Czy naprawdę trzeba Ci wyjaśnić, że jak osoba A mówi "cośtam", a na to osoba B mówi "a kogo to obchodzi" - to osoba B w zawoalowany sposób przekazuje A, że w tej formie zadanie A jej nie interesuje, albo jest bezwartościowe - a nie prosi o zgłaszanie się osób, które obchodzi, to, co obchodzi A (a w szczególności nie prosi o zgłoszenie się A jako takiego, skoro to A pierwszy powiedział "cośtam", więc logicznie najprawdopodobniej go to obchodzi)?
A dlaczego w tym wypadku? Ponieważ B sadzi, że jak się ma coś do powiedzenia, to się mówi wszystko (nie lubię C, bo mi nasiusiał do kapelusza i nie powiedział). Albo nic.