Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - Mono

Strony: [1]
1
Forum in English / Some Revolutionary Ideas
« dnia: Sierpnia 18, 2011, 07:04:59 pm »
I like computers. My first computer was a Windows based PC - 64MB of RAM with Intel Celeron 300 MHz CPU. A long time ago that was something. Since then I have had a few machines - some Windows, some Linux controlled. I love tinkering with the thingies. You know - exploring how stuff works, discovering how it does things and all...

Some time ago I came across another big thing... They call it "THE INTERNET". That's a fun thingy too, although there are plenty of freaks out there who write strange and unusual stories. It's amazing what level of absurdity people achieve when under the cover of anonimity their primeval instincts find their vent. Here is a perfect example of this.

Some idiots preach a freaky message about guys called Linus Thorvalds, Bill Gates, Steve Jobs and others. They call these and suchlikes by the name: Programmers. What is more, they obstinately claim that we have our CPUs from places called Intel and AMD, our machines from Apple and Samsung, our LCD screens from LG and Philips. They say these are the Manufacturers. To make it even funnier, they believe in the existence of special documents that are supposed to help us deal with software and hardware. They call these documents: Manuals and Documentation.

Just unbelievable that someone can be that naive. Being a logical and rational man, from the very beginning of my contact with computers I have adopted the most scientific approach to exploring the digital world: why should I assume the existence of a programmer or manufacturer while it is perfectly possible to explain the existence of an OS and the machine without such mythical concepts that go against reason and Ockham's razor? Why should I look for some "manual" while I can easily click around and use Corel all by myself?

I'm sure you see my point. Take OSes for example. Isn't it obvious that Windows 3 might have naturally developed from DOS based Norton Commander and then by means of natural selection transformed itself by means of slight software glitches and mutations in millions of machines over a couple of months into Win95, then through Win98  and XP - all the way up to Windows 7? Any logically reasoning man must admit that this is a perfectly possible option, given the tens of years that have elapsed since MSDOS appeared, multiplied by millions of machines and networks in which those systems operated, thrived and copied themselves in sometimes favorable and sometimes bad conditions - all of which stimulated their growth and transformations. We don't need a programmer here. Anyone - even a child - able to copy and paste a file can confirm it. If there had been a programmer, would our software and networks have been so full of errors, stupid functions and redundant informational clutter?

And then hardware. Do I have to explain the obvious redundancy of a manufacturer here? Why should we lazily assume that our boxes, CPUs, screens and keyboards "magically" appeared in the market because some allmighty manufacturers are so kind as to produce them? Any logical man must admit that there is a huge chance that the first chip assembled itself in the early sixties from some silicon and metal particles left by a careless plumber in one of trillions of American workshops and then by an unusual - but possible to imagine - coincidence managed to get copied and transformed into the first CPU, that then by an infinitely small but yet imaginable chance got in touch with the first circuit board - and so on and so on until today we are able to get a fully featured iPod. How naive it is to assume that anyone conscious had to tinker with it, design it or produce it - while it is all perfectly explainable without referring to the blind faith in some shmanufacturer.

People, don't let naive ingorants fool you. Follow the path of logic and reason and true scientific research based on proper assumptions - it will save you a lot of trouble. Those poor beasts believing in the dogmas on Programmers, Manufacturers and Manuals have such narrow minds - they are not able to enjoy their equipment, they don't know and cannot explain why it is so imperfect - their life is so much worse. You can avoid their fate - just start thinking and be ready to reject traditional stupidity.

2
DyLEMaty / Re: Religijna Rzeźba
« dnia: Sierpnia 12, 2011, 09:22:02 pm »
Odezwałam się właściwie po to (podobnie do Nexa pomyślałam, że może atak jest przedwczesny i nieelegancki) żeby zaprosić Cię do dyskusji w innych tematach - skoro trafiłeś na to forum i nie jesteś trollem - nie przyszedłeś jeno po to, by wrzucić religijny kamyczek -  to wniosek powinien być oczywisty: czytałeś Lema i zamierzasz wziąć udział w dyskusjach nad jego twórczością.

OK, dzięki za zaproszenie, Lema czytuję i lubię za klimat, może i nawet skorzystam - zobaczę. Co zaś do reszty dyskusji, która parę razy otarła się o moją skromną osobę... hmmm :)
 
1) daj mądremu, a zyska, daj osiołkowi a siebie i innych pokaleczy,
2) podziel włos na czworo - będziesz miał naprawdę dobre ostrze i cztery ćwiartki włosa - ho ho ho,
3) choćby się arogant mądrych książek naczytał, arogantem zostanie (odwieczne pytanie nature or nurture?),
4) czas i prąd to rzeczy drogie - po co je trawić na puste dywagacje.

Ustosunkowawszy się mniej więcej, sympatycznych pozdrawiam, niesympatycznych nie pozdrawiam.

3
DyLEMaty / Re: Religijna Rzeźba
« dnia: Sierpnia 10, 2011, 02:36:22 pm »

pan troll ma rację,
pan troll pięknie zanegował
pan troll racji nie ma.
pan troll by nas ewangelizować
jeśli pan troll chciał polemizować to mógł przygotować się na tyle dobrze

Takoż i z mojej strony jest to wyczerpanie tematu.

No fantastycznie się, z Wami pisze po prostu. Za piękne powitanie epitetami dziękuję serdecznie. Pozostaje mi jedynie również uznać temat za wyczerpany - ale to niekoniecznie z powodu merytorycznej jakości Waszych postów - trudno rozsądnie rozmawiać, gdy raz za razem jest się ośmieszanym. Sława Waszego forum daleko sięgnie z takim poziomem kultury osobistej zasiedziałych forumowiczów. Wesołych dyskusji życzę.

4
DyLEMaty / Re: Religijna Rzeźba
« dnia: Sierpnia 10, 2011, 02:23:49 pm »
A niech tam, odpowiem trollowi. ;)
...

I na tym skończę. Kolejnych odpowiedzi nie będzie, bo temat się wyczerpał. Idź proszę poszukaj sobie gdzie indziej zbłąkanych owieczek, które będziesz mógł nawracać.

!?!?


Pan Lem się nie mylił, paradoksu nie widzę, a już na pewno nie na miarę paradoksu kłamcy. Tak się składa, że mózg nasz jest chcociażby podzielony funkcjonalnie, więc nie jest tak, że to samo krytykuje to samo. ;)

W świecie również mi się wiele podoba. Ale z samoświadomości nie wynika tylko samo dobro (sam ostatnio mam pewien niepokojący dylemat, o którym nie tutaj). Życiem można się cieszyć, ale nie każdy ma się z czego cieszyć, albo też nie potrafi (pogadaj z chorymi na depresje). Nie każdego też stać na kreatywność, a owoce ludzkiej kreatywności też nie zawsze są fajne (wspomnieć chociażby wynalazczość militarną, a więc wymyślania kolejnych metod zabijania). Na Ziemi dobrych miejsc do życia jest sporo (np. w ludzkich erytrocytach świetnie czuje się Plasmodium malariae) , ale po dwutygodniowym pobycie na wsi w te wakacje wróciłem z ulgą do swojej mieściny. I owszem, wiele zostało do odkrycia, np. lekarstw na różne śmiertelne lub co najmniej dokuczliwe choroby.

Rozumiem, że szary obywatel, bez szansy na elekcję, nie powinien też krytykować prezydenta czy każdego jednego polityka? Że wobec niekompetencji urzędników mamy milczeć? Że skoro sami mocy stwórczej nie posiadamy, to mamy siedzieć cichutko i wielbić Stwórcę, chociaż spartolił robotę?

O umyśle: mamy wrodzoną skłonność do popełniania błędów. Dlaczego nie moglibyśmy dopuścić myśli, że wytykając naszym umysłom niedobory i braki, również popełniamy błędy? Na przykład możemy mylnie oceniać powody tych niedoborów i braków, bo brakuje nam wiedzy na ten temat.

Nie twierdzę, że żyjemy w świecie idealnym. Jednak fakt, że w świecie nie wszystko jest poukładane po naszej myśli i ku naszej wygodzie, nie wyklucza istnienia Stwórcy. Nie widzę też powodu, żeby na skróty obciążać Go odpowiedzialnością za zło. Wielu ludzi rozumuje o Nim na zasadzie: "nie istnieje, a gdyby istniał, to byłby winien wszystkiego, co nam się nie podoba", albo "nie istnieje, bo świat jest do kitu", albo "nie istnieje, bo ja oczekuję, żeby tak a tak mi swoje istnienie udowodnił - a jakoś nie udowadnia".

Moim zdaniem szary obywatel ma pełne prawo krytykować urzędników - ale tych właściwych - tych którzy faktycznie spartolili robotę. Jeśli ktoś cierpi, bo podatki są za wysokie, to zależnie od tego, ile wie o ekonomii i rządzie, różnie się o tym wypowiada - ci, którzy wiedzą najmniej będą narzekali na jakiś mglisty "rząd", inni - bardziej zaangażowani - na "wiadomą partię", a ekspert wskaże konkretny mechanizm i ludzi stojących za ustanowieniem podatku. Nie chodzi mi więc o to, żeby być ślepym na zło, ale o to, żeby jednak starać się dostrzec jego rzeczywiste przyczyny.

5
DyLEMaty / Re: Religijna Rzeźba
« dnia: Sierpnia 10, 2011, 11:02:40 am »
Gdzieś tam w carlinowym skeczu jest i lemowa teza (choć banalna i oczywiście nie on pierwszy na to wpadł) , że świat nasz jest fatalnie skonstruowany. ;)

Pan Lem, z całym szacunkiem, w tej sprawie i w innych bardzo często się mylił. Przykładowo: jest jakiś zabawny paradoks w posługiwaniu się umysłem, rozumem do tego, żeby krytykować funkcjonowanie tego właśnie umysłu. Pachnie starym ale jarym: "Pewien Kreteńczyk powiedział, że wszyscy Kreteńczycy kłamią. Jeśli miał rację, to łgał".

Mnie się w tym świecie bardzo podoba sporo rzeczy: na przykład to, że jesteśmy siebie świadomi, to że można cieszyć się życiem, to że stać nas na kreatywność, to że Ziemia to dobre miejsce do życia, to że tyle jeszcze trzeba odkryć... lista jest długa. Świat jest całkiem fajnie poukładany, tylko bardzo często ludzie sami robią z niego straszne miejsce dla siebie i innych.

Moim zdaniem krytyka może mieć jakąś wartość, jeśli krytykujący jest w stanie coś lepszego zaproponować i wprowadzić. A kogo z panów krytykantów stać na faktyczne utworzenie fajniejszego świata, skoro mu się obecny nie podoba? ;)

6
DyLEMaty / Re: Religijna Rzeźba
« dnia: Sierpnia 09, 2011, 10:21:31 pm »
Wszystko to nie zmienia faktu, ze jakos tu sie wszyscy znalezlismy i jedynym przekonujacym wyjasnieniem tego jest istnienie Stworcy. Swiat jest pelen dowodow zaprojektowania - w mikro i makro skali. To prawda, ze ludzie religijni zaspokajaja swoja potrzebe sluzenia Bogu na groteskowe sposoby - mozna sie z tego smiac, mozna ich zalowac, ale to nie zmienia faktu, ze Stworca istnieje i mozna miec z nim kontakt. A wysmiewac sie z Niego i innych to nieeleganckie dosc panowie (:

Strony: [1]