Autor Wątek: Czy mogę na coś się przydać?  (Przeczytany 31181 razy)

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Czy mogę na coś się przydać?
« dnia: Czerwca 28, 2009, 12:27:22 am »
Dobry wieczór,
Trafiłem tu przypadkiem (De impossibilitate...)
Ogromnie cieszę się, że taka strona istnieje. Szkoda, że sam pan Lem - zwłaszcza taki, jakim miałem zaszczyt go znać 20-25 lat temu - tego nie doczekał.
Do dziś z respektem przechowuję dziesiątki zdjęć z Klinów oraz kilkadziesiąt papierowych listów pana Lema z tamtego okresu.
Kiedyś nawet próbowałem coś zorganizować:
http://www.remuszko.pl/Lem/
ale bez rezultatu.
Ponawiam tytułowe pytanie, ludzi zaś rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )
Stanisław Remuszko
[ 0-22 641-7190, 0-504 830-131, remuszko@neostrada.pl , www.remuszko.pl ]
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Czy mogę na coś się przydać?
« Odpowiedź #1 dnia: Czerwca 28, 2009, 01:09:27 am »
Witam, witam.

Pamiętam Pańskie felietony z "Małej Fantastyki" (bo to chyba Pańskie były?) np.  świszczurce i zegarku Kovala.

Pozdr.
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6889
    • Zobacz profil
Re: Czy mogę na coś się przydać?
« Odpowiedź #2 dnia: Czerwca 28, 2009, 01:19:24 am »
Cytuj
Ponawiam tytułowe pytanie

Bez watpienia - tak.
Poczucie humoru w skali 1-10 na poziomie numeru pokoju w Morskim Oku;)Zaluje zem siusiumajtka:)
Pozdrawiam:)
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

ANIEL-a

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 701
  • a może tak pomóc dzieciakom? kliknij ikonkę IE ;)
    • Zobacz profil
Re: Czy mogę na coś się przydać?
« Odpowiedź #3 dnia: Czerwca 28, 2009, 11:24:23 pm »
Witam serdecznie!

Każde wspomnienie, opowieść czy anegdotka o patronie tego forum na pewno będzie dla nas prawdziwą ucztą :)

Pozdrawiam

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Re: Czy mogę na coś się przydać?
« Odpowiedź #4 dnia: Lipca 07, 2009, 12:05:55 am »
WSzPaństwo, pozdrawiam wszystkich Lemolubów - a zwłaszcza tych, którzy zechcieli w tym wątku rzec życzliwe słowo : - )
Opowiadać i wspominać, to mógłbym godzinami, ale przeczytałem różne opinie o wierze naszego Mistrza, i ze swojej pamięci przywołuję Jego deklarację, którą był łaskaw przynajmniej dwa razy odpowiedzieć na moje bardzo konkretne pytanie: jestem racjonalnym agnostykiem . Nie ateistą i nie indyferentykiem, lecz właśnie tak.
Stanisław Remuszko
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Re: Czy mogę na coś się przydać?
« Odpowiedź #5 dnia: Lipca 10, 2009, 11:37:35 pm »
Hasając w wolnych chwilach po portalu, przeczytałem wątek pana Kagana:
http://forum.lem.pl/index.php?topic=349.0
i ze swej strony zgadzam się z większością sądów zawartych w pierwszym i drugim akapicie inicjującej wypowiedzi z 7 maja 2006. Sam też miałem zaszczyt mieć z Mistrzem na pieńku [szczegółowy tekst Moja przygoda z Lemem rozesłałem w minionym stuleciu do kilkudziesięciu znajomych (zwłaszcza pana Lema)], i wtedy pan Bereś nawet napisał do mnie Witamy w klubie! - a z jego listu wynikało mniej więcej to, co pan Kagan wyjawił w akapicie pierwszym.
Sumując, znałem tylko dwóch ludzi o tak olbrzymim i tak tkliwym gruczole miłości własnej: pana Stanisława Lema oraz pana Adama Michnika. Gdy o mnie idzie, w odróżnieniu od panów Rottensteinera i Kandela pożarłem się z Mistrzem nie o forsę, tylko o godność.
W ważnej (dla mnie) książczynie piszę przynajmniej dwakroć o panu Lemie. Raz, cytując go na stronie 79: ...To Pan jesteś większy kozak, niż myślałem, skoro rzucił się Pan z luksusowego pokładu "Gazety Wyborczej" w odmęty dziennikarskiego bezrobocia..., i drugi raz, obszerniej, kawałek dalej (na temat sknerstwa, harpagoństwa, dusigroszostwa i węża kieszeniowego).
Stanisław Remuszko
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

skrzat

  • YaBB Administrator
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 357
    • Zobacz profil
Re: Czy mogę na coś się przydać?
« Odpowiedź #6 dnia: Lipca 12, 2009, 11:29:06 am »
Widzę, że narodził się na forum Kontynuator dzieła niejakiego Kagana. O działalności autorytetu, na który się Pan skwapliwie powołuje, czyli Kellera vel Kagana, można między innymi poczytać na łamach forum akademickiego: http://www.nfa.alfadent.pl/news.php?id=5816

trx

  • Juror
  • Full Member
  • *****
  • Wiadomości: 246
  • wytwór ponowoczesny
    • Zobacz profil
Re: Czy mogę na coś się przydać?
« Odpowiedź #7 dnia: Lipca 13, 2009, 02:08:09 am »
Jako nowicjusz na forum (choć zaglądałem w miarę regularnie od pół roku) mam rozumieć, że ów Pan powyżej, mówiąc lapidarnie, kłamie? Czytając liczne wywiady, artykuły, a wreszcie Wysoki Zamek, nie odniosłem nigdy wrażenia, że Lem był w jakiś sposób wyniosły, oschły, itd. Czy istnieją zatem jakoweś wiarygodne źródła, potwierdzające powyższą tezę?

Ps. Witam wszystkich  ;)

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Re: Czy mogę na coś się przydać?
« Odpowiedź #8 dnia: Lipca 13, 2009, 11:54:25 am »
Mi się też zdaje że był wyniosły tyle że ja nawet nie czytam wywiadów ;) Ale jak już stwierdziłem w epoce Kagana mało mnie to interesuje bo z Lemem nie chodziłem na wódkę tylko czytam Jego książki. Myślę że dobrze jest traktować te dwie rzeczy osobno bo czasem odnoszę wrażenie że miłośnicy literatury danego autora automatycznie bronią autora jako osobę a atak na osobę odbierają jako atak na literaturę.

This user possesses the following skills:

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Czy mogę na coś się przydać?
« Odpowiedź #9 dnia: Lipca 13, 2009, 12:08:33 pm »
dzi, w sumie może coś w tym jest co piszesz, i może p. Remuszko napisał co napisał bez złośliwej kaganowej intencji, więc wstrzymam się z osądem czekając na rozwój sytuacji.

(Przy czym jednak, jak już przy okazji moralności noblistów pisałem, mam zawsze wrażenie, że wywlekaniem wad Wielkich najbardziej bawią się mali, bo wtedy mają okazję protekcjonalnie poklepać po ramieniu kogoś, kto ich summa summarum przerasta. A wybujałe ego najłatwiej dostrzegą w bliźnim egomani, bo jakże to ktoś może zachwycać się sobą, nie nimi ;).*)


* nie wiem na ile ten opis pasuje do p. Remuszki, natomiast jestem pewien, że doskonale pasuje do Kagana...
« Ostatnia zmiana: Lipca 13, 2009, 12:10:25 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Re: Czy mogę na coś się przydać?
« Odpowiedź #10 dnia: Lipca 13, 2009, 07:44:19 pm »
Poza tym nie wiem czy nie powstało jakoś niepostrzeżenie założenie że cechy które opisał p. Remuszko są negatywne ;) Nie jest to trochę tak jak obrażanie się że ktoś mówi że Napoleon był niski?

This user possesses the following skills:

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Czy mogę na coś się przydać?
« Odpowiedź #11 dnia: Lipca 16, 2009, 01:50:38 pm »
nie wiem czy nie powstało jakoś niepostrzeżenie założenie że cechy które opisał p. Remuszko są negatywne ;)

No tak, sugerowane harpagoństwo to w warunkach kapitalizmu cnota głowna i kardynalna. W końcu:

"The point is, ladies and gentlemen, that greed, for lack of a better word, is good. Greed is right. Greed works. Greed clarifies, cuts through, and captures the essence of the evolutionary spirit. Greed, in all of its forms - greed for life, for money, for love, knowledge - has marked the upward surge of mankind"
;D
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Re: Czy mogę na coś się przydać?
« Odpowiedź #12 dnia: Lipca 16, 2009, 02:37:50 pm »
Szanowni Państwo,
1. Mogę odpowiadać tylko za to, co napisałem.
2. Z panem Kaganem zetknąłem się w tym wątku pierwszy raz w życiu.
3. Pan Lem - taki, jakiego miałem zaszczyt go znać - nie był człowiekiem oschłym ani wyniosłym, lecz ciepłym i serdecznym. Czasami nawet lubił się wygłupiać - jak duży chłopiec :-)
4. O świszczurce i Kovalu to istotnie byłem ja. Miłe, że ktoś o takich drobiazgach po tylu latach pamięta...
5. Ludzi życzliwych ludziom - zwłaszcza siusiumajtkę OlkęPolkę oraz Kju - pozdrawiam z sympatią i respektem :-)
Stanisław Remuszko
Pies: oto moja łatwa wakacyjna zagadka (własnego wyrobu!)
Kolejno: przyimek, przyimek, profesjonalne imię, model Forda; w sumie wyraz na 10 liter (nazwa czegoś pysznego)   
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Czy mogę na coś się przydać?
« Odpowiedź #13 dnia: Lipca 16, 2009, 08:31:52 pm »
Z panem Kaganem zetknąłem się w tym wątku pierwszy raz w życiu.

Toś Pan miał szczęście, bo to persona znana (trochę na zasadzie wioskowego głupka globalnej internetowej wioski, jak można domniemywać) i "lubiana" (tu, tu i tu trochę dowodów tej "powszechnej sympatii"), aleś niewiele Pan stracił na braku tej styczności.

A rezygnując z szyderstw: sądząc z opisów jego sieciowej obecnosci (bo osobiście poznać go nie miałem "przyjemności"), jest to osobnik w jakiś sposób nawet inteligentny, i ponoć doktoratem mogący się pochwalić (w każdym razie chwali się nim - z tego co zauważyłem - chętnie), ale - nie wiem w wyniku jakich kolei losu - noszący w sobie psychiczną zadrę (być może na tle poczucia jakiegoś niedowartościowania, czy kompleksu), która czyni go wysoce trudnoznośnym dla otoczenia (co zapewne powoduje efekt błędnego koła, bo sam prowokuje agresję, którą się potem napędza); tknięty przy tym paru obsesjami, wśród których wyróżnia się postać Stanisława Lema. Zresztą: dość już o nim, bo to przypadek raczej dla psychologa.

Ludzi życzliwych ludziom - zwłaszcza siusiumajtkę OlkęPolkę oraz Kju

Ja bardzo proszę o niepsucie mi reputacji mizantropa ;).
« Ostatnia zmiana: Lipca 16, 2009, 08:56:27 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Re: Czy mogę na coś się przydać?
« Odpowiedź #14 dnia: Lipca 17, 2009, 09:28:30 pm »
Z tego, co wiem, panowie Leszek Kołakowski i Stanisław Lem pozostawali w dość wybitnej opozycji do się wzajem.
Czy ta kwestia była już omawiana na Forum? Jeśli tak, będę wdzięczny za link :-)
S.R.
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )