Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - Q

Strony: 1 ... 608 609 [610] 611 612 ... 1089
9136
DyLEMaty / Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« dnia: Stycznia 26, 2016, 12:43:38 pm »
1. Wszystko jedno która wojna. Przypuszczam, że wszystkie były, są i będą mniej więcej równie okrutne, tylko różnoskalowe. My oczywiście mamy w oku przede wszystkim IIWŚ, gdyż była ostatnia, dotknęła naszych rodziców, działa się w naszych domach, a nie gdzieś na antypodach tysiąc lat temu. Wojna jest dla mnie największym złem, jakie jestem w stanie sobie wyobrazić, gdyż niszczy absolutnie wszystko, z KULTURĄ (więc i moralnością) na czele. A kultura, to życiowy kodeks drogowy plus życiowa struktura możliwych postępowań, zachowań i odruchów, w zasadzie wszystko, czego przez eony dorobiliśmy się jako ludzie i co nas wyraziście różni od innych istot. Na dodatek na wojnie dość masowo giną ludzie, a śmierć jest nieodwracalna.

Tylko, że przywołanie II wś w tym kontekście jest... kontrfaktyczne... bo ani sanacyjnych dziarskich chłopców nie rozzuchwaliła (ba, była ich rządów grabarzem), ani na przedstawicieli egipskich organów oddziałać raczej ;) nie mogła, ani na świeżych imigrantów merkelowych (pytanie czy słyszeli, że taka była...)... Na tego, co Dołęgę zastrzelił też nie mogła oddziałać, bo pewnie to były jego pierwsze strzały w trakcie tej wojny, nie ostatnie, po tym jak wojenne losy go zbydlęciły...

Jeśli naruszyłem jakiś konwenans, umieszczając bez zezwolenia/uzgodnienia to, co mi akurat przyszło do głowy na temat GXIV jako zaródź akademijnej dyskusji - to proszę Cię, Kju, wyrzuć mnie natychmiast, przenieś albo skasuj, bez wahania i od ręki! Ani śladu!!! I przepraszam za nieobyczajność forumową oraz obiecuję poprawę.

Zaskoczyłeś mnie pozytywnie. Serio :).

9137
Hyde Park / Odp: Polityczna Rzeźba
« dnia: Stycznia 26, 2016, 12:35:42 pm »
Co do stanu obecnego, to mam wrażenie, że obecna ordynacja wymuszająca na partiach kształt tzw. wodzowski uczyniła politykę jeszcze mniej strawną niż była kiedyś (i chyba to już nawet pisałem), bo w efekcie mamy coś takiego: Wódz i stado Hofmanów, Wódz-na-emigracji i stado Grasiów, z-szarpidruta-Wódz i stado ogolonych na łyso, z-ekonomisty-Wódz i tu jeszcze nie wiem jakie stado, bo ledwo się formuje. Estetyczniej, jednak, wyglądały partie posiadające szerszą i mądrzej mówiącą (choćby tylko na pokaz) grupę przywódczą, które stać było na posiadanie zaplecza, nie bandy lizusów... Tylko który wódz podetnie ordynację, na której siedzi?

I w świetle tego to np. mi się podoba, acz nie mam złudzeń i nie wmawiam sobie, że nie była to kwestia konieczności wynikłej z rozdrobnienia frakcyjnego SLD:
http://trybuna.eu/nowy-statut-oslabia-przewodniczacego-sld/

9138
Hyde Park / Odp: Polityczna Rzeźba
« dnia: Stycznia 26, 2016, 09:46:51 am »
Drobne postscriptum:
Oczywiście - jeśli ktoś się nie połapał - notka Urbana jest o ojcu, a ja - posługując się nią - mówię o synu... Przy czym Czarzasty-senior to też była - niech przytoczony opis Was nie zmyli - interesująca postać:
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,9033
http://niniwa22.cba.pl/gdzie_sa_chlopcy_z_tamtych_lat.htm

9139
DyLEMaty / Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« dnia: Stycznia 26, 2016, 02:33:00 am »
Czekaj, olka... I tak zbyt Staszkowi tu ułatwiasz, bo w sumie nie wyjaśnił, która wojna i jakie wszystko? Trudno mi zresztą pod jedną wojnę podciągnąć działania sanacyjnych oficerów/policjantów wobec podskakujących władzy, mordujących pisarzy krasnoarmiejców, tłumiących zamieszki obrzydliwym sposobem egipskich tajniaków i nadużywających gościny zaproszonych przez p. Merkel... No, chyba, że chodzi o jakąś ewolucyjną wojnę wszystkich ze wszystkimi...

ale skręcaj do akademii;)

Domęczać Tichego, czy dumać co zrobić z zaczętym ni z gruchy ni z pietruchy "GOLEMem..." (przenosić i doklejać do dawnych o GOLEMie dywagacji? uznać, że Przypadek w remuszkowej osobie zdecydował co omawiamy następne i nadać stosowne oznaczenie wątkowi tudzież tok dyskusji?)?;)

9140
Hyde Park / Odp: Polityczna Rzeźba
« dnia: Stycznia 25, 2016, 09:52:04 pm »
http://polska.newsweek.pl/wybory-szefa-sld-wlodzimierz-czarzasty-stanal-na-czele-sld,artykuly,378065,1.html

I trudno tu nie zacytować "Alfabetu Urbana":

"CZARZASTY - niech imię jego będzie zapomniane. Sekretarz KC
Któregoś dnia pierwsi sekretarze KW PZPR zwołani zostali do Słupska. Mieli zachwycić się osiągnięciami tamtejszego Pierwszego, towarzysza Czarzastego. Zachwyt ów zgnieść powinien był opór przeciwko powołaniu go na sekretarza KC. Czarzasty rzeczywiście objął ten urząd i został szefem kampanii wyborczej PZPR w wyborach 4 czerwca 1989 roku.
Zgłosiłem wtedy zamiar kandydowania do Sejmu w ramach 35 procent przeznaczonych dla bezpartyjnych, czyli wygrać musiałbym z kandydatem Wałęsy. Tow. Czarzasty doradził mi najpewniejszy okręg: Warszawa-Śródmieście. Do tego okręgu zaliczało się głosy z zagranicy. - Macie - mówił Czarzasty - nie 100, ale 1000 procent pewności wygranej. Śródmieście jest nasze, emigracja bojkotuje wybory, a nasze budowy w ZSRR, KS-ach, Libii itd. będą jak jeden mąż głosować na Was. Ludzie tam tłuką forsę, więc są zadowoleni. Zresztą wiadomo, kogo się wysyła.
Kiedy się okazało, że moim kontrkandydatem jest aktor Łapicki, z którego polityk jak ze mnie astronom, tow. Czarzasty założył się z min. Mietkiem Wilczkiem o 1 mln zł na stare pieniądze, że Urban wygra. Wilczek zresztą rozumnie obstawiał moją przegraną będąc rozkosznie pewnym swojej wygranej do Senatu. Kiedy przegrałem z Łapickim, Czarzasty Wilczkowi nie zapłacił. Cóż, nie trafił na biednego.
W owych czasach zapraszany byłem na posiedzenia Biura Politycznego oraz uczestniczyłem w dwóch zespołach zajmujących się wyborami. Całymi dniami słuchałem więc Czarzastego. Martwił się on, aby zwycięstwo PZPR nie było nazbyt przytłaczające. Zastanawiał się, co robić, by do parlamentu przeciągnąć jakoś trochę ludzi z "Solidarności". Przedstawiał ścisłe, krzepiące serca, optymistyczne obliczenia. Wznosił swoje szczere przezroczyste jakby oczy, ulokowane w gładkiej twarzy, i mówił: Towarzysze, jestem pewien, gwarantuję, mur beton, daję głowę. Polemizował ze sceptykami. Zapewniał więc przed klęską pyszny nastrój w gmachu KC. Był niczym owa orkiestra grająca do ostatka na "Tytanicu". Już wszyscy czuli i widzieli, że woda nas zalewa, a on jeszcze wydawał pyszne dźwięki.
5 czerwca, kiedy nadeszły pierwsze nieoficjalne obliczenia powyborcze, Biuro Polityczne zebrało się rano i zaczęto dyskutować, dlaczego dostaliśmy takie lanie. Ja w dwie minuty napisałem na papierku projekt oświadczenia ogłaszającego przegraną i to, że będziemy respektować konsekwencje. Projekt przeszedł bez poprawek. Czarzasty zaś przedstawił wyniki, zamilkł i odtąd już milczał z martwą twarzą. Wkrótce potem zniknął i ślad po nim zaginął.
Niemcy i Japonia przegrały II wojnę światową z ogromną dla siebie korzyścią. Podobnie Korea Południowa dobrze wyszła na niewygraniu wojny koreańskiej. Wiele jest innych współczesnych wojen bardzo korzystnie przegranych. Jeśli jakikolwiek kraj lub armia zechcą rozpocząć wojnę, by sprowokować swą bezprzykładną dogłębną porażkę, a zapragną osiągnąć ją w pysznym nastroju - niech pamiętają, że w Polsce mieszka niejaki Czarzasty, idealny kandydat na przywódcę lub naczelnego wodza."


Inna rzecz, że - wbrew pozorom - mam sporo sympatii do Czarzastego - bynajmniej nie za wysoką moralność... lub czasopisma ;) - a za to, że jako jedyny (przynajmniej jedyny ze znanych mi osobiście czy medialnie) z tych, którzy uwłaszczali się na b. państwowym majątku w latach '80-'90 umiał zrobić dochodowy biznes z wydawania ambitnej literatury (faktu i beletrystyki) łącząc przyjemne (dla siebie) z b. pożytecznym (dla ogółu), no i za błyskotliwy cynizm (stanowiący zawsze jakieś urozmaicenie na tle wszechobecnego w kręgach politycznych cynizmu topornego).

9141
DyLEMaty / Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« dnia: Stycznia 25, 2016, 09:20:07 pm »
...który jednak metody działania ówczesnych mundurowych poznał - dosłownie - na własnej skórze...
Zwłaszcza tych z czerwoną gwiazdą na czapce.

Jednych i drugich... Rodzimym uszedł podtopiony, z glinianki (miał potem materiał do opisywania skutków obrażeń głowy w "Znachorze"). Z tymi, co ze wschodu szli miał - jak napisałeś - mniej szczęścia.

A propos:
http://histmag.org/Tadeusz-Dolega-Mostowicz-heros-literatury-popularnej-10591
http://polska.newsweek.pl/niewygodna-pamiec-i-czarna-legenda,26060,1,1.html

Na dziś, jednak, godniejsze jest analiz dlaczego - że pojedziemy jedną z bardziej problematycznych tez Dawkinsa - mem spłodzony w kazamatach egipskiej bezpieki czy raczej مباحث أمن الدولة (Mabahith Amn al-Dawla al-'Ulya) tak skutecznie rozpropagował się po - również europejskich - ulicach...

9142
DyLEMaty / Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« dnia: Stycznia 25, 2016, 06:40:36 pm »
...który jednak metody działania ówczesnych mundurowych poznał - dosłownie - na własnej skórze...

9143
Hyde Park / Odp: Patriotyzm polski
« dnia: Stycznia 25, 2016, 05:33:56 pm »
To modne:
"My wiemy, że ten rząd doprowadził kraj do ruiny i teraz się wszystkiego pozbywa, żeby za wszelką cenę zdobyć jakieś środki - Kaczyński, PiS
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/zrobimy-wszystko-zeby-to-sie-nie-udalo,266343.html
"Nigdy nie mówiliśmy, że Polska jest w ruinie i zgliszczach. Mówiliśmy, że jest w dobrym stanie, ale może być w dużo lepszym" - Karczewski, PiS
http://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/wywiady/kontrwywiad/news-karczewski-sytuacja-polityczna-bedzie-sie-stabilizowac-to-ko,nId,1955754

I to modne:
http://jagiellonski24.pl/2016/01/18/jaroslaw-kaczynski-ostatni-rewolucjonista-iii-rp/
http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/zapomniany-mistrz-kaczynskiego-i-przyczyna-wojny-o-trybunal-krzysztof-mazur-komentuje/x9f36x

ps. A jak już przy sensacyjkach jesteśmy, to czy Paweł Rabiej, jeden z bliższych współpracowników Petru, to nie jest przypadkiem ten Paweł Rabiej, o którym Nasierowski, Urban i Wałęsa mówili/pisali per "mąż Kaczyńskiego"?

9145
DyLEMaty / Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« dnia: Stycznia 25, 2016, 05:21:22 pm »
Niby jakie to ma znaczenie, że dla zabawy? Dla zabawy można różne rzeczy robić, sęk w tym, żeby było równie śmiesznie dla wszystkich.

Cóż... Dla wszystkich uczestników danej zabawy poza jedną - zdaniem reszty niepełnowartościową jako człowiek - kobietą jest to zabawne, czyli warunek statystycznej zabawności spełnia... ;)

Bo mi to wygląda na jakiś wczesno-kamienny kibolizm

Tak całkiem serio natomiast to miałem inne skojarzenie... Z działalnością służb właśnie, tylko nie egipskich tym razem...

"- /.../ Najlepiej niech pan komisarz poradzi jej, żeby dała spokój.
- Ba! Nie zgodzi się. Zacięta bestia.
- No, to zależy od tego, jak pan będzie radził.
- Nie rozumiem, panie prezesie?
- Już tam wy, policja, macie swoje sposoby.
- Aha! - połapał się komisarz. - Będzie załatwione, panie prezesie. Moje najniższe uszanowanie. Jeszcze raz przepraszam za niepokój.
- Szkodzi nic. Dziękuję bardzo. A ja już przy sposobności będę pamiętał o panu, panie komisarzu.
Komisarz rozpłynął się w podziękowaniach i kładąc słuchawkę, nacisnął jednocześnie guzik dzwonka. W drzwiach stanął policjant.
- Dawać ją tu.
- No, więc widzisz, całe twoje zeznanie jest fałszywe. Pójdziesz do kryminału.
Czekał na jej odpowiedź, lecz dziewczyna milczała.
- Ale szkoda mi ciebie. Jesteś młoda i głupia, więc jeszcze radzę ci po dobroci, cofnij swoje zeznanie.
- Nie cofnę - powiedziała z uporem - niech tam będzie i kryminał. Komisarz zerwał się na równe nogi i zaczął krzyczeć waląc pięścią w stół:
- Ach, ty gadzino! Cofniesz! Ja ci powiadam, że cofniesz! Jak pies odszczekasz!
Chodził wzburzony po pokoju. Wreszcie zatrzymał się przed Mańką.
- No? Cofniesz?
- Nie - odpowiedziała krótko i przygryzła wargi.
- Walasek - rzekł do wchodzącego policjanta - weźcie ją do ostatniego pokoju i wytłumaczcie, ze składanie fałszywych oskarżeń na dostojników państwa nie kalkuluje się.
- Rozkaz, panie komisarzu.
Wziął dziewczynę za łokieć i wyprowadził na korytarz.

    *

- Do aresztu? - zapytała.
- Nie. Na dancing do "Oazy".
W niedużym pokoju kilku policjantów grało w karty. Wchodzącą dziewczynę powitali ironicznymi wykrzyknikami. Odłożyli karty i jeden z nich zawołał: - No, skoro mamy miłe towarzystwo, to może zabawimy się w piłeczkę? Panieneczka gra w piłeczkę?
Mańka szeroko otworzyła oczy. Domyśliła się, że z niej kpią. Chciała coś powiedzieć, gdy stojący za nią policjant popchnął ją lekko przed siebie wprost na swego kolegę. Ten z kolei podał ją w ten sam sposób Walaskowi. Walasek następnemu. Zataczając się, wpadała w coraz to inne ręce. Początkowo nie wydawało jej się to rzeczą zbyt przykrą, lecz tempo zaczęło wzrastać. Uderzenia rąk w piersi i plecy stawały się coraz gwałtowniejsze. Uczuła zawrót głowy i ból w płucach. Kapelusz spadł z głowy, torebka wymknęła się z ręki i stuknęła o podłogę, wysypując swą zawartość.
Mańka zrozumiała, że jedynym ratunkiem jest uczepić się jednego z policjantów tak mocno, żeby nie mógł jej odepchnąć. Jednakże na próżno starała się co zrobić. Chciała upaść, lecz i to było nieprawdopodobieństwem. Zaczęła krzyczeć. Wówczas przerwano zabawę. Jeden z policjantów zatknął jej usta.
- Nie śpiewaj, aniołku, tu nie opera!
- Za co mnie bijecie, za co... - jęczała, łapiąc oddech.
- No, rozbieraj się panieneczko - zawołał Walasek.
- Po co? - zapytała Mańka.
- Będziemy się kochać - roześmiał się Walasek - no prędzej!. Ponieważ nie usłuchała, chwycił ją za włosy i rzucił o ziemię.
- Rozbieraj się, kiedy ci mówię!
Zaczęła płakać. Chwycili ją pod ręce, zdjęli płaszcz, perkalową bluzkę, wymiętą wełnianą spódnicę, resztę zdjęła sama.
Tymczasem jeden z policjantów przyniósł kubeł wody, drugi zanurzył w nim wyjęte z szafy prześcieradło. Mańka stała w kącie szczupła, skulona, z przerażeniem przypatrując się tym przygotowaniom. Wiedziała, co znaczą. Z wykręconego prześcieradła lały się strugi brudnej wody. Trzęsła się z zimna, pomimo to dotknięcie lodowatego prześcieradła sparzyło jej skórę jak ogniem.
- Nie bijcie mnie, darujcie, nie bijcie - skamlała.
- Zakneblować- ją!

    *
    ...
    ...
    ...
Wlokła się długo, bardzo długo. Słońce już wzeszło, coraz więcej ludzi było na ulicy. Zataczała się i potykała. Przechodnie oglądali się za nią. Jakaś starsza pani, mijając ją, powiedziała z pogardą:
- Tfy, bezwstydna pijaczka!
Mańka nic nie odpowiedziała."


Dołęga-Mostowicz "Kariera Nikodema Dyzmy"

Ta sama subtelność metod. Tylko u nas się nie upowszechniło...

9146
DyLEMaty / Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« dnia: Stycznia 24, 2016, 11:45:55 pm »
Też nie wiem czemu RMF uwziął się powołać na ten szmatławiec, a nie na jakieś poważniejsze, twierdzące to samo, źródło np.
http://www.bbc.com/news/world-europe-35280386
I:
http://harassmap.org/en/wp-content/uploads/2013/03/Reconceptualizing-Sexual-Harassment-in-Egypt.pdf

9147
Lemosfera / Odp: Kim jest Stanisław Lem: Pisarzem czyli Filozofem?
« dnia: Stycznia 24, 2016, 11:34:50 pm »
Zacytuję z majnsajta:

"Obłok Magellana uważam za utwór dosyć słaby, szczególnie ze względu na swoją warstwę językową. Pamiętam, że w czasie pisania tej książki chodziłem z zeszytem, w którym zapisywałem kwiecie stylistyczne, które właśnie wymyśliłem i bałem się zapomnieć. Byłem wtedy pod znacznym wpływem Rilkego, więc moja stylistyka była jakby dziesiątą wodą po tym poecie. Jeśli nałożymy to dodatkowo na przesłodzoną fabułę, uzyskujemy ekstrakt socrealistycznego czasu. Są co prawda ludzie, którzy mówią, że nie można tak zżymać się na tę książkę, bo to jest utopia baśniowa, że w mojej niechęci do tej pozycji sporą rolę odgrywają urazy."

9148
DyLEMaty / Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« dnia: Stycznia 24, 2016, 11:18:15 pm »
"/.../Z raportu wynika jednak, że nic nie wskazuje na zorganizowane działanie. W większości przypadków sprawcy nie byli ze sobą w kontakcie i nie planowali wspólnie przestępstw."

"DejliMejl" twierdzi, że oni tak dla zabawy...
http://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-grupowe-molestowanie-kobiet-w-europie-ten-rodzaj-przemocy-je,nId,1954614
Co ciekawe tym razem to prawda...
https://en.wikipedia.org/wiki/Taharrush_gamea

Z czego najciekawsza zdaje się być geneza tego ohydztwa:

Sexual harassment has played a controversial role in Egyptian politics. From 2005 Egyptian security forces were blamed for using it as a weapon against female participants at demonstrations. The behavior spread and was used by crowds of young men to harass women in public spaces. According to Farhana Mayer, senior researcher at the Quilliam Foundation, taharrush is a symptom of a misogynous ideology in which women are punished for being in public.

9149
Lemosfera / Odp: Kim jest Stanisław Lem: Pisarzem czyli Filozofem?
« dnia: Stycznia 24, 2016, 11:04:57 pm »
Czy pan Stanisław Lem introspektywnie zdawał sobie sprawę, że z wiekiem od czasu do czasu oraz tu i ówdzie zmienia dawne stanowiska (punkty widzenia, poglądy)?

Gdyby było inaczej czy usiłowałby w pewnym momencie zamieść pod dywan "Astronautów" i "Obłok..."?  ::)

9150
DyLEMaty / Odp: Właśnie zobaczyłem...
« dnia: Stycznia 24, 2016, 11:01:01 pm »
a propos terminusowej sygnaturki (mam nadzieję że tu jeszcze nie wklejałem):
If You Open Your Mind Too Much Your Brain Will Fall Out (Take My Wife)

Wyguglało mi się dziś coś ciekawego o genezie tego powiedzenia:
http://www.skeptic.com/insight/open-mind-brains-fall-out-maxim-adage-aphorism/

Strony: 1 ... 608 609 [610] 611 612 ... 1089