzy sie temu aktywnie sprzeciwiaja, uzywaja tej sprawy takze w swojej wlasnej kampanii.
Pytanie czy te kwestie sa przeprowadzane zgodnie z zasadami.

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #2707 dnia: Kwietnia 14, 2010, 09:00:00 am »
Nex, a czegóż to pan X czy Y nie ma prawa psioczyć?

Co do Korybuta Wiśniowieckiego i innych to nie mieszajmy tu myślowo dwóch systemów walutowych - nie bądźmy Pewexami - Wawel był domem królów polskich a katedra na Wawelu była "kaplicą" (sui generis) w tym domu, wiec tam byli chowani z przyczyn naturalnych, "pozazasługowych". Później ("po królach") były tam chowane osoby wyłącznie o bezprecedensowych zasługach dla ojczyzny. Leży tam niewielu: książę Poniatowski, Kościuszko, Piłsudski i Sikorski bodaj tylko z "polityków". W towarzystwie (materialnym bądź duchowym) Mickiewicza, Słowackiego, Norwida i Chopina. Pytanie, czym w tym towarzystwie miałby się pochwalić Lech Kaczyński nie jest bezzasadne.

A będzie jak będzie. Moim zdaniem to jest niestety projekcja urojeń.

P.S. O Miłoszu zapomniałem.
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 14, 2010, 09:06:27 am wysłana przez maziek »
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16039
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #2708 dnia: Kwietnia 14, 2010, 11:11:19 am »
Pytanie, czym w tym towarzystwie miałby się pochwalić Lech Kaczyński nie jest bezzasadne.

Paradoksalnie znalazłbym wątek wielkościowy w polityce braci Kaczyńskich (bardziej skądinąd Jarosława niż Lecha), tylko nie wiem jak przełknąłby to - deifikujący teraz zmarłego Prezydenta - moherowy elektorat. Chodzi mi mianowicie o konsekwentne parcie w kierunku przystąpienia do NATO i EWG we wczesnych latach 90, kiedy wiele mądrych głów obawiało się takiego ruchu. (Przy czym dodatkową niedogodnością byłby fakt, że bracia K. miejsce na ew. pomniku musieliby dzielić z tymi, którzy ten plan wprowadzili w życie - komuchami Kwaśniewskim i Millerem.)

(Pozytywnie oceniałem też zamysł, by w zbiorowej europejskiej pamieci, polskie wspomnienia zaznaczały się znacznie mocniej niż dotychczas. Przy czym już z realizacją tego zamysłu było - najłagodniej mówiąc - krucho. Nie było sensownego planu działań, wykonywane ruchy bywały b. niefortunne. Tak naprawdę, co jest kolejnym - tragicznym - paradoksem, dopiero ostatnia katastrofa uczyniła jego realizację możliwą*.)

Moim zdaniem to jest niestety projekcja urojeń.

Cóż dodać...


* dlatego zresztą tak się boję, by wypadek nie okazał się winą prezydenckiej brawury, bo wtedy Europa przestanie się przejmować naszymi tragediami (dochodząc do wniosku, że sami je sobie fundujemy), a na miejscu zostaną tłumy przekonane, że jest to spisek i L.K. jest pośmiertnie wrabiany
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 14, 2010, 11:54:02 am wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #2709 dnia: Kwietnia 14, 2010, 04:24:52 pm »
Cytuj
Co do Korybuta Wiśniowieckiego i innych to nie mieszajmy tu myślowo dwóch systemów walutowych - nie bądźmy Pewexami - Wawel był domem królów polskich a katedra na Wawelu była "kaplicą" (sui generis) w tym domu, wiec tam byli chowani z przyczyn naturalnych, "pozazasługowych".
 Jak zwykle Maźku, należy się z tobą zgodzić, co do zasady. :)
I tylko z wrodzonego pieniactwa, przekory i potrzeby szukania dziury w całym, jeszcze trochę podrążę.
Część tych królów, ”tak sobie” miała Kraków za dom.
      Wazowie sami się go wyzbyli, przenosząc siedzibę do Warszawy. Augusta II, Kraków wcale nie chciał wpuścić w swe progi i utrudniał koronację. Zresztą ten król rzadko bywał w Polsce, nie mówiąc o grodzie Kraka.
Zaś, co do ludzi zasłużonych :
Książę Poniatowski.... hmm. Zależy jak potraktować Księstwo Warszawskie. Oficjalna wykładnia to ta, że było protektoratem francuskim. W gruncie rzeczy, było pod okupacją, a armia polska służyła Francuzom (cóż, może była to podległość bardziej pachnąca, że nie lubimy porównywać jej z  zależnością rosyjską). Wtedy, po raz pierwszy w naszych dziejach, wysłaliśmy wojska daleko za granicę (Hiszpania, i tu analogia z  polityką prezydenta, wspierającą akcję w Afganistanie). Zginął tragicznie, walcząc do końca u boku Napoleona jako marszałek Francji. Więc może tam powinien zostać pochowany?

Sikorski? Pomijając obroną Warszawy w 1920, gdzie bezspornie był wielki. Jako premier wykazał się małostkowością nie mniejszą, niż główny podmiot rozważań. Wystarczy poczytać, co robił z oficerami sanacyjnymi we Francji (obozy odosobnienia). Zatracił wojsko polskie tam tworzone, skłócił się z Andersem. Jako dyplomata, u historyków, nie ma dobrych notowań. Doprowadził do zerwania z Rosją z powodu Katynia (skojarzenie?), znacznie bardziej złowrogiego niż obecne utarczki. Owszem, tragicznie zginął (i znów skojarzenie).
O Piłsudskim nie chcę pisać, choć zapewne wiesz dobrze, że taką czarną legendę miał.
Wiem jestem stronniczy i wybiórczy, ale tak jest z tym naszym panteonem. Bohaterowie są tworem mitologii i zapotrzebowania społecznego a weryfikuje ich czas (chciałem napisać gloryfikuje, oczywiście). ;)

       Przy czym, osobiście uważam decyzję rodziny i kardynała za niefortunną. No, ale skoro byli w prawie?
Demonstracje krakowiaków są oczywiście legalne, ale też wysoce niesmaczne. W wyborze miejsca pochówku kogokolwiek, demokracja nie powinna mieć zastosowania.

« Ostatnia zmiana: Kwietnia 14, 2010, 04:59:03 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6891
    • Zobacz profil
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #2710 dnia: Kwietnia 14, 2010, 05:52:59 pm »
Abstrahujac od dokonan politycznych L.Kaczynskiego (nie jestem entuzjastka - delikatnie mowiac)...wydaje mi sie iz decyzja o wawelskim pochowku zostala podjeta na fali masowego uniesienia...pochopnie...jakos nie odbieram tego jako politycznie przemyslanego kroku (tym bardziej ze w koncowym rachunku moze sie obrocic na niekorzysc wiadomej opcji) : niemniej dyskusyjną pozostaje.Z tym ze zdaje sie iz owa dyskusja jest juz bezprzedmiotowa w tym momencie: ze wzgledu na zasieg logistyczny pogrzebu zmiany miejsca raczej nie sa juz mozliwe.
Mnie cos innego "gniecie"...chociaz wydaje sie iz cale zdarzenie zaczyna zatracac zdroworozsadkowe proporcje to: kolejne panstwa deklaruja udzial w uroczystosciach pogrzebowych...Kanada oglasza dzien 15 kwietnia dniem zaloby itp...bez przesady mozna powiedziec  ze oczy calego swiata sa zwrocone w nasza strone...a my?Wychodzimy z transparentami, klocimy sie na forach...na wzmiankowanym facebooku wpisuja zwolennicy/przeciwnicy.Wstyd troche...bo to sie dzieje w srodku wlasnie przedluzonej zaloby narodowej.
Moze to rzeczywiscie jest zdarzenie na wskros polityczne i nie ma miejsca na sentymenty ale...mialo byc tak pieknie a wyszlo jak zwykle.
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6891
    • Zobacz profil
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #2711 dnia: Kwietnia 14, 2010, 08:05:23 pm »
Czytalam to Cetarianie.Wczesniej.Po co to zalinkowales?Zeby pokazac ze sprzeciw wyrazaja nie tylko fora (dla jasnosci; w poprzednim poscie piszac o forach nie myslalam o tym), ulica (a propos to demonstracje maja byc rowniez w Łodzi i Katowicach) ale i tzw autorytety?Hm...kazdy ma prawo wyrazic swoja opinie...Panstwo Wajda czynia to w swoim imieniu ( nawiasem: poniekad za sprawa telewizji rosyjskiej film Katyn, ktory byl przyjety z umiarkowanym entuzjazmem zostanie sprzedany do wielu krajow...takiego sukcesu nie odniosl od wczesnych lat osiemdziesiatych) i  tylko powtarzam: machina organizacyjna ruszyla i oprocz jatrzenia niczego te protesty juz nie zmienia...skoro juz sa podawane konkrety w sprawie niedzieli w Krakowie...sarkofagi w budowie...
http://wiadomosci.onet.pl/2155105,11,item.html
Zmierzam do tego iz stalo sie bardzo zle ze tak nieoczekiwana decyzja zostala podjeta bez szerszych konsultacji...natomiast kolejne protesty tylko pogarszaja nasz zewnetrzny obraz a nie sa w mocy niczego juz zmienic.Ja sobie nie wyobrazam ze jutro miejsce pogrzebu zostanie przeniesione do Warszawy...chyba ze nie doceniam zdolnosci logistycznych naszego panstwa.I jak napisalam: paradoksalnie w ocenie postzalobnej odbije sie to polityczna czkawka PiSowi.
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #2712 dnia: Kwietnia 14, 2010, 08:46:15 pm »

I tylko z wrodzonego pieniactwa, przekory i potrzeby szukania dziury w całym, jeszcze trochę podrążę.
Część tych królów, ”tak sobie” miała Kraków za dom.
      Wazowie sami się go wyzbyli, przenosząc siedzibę do Warszawy. Augusta II, Kraków wcale nie chciał wpuścić w swe progi i utrudniał koronację. Zresztą ten król rzadko bywał w Polsce, nie mówiąc o grodzie Kraka.
To ja też, z podobnych przyczyn ;) ... Mimo wszystko koronowali się wszyscy o ile mnie pamięć nie myli w Krakowie, nawet po przeniesieniu stolicy do Wawy. Staś pierwszy chciał zerwać z tym nałogiem i (znów jeśli mnie pamięć nie myli) nie koronował się na Wawelu, który na skutek nieodwiedzania przez króla popadał powoli w zaniedbanie, ale ten postępek tak się szlachcie nie podobał, że część z niej odmówiła uznania go za króla. W związku z tym po jakimś czasie (po raz trzeci: jeśli mnie pamięć nie myli ;) ) - zdaje się ponad 20 latach od daty elekcji odnowiono kawałek Wawelu i uroczyście koronowano tam SAR.

Cytuj
Książę Poniatowski.... hmm.
No hmm, ale mocny był gość i z szerokim łbem.

Cytuj
Sikorski? Pomijając obroną Warszawy w 1920, gdzie bezspornie był wielki. Jako premier wykazał się małostkowością nie mniejszą, niż główny podmiot rozważań. Wystarczy poczytać, co robił z oficerami sanacyjnymi we Francji (obozy odosobnienia). Zatracił wojsko polskie tam tworzone, skłócił się z Andersem. Jako dyplomata, u historyków, nie ma dobrych notowań. Doprowadził do zerwania z Rosją z powodu Katynia (skojarzenie?), znacznie bardziej złowrogiego niż obecne utarczki. Owszem, tragicznie zginął (i znów skojarzenie).
Tu (mimo wrodzonego pieniactwa ;) ) przyznaję Ci rację - nawet się zastanawiałem, czy o nim pisać.
Cytuj
O Piłsudskim nie chcę pisać, choć zapewne wiesz dobrze, że taką czarną legendę miał.
Ale mimo wszystko - Piłsudski, to Piłsudski... O Wałęsie też można różne rzeczy, ale Wałęsa, to Wałęsa... (jako prezydent wkurzał mnie bardziej niż Kaczyński).

...bez przesady mozna powiedziec  ze oczy calego swiata sa zwrocone w nasza strone...a my?Wychodzimy z transparentami, klocimy sie na forach...
Olu, ale my tu bardzo delikatnie wydrapujemy sobie oczy, tak bardziej po dworsku ;) ...

Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6891
    • Zobacz profil
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #2713 dnia: Kwietnia 14, 2010, 08:53:34 pm »
Czytalam to Cetarianie.Wczesniej.Po co to zalinkowales?
Bardzo dziwne pytanie, Olu. Wątek nazywa się "Właśnie się dowedziałem". Czy są jakieś ograniczenia w sprawie tego o czym wolno się dowiadywać ??
Oki Cetarianie...po prostu pomyslalam...ze skoro linkujesz pod moim postem o Wawelu apel w tym samym temacie...to jest on logiczna konsekwencja (czyt. forma odpowiedzi) a nie sprawdzaniem granic dowiadywania;)W koncu nie zalinkowales np info o dzisiejszym trzesieniu ziemi w Chinach w ktorym zginelo okolo 400 osob.

Wydrapywanie po dworsku?To tak ze pozwalamy zeby rany sie zagoily przed nastepnym szarpaniem?;)
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6891
    • Zobacz profil
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #2714 dnia: Kwietnia 14, 2010, 10:11:50 pm »
A ja zobaczylam wlasnie p.Bielana u p.Olejnik...oraz wypowiedz Dziwisza w ktorej wskazuje rodzine i wiele, wiele innych osob.Klamstwo to powazny zarzut: ja sadze ze nikt nie chce wziac personalnej odpowiedzialnosci za decyzje ktora okazal sie byc tak kontrowersyjna.
Pana Wajdy nie musisz chyba nikomu przedstawiac.Nie deprecjonuje jego zaslug dla filmu z lat70/80 - tym bardziej ze sama chetnie ogladam te filmy.Tylko zwracam uwage ze decyzja o Krakowie juz zapadla i nie robmy sobie swiatowego wstydu pikietami pod papieskim oknem w czasie zaloby narodowej.
Mysle ze postrzegamy te zdarzenia podobnie jeno roznimy sie do "tu i teraz": Ty uwazasz ze protesty maja sens, ja ze protesty teraz juz niczego nie zmienia bo organizacja w toku.Temat chyba wyczerpany...na polityczne konsekwencje czas nadejdzie...
EDIT: ow wstyd polega m.in. na tym ze kiedy wlaczylam TVN24 i zobaczylam migawke z Krakowa to zobaczylam kilku usmiechnietych panow z piwkiem w dloni...nie na tym ze smia sie zbierac pod czyims oknem.
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 14, 2010, 10:27:28 pm wysłana przez olkapolka »
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)